„Każdy, czy to dżentelmen, czy dama, kto nie znajduje przyjemności w dobrej powieści, musi być nie do wytrzymania głupi” Jane Austen

Jane Austen, postać którą każdy zna, choćby ze słyszenia. Widząc jej nazwisko od razu przychodzi nam na myśl „Rozważna i romantyczna”, „Duma i uprzedzenia”, „Perswazje” lub jakaś inna książka z jej dorobku pisarskiego, która akurat najbardziej zapadła nam w pamięć. Nie ulega wątpliwości, że była to pisarka bardzo uzdolniona, która potrafiła przelać w swoje powieści łatwo wyczuwalne emocje. Jednak zastanawialiście się może kiedyś jaka była ona naprawdę? Z jakimi trudnościami, niepowodzeniami ale również radościami się spotykała? Skąd czerpała inspiracje do swoich powieści lub po prostu jakim człowiekiem była? Na te pytania odpowie nam książka autorstwa Syrie James opowiadająca o życiu Jane Austen. Choć w większości jest to fikcja literacka spotykamy się w niej również z wątkami prawdziwymi, które miały miejsce w życiu Jane.

Akcja książki rozpoczyna się w 1800 roku gdy to George Austen postanawia przejść na emeryturę i przenieść się z całą rodziną do Bath. O ile pomysł ten przypadł do gustu małżonce, o tyle córki – Cassandra i Jane są tym faktem załamane. Decyzja ta jak się później okazuje była nader błędna, ponieważ gdy w roku 1804 George umiera panie pozostają bez dachu nad głową i z raczej znikomym dochodem rocznym. Tak zaczyna się seria niefortunnych zdarzeń, które trwają właściwie przez całe życie Jane. Kobiety są zmuszone tułać się między domami swoich krewnych i przyjaciół. Podróże te choć upokarzające powodują, że Jane poznaje pana Ashforda. Mężczyznę zabawnego, wykształconego i oczytanego, z którym może porozmawiać na każdy niemal temat. Nie trudno się domyślić, że młoda kobieta, choć w tamtych czasach i tak już uważana za starą pannę, pada pod urokiem dżentelmena. Jednak czy on odwzajemnia jej uczucie? Czy będą żyć długo i szczęśliwie? I co ma wspólnego Ashford z paniczem Willoughby z „Rozważnej i romantycznej”? Przekonajcie się sami ;)

Tak, uwielbiam twórczość Jane Austen i przyznaję się do tego bez bicia. Dlatego też pozycja ta, w pewnym sensie biograficzna, była dla mnie pozycją obowiązkową, którą mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Otwarte. O książce słyszałam wiele opinii. Jednym się bardzo podobała, inni uważają ją za totalny gniot któremu nie warto poświęcać swej uwagi i czasu. Ja zgadzam się całkowicie z pierwszą opinią. Historia mimo iż nie pisana przez Austen posiada styl bardzo do niej zbliżony, który pomaga czytelnikowi odnaleźć się w jakże pięknych czasach (XIX wiek). „Pamiętniki…” czyta się lekko i szybko. Sama nie wiem kiedy przeczytałam tą książkę liczącą równe 300 stron (wersja pocket). Odnalazłam w niej to co tak uwielbiam w historiach Austen- klimat epoki, tło obyczajowe i niezwykle zajmujące wątki, które umiliły mi, niestety, tylko jedno popołudnie.

Książkę polecam fanom twórczości Jane Austen bowiem książka jest naprawdę wciągająca, a podłoże biograficzne może znacznie poszerzyć naszą wiedzę o tej jakże wspaniałej pisarce. Ponadto wątek miłosny, który mnie podobał się najbardziej, powinien przyciągnąć i zaciekawić przynajmniej część osób sceptycznie do książki nastawionych. Pozostałą część namawiam do zapoznania się z „Pamiętnikami…” i wyrobienia sobie o nich własnej opinii ;)

„Każdy, czy to dżentelmen, czy dama, kto nie znajduje przyjemności w dobrej powieści, musi być nie do wytrzymania głupi” Jane Austen

Jane Austen, postać którą każdy zna, choćby ze słyszenia. Widząc jej nazwisko od razu przychodzi nam na myśl „Rozważna i romantyczna”, „Duma i uprzedzenia”, „Perswazje” lub jakaś inna książka z jej dorobku pisarskiego, która akurat...