rozwińzwiń

Klezmerzy 4. Latający trapez!

Okładka książki Klezmerzy 4. Latający trapez! Joann Sfar
Okładka książki Klezmerzy 4. Latający trapez!
Joann Sfar Wydawnictwo: Kultura Gniewu Cykl: Klezmerzy (tom 4) komiksy
116 str. 1 godz. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Klezmerzy (tom 4)
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2023-03-07
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-07
Liczba stron:
116
Czas czytania
1 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367360265
Tagi:
Komiks Francuski Ukraina Klezmerzy muzyka żydowska Odessa
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Donżon. Wydanie zbiorcze 6 Manu Larcenet, Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 7,8
Donżon. Wydani... Manu Larcenet, Joan...
Okładka książki Donżon: Wydanie zbiorcze 5 Kerascoët, Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 7,6
Donżon: Wydani... Kerascoët, Joann Sf...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Świat Akwilonu. Orki i gobliny: Griim. Tom 03 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 7,3
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 7,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna Niemczyk
Ocena 7,0
Wasp. Małe światy Al Ewing, Katarzyna...
Okładka książki Idefiks i Nieugięci: Nieugięci robią niezły cyrk. Cédric Bacconnier, Yves Coulon, David Etien, Philippe Fenech, Simon Lecocq
Ocena 6,6
Idefiks i Nieu... Cédric Bacconnier,&...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 8,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,8
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Flash: Misterne plany Jeremy Adams, Will Conrad, Fernando Pasarin
Ocena 6,0
Flash: Mistern... Jeremy Adams, Will ...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1127
1126

Na półkach: ,

Cała ta seria jest trochę taka, jakby nas ktoś zaprosił do obrazu Chagalla, a w tej części widać to chyba najbardziej. Praktycznie brak tu fabuły, większość rozgrywa się w sferze rozterek duchowych. Miłość jako główny temat okraszony tak charakterystycznym dla serii nostalgiczno-marzycielskim tonem. Więcej tu całostronicowych malarskich kadrów i wrażenia zatrzymanego czasu. Oczko niżej niż poprzedniczki, ale lepiej patrzeć na cykl całościowo, a ten nadal prezentuje się znakomicie.

Cała ta seria jest trochę taka, jakby nas ktoś zaprosił do obrazu Chagalla, a w tej części widać to chyba najbardziej. Praktycznie brak tu fabuły, większość rozgrywa się w sferze rozterek duchowych. Miłość jako główny temat okraszony tak charakterystycznym dla serii nostalgiczno-marzycielskim tonem. Więcej tu całostronicowych malarskich kadrów i wrażenia zatrzymanego czasu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

„Klezmerzy” to taka komiksowa seria, do której zawsze wracam z przyjemnością. Przygodowa, nieco kryminalna fabuła, w połączeniu z malarskimi ekspresjami Joanna Sfara, pozwalają oderwać się od codzienności, przenieść do innych czasów, doświadczyć życia otwartego na bijatyki, podrywy, nocne szlajanie się po ciemnych zaułkach historycznych miast. Czwarty, przedostatni tom zbioru opowieści, zatytułowany „Klezmerzy. Latający trapez” stanowi dobrą kontynuację, choć pod względem fabularnym, jest to byt osobny.
Tym razem akcja została okrojona, zamknięta w Odessie, przeniesiona na ulice oraz przede wszystkim do przestrzeni zamkniętych. Każdy z dobrze nam znanych bohaterów szuka swojego miejsca na świecie. Baron czuje się samotny i opuszczony, Yakkov podejmuje kontakt z przedstawicielami mafijnego królestwa Miszki Japończyka, Vincenzo jak zwykle gra na skrzypcach, tym razem jednak wisząc na trapezie razem z kuszącą mężatką. Jedna noc, dziesiątki losów, moc ambicji i talentów – w tym kręgu może wydarzyć się dosłownie wszystko.
Joann Sfar pokazuje nam, że mimo hulaszczego trybu życia, każdy człowiek potrzebuje bliskości i miłości. W swoich słodko-gorzkich rozwiązaniach, przedstawia różne typy osób. Obok wziętych kochanków i wiecznej improwizacji, pojawia się też chęć ułożenia swojej codzienności. Zatrzymania się w jednym miejscu i przy tej samej osobie. „Klezmerzy. Latający trapez” pokazuje inne oblicze dobrze nam znanych osób. Spowalnia całą narrację i nadaje jej psychologiczną głębię. W tym sensie odczytuję go jako chęć uzupełnienia charakterów, rozbudowania mentalności, nadania kolorytu słowom i spojrzeniom. Także jako próbę wyjścia z gatunkowego przypisania i chęć ukazania życia w różnych jego kontekstach.
Joann Sfar wprowadził swój własny język opowieści o dawnej kulturze. Dobór barw, łączenie malowniczych kadrów z surowością postaw, mieszanie się religii i poglądów – to wszystko tworzy nocną Odessę, której nie mieliśmy okazji poznać, ale jakiej pewnie chętnie byśmy spróbowali. W tym świecie miłości towarzyszą złamane serca, przygodzie – żalenie się na deficyty kontaktów, mądrości – salwy żartów wypowiadane nad flaszką, czułości – bijatyki, namiętności – krew tryskająca z nosa. Czytajcie i oglądajcie „Klezmerzy. Latający trapez” bo to rzecz daleka od dzisiejszych mód. Szalona, mimo że stopniowo i powoli odkrywająca losy kolejnych bohaterów. Także ważna, bo poruszane tematy są uniwersalne, a dobrane środki precyzyjne i bez cienia fałszu.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2023/06/recenzja-klezmerzy-latajacy-trapez.html

„Klezmerzy” to taka komiksowa seria, do której zawsze wracam z przyjemnością. Przygodowa, nieco kryminalna fabuła, w połączeniu z malarskimi ekspresjami Joanna Sfara, pozwalają oderwać się od codzienności, przenieść do innych czasów, doświadczyć życia otwartego na bijatyki, podrywy, nocne szlajanie się po ciemnych zaułkach historycznych miast. Czwarty, przedostatni tom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
484

Na półkach: ,

Na ten moment to najsłabszy tom z serii. Cała grupa naszych bohaterów spędza wieczór w knajpie, w której atrakcją jest para cyrkowców bujających się na trapezie podwieszonych do sufitu. Oczywiście towarzyszą temu głębsze i płytsze dialogi dobrze nam znanych postaci. I mam wrażenie, że ta dość krótka opowieść dużo lepiej by się sprawdziła, jako dodatek, do trzeciego tomu niż osobna historia. Jest krótko, szybko, momentami Sfar serwuje jakieś kompletnie niepasujące do głównych wydarzeń skoki w bok, graficznie komiks też jest bardzo niespójny. Bywa, że Sfar jakby odpływał i zostawia czytelnika z prostym szkicem zrobionym krędką. To pewnie wszystko zamierzone efekty autora, ale czytałem do tej pory niemal wszystko Sfara, co zostało wydane w PL i czwarty tom "Klezmerów" jest na ten moment zdecydowanie bliżej końca stawki.

Na ten moment to najsłabszy tom z serii. Cała grupa naszych bohaterów spędza wieczór w knajpie, w której atrakcją jest para cyrkowców bujających się na trapezie podwieszonych do sufitu. Oczywiście towarzyszą temu głębsze i płytsze dialogi dobrze nam znanych postaci. I mam wrażenie, że ta dość krótka opowieść dużo lepiej by się sprawdziła, jako dodatek, do trzeciego tomu niż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Klezmerzy to ósmy cud świata, wspaniała opowieść o czasach, które bezpowrotnie minęły, o muzyce we krwi, namiętnościach, zakochiwaniu się na zabój, długich, kolorowych nocach i szalonych dniach. To jedna z najbardziej urozmaiconych, barwnych, rytmicznie napisanych, nostalgicznych, dziko - smutno - radosnych, eklektycznych serii, jakie kiedykolwiek widziały moje oczy. Rysowana rozedrganą, trudną do pomylenia z czymkolwiek, charakterystyczną kreską Sfara. Operowanie kolorem, w zależności od nastroju, też ma Sfar w małym paluszku. Zdaję sobie sprawę, że na pierwszy rzut oka, rysunkowo, Sfar może nie być dla niektórych pociągający. Ale po chwili okazuje się, że to się po prostu wszystko pięknie ze sobą komponuje i przychodzi taka oto refleksja, że Klezmerzy są jedyni w swoim rodzaju. A nowy tom to w zasadzie constans, z tym, że chyba jeszcze więcej tu miłości, pożądania i decyzji podejmowanych na gorąco. Miłość absolutna, czekam na ostatni rozdział tej wspaniałej serii.

Klezmerzy to ósmy cud świata, wspaniała opowieść o czasach, które bezpowrotnie minęły, o muzyce we krwi, namiętnościach, zakochiwaniu się na zabój, długich, kolorowych nocach i szalonych dniach. To jedna z najbardziej urozmaiconych, barwnych, rytmicznie napisanych, nostalgicznych, dziko - smutno - radosnych, eklektycznych serii, jakie kiedykolwiek widziały moje oczy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
7937
6791

Na półkach: ,

GDZIE MIŁOŚĆ SPLATA SIĘ Z PROBLEMAMI

Łąka na niebie się kończy
Ja tańczę, tańczę na słońcu
Słowo, na które czekałem
Padło z Twoich ust w końcu
Tańczę, ja tańczę na łące
Przecież łąka to słońce
Mądrze świat został stworzony
Dzięki za to Ci Ojcze
- Kult

I znów wracam do tego klezmerskiego świata, chociaż klezmerskiej muzyki nie lubię. Bo akurat seria Sfara dobra jest, niezależnie od takich preferencji. No i przy okazji tak się zbiegł ten mój powrót z wieścią o śmierci Chaima Topola, niezapomnianego skrzypka ze „Skrzypka na dachu”, czyli jednego z nielicznych dzieł, które uderzając w podobne co „Klezmerzy” struny, trafiło jakoś do mnie. Więc sobie powspominałem trochę przy lekturze i może dlatego nawet jeszcze lepiej mi się czytało? A może sprawiły to rysunki, które w tym tomie bardziej wpadają w oko? Tak czy inaczej przyjemnie było i fani serii zadowoleni będą na pewno.

Klezmerzy kochają i nienawidzą. A najbardziej kochają chyba piękną Havę. To o niej myśli cały czas Baron, chociaż kobiet ma na pęczki właściwie. I to jej pocałunek skrada Yaakov. Ale jest jeszcze Vincenzo, którym interesuje się akrobatka. Akrobatka mężatka, należałoby dodać. I tak wszyscy tkwią w tym tańcu, gdzie miłość splata się z problemami i każdy z nich próbuje uszczknąć coś dla siebie.

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/03/klezmerzy-4-latajacy-trapez-joann-sfar.html

GDZIE MIŁOŚĆ SPLATA SIĘ Z PROBLEMAMI

Łąka na niebie się kończy
Ja tańczę, tańczę na słońcu
Słowo, na które czekałem
Padło z Twoich ust w końcu
Tańczę, ja tańczę na łące
Przecież łąka to słońce
Mądrze świat został stworzony
Dzięki za to Ci Ojcze
- Kult

I znów wracam do tego klezmerskiego świata, chociaż klezmerskiej muzyki nie lubię. Bo akurat seria Sfara dobra jest,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1187
827

Na półkach:

Wielką sztuką i odwagą każdego twórcy literatury jest to, by uczynić kolejną część popularnego i cenionego cyklu inną, aniżeli wszystkie dotychczas. To swego rodzaju eksperyment, który czasami wychodzi na dobre, czasami zaś nie. Takiej sztuki podjął się właśnie Joann Sfar w kontekście najnowszej, czwartej już odsłony komiksowego cyklu „Klezmerzy”, która nosi tytuł „Latający trapez!”. Zapraszam do poznania recenzje tej pozycji.

Długa tułaczka naszych muzykantów dobiegła końca - przynajmniej na jakiś czas. Oto bowiem Noe, Chava, Yaakov, Vincenzo i Tchokola znaleźli swoją bezpieczną przystań w nigdy nie śpiącej Odessie. To właśnie tam niektórzy z nich skierują swoje ścieżki na niebezpieczne tory gangsterskiego życia, inni oddadzą się muzycznej sztuce i zabawie, zaś jeszcze niektórzy poznają słodko-gorzki smak miłości. A nad tym wszystkim rozbłyśnie blask cyrkowej magii, która również wpłynie na życie naszych muzycznych wędrowców...

Poprzednie części tego klimatycznego cyklu znaczyły bardzo różne stany i emocje - począwszy od samotności, poprzez wielką i awanturniczą przygodę, a kończąc na stricte kryminalnych wątkach. Tym razem Joann Sfar stawia na miłość, która to dotyka każdego z naszej grupy bohaterów w nieco odmienny sposób, ale która odciśnie wielkie piętno na tym, co ich spotka. I jest to swego rodzaju fabularna stagnacja, którą i owszem - wypełnia przygoda, akcja i namiętność, ale jednakże w nieco odmiennej, bardziej stonowanej postaci. I prawdą jest to, że zaskakuje nas ta historia, ale też i pozwala spojrzeć na tę komiksową całość w nieco inny sposób.

I znaczą tę fabularną relację piękne, często ocierające się o granicę realizmu i zarazem bardzo sugestywne sceny z miłością, muzyką, cyrkową sztuką i awanturniczą przygodą w tle, gdzie to chociażby Yakkov znajduje swoje nowe powołanie w kręgach mafijnego królestwa Miszki Japończyka oraz odważy się zrobić ryzykowny krok ku miłości do pięknej Chavy, Baron będzie zmagał się z poczuciem dojmującej samotności, zaś Vincenzo uwikła się w bardzo niebezpieczny związek z kuszącą i zamężną akrobatką... I dzieje się tu wiele, często w zaskakującej postaci oraz z tym pięknym przekonaniem, że to właśnie ta jedna noc może zmienić wszystko...

Kolejny raz zachwyca nas tu wspaniałe połączenie tej historii o dawnym świecie z miłosnym dramatem, komedią i sensacją w niezwykle spójną, piękną, jakże klimatyczną całość. Oczywiście tym razem dominują tu bardziej obyczajowe i egzystencjalne wątki, ale w ogólnym ujęciu jest to wciąż ta sama, wielokulturowa i jak zawsze podszyta tajemniczością opowieść, w której to każdy czytelnik odnajdzie dla siebie coś innego, szczególnie go intrygującego. Dla mnie tym czymś było w tym przypadku fascynujące spojrzenie na cienką granicę pomiędzy szczęściem i smutkiem, którą to przekroczą tu w największym stopniu Yakoov i Chava...

Oczywiście możemy i powinniśmy zachwycać się tu także pięknem tego dawnego świata - z obrazem przedwojennej Odessy, na czele. To niepowtarzalny klimat, folklor i urok tego miejsca, w którym mieszają się języki, religie i sztuki. Tym razem przyjdzie poznać nam z bliższej strony nocną, rozrywkową postać tego miasta, która okaże się bardzo ciekawą, nieodgadnioną i kryjącą wiele niespodzianek - tak dla bohaterów komiksu, jak i dla nas...

Nie zawodzi nas również Joann Sfar na polu ilustracji, ukazując nam niezwykle malownicze, tradycyjnie rozmywające się, malownicze rysunki, które od czasu do czasu przełamuje bardzo surowa forma - tak kreski, jak i całego obrazu. To również zamierzony chaos na polu kadrowania i piękno mocnych, ale zarazem i nieco rozmytych kolorów. I bardzo przyjemnie ogląda się nam te ilustracje, które zawsze kryją w sobie coś więcej, aniżeli mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Ciekawie, niespiesznie i z wielkim zaangażowaniem upływa nam lektura tego komiksu, który pozwala nam i jego bohaterom zaczerpnąć nieco oddechu, ale też i skupić się na tym, co najważniejsze - własnym życiu, pragnieniu szczęścia, miłości. I choć tytuł ten jest innym względem poprzednich trzech części, to w mej ocenie jest on bardzo potrzebnym ku temu, by ujrzeć tę całościową historią w nieco innych barwach, aniżeli dotychczas.

Komiksowa opowieść pt. „Klezmerzy. Latający trapez!”, to spotkanie z komiksową sztuką. Sztuką ambitną i zarazem bardzo przystępną dla każdego miłośnika nieco przewrotnych historii o minionym świecie, życiu i ludzkich namiętnościach. Ze swej strony gorąco zachęcam was do tego, byście sięgnęli po ten tytuł i udali się za jego sprawą w niezwykłą podróż do przedwojennej Odessy…

Wielką sztuką i odwagą każdego twórcy literatury jest to, by uczynić kolejną część popularnego i cenionego cyklu inną, aniżeli wszystkie dotychczas. To swego rodzaju eksperyment, który czasami wychodzi na dobre, czasami zaś nie. Takiej sztuki podjął się właśnie Joann Sfar w kontekście najnowszej, czwartej już odsłony komiksowego cyklu „Klezmerzy”, która nosi tytuł „Latający...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1707
365

Na półkach: , ,

"Latający trapez!" od razu po lekturze wydaje się być najsłabszym tomem, poprzednie trzy były arcydziełami godnymi wszystkich gwiazdek tego świata, a tutaj długo chciałem dać 7/10 czyli dobry, ale zakończenie podnosi ocenę o 1 (jaka by ona ostatecznie nie była, to zawsze +1). Słabszy Sfar to nadal dobry komiks, ale muszę się z tym jeszcze przespać. Czyta się szybciej niż poprzednie tomy, wiele stron to ogromne kadry - obrazy na całą lub nawet dwie strony, a historia na pierwszy rzut oka wydaje się krótka i prosta. Dzieje się w jedną noc w przybytku, którego największą atrakcją, oprócz morza wypijanego trunku, są cyrkowcy wykonujący ekwilibrystyczne sztuczki na trapezie nad głowami gości. Dużo gadki o nieszczęśliwej miłości, bójki z użyciem tulipanów i świntuszenie. Był taki film Kieślowskiego o młodym chłopaku mordującym taksówkarza. Zobaczyłem go wiele lat temu jako dziecko i niczego nie zrozumiałem. Postawa głównego (anty-) bohatera była dla mnie dziwna i nie wynikała z poprzednich wydarzeń i tego co go spotkało. I podobnie jak w Krótkim filmie o zabijaniu lub w Duchach Inisherin, które wczoraj oglądałem, w Klezmerach też początkowo ciężko było mi zrozumieć motywacje bohaterów, ale jak to przemyślę i wstanę jutro rano, to już będę wiedział jak ocenić, tak jak dziś rano ocena Inisherin poszła w górę. Czy faktycznie Klezmerzy w czwartej odsłonie są słabsi, czy może jednak to wszystko ma sens... Na zagranicznych portalach "Latający trapez!" ma słabe, czasem wręcz dramatyczne oceny (np. 1.8/5 na Bedetheque). Wydaje mi się, że użytkownicy oceniali od razu po lekturze i zapominali fabułę zamiast ją przemyśleć. W ostatnim tomie, który już ma dużo lepsze oceny czytelników Sfar podjął temat mordów w Kiszyniowie ponad 100 lat temu. Bardzo czekam.

"Latający trapez!" od razu po lekturze wydaje się być najsłabszym tomem, poprzednie trzy były arcydziełami godnymi wszystkich gwiazdek tego świata, a tutaj długo chciałem dać 7/10 czyli dobry, ale zakończenie podnosi ocenę o 1 (jaka by ona ostatecznie nie była, to zawsze +1). Słabszy Sfar to nadal dobry komiks, ale muszę się z tym jeszcze przespać. Czyta się szybciej niż...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    4
  • Komiksy
    3
  • 2023
    1
  • KOM
    1
  • W mieszkaniu
    1
  • Czekają na półce
    1
  • 2. Komiksy (przeczytane)
    1
  • Kupione w 2023
    1
  • Komiks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Klezmerzy 4. Latający trapez!


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także