rozwińzwiń

Hugo-Bader. Włóczęga

Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Fabularie nr 2 (32) / 2023 Izabella Adamczewska-Baranowska, Marius Burokas, Mateusz Kaczyński, Zofia Krawiec, Natalia Królikowska, Michał P. Lipka, Marcin Mielcarek, Grzegorz Pełczyński, Redakcja magazynu Fabularie, Bączkowski Sławomir, Katarzyna Szaulińska, Emilia Walczak
Ocena 0,0
Fabularie nr 2... Izabella Adamczewsk...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
381
380

Na półkach:

(2022)

„Reporterów podzielić można na poważnych i niepoważnych, salonowych i trotuarowych. Jacek Hugo-Bader [1957] to najbardziej znany polski przedstawiciel dziennikarstwa awanturniczego. Król reportażu wcieleniowego, […] dowcipny kronikarz polskiej transformacji i niestrudzony eksplorator rozpadającego się Imperium*. Surwiwalowiec i żartowniś” (str. 25).

„Książka została pomyślana jako pierwsza całościowa próba prezentacji dokonań reporterskich Hugo-Badera, a zarazem cząstkowa biografia autora, który nie lubi o sobie mówić i skąpi czytelnikowi wypisów z życiorysu, choć odpryski życia rodzinnego przedostają się niekiedy do jego tekstów” (str. 26).

„Postanowiłam napisać o nim książkę, gdy poszukiwałam informacji biograficznych o reporterze obdarzonym podobnym temperamentem – Egonie Erwinie Kischu, którego Mariusz Szczygieł podejrzewa o ADHD [...]” (str. 40).

„Vladimir Nabokov miał nieco racji, nazywając biografów psychoplagiatorami; przy zachowaniu wszelkich proporcji jestem gotowa na akceptację tej zabawnej etykietki w trosce o oferowaną czytelnikom »przyjemność tekstu«. Nie przeprowadziłam śledztwa, jak Artur Domosławski, gdy »sprawdzał« Kapuścińskiego, czy Bill Steigerwald, wyruszając tropem Steinbecka, który przemierzał Amerykę kamperem. Moją intencją nie jest ani audyt, ani skupianie się na reporterskich czy życiowych »skuchach«. Książka ta nie jest biografią reporterską, choć korzystam ze swobodnego dostępu do bohatera (znalezienie się po drugiej stronie dyktafonu nie było dla niego komfortowe, co wielokrotnie podkreślał). Wiele zamieszczonych w niej opowieści rodzinnych funkcjonuje na prawach legendy. Nie wszystkie weryfikuję, bo przytoczone są tu wyłącznie, by służyły za tło reporterskiej autokreacji Jacka Hugo-Badera” (str. 42-43).

Praca akademicka pisana z perspektywy historyka literatury, z humorem i swadą – literacko przystępna, rozkładająca pisarstwo Hugo-Badera na części pierwsze, rzetelnie a jednocześnie łagodnie, z dużą dozą empatii. Jak sugeruje w nawiązaniu do Nabokova, inspirując się swoim bohaterem, pisze w podobnym tonie: dziarsko, otwarcie, nieco nieformalnie: „Chciałam, żeby (popularno)naukowość została połączona z reporterskim podejściem do bohatera, tematów i tekstów” (str. 26). Częściowo się udaje, jednak duża ilość terminów specjalistycznych, nie zawsze do odgadnięcia z kontekstu, podnosi nieco próg dla przeciętnego odbiorcy.
Warto też odnotować, że niekiedy, w zalewie przykładów i analogii, bohater po prostu ginie, ginie też istota rzeczy, którą Bader wyłożyłby inaczej. Tam, gdzie popisy erudycji zbaczają najmocniej, warto by je skrócić lub przerobić (niektóre są zajmujące, inne mniej).

Tożsamość reportera ujęto trafnie, a sama książka jest zdecydowanie dobra. Uczciwe 7.5/10.

„Zaledwie naszkicowany w tej książce portret reportera chuligana, błękitnego ptaka opuszczającego wąskie ramy prasy, by w Szamańskiej chorobie odlecieć w rejony literatury, był pretekstem do zaprezentowania jednego z wielu sposobów uprawiania reportażu. […] Jacek Hugo-Bader uprawia życiopisanie, zabarwioną autoetnografią zabawę w zaangażowanie cielesne. Jego reporterskie włóczęgi po Polsce potransformacyjnej i rozkładającym się Imperium łączy nie tylko figura »wałęsającego się psa«, który przygląda się otoczeniu z nosem przy ziemi. Opisując JHB, posłużyłam się metaforą trickstera – żartownisia, szelmy i błazna […]. Ta chochlikowatość […] znajdująca upust w upodobaniu do prowokacji i posługiwaniu się nie przez wszystkich odczytywaną ironią, powoduje, że […] ściąga na siebie oskarżenia o egzotyzacje Innego i podkoloryzowywanie rzeczywistości w hołdzie krzywdzącym stereotypom” (str. 273-274).

_________
* Idzie tu o FR w dzikich latach dziewięćdziesiątych, Rosję Jelcynowską, nie ZSRR. Określenie nawiązuje do książki Kapuścińskiego (Imperium, 1993),ale kiedy Hugo-Bader rusza za Bug, okres Czerwonego Imperium jest już domknięty.



Zainteresowanych Hugo-Baderem, a takich pewnie trochę by się znalazło, najbardziej ucieszyłby wywiad-rzeka albo standardowa biografia. Najbardziej to pierwsze, a biorąc pod uwagę fakt, że dziennikarz lubi ludzi, i lubi gadać – coś takiego powinno powstać.

„Włóczęga” to jedno z reporterskich wcieleń Badera (w ramach eksperymentu i obserwacji uczestniczącej),jest to również element jego osobowości – żądnej tripu, ruchu, przygody (tu już nie w rozumieniu osobowym, ale wędrówki).



„Hugo-Bader. Włóczęga”. Rozmowa z autorką biografii* [2022]
https://audycje.tokfm.pl/podcast/126772,-Hugo-Bader-Wloczega-Rozmowa-z-autorka-biografii
https://www.youtube.com/watch?v=gUfhIWlMopY
lub
https://www.youtube.com/watch?v=gUfhIWlMopY&t=543s

_________
* Z tą biograficznością książki to spora przesada.



UWAGI (wyd. z 2022):

Str. 75 – zły przykład, ostatnia podróż Fawcetta odbyła się w XX wieku, w roku 1925, kiedy epoka mapowania i eksploracji była już praktycznie zakończona.

Str. 76 – 785 uderzeń (785 tysięcy uderzeń, u dorosłego serce bije 50-100 razy na minutę). Omyłkowo, pomięto jedno, istotne słowo (albo kilka zer).

Str. 82-83 – w nowym tłumaczeniu książki Krakauera, wydanym w Serii Amerykańskiej przez Wydawnictwo Czarne (2021),przedłożone jest to, co mogliśmy oglądać w adaptacji filmowej, tj. możliwość zatrucia (a nie zwykła śmierć głodowa). Tak w zasadzie, jest to reaktywacja poprzedniej hipotezy (początkowo uznanej za błędną).

Str. 243 – Kaszpirowski nie był, i nie uważał się za hipnoterapeutę, a wspomniana książka Michalika, swoją drogą całkiem dobra, jasno to wykłada. To samo wynika z jego programów, w których kładł nacisk na siłę przekonań, podświadomości, ukryty potencjał umysłu (siłę woli). Na Wikipedii stoi tak: „[…] rosyjski psychiatra i psychoterapeuta, doktor nauk medycznych. Zdobył sławę na polu medycyny niekonwencjonalnej, występując publicznie jako hipnotyzer” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Anatolij_Kaszpirowski),ojciec Kaszpirowskiego był Ukraińcem, matka Polką, a on sam – człowiekiem radzieckim.

+

Str. 35 – Praga Południe (Praga-Południe); str. 46 – Jamal (Jamał); str. 117 – z (w?); str. 125 – właściwie dwie litery („dz” na „c” – „dz” to dwuznak); str. 144/263 – brak sygnalizowanego wyróżnienia w cytowanym fragmencie; str. 148 – pełnej (pełnym – trakt: rodzaj męski); str. 158 – Mariotcie (Marriocie?); str. 201 (przypis) – mordor (Mordor). Błąd w indeksie: na str. 30 powinna być wzmianka o Szczerku.

+

VARSAVIANA

Str. 32 – ulica Iwicka na Czerniakowie. Serce właściwego Czerniakowa znajduje się w okolicach plac Bernardyńskiego, ale większość obszaru obecnego Dolnego Mokotowa (w szerszym rozumieniu*) to dobra czerniakowskie. Czerniaków z bliżej niejasnych powodów był dla warszawiaków bardzo atrakcyjny, i rozciągano tę nazwę na tereny które nigdy nim nie były, lub uległy już dawno rozparcelowaniu, i „uniezależniły się”. Przed wojną, Czerniakowem określało się południowe Powiśle, tj. historyczny Solec, trochę już zapomniany** i reaktywowany w ramach rejonu MSI, obszar określany niekiedy mianem Górnego Czerniakowa lub Powiśla Czerniakowskiego (kwartały między mostem Poniatowskiego a Łazienkami). Potoczne, mniej lub bardziej zasadne określanie Sielc Czerniakowem, przyjęło się wśród wielu warszawiaków (i nie tylko). Na przedwojennych mapach, kwartały w okolicach Iwickiej oznaczane były jako Sielce, jednak Grzesiuk, który mieszkał na Tatrzańskiej, zawsze mówił o sobie jako o chłopaku z Czerniakowa. Mimo tej miłości, którą ciężko wytłumaczyć, już po wojnie, dawne Miasto-ogród Czerniaków stało się Sadybą, zgodnie z określeniem potocznym, a potem postawiono osiedle, które również nazwano Sadyba (teraz to Stara i Nowa Sadyba). Poza tym, teren na wschód od Jeziorka Czerniakowskiego, zarezerwowany pierwotnie pod rozbudowę dworkopodobnych willi w ramach miasta-ogrodu, nie oznaczono w MSI jako Czerniaków. W efekcie czego, zbiornik wodny stanowi granicę rejonów.

- powojenny Szpital Czerniakowski, założony w ‘56, znajduje się na Sielcach
- Kopiec Czerniakowski, znany też jako Górka Czerniakowska, usypano na terenach bezimiennych: pograniczu Sielc i Siekierek
- Cmentarz Czerniakowski, pierwotnie czerniakowski nie tylko z nazwy, jest obecnie pośrodku Sadyby
- Cypel i Port Czerniakowski, oraz Płyta Desantu Czerniakowskiego – znajdują się na Powiślu
- Fort Czerniakowski (Fort Czerniaków, Fort IX),dookoła którego wyrosło Miasto-Ogród Czerniaków, jest obecnie częścią Starej Sadyby

Aktualnie, podobną „karierę” robi Tarchomin. Ludzie którzy kupują mieszkania na północ od Tarchomina, tj. w Winnicy czy Nowodworach, z uporem maniaka twierdzą, że to Tarchomin (!). Wynika to z faktu, że są to tereny dawnych wsi, bez sensownych układów urbanistycznych które wskazywałyby jasno na konkretną przynależność, układów które cały czas się tworzą. Ale nie tylko. Jest to też brak szacunku do miasta, kompletny brak zainteresowania historią, i ogólna bylejakość, typowa dla tego kraju.

Na kartach książki, wspomniana jest też ulica Magiera, położona w okolicy historycznego Słodowca i w rejonie MSI Słodowiec (nieco wyolbrzymionym). Mowa jest o jej żoliborskiej, a później bielańskiej przynależności, w ramach dzielnic.

_________
* Dolny Mokotów w rozumieniu historycznym, to część Mokotowa położona bezpośrednio pod skarpą, po obu stronach ulicy Dolnej; natomiast po „ostatecznych” zmianach administracyjnych z ‘59 (które dotrwały do ‘94),kiedy cała południowa Warszawa weszła w skład dzielnicy Mokotów, Dolnym Mokotowem określało się całą wschodnią część, leżącą w dolinie Wisły, tj. dobra czerniakowskie i Wilanów. Obecnie, po reformie z ‘94, określenie zawężono granic dzielnicy.
** Pamiętam, że Solec jako dzielnica niezależna, jako samodzielna część Warszawy, wzmiankowany był w Sposobie na Alcybiadesa (1964) Niziurskiego; niekiedy mówiło się o Solcu jako części Powiśla, ale zwykle wypowiadając słowo „Solec” – miało się na myśli ulicę o tej nazwie.

(2022)

„Reporterów podzielić można na poważnych i niepoważnych, salonowych i trotuarowych. Jacek Hugo-Bader [1957] to najbardziej znany polski przedstawiciel dziennikarstwa awanturniczego. Król reportażu wcieleniowego, […] dowcipny kronikarz polskiej transformacji i niestrudzony eksplorator rozpadającego się Imperium*. Surwiwalowiec i żartowniś” (str. 25).

„Książka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    8
  • Przeczytane
    3
  • 2023
    1
  • E-booki
    1
  • Biografia / autobiografia / dziennik
    1
  • - Sandomierz
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Hugo-Bader. Włóczęga


Podobne książki

Przeczytaj także