Książka nie podobała mi się i już tłumaczę dlaczego.
"Ominąć święta" to krótka opowieść, której głównymi bohaterami jest amerykańskie małżeństwo Krank'ów. Córka powyższych państwa - Blair wyjeżdża na rok, na misję do Peru w ramach działalności Korpusu Pokoju. W związku z tym Krank'owie postanawiają nie organizować w tym roku Świąt Bożego Narodzenia tylko popłynąć luksusowym statkiem na Karaiby.

Przejdźmy teraz do tego co mnie w tej książce mierziło, drażniło i irytowało.
Przede wszystkim to, że celebracja Świąt w rozumieniu mieszkańców Hamlock Street sprowadza się do tego, kto i ile pieniędzy na nie wydał. Według tej społeczności Duch Bożonarodzeniowy objawia się w jak największej ilości świecących pierdół, którymi ozdabia się domy. Tu trzeba przecież się postawić, przebić sąsiadów, inaczej ludzie będą gadać.
Sąsiedzi państwa Krank'ów nie rozumieją, że może ktoś chciałby darować sobie ten komercyjny blichtr, nie zapraszać tłumu żarłocznych gości, nie kupować sterty niepotrzebnych rzeczy tylko po prostu zrobić coś dla siebie. Nie coś tak prostego, jest dla tych ludzi nie do ogarnięcia, bo jak można darować sobie chaotyczne ganianie po sklepach, a także związane z przygotowaniami ciągłe kłótnie.

Oczywiście Krank'om nie jest dane wypłynąć w upragniony rejs. Ich ukochana córeczka, która w Peru była zaledwie miesiąc, już zdążyła szaleńczo się tam zakochać i rozpocząć planowanie ślubu. W związku z tym postanowiła zrobić rodzicom niespodziankę i przywlec swojego lubego na rodzinne święta. Jak dla mnie jest to przejaw bezmyślności i egoizmu. Jeżeli ktoś zobowiązał się do udziału w misji charytatywnej, to nie może wziąć sobie od tak urlopu! Rozpieszczona Blair, oczywiście miała to gdzieś, bo przecież ona się zakochała! Tak też zostawiła Indiańskie dzieci, którymi miała się zajmować i pognała do cieplutkiego domciu wraz ze swoim "ukochanym".

Książka ta, mimo iż (mam taką nadzieję!) pisana jest z przymrużeniem oka, pokazuje iście skomercjalizowany obraz amerykańskiego społeczeństwa, gdzie życiem rządzi mamona. W powiastce tej brakuje wyraźnego morału, który wskazałby co tak naprawdę ważne jest w Świętach. Co prawda sąsiedzi Krank'ów ostatecznie zbierają się żeby pomóc im przygotować się na przyjazd córki ale dla mnie to nie jest przekonujące. W utworze tym brakuje prawdziwego Ducha Bożego Narodzenia, jest tylko fałsz i sztuczność.

Książka nie podobała mi się i już tłumaczę dlaczego.
"Ominąć święta" to krótka opowieść, której głównymi bohaterami jest amerykańskie małżeństwo Krank'ów. Córka powyższych państwa - Blair wyjeżdża na rok, na misję do Peru w ramach działalności Korpusu Pokoju. W związku z tym Krank'owie postanawiają nie organizować w tym roku Świąt Bożego Narodzenia tylko popłynąć luksusowym...