Zaślepiona blaskiem Paryża

Okładka książki Zaślepiona blaskiem Paryża Sylwia Chlebowska
Okładka książki Zaślepiona blaskiem Paryża
Sylwia Chlebowska Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-12-08
Data 1. wyd. pol.:
2022-12-08
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383132228
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
964
879

Na półkach: , , ,

Ludzkie dramaty mogą się dziać tuż obok nas, a my tak naprawdę możemy o nich nawet nic nie wiedzieć. Bywa również, że sąsiedzi wiedzą co się dzieje, ale nikt nie reaguje, aby pomóc i zapobiec temu koszmarowi. Czasem kobieta jest skazana na samotność w walce z potworem. Niektóre kobiety nie walczą w ogóle, inne mają motywację, aby coś z tym w końcu zrobić.

Dzisiejsza historia oparta jest na prawdziwych faktach samej autorki. Sylwia Chlebowska pojechała z koleżankami do Paryża na trzy dni i to właśnie tam poznała miłość swojego życia. Miłość, która w późniejszym czasie okazała się dla niej koszmarem.
Dla nowej miłości porzuciła życie w Polsce i wyjechała do Francji do Paryża. Początkowo jej życie było sielanką, cudowny chłopak, później narzeczony, a na końcu mąż. Jakiś czas wydawało jej się, że żyje niczym w bajce. Aż do pewnego momentu, kiedy to jej ukochany po raz pierwszy podniósł na nią rękę. Później zdarzało się to regularnie, a nasza bohaterka zastanawiała się co może być tego przyczyną. Chciała pomóc mężowi, ale kiedy tylko sugerowała jakieś leczenie, ten jeszcze bardziej wpadał w szał. Pomimo wszystko trwała u boku tyrana, gdyż go kochała i wierzyła, że może się zmienić.

„Nie mogłam ogarnąć tego rozdwojenia, jakie w nim było. W czasie ataków zachowywał się agresywnie, wpadał w szał i wyglądał, jakby był w jakimś transie. Mimo że trwały kilka, kilkanaście minut, był jak tornado potrafiące w ułamku sekundy zmieść z powierzchni ziemi wszystko, co spotkało na swojej drodze. Poza tymi chwilami zachowywał się jak idealny mąż: sprzątał, gotował, nastawiał pranie, bawił się z Alice, a mnie traktował z czułością i miłością.”

Historia, którą przedstawia nam autorka a zarazem bohaterka tej książki nie jest lekka i zabawna. Wręcz przeciwnie, to koszmar kobiety, która przez wiele lat była bita i maltretowana przez własnego męża. Niejednokrotnie znalazła się na komisariacie oraz w szpitalu. Ostatni z ataków omal nie przypłaciła życiem. My, czytelnicy z naszej perspektywy możemy zastanawiać się, dlaczego autorka pomimo tego koszmaru przez tyle lat trwała u boku swego oprawcy. Możemy się dziwić, bo bohaterka niejednokrotnie donosiła na męża, a później próbowała go ratować. Jednak nie będąc na jej miejscu i nie przeżywając tego co ona, tak naprawdę nie możemy oceniać jej postępowania, bo nie wiemy jak zachowalibyśmy się my na jej miejscu. Łatwo oceniać kogoś, wcale go nie znając, albo nie znajdując się w jego sytuacji. Nasza bohaterka pomimo trudu i cierpień jakich dołożył jej własny mąż jest niezwykle silną kobietą. Myślę, że to jej dzieci były dla niej motywacją, by mimo wszystko znajdować w sobie siłę na przetrwanie każdego kolejnego dnia.

Mówi się, że Paryż to miasto miłości i może w wielu przypadkach tak właśnie jest. Ale ilu z nas nie zdaje sobie sprawy, że koszmary jakie przeżywała Sylwia, może przeżywać jeszcze wiele innych kobiet. Dlatego, kiedy widzimy, że wśród naszych sąsiadów dzieje się coś złego, powinniśmy odpowiednio reagować, a nie pozostawać biernym obserwatorem. Nie powinniśmy się godzić na takie postępowanie, tym bardziej, że za którymś razem może doprowadzić do prawdziwej tragedii.

„Moja codzienność zmieniła się w tragiczny teatr, w którym dla sąsiadów, kolegów z pracy i bliskich zakładałam maski spokoju i zadowolenia. Zdejmowałam je zaraz po wejściu do domu. Sytuacja była patowa. I pewnie dalej moje życie wyglądałoby jak spirala śmierci, z regularnymi wizytami na komisariacie i w szpitalu, gdyby nie to, że pewnej nocy Mr K mocno przesadził.”

Sylwia Chlebowska już na zawsze będzie żyła z traumą i widmem strachu. Teraz jej już były mąż siedzi za kratkami, ale co się może wydarzyć, kiedy w końcu wyjdzie z więzienia? Czy nasza bohaterka może czuć się spokojnie i nie martwić o przyszłość? Myślę, że ta obawa pozostanie z nią już na zawsze. Mimo wszystko życzę jej, aby miała w sobie dość siły i determinacji, by mimo wszystko znów cieszyć się życiem. Życiem, w którym nie ma już jego u jej boku. Życiem na jakie z całą pewnością zasługuje ona i jej dzieci, które również były świadkami tych traumatycznych przeżyć.

Zakochać się można bardzo szybko. Czasem wydaje nam się, że spotykamy pokrewną duszę, kogoś z kim możemy spędzić resztę życia. Jak bardzo złudne mogą być nasze przekonania możemy zobaczyć na podstawie tej książki. Nie ufajmy zbyt łatwo i zbyt szybko. Człowieka poznajemy tak naprawdę przez całe życie. Bądźmy ostrożniejsze, reagujmy od razu, kiedy ktoś podniesie na nas rękę. Bo jeśli ktoś zrobi to raz, będą i kolejne razy.

"Zaślepiona blaskiem Paryża" to autentyczna historia samej autorki, której przyszło żyć u boku męża, który ją katował na oczach własnych dzieci. To historia ku przestrodze, abyśmy sami nie znaleźli się w podobnej sytuacji. To pozycja dla ludzi o mocnych nerwach.

Ludzkie dramaty mogą się dziać tuż obok nas, a my tak naprawdę możemy o nich nawet nic nie wiedzieć. Bywa również, że sąsiedzi wiedzą co się dzieje, ale nikt nie reaguje, aby pomóc i zapobiec temu koszmarowi. Czasem kobieta jest skazana na samotność w walce z potworem. Niektóre kobiety nie walczą w ogóle, inne mają motywację, aby coś z tym w końcu zrobić.

Dzisiejsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
64

Na półkach:

Powieść, mimo że porusza problem przemocy domowej i jest pełna dramatyzmu, jest też pełna sprzeczności. W kontekście opisywanych przez bohaterkę przeżyć ze swoim domowym katem, trudno mi zrozumieć jej niektóre poczynania. Raz składa doniesienie, innym razem oczyszcza faceta z zarzutów… no jakieś to nieprawdopodobne.

Plus za coś w rodzaju kampanię społeczną na końcu książki i zamieszczenie danych teleadresowych miejsc, które udzielają pomocy, kobietom w podobnej sytuacji.

Dodatkowa gwiazdka za podjęcie tematu przemocy domowej. O tym wprawdzie napisano już wiele, ale przy skali problemu kolejna książka będzie następną cegiełką.

Powieść, mimo że porusza problem przemocy domowej i jest pełna dramatyzmu, jest też pełna sprzeczności. W kontekście opisywanych przez bohaterkę przeżyć ze swoim domowym katem, trudno mi zrozumieć jej niektóre poczynania. Raz składa doniesienie, innym razem oczyszcza faceta z zarzutów… no jakieś to nieprawdopodobne.

Plus za coś w rodzaju kampanię społeczną na końcu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
608
606

Na półkach:

Książka króciutka, bo bierzesz do ręki, zaczynasz czytać i za moment orientujesz się, że to już koniec. Kończy się książka, a w Twojej głowie zaczyna się tornado myśli, targają Tobą emocje i ogarnia Cię fala współczucia ale i wściekłości. Ciągle zadajesz sobie pytanie, dlaczego mąż żonie jest w stanie wyrządzić tyle zła?
Książka niesamowicie trudna i poruszająca bardzo ważny bolesny, ale i dla wielu osób wstydliwy temat - temat przemocy w rodzinie.

Autorka i bohaterka to jedna i ta sama osoba, która opowiada swoją historię. Dziewczyna wyjechała na upragnioną wycieczkę do Paryża i poznała swoją wielką miłość. Romans jak z bajki, który skończył się ślubem i wspólnym życiem w Paryżu. Wszystko to jednak prysło jak bańka mydlana, gdy pewnego razu mąż uderzył Sylwię. Mężczyzna, który miał być tym jedynym z czasem stał się jej katem.

„Zaślepiona blaskiem Paryża” to oparta na faktach historia Sylwii, która cudem uniknęła śmierci z rąk własnego męża.
To książka, którą czyta się ze ściśniętym gardłem, nie pojmując tego co przeżyła bohaterka. Mysle, że nikt kto nie znalazł się w takiej sytuacji nie jest w stanie do końca zrozumieć tego co ona przeszła.

Ta pozycja, choć krótka, bardzo długo zostanie w pamięci, dlatego warto się nad nią pochylić i poświęcić jej swój czas. Autorka umie za pomocą słów przekazać emocje i choć nie są one pozytywne to przez książkę się płynie. Będę polecać książkę chociażby po to aby zwiększyć swoją wrażliwość na krzywdę drugiego człowiekiem.

Książka króciutka, bo bierzesz do ręki, zaczynasz czytać i za moment orientujesz się, że to już koniec. Kończy się książka, a w Twojej głowie zaczyna się tornado myśli, targają Tobą emocje i ogarnia Cię fala współczucia ale i wściekłości. Ciągle zadajesz sobie pytanie, dlaczego mąż żonie jest w stanie wyrządzić tyle zła?
Książka niesamowicie trudna i poruszająca bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
216
214

Na półkach:

"Najtrudniej jest znieść nie to, czego doświadczamy od obcych osób, ale to, co robią nam najbliżsi."

"Zaślepiona blaskiem Paryża" to jedna z trudniejszych książek jakie czytałam, przede wszystkim dlatego, że nie jest to fikcja literacka. To przez co przeszła autorka nie mieści się w głowie a podejrzewam, że i tak nie wszystko jest tu opisane.

To miała być piękna miłość i życie jak z bajki. I na początku faktycznie tak było. Młodość, rodzące się uczucia a w tle Paryż. Brzmi jak scenariusz pięknego, romantycznego filmu. Jednak wszystko to było tylko przykrywką. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Autorka wiele lat była maltretowana przez swojego męża i cudem uniknęła śmierci.

Podczas czytania tej historii prawie cały czas leciały mi łzy, mocno zaciskałem zęby i co jakiś czas musiałam odłożyć ją na półkę.

Dla kogo jest ta książka? Jak najbardziej dla wszystkich! A już na pewno dla młodych osób,które dopiero wkraczają w poważne związki. Jako przestrogę, że nie wszystko złoto co się świeci ale też jako coś co daje nadzieję i mobilizację do walki o własne dobro. Nigdy nie jest za późno, aby zacząć myśleć o sobie!

Ktoś może pomyśleć, że to na własne życzenie, że Sylwia mogła odejść od męża szybciej. Ale tak naprawdę to wcale nie jest takie proste! I prawdą jest to, że "wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono". Oby nikt nie musiał nas w ten sposób sprawdzać i oby nigdy nasza walka o siebie nie skończyła się na słowach "póki śmierć was nie rozłączy."

Życzę autorce z całego serca, aby w końcu odnalazła spokój, aby nie musiała wiecznie oglądać się za siebie, żeby szła przez życie z nadzieją bo zasługuje na szczęście!

"Najtrudniej jest znieść nie to, czego doświadczamy od obcych osób, ale to, co robią nam najbliżsi."

"Zaślepiona blaskiem Paryża" to jedna z trudniejszych książek jakie czytałam, przede wszystkim dlatego, że nie jest to fikcja literacka. To przez co przeszła autorka nie mieści się w głowie a podejrzewam, że i tak nie wszystko jest tu opisane.

To miała być piękna miłość i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
123

Na półkach:

"Zaślepiona blaskiem Paryża"- zacznę od tego, że jest to książka opisująca prawdziwe wydarzenia. Autorka opisuje swoje życie w Paryżu u boku męża.

Książka wzbudziła we mnie wiele emocji i nie ukrywam, że przy czytaniu jej poleciały mi łzy. Ale był też moment, w ktorym byłam zła na bohaterkę za pewną decyzję,
nie chce pisać za jaką, żeby nie zdradzać Wam fabuły. Czytając książkę szybko się domyślicie o którym momencie piszę.

Poznając historię Sylwii przekonacie się jak działa umysł ofiary, ile niektóre kobiety potrafią wybaczyć, jak potrafią wybielić oprawcę i szukać winy w sobie.

Mocno przeżyłam tę opowieść, najgorsze, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Trzymam kciuki, żeby życie oszczedziło już takich przeżyć autorce. Żadna osoba nie powinna czegoś takiego doświadczyć.

"Najtrudniej jest znieść nie to, czego doświadczamy od obcych osób, ale to, co robią nam najbliżsi."

"Zaślepiona blaskiem Paryża"- zacznę od tego, że jest to książka opisująca prawdziwe wydarzenia. Autorka opisuje swoje życie w Paryżu u boku męża.

Książka wzbudziła we mnie wiele emocji i nie ukrywam, że przy czytaniu jej poleciały mi łzy. Ale był też moment, w ktorym byłam zła na bohaterkę za pewną decyzję,
nie chce pisać za jaką, żeby nie zdradzać Wam fabuły. Czytając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1204

Na półkach: , , , ,

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę na książkę Sylwii Chlebowskiej to nazwa stolicy Francji w tytule. Pomyślałam wówczas, że będzie to jakaś lekka opowieść o miłości w mieście... miłości. Jednak opis, który doczytałam chwil kilka później, sprawił, że koniecznie chciałam odkryć mroczną stronę Paryża i tym samym poznać los autorki.

Przyznam, że temat przemocy domowej nie raz i nie dwa przewinął się w różnych książkach, po jakie sięgałam, więc powiedzmy, że w jakimś sensie byłam psychicznie przygotowana na to, co mogę w tej książce zastać. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Przeraziło mnie to, co opisuje autorka, to, czego doświadczyła i cud, jakiego doświadczyła, że udało jej się wyjść z tej sytuacji.
Chyba w żadnej powieści nie znalazłam tyle brutalności, jakiej doświadczyła autorka i z jaką musiała się mierzyć.

W pewnym sensie jednak jest to klasyczna opowieść o tym, jak kobiety wpadają w szpony swoich oprawców. Zaczyna się zawsze niewinnie. Wielka miłość. Motyle w brzuchu. I różowe okulary, które maskują pierwsze oznaki tego, że coś jest nie tak. Że ten kryształowy książę na białym koniu ma pewne rysy, które z czasem się pogłębiają i z tej pięknej skorupy wydobywa się coś, z czym nie chce się mieć do czynienia, ale ciągle, przynajmniej przez jakiś czas, próbuje się odnaleźć tamten kryształ w nadziei, że jeszcze nie wszystko stracone, że nadal jest szansa, na to by było jak dawniej.
Autorka, choć nie opisuje w najdrobniejszych detalach wszystkich okropieństw, jakie doświadczyła, to ta ilość słów, jakimi je kreśli, sprawiają, że czytelnika boli każdy raz, każdy cios, a szok pozostaje z nim na długo. Czytając Zaślepioną blaskiem Paryża, walczyłam ze sobą, ze sowimi odczuciami, bo z jednej strony byłam przerażona wydarzeniami, a z drugiej nie mogłam oderwać się od książki, bo Sylwia Chlebowska opisała historię, której nie powstydziłby się niejeden autor kryminałów, czy thrillerów. I należy jej się ogromne uznanie za to, że podzieliła się z nami swoją historią, która choć brutalna i miejscami zdająca się beznadzieją, daje nadzieję, że da się z tej matni wyrwać. Że da się to życie po takiej traumie jakoś poukładać i żyć dalej. Choć nie jest to proste.

Zaślepiona blaskiem Paryża to książka, którą powinien przeczytać każdy – kobieta i mężczyzna, by pojąć jaką zbrodnią jest znęcanie się nad drugim człowiekiem. Czym jest przemoc fizyczna i psychiczna i co robi ona z ofiarą. Ta książka powinna uświadomić Wam, że nie można biernie przyglądać się temu, co dzieje się za ścianą, że trzeba reagować. A ofiarom pomocy domowej pokaże, że trzeba walczyć o siebie i o dzieci, jeśli pojawiły się w takim związku. Że zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, jeśli tylko da się znać, że tej pomocy się potrzebuje.

Na końcu tej książki znajdziecie listę miejsc i numerów, pod którymi możecie szukać pomocy.
A kupując ten tytuł, dokładacie swoją cegiełkę w spieraniu osób znajdujących się w ośrodku w Katowicach,

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę na książkę Sylwii Chlebowskiej to nazwa stolicy Francji w tytule. Pomyślałam wówczas, że będzie to jakaś lekka opowieść o miłości w mieście... miłości. Jednak opis, który doczytałam chwil kilka później, sprawił, że koniecznie chciałam odkryć mroczną stronę Paryża i tym samym poznać los autorki.

Przyznam, że temat przemocy domowej nie raz i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
337

Na półkach:

Kiedy szczęście pryska jak bańka mydlana, zostaje tylko walka o samą siebie.

Myślisz, że trafiłaś na idealnego mężczyznę, takiego z marzeń. Kochającego, dobrego. Rozpływasz się pod jego dotykiem i czujesz się w końcu kochana, spełniona… Do momentu, kiedy ten ideał zmienia się w potwora. Czy naszej bohaterce uda się wyrwać z rąk oprawcy?

Dziś bym chciała podzielić się z wami wrażeniami o książce, która nie tylko wywarła na mnie ogromne wrażenie, ale dostarczyła mi wielu emocji i rozdarła mnie wewnętrznie.

Sięgając po ten tytuł chyba nie zdawałam sobie sprawy, z czym będę musiała się zmierzyć. Historia, którą czytałam jest oparta na faktach młodej kobiety, która cudem nie uniknęła śmieci, i to przez własnego męża. Kobieta, która przeszła przez piekło opowiadając tę historię miała na celu przekazanie innym kobietą, że z każdej sytuacji jest wyjście i aby do końca walczyły o siebie.

Niesamowicie poruszająca do łez powieść na faktach, którą przeczytałam na jednym wdechu. Sto sześćdziesiąt cztery strony to niby niewiele, aby zmieścić w niej, aż tyle wydarzeń, a jednak jest to możliwe. Autorka zrobiła kawał dobrej roboty, pisząc „Zaślepiona blaskiem Paryża”.

Bardzo smutna historia, przepełniona przemocą psychiczną, jak i fizyczną. Mamy do czynienia z wątkiem toksycznej miłości oraz traumę z dzieciństwa.
Fabuła jest poprowadzona w taki sposób, aby czytelnik choćby na moment nie odłożył książki.

Ogromnie polecam sięgnąć po tę historię, jest warta uwagi mimo tego okrucieństwa, jakie w niej dostaniemy.

Kiedy szczęście pryska jak bańka mydlana, zostaje tylko walka o samą siebie.

Myślisz, że trafiłaś na idealnego mężczyznę, takiego z marzeń. Kochającego, dobrego. Rozpływasz się pod jego dotykiem i czujesz się w końcu kochana, spełniona… Do momentu, kiedy ten ideał zmienia się w potwora. Czy naszej bohaterce uda się wyrwać z rąk oprawcy?

Dziś bym chciała podzielić się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1445
607

Na półkach: ,

„Najtrudniej jest znieść nie to, czego doświadczamy od obcych osób, ale to, co robią nam najbliżsi”.

Historia Sylwii początkowo brzmi jak bajka. Przypadkowe spotkanie w Paryżu jest początkiem wielkiej miłości niemal od pierwszego wejrzenia. Przeprowadzka do ukochanego i założenie rodziny jest w tym wypadku kolejnym etapem. Zresztą co może być nie tak gdy parter wydaje się być wręcz ideałem. Nawet nieznaczne ostrzeżenia czy chwilowe rozterki wydają się nieistotne. Jednak wszystko się zmienia gdy na świecie pojawia się córka. Szybko okazuje się, że tak naprawdę nie znała swojego męża. Wiedziała o nim tylko to co jej chciał powiedzieć, a jej życie zmienia się w koszmar.

„Zaślepiona blaskiem Paryża” to historia autorki, która chciała podzielić się swoimi bolesnymi, a momentami wręcz wstrząsającymi doświadczeniami. Niejednokrotnie bita do utraty przytomności trafia do szpitala czy na blok operacyjny. Całość zmusza do refleksji i zastanowienia. Trudno też nie postawić sobie pytania jak my byśmy zachowali się na jej miejscu. Jakie byśmy podjęli decyzję i czy bylibyśmy w stanie trwać przy kimś kto nas krzywdzi. Gdzie utartym schematem staje się bicie, poniżanie, a później przeprosimy czy udawanie, że nic takiego nie miało miejsca. A nasza bohaterka do pewnego momentu znosi to bo kocha, bo dzieci powinny mieć ojca. I tu nasuwa się pytanie czy aby na pewno? Myślę, że nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Każdy z nas jest inny, każda sytuacja jest też inna. Jest to również książka, którą trudno ocenić. Bo jak oceniać czyjeś życie i wybory. Ja nie potrafię ale za to wiem co bym zrobiła gdyż czasem trzeba odejść pomimo iż się kogoś kocha dla własnego dobra ale i dla dobra naszych dzieci. Zdaje sobie również sprawę, iż nie byłabym w stanie wybaczyć kłamstwa, którego dopuścił się mąż bohaterki. Tej zmowy milczenia której dopuściła się jego rodzina. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

„Osoby patrzące z boku widzą pewne rzeczy inaczej, są bardziej obiektywne, a my – oczarowane drugim człowiekiem – nie dostrzegamy tego, co się dzieje, albo nie chcemy dostrzegać. Wydaje się nam, że tak jest wygodniej.”

„Najtrudniej jest znieść nie to, czego doświadczamy od obcych osób, ale to, co robią nam najbliżsi”.

Historia Sylwii początkowo brzmi jak bajka. Przypadkowe spotkanie w Paryżu jest początkiem wielkiej miłości niemal od pierwszego wejrzenia. Przeprowadzka do ukochanego i założenie rodziny jest w tym wypadku kolejnym etapem. Zresztą co może być nie tak gdy parter wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach:

Sylwia Chlebowska jest autorką książki „Zaślepiona blaskiem Paryża”, w której dzieli się z czytelnikami swoją mrożącą krew w żyłach historią. Pierwszy raz nie przeszkadza mi brak notki o autorce, rozumiem powody, dla których mogła ona nie zostać zamieszona i jak najbardziej szanuję taką decyzję.
Podejrzewam też, że Sylwia Chlebowska jest to pseudonim, którego użyła autorka, by zachować pełną anonimowość ze względu na treści zawarte w książce.

Sylwia jako młoda kobieta pojechała z przyjaciółkami na krótką wycieczkę do Paryża. Nie miała pojęcia, że zwiąże z tym miastem swoje życie na dłużej. Podczas pobytu poznała mężczyznę, Polaka, który szybko zawładnął jej sercem. To dla niego przeprowadziła się do Francji. Życie kobiety miało być idealne, znalazła pracę, wzięła ślub, urodziła dziecko, miała wszystko to, o czym jej koleżanki mogły tylko pomarzyć. Wszystko to jednak prysło jak bańka mydlana, gdy pewnego razu mąż uderzył Sylwię. Mimo że kobieta zgłosiła pobicie na najbliższym komisariacie, francuska policja niewiele w tej sprawie zrobiła. Mężczyzna wszystkiego się wyparł i czując się całkowicie bezkarny, regularnie bił żonę, która mu na to pozwalała. Co ostatecznie przelało czarę goryczy i skłoniło Sylwię do podjęcia radykalnych kroków, by uwolnić się od męża sadysty?

Cała książka pełna jest przemocy i poniżania. Katem jest mąż, a ofiarą żona i dzieci, na oczach których rozgrywają się te dantejskie sceny. Kim jestem, by oceniać postępowanie Sylwii? Przede wszystkim kobietą i uważam, że to wystarczający argument, który daje mi prawo do osądu. Rozumiem, że jest wiele powodów, dla których kobiety doświadczające przemocy domowej nie reagują w porę. Jednak kiedy Sylwia przyznaje wprost, że nie odejdzie od męża, nie wróci do Polski, bo wstydzi się skonfrontować ze swoją rodziną i bliskimi w ojczyźnie, bo boi się wrócić do nich z podkulonym ogonem, ponieważ jej idealne życie za granicą okazało się tylko iluzją, w związku z czym stanie się obiektem kpiny, to wybaczcie mi, ale jedyne co ciśnie mi się na usta to: durna kobieto, masz za swoje. Jeżeli jakiś mężczyzna śmiał podnieść na Ciebie rękę, nie łudź się, że to był jednorazowy wybryk. On nie zawaha się uderzyć Cię ponownie. Jedyne, co powinnaś zrobić, to czym prędzej odejść i oddać go w ręce wymiaru sprawiedliwości. Sylwia, zaślepiona Mr K, a nie Paryżem, wolała dalej tkwić w tym toksycznym związku, który nazywała „małżeństwem”. Sama już nie wiem, na czym jej zależało bardziej, na tym paryskim dobrobycie okraszonym od czasu do czasu policzkiem lub kopniakiem, czy na wolności i bezpieczeństwie swoim i dzieci, które wiązałoby się z powrotem do ojczyzny i przyznaniem się przed bliskimi do porażki. Myślę, że nikt nie rozpatrywałby takiej decyzji w kategorii porażki, to wielka odwaga przeciwstawić się swojemu oprawcy. Czytając opinie o książce, zauważyłam, że wiele kobiet stoi po stronie Sylwii. Ja również, ponieważ to, co przeżyła nigdy nie powinno się zdarzyć. Jednak nie zapominajmy o tym, że było wiele szans, by przerwać ten terroryzm.

I właśnie tutaj chcę zaznaczyć pewne sprzeczności, z którymi zetknęłam się w książce „Zaślepiona blaskiem Paryża”. Kilka tygodni po pobiciu, po którym Sylwia trafiła na tydzień do szpitala, postanowiła ponownie zgłosić przemoc domową policji. Wtedy służby zajęły się sprawą poważnie i nagle wyszło na jaw, że Mr K od lat jest poszukiwany w całej Europie listem gończym w związku z napaścią na polski sklep i dotkliwym pobiciem pracownika. Kiedy już Mr K trafił za kratki, Sylwia zrobiła wszystko, żeby go stamtąd wyciągnąć. Znalazła najlepszego adwokata, zapożyczyła się u bliskich, by mieć za co go opłacić. A kilka lat później, kiedy mąż skatował ją niemalże na śmierć, znów posłała go do więzienia i tym razem była z siebie bardzo dumna. Przecież już dawno mogła ukrócić cierpienie swoje i dzieci.

Dalsza część na blogu: http://tamczytam.blogspot.com/2023/01/normal-0-21-false-false-false-pl-x-none.html

Sylwia Chlebowska jest autorką książki „Zaślepiona blaskiem Paryża”, w której dzieli się z czytelnikami swoją mrożącą krew w żyłach historią. Pierwszy raz nie przeszkadza mi brak notki o autorce, rozumiem powody, dla których mogła ona nie zostać zamieszona i jak najbardziej szanuję taką decyzję.
Podejrzewam też, że Sylwia Chlebowska jest to pseudonim, którego użyła autorka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach: ,

Napisana lekkim piórem, historia jakich mało. Zapada w pamięć i zostaje na dłużej. Czyta się jednym tchem. Poruszająca historia bohaterki której miłość do męża kata stała się jej niewidzialnym kajdanami. Polecam!

Napisana lekkim piórem, historia jakich mało. Zapada w pamięć i zostaje na dłużej. Czyta się jednym tchem. Poruszająca historia bohaterki której miłość do męża kata stała się jej niewidzialnym kajdanami. Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    32
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    3
  • 2023
    1
  • Sprzedam
    1
  • Książkowy 2023
    1
  • W mojej domowej bibliotece
    1
  • Polscy autorzy
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • X2023
    1

Cytaty

Więcej
Sylwia Chlebowska Zaślepiona blaskiem Paryża Zobacz więcej
Sylwia Chlebowska Zaślepiona blaskiem Paryża Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także