Mam mieszane uczucia co do tego czy jest to na pewno książka dla dzieci.Mam takie wydanie, że trzeba przyznać, że książka jest śliczna. Ma piękne rysunki zaczynające każdy rozdział. Ma piękne obrazki na bardzo ładnym papierze. Okładka jest w pięknym zielonym kolorze i czerwonym świecącym tytułem. Jest tak ładnie napisana, że godzina czasu i książka jest przeczytana, a litery są takie że oczy nie bolą jak się wieczorem czyta.
Porcelanowy królik Edward przechodzi tyle niezapomnianych podróży, że sama w niektórych przeżywałam to bardziej niż on. Nie wiem, ale dla mnie najbardziej niesamowita i poruszająca historia była z włóczęgą Bullem i jego psem Lucy. Jak to pies zaakceptował królika porcelanowego i nawet razem z nim spał. Lecz jak to bywało we wszystkich rozdziałach ktoś musiał go od nich zabrać. Tym razem był to strażnik pociągu, którym jechali i to on wywalił go z pociągu, lecz najbardziej na świecie było mi żal psa Lucy, który był skopany przez strażnika i szkoda tylko, że nie wiemy jak zakończyła się ta historia ... Wiem wszyscy pomyślą o mnie, że tylko to wyciągnęłam z tego opowiadania, ale tak było ...

Mam mieszane uczucia co do tego czy jest to na pewno książka dla dzieci.Mam takie wydanie, że trzeba przyznać, że książka jest śliczna. Ma piękne rysunki zaczynające każdy rozdział. Ma piękne obrazki na bardzo ładnym papierze. Okładka jest w pięknym zielonym kolorze i czerwonym świecącym tytułem. Jest tak ładnie napisana, że godzina czasu i książka jest przeczytana, a...