Uwaga: dużo nawiązań do innej książki autorek - "Wzór na miłość", więc jeśli ktoś nie czytał, to w "Idealnie sparowanych" są spoilery.

Ale to były nudy... fabuła wokół telewizyjnego programu randkowego, w którym główna bohaterka ma wybrać partnera spośród kilku kandydatów, ale od początku czuje miętę do producenta. Wszyscy wiemy, jak to się skończy, przebieg wydarzeń według oklepanej formuły, którą zna każdy, kto przeczytał przynajmniej dwa romanse. Wymęczyłam się przez te 400 stron (w ebooku),ale przynajmniej koniec był uroczy.

Uwaga: dużo nawiązań do innej książki autorek - "Wzór na miłość", więc jeśli ktoś nie czytał, to w "Idealnie sparowanych" są spoilery.

Ale to były nudy... fabuła wokół telewizyjnego programu randkowego, w którym główna bohaterka ma wybrać partnera spośród kilku kandydatów, ale od początku czuje miętę do producenta. Wszyscy wiemy, jak to się skończy, przebieg wydarzeń...

Ci, którzy znają mnie od dawna, wiedzą, że dawno temu czytywałam powieści duetu Chrisitina Lauren. Udało mi się przeżyć (to chyba najlepsze określenie) cykl "Piękny..." i nie postradać przy okazji zmysłów. Później na długo zapomniałam o tych autorkach (z korzyścią dla mojego zdrowia psychicznego),ale w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat ich nowe romanse zaczęły zdobywać sporą popularność. Na tyle dużą, że postanowiłam się złamać i spróbować raz jeszcze.

Uczucia mam mieszane. Z pewnością autorki się nieco wyrobiły - bohaterowie mają większą osobowość (choć bez przesady, dostali po prostu o jedną cechę charakteru więcej niż wcześniej),momentami bywa zabawnie, a fabuła nawet ma sens. Jednakże widać, że w pewnym momencie kończą im się pomysły (czy to kwestia tego, że "Idealnie sparowani" są niemal dwa razy dłużsi od "Pięknych"?) i druga połowa ciągnie się jak flaki z olejem.

Za ten brak pomysłów obrywa się także bohaterom. Protagoniści kręcą się w kółko, nie rozwijają się, ich konflikty są przedziwne, a relacje idą w dziwnym kierunku. Dochodzi nawet do tego, że o ile wcześniej bohaterowie są nijacy, o tyle mniej więcej w połowie stają się denerwujący. A mimo stawki w ogóle nie czuć konfliktu, co sprawia, że pod koniec wzruszałam ramionami, dlaczego ma mnie w zasadzie obchodzić wynik tego reality show?

Ponoć "Wzór na miłość" jest tym lepszym tomem, z ciężkim sercem zatem spróbuję tej części. Aczkolwiek podejrzewam, że te zachwyty nad pisarskim duo zaprowadzą mnie znowu do króliczej nory i zgrzytania zębami.

Ci, którzy znają mnie od dawna, wiedzą, że dawno temu czytywałam powieści duetu Chrisitina Lauren. Udało mi się przeżyć (to chyba najlepsze określenie) cykl "Piękny..." i nie postradać przy okazji zmysłów. Później na długo zapomniałam o tych autorkach (z korzyścią dla mojego zdrowia psychicznego),ale w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat ich nowe romanse zaczęły zdobywać...

rewelacyjna, dowcipna, ciepła opowieść

rewelacyjna, dowcipna, ciepła opowieść

o mój bobrze…. 🥴
“Podróż poślubna” tych autorek była zabawna ale to? ’’-masz niezłe mięśnie. - dziękuję. - jesteś bardzo eleganckim murem z cegły.’’ tego jest więcej - dużo więcej….
To było TAK bardzo złe. Głównie jest to historia dwójki napalonych ludzi, którzy napalają się na Siebie przez całe 400 stron prawie.

o mój bobrze…. 🥴
“Podróż poślubna” tych autorek była zabawna ale to? ’’-masz niezłe mięśnie. - dziękuję. - jesteś bardzo eleganckim murem z cegły.’’ tego jest więcej - dużo więcej….
To było TAK bardzo złe. Głównie jest to historia dwójki napalonych ludzi, którzy napalają się na Siebie przez całe 400 stron prawie.

Po Miłości i innych słowach została mi już tylko do przeczytania jedna książka duetu Christiny Lauren i będę mogła powiedzieć/ napisać, że przeczytałam wszystko, co zostało wydane w Polsce. Ostatnie tygodnie upłynęły mi na wizytach u lekarzy, diagnostyce i całym wachlarzu badań potrzebowałam więc lektury, która poprawi mi samopoczucie. Idealnie sparowani wydawało się naturalnym czytelniczym wyborem.

„Wiem, jak wygląda miłość… Opisywałam ją tyle razy… ale sama nigdy jej nie poczułam”.

Fizzy straciła grunt pod nogami. Jak nie zaznając prawdziwej miłości, może znów napisać kolejną romantyczną powieść i być przy tym autentyczna? Kobietę opuściła wena, radość życia i chęć znalezienia życiowego partnera, co zmartwiło jej najbliższych przyjaciół. Fizzy zaczęła usychać. Connor Prince zaś był sfrustrowany i zrozpaczony. Uważał się za znakomitego dokumentalistę, ale szef telewizji uznał, że lepiej pod względem finansowym sprawdzi się formuła reality show. Oczywiście o tematyce miłosnej. Wiedząc, że była żona uwielbia romanse stworzone przez Felicity „Fizzy” Chen postanawia zaprosić autorkę do udziału w programie. Widzowie mają oglądać jej randki i wybrać dla niej kogoś, kogo pokocha i z kim po programie poleci na rajską wyspę. Fizzy zgadza się, bo ma nadzieję, że to odblokuje jej pisarką niemoc. I kobieta i Connor nie wiedzą jakie kłopoty ściągnęli sobie na głowę. Przekonają się na własnej skórze, że miłość niejedno ma imię…

W Idealnie sparowanych spotykamy ponownie bohaterów poznanych we Wzorze na miłość. Tym razem jednak główne skrzypce gra przyjaciółka Jess – Fizzy. Bardzo się z tego cieszyłam, ponieważ według mnie to ona była, oprócz rezolutnej córki Jess, głównym atutem powieści. Teraz wszystkie perypetie były związane z jej osobą.

W lekturze spodobał mi się pomysł na fabułę, jednak z wykonaniem niestety było gorzej. Według mnie nie do końca został rozwinięty potencjał, jaki drzemał w tej historii. Fizzy była dowcipna, energiczna, czarująca i zdeterminowana, by napisać kolejny romans, na które czekają i fanki i coraz bardziej zniecierpliwiony wydawca. Postać Connora również można było polubić, a jednak w tej odsłonie jak na mój gust było zdecydowanie zbyt dużo scen łóżkowych, co sprawiło, że zwyczajnie zaczynałam się nudzić, a lektura niepokojąco dłużyć. Niektóre sceny i rozmyślania głównych bohaterów nie tylko nic nie wnosiły do fabuły, co niepotrzebnie wydłużyły lekturę. Na plus z kolei mogę zaliczyć poznanie kulis procesu powstawania programu typu reality show od wyboru bohaterów aż po montaż odcinków. Jak zwykle przy książkach Christiny Lauren i przy tej, mimo mankamentów i przewidywalności dość dobrze się bawiłam, ale nie zagości na dłużej w mojej głowie. Na miejscu pierwszym bezapelacyjnie pozostaje Miłość i inne słowa.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K

Po Miłości i innych słowach została mi już tylko do przeczytania jedna książka duetu Christiny Lauren i będę mogła powiedzieć/ napisać, że przeczytałam wszystko, co zostało wydane w Polsce. Ostatnie tygodnie upłynęły mi na wizytach u lekarzy, diagnostyce i całym wachlarzu badań potrzebowałam więc lektury, która poprawi mi samopoczucie. Idealnie sparowani wydawało się...

8,5
Z początku ciężko mi było wkręcić w powieść, ale im było dalej to nie mogłam się oderwać. Z każdą następną stroną byłam coraz bardziej zauroczena fabuła i tak było do samego końca powieści. Na pewno książka trafi do grona moich ulubionych lektur spod pióra znanego duetu.

8,5
Z początku ciężko mi było wkręcić w powieść, ale im było dalej to nie mogłam się oderwać. Z każdą następną stroną byłam coraz bardziej zauroczena fabuła i tak było do samego końca powieści. Na pewno książka trafi do grona moich ulubionych lektur spod pióra znanego duetu.

📚 Christina Lauren "Idealnie sparowani"
📖Wyd. @kporadnia

Fizzy jest silną i niezależną kobietą, która pragnie jedynie stabilizacji uczuciowej. Jest znaną i cieszącą się sławą autorką romansów. Za namową przyjaciółki zgadza się wziąsc udział w programie w którym główny prowadzący będzie jej szukał kandydata na miłość. Jednak spotkanie z nim przed kręceniem odcinków wywołuje w niej uczucia, które dawno u niej zaniknęły. Connor od zawsze był twórcą filmów dokumentalnych, niestety przez szefa musiał przerzucić się na program miłosny.
Czy Fizzy znajdzie miłość na planie programu?
Kochani jest to dalsza część książki "Wzór na miłość jednak tym razem mamy tutaj historię przyjaciółki poprzedniej bohaterki. Jest to naprawdę rewelacyjny pomysł na książkę, który dał mi powiew świeżości którego widocznie potrzebowałam.
Główni bohaterowie są niesamowici i nie można przestać o nich czytać. To jak zaczęła się ich znajomość i to jak później ona rozkwitała to było coś pięknego. Fizzy jest kobietą, która zasługuje na szczęście i udział w tym programie uwolnił w niej moim zdaniem kobiecość, która w niej zgasła. Natomiast Connor dokonał bardzo dobrego wyboru na główną bohaterkę. Dzięki temu jego życie zmieniło się o 180 stopni. W jego życiu w końcu zawitała radość i emocje, których mu brakowało. Fizzy jest dla niego stworzona i taka miłość zdarza się raz na jakiś czas.
To była rewelacyjna przygoda, która dała mi wiele zabawy i świetnie spędzonego czasu. Bawiłam się na niej bardzo dobrze, więc bardzo ją polecam tak jak i inne książki tych autorek.

📚 Christina Lauren "Idealnie sparowani"
📖Wyd. @kporadnia

Fizzy jest silną i niezależną kobietą, która pragnie jedynie stabilizacji uczuciowej. Jest znaną i cieszącą się sławą autorką romansów. Za namową przyjaciółki zgadza się wziąsc udział w programie w którym główny prowadzący będzie jej szukał kandydata na miłość. Jednak spotkanie z nim przed kręceniem odcinków...

Chociaż nie przepadam za reality show, to "Idealnie sparowanych" obejrzałabym z ogromną chęcią. Jego bohaterką zostaje Fizzy, charyzmatyczna i pewna siebie autorka romansów, która jak na ironię sama nie ma szczęścia w miłości. Sam pomysł na romantyczne show, w którym ośmiu kandydatów będzie walczyć o jej serce wydał mi się interesujący, a w połączeniu z barwnym charakterem Fizzy zagwarantował mi świetną rozrywkę.

Jeśli czytaliście "Wzór na miłość" to na pewno znacie już Fizzy, czyli najlepszą przyjaciółkę Jess, która zyskała moją sympatię od pierwszych stron. To bezpośrednia i nieco szalona bohaterka, w przeciwieństwie do Connora, będącego typem porządnego, statecznego faceta. Ich relacja jest niezbitym dowodem na to, że życie pisze własne scenariusze i czasem to, co najcenniejsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Mogłabym godzinami rozpływać się nad tym, jak cudowna jest ich relacja, jak oboje wspierali się i bronili, odkrywając na nowo radość.

To jedna z tych książek, przy czytaniu której uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy. Jeśli poszukujecie lekkiej, romantycznej i zarazem zabawnej historii z błyskotliwymi dialogami bohaterów, których nie da nie polubić, "Idealnie sparowani" będzie strzałem w dziesiątkę.

Chociaż nie przepadam za reality show, to "Idealnie sparowanych" obejrzałabym z ogromną chęcią. Jego bohaterką zostaje Fizzy, charyzmatyczna i pewna siebie autorka romansów, która jak na ironię sama nie ma szczęścia w miłości. Sam pomysł na romantyczne show, w którym ośmiu kandydatów będzie walczyć o jej serce wydał mi się interesujący, a w połączeniu z barwnym charakterem...

Ta książka to dla mnie 10/10, ale tak serio. Ma wszytskie aspekty które uwielbiam.

🩷Główna bohaterka jest pisarką romansów, jest inteligentna a jej teksty powalaja i śmieszą do łez.
🩷Randkowe show(moje guilty pleasure),
🩷Przystojny, wysoki Brytyjczyk a do tego ojciec uroczej dziewczynki.
🩷Grupka wspierających przyjaciół.
🩷Sekretny związek (te ukradkowe spojrzenia🥵)

Mimo tego, że od samego początku wiemy jak skończą główni bohaterowie i jest tu wiele przewidywalnych scen, uwielbiam tą książkę, dobrze się bawiłam, nie mogłam sie oderwać od historii bo każdy kolejny rozdział zachęcał mnie do kolejnego. Nie dawałam pod wątpliwość postępowań bohaterów, ani nie denerwowałam sie na ich wybory, bo rozumiem dlaczego tak postępowali(no może poza odmową Connora 😅)

Ta książka to dla mnie 10/10, ale tak serio. Ma wszytskie aspekty które uwielbiam.

🩷Główna bohaterka jest pisarką romansów, jest inteligentna a jej teksty powalaja i śmieszą do łez.
🩷Randkowe show(moje guilty pleasure),
🩷Przystojny, wysoki Brytyjczyk a do tego ojciec uroczej dziewczynki.
🩷Grupka wspierających przyjaciół.
🩷Sekretny związek (te ukradkowe spojrzenia🥵)

Mimo...

Pierwsze kilkadziesiąt stron książki jest pełna (praktycznie co na drugiej stronie) opisów męskiej części ciała. Był moment, że walczyłam ze sobą, by nie rzucić książki w kąt ze złością za wydane na nią złotówki.
To nie był styl powieści do której przyzwyczaiły mnie autorki.
Odłożyłam ją na 2 dni, ale nie dałam za wygraną. Wzięłam głęboki oddech i już z mniejszym uczuciem "zaskocz mnie", wróciłam do czytania.
Punkt kulminacyjny jest taki... romantyczny, ale ckliwy.
Oczekiwałam czegoś zupełnie innego; ciekawych postaci, które naprawdę się nie cierpią, by w połowie buum!

Lekki romansik (nawet nie romans) po który warto sięgnąć po obejrzeniu dobrego dramatu.

Pierwsze kilkadziesiąt stron książki jest pełna (praktycznie co na drugiej stronie) opisów męskiej części ciała. Był moment, że walczyłam ze sobą, by nie rzucić książki w kąt ze złością za wydane na nią złotówki.
To nie był styl powieści do której przyzwyczaiły mnie autorki.
Odłożyłam ją na 2 dni, ale nie dałam za wygraną. Wzięłam głęboki oddech i już z mniejszym uczuciem...