Markowskie bociany. Opowieść o bohaterskiej rodzinie Wiktorii i Józefa Ulmów
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Dom Wydawniczy Rafael
- Data wydania:
- 2024-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-08-01
- Liczba stron:
- 225
- Czas czytania
- 3 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364989193
- Tagi:
- rodzina Ulmów
Przywilej miało zawsze najmłodsze dziecko, gdyż to jemu przede wszystkim należało się miejsce na rękach taty, a czasem i dwoje się tam zmieściło. Jakże miło wyglądała ta sielanka, piękna, czysta, rodzinna sielanka…
Wszystko ma swój czas i na wszystko pod słońcem jest wyznaczona godzina… A ten koniec zbliżał się milowymi krokami. Nie tylko dlatego, że trwała wojna, lecz bardziej to okoliczność samarytańskiej przysługi każdego dnia narażała rodzinę na zapowiedziane obwieszczeniem kary. Józef z żoną długie nocne godziny spędzali na rozmowie o przyszłości, ale za każdym razem swoje lęki i obawy zawierzali Bogu w modlitwie różańcowej. Jak refren piosenki powracała ku nim i przesuwała się przed oczami serca jedna, ewangeliczna przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie. Był to dla nich koronny argument, że słuszność jest po ich stronie, po stronie miłości Boga i bliźniego… Tak wiele razy czytali wspólnie ten fragment Ewangelii, że znali na pamięć podkreśloną na czerwono perykopę, z dopiskiem nowego, swojego FIAT, które dla nich jest bezwarunkowym TAK… bowiem w tej konkretnej sytuacji każda noc – mogła być ostatnia, każdy dzień – bez zachodu słońca, a godziny – wszystkie policzone… Pan Jezus powiedział: nie znacie dnia ani godziny…
/Z książki Markowskie bociany/
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 6
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Markowskie bociany. Opowieść o bohaterskiej rodzinie Wiktorii i Józefa Ulmów
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Rodzina Ulmów miała być zapomniana przez historię i społeczeństwo. Zdradzeni przez polskiego policjanta, zaskoczeni w środku nocy, kiedy jest się bezbronnym, zastrzeleni z zimną krwią - najpierw rodzice, potem dzieci, złożeni w bezimiennej mogile przy rodzinnym domu. Najpierw upomnieli się o nich sąsiedzi, którzy pod osłoną nocy umieścili ich ciała w trumnach. To oni pamiętali o nich przez kolejne lata. A teraz, prawie osiemdziesiąt lat po ich śmierci upomniała się o nich także historia. Nadano im odznaczenie "Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata", wszczęto proces beatyfikacyjny (najpierw mieli być jednymi spośród 122 męczenników II wojny światowej, jednak ich historia jest tak niezwykła, że zdecydowano się na osobny proces),utworzono muzeum ich imienia, aż w końcu przy uroczystym "Alleluja" ogłoszono błogosławionymi. Na rynku pojawia się coraz więcej książek przybliżających ich życiorys, jednak jedną z pierwszą, jaka ukazała się na ich temat są "Markowskie bociany" autorstwa siostry Marii Elżbiety Szulikowskiej.
Książkę otwiera historia z dzieciństwa Wiktorii Ulmy, z domu Niemczyk, która niejako tłumaczy jej tytuł. Mała Wiktoria uwielbiała przyglądać się bocianom, które każdego roku wracały do gniazda na posesji jej rodziny. Jednak pewnego razu gniazdo spadło, a przebywające w nim ptaki zginęły. Potem już nigdy nie pojawił się tam żaden bocian. Pozycja zawiera jednak przede wszystkim opis codziennego życia rodziny. Józef jawi się na niej jako idealny gospodarz, potrafiący podzielić czas między obowiązki, rodzinę i znajomych. Jego wielką pasją była fotografia, a zachowane liczne zdjęcia doskonale obrazują codzienność tamtych dni. Był patriotą (walczył na początku II wojny światowej),a zarazem człowiekiem, dla którego nie był obojętny los drugiego człowieka. Może gdyby zawahał się i nie przyjął pod swój dach znajomych Żydów, to historia jego rodziny potoczyłaby się inaczej? Z kolei Wiktoria to nie tylko kochająca żona i matka, ale też zaradna gospodyni domowa. To ona dbała o wychowanie dzieci, także to religijne. Gdyby nie tamta noc, dwa miesiące później najstarsza Stasia przystąpiłaby do Pierwszej Komunii Świętej. Pomimo panującej biedy dzieci były zadbane, a od rodziców uczyły się najważniejszych cech, w tym wrażliwości na krzywdę innych. Wydawać by się mogło, że historia opisana w książce powinna się skończyć wraz ze śmiercią jej bohaterów w ciemnej nocy z 23 na 24 marca 1944 roku. A jednak tak nie jest i pokazuje ich losy aż po dzień dzisiejszy.
"Markowskie bociany" dobrze się czyta, pomimo licznych literówek (zastanawia mnie, czy wcześniej przeszła ona przez jakiegoś korektora). Zawiera liczne ciekawostki nie tylko na temat samej rodziny Ulmów, ale też życia w Markowej w dwudziestoleciu międzywojennym oraz podczas II wojny światowej. Niektóre historie zostały urozmaicone zdjęciami, w dużej mierze wykonanymi ręką Józefa Ulmy, oraz dialogami. Nie są to często oryginalne dialogi, ale rozmowy między małżonkami, które mogły mieć miejsce. Mnie osobiście wzruszyło nazwanie przez Józefa i Wiktorię najmłodszego, nienarodzonego jeszcze potomka "Beniaminkiem" na cześć najmłodszego syna starotestamentowego Jakuba, a brata wywiezionego do Egiptu Józefa - Beniamina. Pierwszą wartością dodaną książki są przepiękne wiersze, których tematyka obejmuje rodzinę Ulmów. Drugą jest niewątpliwie aneks, zawierające przemówienia wygłoszone podczas poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę Muzeum Rodziny Ulmów oraz otwarcia placówki. Pokazują one jak wiele dzisiaj można się nauczyć od tej rodziny, zwyczajnej na pozór, żyjącej prawie wiek temu.
Rodzina Ulmów miała być zapomniana przez historię i społeczeństwo. Zdradzeni przez polskiego policjanta, zaskoczeni w środku nocy, kiedy jest się bezbronnym, zastrzeleni z zimną krwią - najpierw rodzice, potem dzieci, złożeni w bezimiennej mogile przy rodzinnym domu. Najpierw upomnieli się o nich sąsiedzi, którzy pod osłoną nocy umieścili ich ciała w trumnach. To oni...
więcej Pokaż mimo to