Los(t)

Okładka książki Los(t) Marcin Zawadka
Okładka książki Los(t)
Marcin Zawadka Wydawnictwo: Novae Res powieść historyczna
438 str. 7 godz. 18 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-04-11
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-11
Liczba stron:
438
Czas czytania
7 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383133256
Tagi:
II wojna światowa bracia tajemnica historia prawda dramat
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1437
1207

Na półkach:

Jeśli do tej pory nie słyszeliście jeszcze o Marcinie Zawadce, to proponuję zapamiętać to nazwisko, gdyż debiut literacki, który wyszedł spod jego pióra wskazuje, że będzie o nim jeszcze głośno. Nakładem wydawnictwa NovaeRes ukazała się w tym roku wyjątkowa powieść historyczna, o sugestywnym i odrobinę przewrotnym tytule, który jednak idealnie obrazuje treści wpisane w książkę. "Los(t)", gdyż o nim właśnie mowa, to połączenie poruszającej opowieści o losie, często ślepym i takim, na który nie mamy wpływu, i przewrotnego rozumienia słowa „lost”, które w języku angielskim, oznacza tyle co „zagubiony”, „utracony”. Marcin Zawadki idealnie oddaje tę dwuznaczność tytułu w treści swej powieści.
Fabuła jego debiutanckiej powieści zasadza się w głęboko poruszającym portrecie wojennych losów rodziny Rachüba. Ten najtragiczniejszy z okresów w historii Europy, stał się przyczynkiem do osadzenia w nim historii rodzinny, którą podzieliły wojenne wydarzenia, na zawsze zmieniając bieg ich życia.
Akcja powieści rozpoczyna się w Polsce wrześniowej 1939 roku, a to symboliczny moment w historii, który zapowiada całą serię nieprzewidywalnych i niszczycielskich wydarzeń. Rachübowie, pochodzący z niemieckiej rodziny osiedlonej w Polsce od pokoleń, zostają wciągnięci w wir wojny, która dotyka ich w sposób nagły i niezwykle bolesny. Rodzeństwo Rachuba – Henryk, Tadeusz i Edward, zostają w tragicznych okolicznościach osieroceni i rozdzieleni. Te wydarzenia stają się punktem zwrotnym dla każdego z braci, a losy każdego z nich, od tego momentu potoczą się własnym biegiem. Każdy z nich będzie musiał również stawić czoła nie tylko własnym tragediom, ale również okrucieństwu wojny, która dotknie każdego z braci w inny sposób, trwale wpisując się jednak w historię każdego z nich. Autor doskonale oddaje atmosferę tamtych czasów, opisując losy rodziny niemieckich kolonistów, których życie zostało wywrócone do góry nogami przez narastający konflikt.
To, co wyróżnia "Los(t)", to wiarygodność psychologiczna bohaterów. Marcin Zawadka w sposób niezwykle sugestywny obrazuje nie tylko zawiłość ludzkich losów w czasie wojennej zawieruchy, ale i brutalne oblicza konfliktu, który dzieli rodziny, stawia przeciwko sobie braci, a jednocześnie zatraca jakiekolwiek człowieczeństwo. Autor prowadzi opowieść o każdym z braci, w oddzielny sposób. Przedstawia ich jako realistycznych i złożonych ludzi, którzy reagują na trudności w sposób, który jest zarówno ludzki, jak i autentyczny. Czytelnik śledzi losy braci, dowiadując się, jakie wybory podejmują i jakie dylematy moralne ich dręczą w obliczu wojennego chaosu. Zawadka dotknął każdego z nich w inny sposób, dlatego stworzył dla każdego z braci własną drogę, prowadzącą do przetrwania lub zatracenia się w wojennej burzy. To sprawia, że perspektywa każdego z braci jest inna, chociaż losy każdego z nich są równie emocjonujące. Autor w sposób przemyślny ukazuje zatem skomplikowane relacje jakie każdy z braci próbował stworzyć, żeby przetrwać, oddaje wewnętrzne konflikty jakie każdy z nich przeżywa, odwołuje się do lojalność i wierność swoim przekonaniom. Czytelnik od samego początku wciągnięty jest w historię, wręcz jest w nią emocjonalnie zaangażowany, gdy obserwuje, jak każdy brat ewoluuje, poszukując siebie w podłej rzeczywistości, próbując w niej przetrwać.
"Los(t)" to także opowieść o traumie wojennej, która wpływa na życie i charaktery głównych bohaterów, pozostawiając ślady na ich sercach i umysłach na zawsze. Marcin Zawadka nie unika brutalnych szczegółów wojny, ale jednocześnie przekazuje przesłanie o nadziei i determinacji, które pozwalają ludziom przetrwać nawet w najtrudniejszych chwilach.
Wreszcie, powieść ta zadaje ważne pytania o to, jakie są prawdziwe korzenie i tożsamość każdego z nas, a także o znaczenie rodzinnych więzi. Czy Rachübowie odnajdą prawdę o swoim pochodzeniu i odnajdą się nawzajem po latach rozłąki?
"Los(t)" Marcin Zawadki to niezwykle poruszająca i refleksyjna powieść historyczna, która ukazuje wojenną rzeczywistość w sposób niezwykle autentyczny. To nie tylko opowieść o ludziach, którzy stawiają czoła okrucieństwu wojny, ale także historia o miłości, wierności i determinacji, które pozwalają im przetrwać. Polecam ją wszystkim miłośnikom literatury historycznej, którzy szukają głębokich emocji i inspirujących opowieści.

Jeśli do tej pory nie słyszeliście jeszcze o Marcinie Zawadce, to proponuję zapamiętać to nazwisko, gdyż debiut literacki, który wyszedł spod jego pióra wskazuje, że będzie o nim jeszcze głośno. Nakładem wydawnictwa NovaeRes ukazała się w tym roku wyjątkowa powieść historyczna, o sugestywnym i odrobinę przewrotnym tytule, który jednak idealnie obrazuje treści wpisane w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1288
1288

Na półkach: ,

"W naszych nieszczęściach poznajemy przyjaciół. W nieszczęściach przyjaciół poznajemy siebie."

Przyznaję, że z prawdziwym zainteresowaniem i zaciekawieniem śledziłam losy trzech nastoletnich braci o z niemiecka brzmiącym nazwisku: Rachüba. Jak możemy przeczytać na tylnej okładce książki, Rachübowie, to rodzina niemieckich kolonistów od bardzo dawna osiadłych w Polsce. Akcja książki rozpoczyna się w 1939 roku na Mazowszu, kiedy to do wsi zamieszkałej przez rodzinę Rachübów wpada oddział niemieckich żołnierzy który pali, plądruje i morduje, zmieniając swoim najazdem dzieje wszystkich trzech braci i nie tylko ich.

Plusy tej całkiem zajmującej lektury: Sporo odniesień do prawdziwych wydarzeń historycznych, umiejętnie wplecionych w fikcję i w dzieje trzech braci. Prosty, chociaż nie prostacki język. Porządek w książce. W sensie, że nie idzie się pogubić, chociaż oprócz głównych bohaterów, czyli Tadeusza, Henryka i Edwarda, pojawiają się inne postacie i jest ich całkiem sporo. Każdy rozdział jest porządnie oznaczony. Zdarzenia są opisywane dość dosadnie np. tortura ze szczurem, jednak bez bezcelowego i przesadnego epatowania okrucieństwem. Świetny myk zrobiony z tytułem, niecodzienna, a przez to fajna gra słów, bardzo adekwatna do tego co dzieje się w książce.

Czego mi w tej książce zabrakło? Otóż autor chciał w niej zmieścić wiele i zrobił to. Na przykład mamy tutaj bardzo ciekawie pokazany gwałt na więźniu, który miał nieszczęście trafić do ruskiego więzienia, ale i gwałt bardziej dystyngowany w elitarnej niemieckiej szkole dla chłopców. Jednak ten natłok, nie przeczę, że ciekawy, odbył się, moim zdaniem kosztem postaci. W tej książce jakby całą historię opowiadają zdarzenia, nie ludzie, nie postacie. One są, ale jakby ciut "papierowe", bez głębi. Tak naprawdę, nawet nie do końca wiadomo, jak te osoby wyglądają. Wiemy tylko, mniej więcej ile mają lat, jednak nic nie wiemy o ich wnętrzu. Spotyka ich, chociażby samych braci, tyle zdarzeń, które absolutnie w normalnej codzienności nie mają prawa się zdarzyć, a po nich jakoś to spływa jak po kaczce. Być może to dlatego, że akcja w tej książce pędzi na łeb na szyję i nie ma już czasu na "pogłębianie" psychologii postaci.

Jednak mimo tych minusów, wciąż uważam, że to bardzo dobry debiut i że autor ma spory i ciekawy potencjał, który z powodzeniem może wykorzystać w ewentualnych przyszłych lekturach.

"W naszych nieszczęściach poznajemy przyjaciół. W nieszczęściach przyjaciół poznajemy siebie."

Przyznaję, że z prawdziwym zainteresowaniem i zaciekawieniem śledziłam losy trzech nastoletnich braci o z niemiecka brzmiącym nazwisku: Rachüba. Jak możemy przeczytać na tylnej okładce książki, Rachübowie, to rodzina niemieckich kolonistów od bardzo dawna osiadłych w Polsce....

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
142

Na półkach:

Życiem człowieka sterują przypadki czy przeznaczenie? Dlaczego los jednym sprzyja, a niektórych bez litości ciężko doświadcza? Te pytania krążą po głowie wraz z kolejnymi stronami powieści…

W spokojnej mazowieckiej wsi Kacice mieszka pięcioosobowa rodzina Rachübów – kolonistów z niemieckimi korzeniami, którzy czują się Polakami. Trzej bracia znają dobrze język niemiecki dzięki babci, która nie pozwalała im zapomnieć o pochodzeniu. Wraz z wybuchem II wojny światowej złośliwym, zawistnym sąsiadom zaczęło przeszkadzać niemieckie nazwisko, nagle postanowili traktować rodzinę jak „szwabów”, chociaż do tej pory żyli obok siebie i nikt nikomu nie wypominał rodowodu. Przewrotny los szybko weryfikuje, kto jest wrogiem niemieckiego oddziału wkraczającego do Kacic. To właśnie do chałupy Rachűbów zagląda pijany żołnierz i próbuje zgwałcić matkę chłopaków. Nie udaje mu się – w obronie kobiety staje ojciec. Skutki są opłakane – rodzice zostają rozstrzelani, a dom podpalony. Co z dziećmi? Najmłodszy Henryk w tym czasie, rozpalony gorączką leżał nieprzytomny w łóżku – zabrał go sierżant Schulz i postanowił przysposobić i wychować na dobrego Niemca. Średni Edward całą sytuację widział z wysokości starej gruszy. To właśnie łakomstwo uratowało mu życie, przygarnęli go dobrzy sąsiedzi. Najstarszy Tadeusz był nieobecny, po wybuchu wojny nie zdążył wrócić do domu od wujostwa. Skończył średnią szkołę rolniczą, planował studia w tym kierunku i wyjechał na Kresy – do Rudczan koło Lwowa, aby trochę zarobić i zaznajomić się z pracą w nowoczesnym gospodarstwie. Od tego momentu los trzem sierotom pokazuje swoje groźne, nieobliczalne oblicze…
Czy braciom dane będzie jeszcze się spotkać? Czy zagubieni w wielkim świecie, zaplątani w trybiki historycznej zawieruchy będą mieli możliwość jeszcze się zobaczyć? Tytuł ma symboliczne znaczenie – bohaterowie są zbłąkani i zdezorientowani, całkowicie uzależnieni od kapryśnego losu, który raz stawia im na drodze życzliwych ludzi, innym razem - kanalie, mnoży przeszkody i pokazuje światełko tylko po to, by zaraz je zgasić… A jednak zakończenie przynosi nadzieję, że wszystko jednak jest po coś i ma z góry ustalony cel.

Niewątpliwą zaletą powieści są historyczne realia lat 1939 - 1941, czasami opisane tak autentycznie, że trudno o nich spokojnie czytać. A przecież trzeba pamiętać, chociaż trudno zrozumieć ogrom wojennego bestialstwa, barbarzyństwa, wręcz odczłowieczenia. Autor wiarygodnie przedstawia trzy równoległe płaszczyzny, systematycznie opowiadając historię każdego z braci – Tadeusza, usiłującego wydostać się z POLSKI/KRESÓW, Edwarda, marzącego o odnalezieniu najstarszego z rodzeństwa i ucieczce z POLSKI/NIEMIECKIEJ STREFY OKUPACYJNEJ oraz nieświadomego prawdy Henryka, mieszkającego w RZESZY NIEMIECKIEJ/KOLBERGU.

Życiem człowieka sterują przypadki czy przeznaczenie? Dlaczego los jednym sprzyja, a niektórych bez litości ciężko doświadcza? Te pytania krążą po głowie wraz z kolejnymi stronami powieści…

W spokojnej mazowieckiej wsi Kacice mieszka pięcioosobowa rodzina Rachübów – kolonistów z niemieckimi korzeniami, którzy czują się Polakami. Trzej bracia znają dobrze język niemiecki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
571
348

Na półkach:

Hej dziś mam dla Was literacki debiut z historią w tle. Debiut, który chwyta za serce i od którego ciężko się oderwać. Tak przynajmniej było w moim przypadku.

Akcja rozpoczyna się w roku 1939.

Z niepokojem i zarówno ze wzruszeniem śledziłam losy trzech braci. Najmłodszy w wyniku oszustwa trafił do niemieckiej rodziny, gdzie zostaje wychowywany na prawdziwego aryjskiego pana, średni przekonany o śmierci młodszego brata rusza na Lwów w poszukiwaniu najstarszego z nich Tadeusza, który ku swojemu nieszczęściu zakochuje się w pewnej Ukraince, żonie rosyjskiego oficera. Co takiego powiedziała kobieta mężowi, że ten obrał sobie za cel znalezienie Tadeusza oraz pozbycie się go? Czy Edward znajdzie brata? A czy Henryk przekonany o wielkości i potędze Trzeciej Rzeszy stanie się tym kim życzyłby sobie tego Hitler? Czy uda im się przeżyć wojnę?

W książce nie można się pogubić. Każdy rozdział informuje nas gdzie dzieje się akcja, dzięki czemu wiemy czyje losy będziemy śledzić. Którego z braci. Dodatkowo pierwszy raz spotykam się, że na stronach książki znaleźć można obrazy namalowane specjalnie na jej potrzeby. Więc dla mnie to kolejny plus tej lektury. Jestem też pewna, że na długo zostanie ona w mojej pamięci...

Hej dziś mam dla Was literacki debiut z historią w tle. Debiut, który chwyta za serce i od którego ciężko się oderwać. Tak przynajmniej było w moim przypadku.

Akcja rozpoczyna się w roku 1939.

Z niepokojem i zarówno ze wzruszeniem śledziłam losy trzech braci. Najmłodszy w wyniku oszustwa trafił do niemieckiej rodziny, gdzie zostaje wychowywany na prawdziwego aryjskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

,,Los(t)" Marcina Zawadki zalicza się do literatury wojennej. Z tego też względu jest to ta propozycja lektury, która szczególnie przypadnie do gustu osobom, które chcą zaczytać się w powieści z okresu II wojny światowej. Nic jednak na siłę, gdyż nie każdy musi chcieć zapoznawać się z takimi wydaniami i akurat nie ma w tym nic złego. ,,Los(t)" Marcina Zawadki to doprawdy zajmująca propozycja.

Czas wojny to nie tylko strasznu okres dla Polakow oraz dla ludzi innych narodowości. W tej lekturze głównymi bohaterami zostali trzej potomkowie niemieckich kolonistów. Z racji wojny zostali oni rozdzieleni i wszyscy musieli mierzyć się z innymi demonami tego okresu. Czy możliwe było to, by ponownie udało im się spotkać?

Literatura wojenna także w wersji fabularyzowanej jest trudną lekturą. ,,Los(t)" Marcina Zawadki skupia się na pokazaniu innych, mniej sztampowych bohaterów, jakimi są potomkowie niemieckich kolonistów. Wychodzę z założenia, że dobrze jest mieć na uwadze to, by czytać także książki podejmujące taką tematykę, choć z całą pewnością nie są to najłatwiejsze wydania.

,,Los(t)" Marcina Zawadki zalicza się do literatury wojennej. Z tego też względu jest to ta propozycja lektury, która szczególnie przypadnie do gustu osobom, które chcą zaczytać się w powieści z okresu II wojny światowej. Nic jednak na siłę, gdyż nie każdy musi chcieć zapoznawać się z takimi wydaniami i akurat nie ma w tym nic złego. ,,Los(t)" Marcina Zawadki to doprawdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
22

Na półkach:

Marcin Zawadka jest nowym twórcą na polskim rynku wydawniczym. Jego debiutancka powieść ,,Los(t)’’ jest utrzymana w konwencji powieści historycznej z elementami walterskotyzmu. Stwierdzam tak nie tylko dlatego, że autor przywołuje wprost nazwisko Waltera Scotta, ale dlatego, że w ,,Los(t)’’ znajdziemy wyrazistych bohaterów, nieoczekiwane zwroty akcji, codzienność ludzi opisywanej epoki, a wielka historia tworzy intrygujące tło dla kolejnych wydarzeń.

Akcja powieści Marcina Zawadki obejmuje dwa lata drugiej wojny światowej – od jej początku do roku 1941. Fabuła skupia się na trzech braciach pochodzących ze wsi Kacice niedaleko Pułtuska. Noszą nazwisko Rachüba i są potomkami niemieckich kolonialistów, którzy od czasów Napoleona zamieszkują tereny Mazowsza. Doskonale mówią po polsku i niemiecku, wiodą spokojne życie gospodarzy i wierzą, że są u siebie.

Ich rodzinne gniazdo zostaje zmiecione z powierzchni ziemi przez wojenną gehennę, a chłopcy z rodziny Rachübów zostają rozrzuceni w różne strony ogarniętej wojną Europy. Każdy z nich trafia do innego środowiska, spotyka innych ludzi i inaczej radzi sobie w trudnej rzeczywistości. Całą trójkę łączą jednak te same wspomnienia rodzinnej chaty, babci Rozalii, ojca Józefa czy wuja Wojciecha Pikuły.

W momencie rozpoczęcia wojny, najstarszy z chłopców, Tadeusz Rachüba, przebywa na Kresach w majątku Rudczany wujostwa Ulatowskich. Tadeusz to młody mężczyzna, dlatego nie są mu obce powaby kobiecych ciał i osobowości. Największy wpływ na niego miała Ukrainka Lena Mikołajewna, której głębokie spojrzenie nie raz wpędzi go w olbrzymie kłopoty, ale też uratuje życie. To z perspektywy Tadeusza Rachüby czytelnik obserwuje życie w okupowanym Lwowie, przemierza z rumuńskim cyrkiem tereny Wschodniej Europy czy bierze udział w konspiracyjnych spotkaniach Mykoły Danylczenko.

Dzieciństwo drugiego z braci, Edwarda Rachüby kończy się, gdy ten siedzi na drzewie i obżera się gruszkami. Tylko przypadek sprawił, że nie podzielił losu swoich rodziców, brutalnie zamordowanych przez oddział niemieckich żołnierzy. Od tego momentu życie chłopca staje się tułaczką, a kolejne spotkania z ludźmi przypominają rosyjską ruletkę, bo ,,w czasie wojny prawa milczą’’. Edward spotka we wsi Rapaty Helenę, której wiele zawdzięcza. Jednak jeśli ktoś spodziewa się gorącego romansu, to się pomyli. Bo Helena pomaluje burakiem swoje usta i przepadnie jak kamień w studni. A Edward powędruje dalej, zupełnie nie zdając sobie sprawy z krwawych śladów, jakie zostawia za sobą.

Trzeci z braci, najmłodszy Henryk, wymknął się śmierci przez spalenie żywcem. Losy rzuciły go do nadmorskiego Kolberga, gdzie wychowywał się w porządnym niemieckim domu Dietmara Schulza. Henryk Rachüba stał się obrońcą moralności niemieckich kobiet, dbał o czystość aryjskiej rasy, dlatego postanowił zmienić życie starej pani Timers oraz zaczął decydować o życiu i śmierci Arona Krokenblaua. Henryk przechodzi drogę od Pimpfa do pełnoprawnego członka Jutlerjugend, choć pewnych rzeczy nie robi bezkrytycznie.

Marcin Zawadka w swojej powieści zadaje mnóstwo pytań, na które nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Czy można być Polakiem i Niemcem jednocześnie? Czy asymilacja Żydów, Niemców i Rosjan na ziemiach polskich była kiedykolwiek możliwa? Czy istnieje przeznaczenie, które chroni nas przez wypadkami? Czy kiedy się gwałtownie umiera, to naprawdę krąży się całą wieczność wokół miejsca śmierci?

To mądra powieść o ludzkiej naturze; o tym, że nie każdy jest z gruntu zły, choć prawdą jest to, że ,,w człowieku zbyt długo prześladowanym rodzi się wreszcie przemożne pragnienie, aby samemu zostać prześladowcą’’. To również powieść o jednostce wciśniętej w machinę wielkiej historii; z tego starcia nigdy nie wychodzi się zwycięsko, zawsze ponosi się jakąś ofiarę.

Poszukiwania skarbów (nie całkiem udane),wywoływanie duchów (dyskusyjne),gra w hokeja (z ofiarami śmiertelnymi),łapanie szpiegów (dla dobra Rzeszy),kopanie grobu (by się w nim położyć)… Wielość wątków nie pozwala się nudzić, a zakończenie wcale nie przywraca wiary w sprawiedliwość dziejową i jest doprawdy zaskakujące.

Niezwykłym dodatkiem do powieści są ilustracje autorstwa Grzegorza Drozda. Kolory fowistów, wyobraźnia surrealistów i rozmach ekspresjonistów dopełniają opowieści o ludziach uwikłanych w dziejową zawieruchę.

Marcin Zawadka jest nowym twórcą na polskim rynku wydawniczym. Jego debiutancka powieść ,,Los(t)’’ jest utrzymana w konwencji powieści historycznej z elementami walterskotyzmu. Stwierdzam tak nie tylko dlatego, że autor przywołuje wprost nazwisko Waltera Scotta, ale dlatego, że w ,,Los(t)’’ znajdziemy wyrazistych bohaterów, nieoczekiwane zwroty akcji, codzienność ludzi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    16
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    2
  • Literatura polska
    1
  • Samodzielne
    1
  • Współpraca
    1
  • XXw.
    1
  • ☀️ Rok 2023
    1
  • Moje
    1
  • 52 książki 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Los(t)


Podobne książki

Przeczytaj także