Ostatnie westchnienie Maura
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Moor's Last Sigh
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 1997-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1997-01-01
- Liczba stron:
- 409
- Czas czytania
- 6 godz. 49 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8371204450
- Tłumacz:
- Wojsław Brydak
- Tagi:
- powieść angielska saga
- Inne
"Ostatnie westchnienie Maura" - Nagroda Whitbreada dla najlepszej powieści 1995 roku. "Ostatnie westchnienie Maura" to pieśń miłosna dedykowana ginącemu światu i jego ostatnie radosne zawołanie. Saga ta zaczyna się od przepadku prapradziadka Francisco, zlizanego przez gorliwy jęzor laguny i od wzniecenia w ten sposób katastrofalnej, iście homeryckiej rodzinnej waśni, urozmaicanej morderstwami, toczonej w blasku płonących plantacji i w dymach powijających gaje kardamonowe. Rodzinę tę rozdzierały nie tylko chciwość i sekrety, lecz i dzieliły granice rysowane kredą na podłodze i sterty worków z przyprawami służące za fortyfikacje. (O całe lata później ofiarą zgubnych podziałów padł również Bombaj i zapłonął). Zapierająca dech w piersiach opowieść Moraesa Zogoiby´ego zwanego Maurem prowadzi przez legendarny rajski salon Aurory do podniebnego ogrodu jego wszechmocnego ojca, na szczyt szklanego wieżowca wzniesionego przez niewidzialnych ludzi; odsłania groteskowe i wzruszające dzieje jego rodu, a także tragikomiczne przeistoczenia wyegzekwowane przez miłość. "Ostatnie westchnienie Maura" to pieśń miłosna dedykowana ginącemu światu i jego ostatnie radosne zawołanie. "To moja i tylko moja opowieść - o niełasce, w którą popadł szlachetnie urodzony mieszaniec Moraes Zogoiby zwany Maurem, słowem ja, przez większość dni jedyny męski dziedzic miliardów dynastii da Gama-Zogoiby, wielkich kupców.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 256
- 129
- 41
- 12
- 7
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Niechaj Coelho myje stopy Rushdiemu!
Proza soczysta i lepka jak dojrzały owoc mango. Proza, gdzie abstrakcja i historia współistnieją w takiej komitywie, że fikcja staje się prawdą, najbardziej oczywistą z oczywistych, a prawda ginie w mrokach niepamięci. Rushdie stworzył tekst tak intensywnie pachnący cynamonem i pieprzem, że aromat literackiego arcydzieła urzeka i dociera nawet do czytelników z nad Wisły (tudzież, jak w moim przypadku - Warty). Fenomenalna namiętności i siła stworzona z kombinacji 32 liter[1] powala na kolana i nakazuje prosić o więcej w geście poddańczego uniżenia.
Główny bohater i jednocześnie narrator powieści to Moraes Zogoiby („Maur”). Bezpotomny uczestnik ginącego świata, ostatni z rodu da Gama-Zogoiby, który na kartach powieści opowiada o losach swoich i bliskich mu osób. Korzenna rzeczywistość, której mężczyzna jest dość „specyficznym” przedstawicielem. Maur bowiem to człowiek starzejący się dwa razy szybciej (zapowiedzią tej pogmatwanej biologii była już ciąża matki bohatera - Aurory, która trwała 4,5 miesiąca)! Mimo, że mentalnie ma 35 – fizycznie przypomina 70 letniego staruszka. Jednak to nie wszystko – Zogoiby posiada pewną ułomność – niesprawną i do końca niewykształconą rękę, która dla jego matki stanie się talizmanem przynoszącym szczęście, dla kochanki obiektem pożądania, a dla podziemnego świata Bombaju pełnego gangsterów i opryszków symbolem bezwzględnej siły. Kim więc naprawdę jest Maur? Bohater widzi siebie w następujący sposób:
„Ani ona, ani on (rodzice – M.D.) – zresztą areligijni – mimo wszystko nie musieli zrywać więzów z dawnym wyznaniem. Z tym że ja nie wyrosłem ani na katolika, ani na żyda. Jestem jednym i drugim – i nikim; anonimowym żydoholikiem, katoizraelitą, pieprzo-cynamonem, zawartością tygla, kundlem. Zostałem – jak to się dziś nazywa? – zreintegrowany. Otóż to, moi drodzy: jestem rasowym bombajskim mieszańcem.”[2]
„Ostatnie westchnienie Maura” to historia przede wszystkim rodzinna. Skomplikowane układy, powiązania, zależności. Z drugiej jednak strony tekst, który także przemyca w tle obraz Bombaju. Niezwykłą opowieść, o niezwykłym miejscu nad którym piecze, w książce Rushdie, przejęły przede wszystkim kobiet. Najpierw prababka bohatera – szacowna dama Epifania, następnie babka Izabella:
„-Do diabła, Camoens – warknęła. – Uważaj, bo kiedy przejebiesz to, przez co już raz się dla ciebie najebałam, znów będę się musiała dla ciebie jebać. – Na co ów nieprzytomny z zatroskania, delikatny mężczyzna zalał się łzami gorącej miłości”[3]
By w końcu przekazać pałeczkę(!) władzy charyzmatycznej Aurorze:
„(…) rzecz w tym, że chodzi o strefy mityczne, objęte tabu, więc ściągnijcie z nóg sandały, bo grunt na którym stoimy, to ziemia święta, a jeśli Abraham Zogoiby zagrał tu rolę Mojżesza, to moja matka Aurora zagrała, rzecz jasna, sam krzew ognisty. Wręczała przykazania, bywała słupem ognia, jestem, który jestem - i tak dalej. Tak jest, przestudiowała problem boga Starego Testamentu. Podejrzewam, że czasem ćwiczyła nawet rozdzielanie wód, w wannie.”[4]
Kobiety to epicentrum zdarzeń. Władczynie, które w patriarchalnym świecie pociągają za sznurki. Do ostatnich stron książki, kiedy cały zaprzeszły świat ulegnie spektakularnemu zniszczeniu, to one będą nadają ton powieści.
Książka Rushdie to rewelacyjna, pełna namiętności i pasji proza. Zachwyca wielobarwnością postaci, motywów, ale przede wszystkim bogactwem języka (dlatego cytaty były niezbędnym elementem recenzji). Realizm magiczny najwyższej klasy. Niechaj Coelho myje stopy Rushdie!
[1] Rzecz jasna liczba 32 dwa odnosi się do polskiego alfabetu (tłumaczenia).
[2] S. Rushdie, Ostatnie westchnienie Maura, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2001, s. 102.
[3] Tamże, s. 52
[4] Tamże, s. 88.
Niechaj Coelho myje stopy Rushdiemu!
więcej Pokaż mimo toProza soczysta i lepka jak dojrzały owoc mango. Proza, gdzie abstrakcja i historia współistnieją w takiej komitywie, że fikcja staje się prawdą, najbardziej oczywistą z oczywistych, a prawda ginie w mrokach niepamięci. Rushdie stworzył tekst tak intensywnie pachnący cynamonem i pieprzem, że aromat literackiego arcydzieła urzeka i...