Blast: Tom 1

Okładka książki Blast: Tom 1 Manu Larcenet
Okładka książki Blast: Tom 1
Manu Larcenet Wydawnictwo: Mandioca Cykl: Blast (tom 1-2) komiksy
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Blast (tom 1-2)
Tytuł oryginału:
Blast: Tom 1
Wydawnictwo:
Mandioca
Data wydania:
2022-09-15
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-15
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396483515
Tłumacz:
Katarzyna Sajdakowska, Jakub Jankowski
Tagi:
blast mandioca Manu Larcenet
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein? Eric Powell, Harold Schechter
Ocena 7,7
Słyszeliście, ... Eric Powell, Harold...
Okładka książki Miły dom nad jeziorem Jordie Bellaire, Álvaro Martínez Bueno, James Tynion IV
Ocena 7,6
Miły dom nad j... Jordie Bellaire, Ál...
Okładka książki Donżon: Wydanie zbiorcze 1 Gilles Roussel, Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 8,2
Donżon: Wydani... Gilles Roussel, Joa...

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3145
677

Na półkach: ,

Niepokojące w wersji literackiej, wyśmienite graficznie. To pozycja, która nie pozostawia obojętnym, uderzając prosto między oczy. Ogrom cierpienia tytułowego bohatera jest wstrząsający. Dzieło wybitne.

Niepokojące w wersji literackiej, wyśmienite graficznie. To pozycja, która nie pozostawia obojętnym, uderzając prosto między oczy. Ogrom cierpienia tytułowego bohatera jest wstrząsający. Dzieło wybitne.

Pokaż mimo to

avatar
490
297

Na półkach:

Jeden z najlepszych komiksów, jakie przeczytałem. Nie mogłem oderwać się od lektury. Po "Raporcie Brodecka" wiedziałem, że Manu Larcenet jest w stanie dostarczyć kapitalne dzieło. Tak było tym razem. Genialny komiks.

Jeden z najlepszych komiksów, jakie przeczytałem. Nie mogłem oderwać się od lektury. Po "Raporcie Brodecka" wiedziałem, że Manu Larcenet jest w stanie dostarczyć kapitalne dzieło. Tak było tym razem. Genialny komiks.

Pokaż mimo to

avatar
182
161

Na półkach: ,

Zanim odniosę się do historii, chciałbym poznać tom 2 i jej dalszą część. Póki co jest intrygująco, ale jednak czegoś mi brakuje. Natomiast jeżeli chodzi o wydanie komiksu oraz rysunki, to jest co coś pięknego! Komiczna, charakterystyczna dla Larceneta fizjologia postaci zderza się z mrokiem, nihilizmem i beznadzieją. Szarość, czerń, sporo dużych, na pierwszy rzut oka rozmazanych kadrów, ale tak naprawdę wszystko jest czytelne, wyraźne i jasne. Świetnie ogląda się te rysunki, kontemplując każdą stronę. Nie mogę się doczekać 2 tomu oraz "Drogi", która już za kilka dni będzie miała swoją premierę.

Zanim odniosę się do historii, chciałbym poznać tom 2 i jej dalszą część. Póki co jest intrygująco, ale jednak czegoś mi brakuje. Natomiast jeżeli chodzi o wydanie komiksu oraz rysunki, to jest co coś pięknego! Komiczna, charakterystyczna dla Larceneta fizjologia postaci zderza się z mrokiem, nihilizmem i beznadzieją. Szarość, czerń, sporo dużych, na pierwszy rzut oka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
22

Na półkach:

Uwielbiam.
Jeden z moich Mistrzów Komiksu
Brud, mrok, cienie, gra światłem, tusz
Sam album lubię oglądać po przeczytaniu. Jest pięknie wydany
A historia...niemogłam się oderwać, musiałam sobie dawkować
Podróż w głąb i wstecz , na opak, w ludzkiej głowie, w historii , w przeżyciach, w doświadczeniach, w sytuacjach wypartych, wautodestrukcji
Podobnie miałam z Raportem Brodecka
Porwał mnie bez pamięci i powalił

Uwielbiam.
Jeden z moich Mistrzów Komiksu
Brud, mrok, cienie, gra światłem, tusz
Sam album lubię oglądać po przeczytaniu. Jest pięknie wydany
A historia...niemogłam się oderwać, musiałam sobie dawkować
Podróż w głąb i wstecz , na opak, w ludzkiej głowie, w historii , w przeżyciach, w doświadczeniach, w sytuacjach wypartych, wautodestrukcji
Podobnie miałam z Raportem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
673
63

Na półkach: , , , ,

Trudno odmówić temu komiksowi klimatu - jest świetnie narysowany. Manu Larcenet to prawdziwy artysta, jego operowanie szarościami, czernią, bielą, oddawanie nastroju, pozorna niechlujność lub momentami hiperdokładność to są rzeczy, które wybieram, by zapamiętać z tego albumu. Sama historia lub miejscami sposób opowiadania były dla mnie dręczące - zerkałem co jakiś czas, czy dużo jeszcze mi zostało.
Nie potrafiłem zainteresować się losem głównego protagonisty na tyle, by chcieć sięgnąć po tom numer dwa. Owszem, mamy tu klimat tajemniczości, niedopowiedzeń, a sam autor stara się, byśmy wręcz czuli lepkość zła... wychodzi różnie. Klamra, spinająca całą powieść, jaką jest przesłuchanie wypada w moim mniemaniu bardzo źle. Generyczne postaci policjantów, niezwykle wręcz sztuczne dialogi między nimi oraz komisarzem czy przesłuchiwanym budziły moje zdumienie. Tym bardziej, że gdy snuta jest właściwa retrospektywna opowieść, to ma się wrażenie lekkości - wychodzi to o wiele bardziej naturalnie. Ale nadal bełkotliwie i męcząco. Postać głównego bohatera jest niestety przerysowana do absurdu, przez co momenty, w których do głosu dochodzi jego prawdziwe ja były dla mnie obojętne i niewiarygodne. Końcówka albumu, gdy pojawia się Jackie, postać drugoplanowa, dźwignęła te opowieść na tyle, że środek ciężkości opowieści przeniósł się z (męczącego i bełkotliwego) traktatu filozoficznego osoby trudnej w stronę biegu jakichś wydarzeń, przynoszących odrobinę dreszczyku emocji. Ale to było dla mnie za mało...
W skrócie: szalenie interesująco narysowany komiks, który mnie zmęczył. Ostatni raz takie męki przy czytaniu komiksu przechodziłem przy Portugalii.

Trudno odmówić temu komiksowi klimatu - jest świetnie narysowany. Manu Larcenet to prawdziwy artysta, jego operowanie szarościami, czernią, bielą, oddawanie nastroju, pozorna niechlujność lub momentami hiperdokładność to są rzeczy, które wybieram, by zapamiętać z tego albumu. Sama historia lub miejscami sposób opowiadania były dla mnie dręczące - zerkałem co jakiś czas, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
70

Na półkach:

Solidne, chociaż tom 1 nie do końca zachęcał mnie do kupna tomu 2. Tom 2 jest mocniejszy, mroczniejszy, nieprzyjemny... tak jak lubię.

Solidne, chociaż tom 1 nie do końca zachęcał mnie do kupna tomu 2. Tom 2 jest mocniejszy, mroczniejszy, nieprzyjemny... tak jak lubię.

Pokaż mimo to

avatar
355
304

Na półkach:

Rewelacja. Prawdziwa powieść, tyle że także graficzna. Zamiast słów ilustracje. I to jakie.
Dostarcza emocji i mnóstwo materiału do przemyśleń.
Fantastyczne wykorzystanie bieli i czerni, i kolorów.
Przemyślane, jak sądzę, od pierwszego do ostatniego kadru.
A to tylko pierwsza część.

Rewelacja. Prawdziwa powieść, tyle że także graficzna. Zamiast słów ilustracje. I to jakie.
Dostarcza emocji i mnóstwo materiału do przemyśleń.
Fantastyczne wykorzystanie bieli i czerni, i kolorów.
Przemyślane, jak sądzę, od pierwszego do ostatniego kadru.
A to tylko pierwsza część.

Pokaż mimo to

avatar
339
110

Na półkach:

To jak Manu Lercenet rysuje, buduje narracje i opowiada kadrami jest nie do opisania. To trzeba zobaczyć.
Podobnie było w Raporcie Brodecka - choć dużo wolniejszym w narracji (czasem nudnym),to rysunki zamiatały wszystko - i dla nich było warto.

Jednym słowem - Mistrz. :)

Okej - na pewno część osób odbije się od tego tytułu - jak od wspomnianego "Raportu Brodecka", mimo wszystko polecam. Blast jest znacznie lżejszy w odbiorze i nastroju od tamtego tytułu, ale równie klimatyczny :))

Na półce czeka na mnie jeszcze "Codzienna walka". Czeka już długo, bo rysunki nie zachęcają….jednak jako, że autor właśnie po raz kolejny urósł w moich oczach - to kto wie. Być może koniec czekania jest bliski.

To jak Manu Lercenet rysuje, buduje narracje i opowiada kadrami jest nie do opisania. To trzeba zobaczyć.
Podobnie było w Raporcie Brodecka - choć dużo wolniejszym w narracji (czasem nudnym),to rysunki zamiatały wszystko - i dla nich było warto.

Jednym słowem - Mistrz. :)

Okej - na pewno część osób odbije się od tego tytułu - jak od wspomnianego "Raportu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
300

Na półkach:

Brzydka to powieść graficzna. Bo z samego dna. Z czeluści nocy. Z upadku człowieka się wzięła. Czy to znaczy żeby na brzydkie nie patrzeć? Czy wtedy znika? A może to w porażce tli się jeszcze człowieczeństwo?

Cuchnąca mrokiem ludzkiej natury, bo ten z pewnością nie przypomina fiołkowej woni. Kadr po kadrze, strona po stronie, staczamy się tam, gdzie być może z własnej woli nigdy byśmy nie zajrzeli. Oto staje przed nami człowiek - bezdomny, alkoholik, krytyk kulinarny, ale także mąż i brat. Odstręczający, z nawagą, specyficzny. Polza Mancini, 38-latek, któremu wyrządzenie zła zarzucono. Czy to on jest sprawcą pobicia młodej kobiety, która pogrążona jest w śpiączce na szpitalnym łóżku?

To wnikliwe studium ludzkiego wnętrza, bo wraz z każdym pytaniem policjantów grunt pod naszymi nogami zapada się wciąż coraz bardziej. Grzęźniemy. Choć nikt nie obiecał, że będzie łatwo. Nikt nie mówił, że ciemność się rozstąpi. Dotykamy naznaczonego świata dziecka, trudnej buzującej młodzieńczości i dorosłych zawiłości, które tworzą spiralę. Obserwujemy przeistoczenie z pisarza w kloszarda i to z woli własnej, bo bohater twierdzi, że śmierć ojca dała mu wolność... Ale jak ktoś może dobrowolnie pisać sobie taki los?

Dowiadujemy się o niechlubnej przeszłości Polzy. O zabiciu brata pod wpływem alkoholu i porzuceniu kochającej żony pod osłoną nocy, z dnia na dzień. Są samookaleczenia, kradzieże, aresztowania i halucynacje. Ile można unieść? Leśne i opuszczone budynki stają się jego domem, bo tak zdecydował. Czy zrozumiemy dlaczego? A może zostaniemy z dręczących pytaniem?

Przytłaczająca to wędrówka. Wstrząsającą. Lepiąca się do nas za każdym razem, gdy chcielibyśmy o niej zapomnieć. Odetchnąć. Degrengolada, na którą nie każdy da radę patrzeć. Autor fenomenalnego „Raportu Brodecka”, swoją gęstą , czarną kreską, kolejny raz zabiera w przestrzeń, która zostanie w nas na długo. Dostajemy tu nastrojowość, pod którą skrywa się artyzm, hiperbola, a nawet dziecięca stylistyka (bo w komiksie znalazły się rysunki córek autora). Ta całość tworzy eklektyczny, choć wciąż spójny klimat. Do tego duży format i znaczna objętość, a także oszczędność w warstwie tekstowej sprawiają, że nie jest to lektura na jeden moment i chwilę relaksu. Co to, to nie. Tu czytelnicza wartość mierzona jest skalą wywoływanych, skrajnych uczuć. Sami się przekonacie.

Wielokrotnie nagradzany i to mnie nie dziwi. Bo choć nie jest to historia dla każdego to monumentalne, pogrążone w ciemności dzieło, budzi nasze myśli z letargu i pytania fundamentalne stawia. Czy między dwoma biegunami jest miejsce na moralność, etykę czy sprawiedliwość? I czy można być do szpiku kości złym? Odpowiedzi niech zostaną owiane tajemnicą... Bo idąc za tytułowym blastem, "wiem, że teraz jest taka moda...Uważa się, że tajemnice istnieją tylko po to, by je wyjaśniać...Uważa się, że wszystko jest wytłumaczalne, że wystarczy poszukać odpowiedzi w Internecie...". Czy rzeczywiście?

Brzydka to powieść graficzna. Bo z samego dna. Z czeluści nocy. Z upadku człowieka się wzięła. Czy to znaczy żeby na brzydkie nie patrzeć? Czy wtedy znika? A może to w porażce tli się jeszcze człowieczeństwo?

Cuchnąca mrokiem ludzkiej natury, bo ten z pewnością nie przypomina fiołkowej woni. Kadr po kadrze, strona po stronie, staczamy się tam, gdzie być może z własnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1073
92

Na półkach: , ,

Podczas czytania Blasta cały czas miałem uczucie, że czegoś mi brakuje. Jakiś kulturowych kodów, aby wyciągnąć z tego komiksu coś więcej. Bo jakoś tak podskórnie czuję, że nie może to być tylko historia o mężczyźnie poszukującym coraz to większego pierdolnięcia w życiu.

„Blast” to dołujący, straszny zapis ludzkiego upadku i rozpaczy. Opowieść o człowieku, który powoli zmierza na samo dno. Jego dzieciństwie, relacjach z rodziną i życiu dorosłego człowieka. Postać ta odstręcza z jego nadmierną tuszą i obrzydliwym sposobem jedzenia. Wybrał życie kloszarda opuszczając ukochaną kobietę, która jako jedyna była dla niego miła. Przy okazji zabierając wszelkie pieniądze. Z drugiej strony żyjąc w lesie lub włamując się do pustych domów czuje się szczęśliwy, naprawdę sobą. Coraz bliżej osiągnięcia swojego celu, tytułowego blasta. Tylko ja nadal nie wiem czy mam mu współczuć, czy kibicować.

Ten komiks jest olbrzymi. Naprawdę wielki format, ponad 400 stron, a ja nie mogłem się od niego oderwać. Fabuła wciągnęła mnie jak uzależnienie głównego bohatera, a wszystko to potęgują genialne rysunki Manu Larceneta. Jest to artysta, który przez kilka kadrów potrafi mieć lekko karykaturalne postaci ze znikomym tłem, tylko po to aby chwilę później ukazać coś w hiperrealistycznej kresce. Natomiast tytułowe uderzenia zostały narysowane przez jego dwie córki. Taką totalną dziecięcą i kolorową kreską. Powstały kontrast jest po prostu cudowny i świetnie oddaje klimat dzikiej jazdy w głowie bohatera.

Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, bo życie głównego bohatera nie było łatwe. Natomiast tom drugi jest ponoć jeszcze cięższy i szczerze to nie mogę się go doczekać. Dobra sztuka powinna wpływać na nas i dawać do myślenia i właśnie taki jest ten komiks. Serdecznie polecam i kupcie puki jeszcze jest dostępny. Poprzednie dwa, genialne komiksy tego autora, są już niestety nieosiągalne.

Podczas czytania Blasta cały czas miałem uczucie, że czegoś mi brakuje. Jakiś kulturowych kodów, aby wyciągnąć z tego komiksu coś więcej. Bo jakoś tak podskórnie czuję, że nie może to być tylko historia o mężczyźnie poszukującym coraz to większego pierdolnięcia w życiu.

„Blast” to dołujący, straszny zapis ludzkiego upadku i rozpaczy. Opowieść o człowieku, który powoli...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    72
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    21
  • Komiksy
    13
  • 2023
    9
  • Komiks
    7
  • Komiks
    3
  • Komiksy
    3
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Oceniam po okładce ♥
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Blast: Tom 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także