rozwińzwiń

Moje rozstania z Laurą Dean

Okładka książki Moje rozstania z Laurą Dean Mariko Tamaki, Rosemary Valero-O'Connell
Okładka książki Moje rozstania z Laurą Dean
Mariko TamakiRosemary Valero-O'Connell Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
290 str. 4 godz. 50 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2022-08-10
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-10
Data 1. wydania:
2019-05-21
Liczba stron:
290
Czas czytania
4 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367360081
Tłumacz:
Jacek Żuławnik
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Batman - Detective Comics: Zgaduj-zgadula i inne opowieści Brad Anderson, Jordie Bellaire, Fernando Blanco, Sina Grace, David Lapham, Danny Miki, Ivan Reis, Matthew Rosenberg, Nadia Shammas, Mariko Tamaki
Ocena 6,0
Batman - Detec... Brad Anderson, Jord...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Wieża Danny Miki, Amancay Nahuelpan, Max Raynor, Ivan Reis, Mariko Tamaki
Ocena 6,4
Batman - Detec... Danny Miki, Amancay...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Stan strachu Dan Mora, Mariko Tamaki
Ocena 6,9
Batman - Detec... Dan Mora, Mariko Ta...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Nowe sąsiedztwo Jordie Bellaire, Viktor Bogdanovic, Dan Mora, Mariko Tamaki
Ocena 6,9
Batman - Detec... Jordie Bellaire, Vi...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ach, ta nastoletnia miłość



1881 426 186

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
135 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
330
223

Na półkach:

Naprawdę ładne rysunki. Opowieść o tym, jak ważne w związku są równorzędność i ochrona własnego ja.

Myślę, że to dobra lektura dla 13-latki, więc po prostu grubo się na nią spóźniłam : ) Z drugiej strony - dziwnie "znormalizowano" wątek pedofilski, więc patrząc z tej perspektywy: nie jest to książka, którą podarowałabym nastolatce.

Naprawdę ładne rysunki. Opowieść o tym, jak ważne w związku są równorzędność i ochrona własnego ja.

Myślę, że to dobra lektura dla 13-latki, więc po prostu grubo się na nią spóźniłam : ) Z drugiej strony - dziwnie "znormalizowano" wątek pedofilski, więc patrząc z tej perspektywy: nie jest to książka, którą podarowałabym nastolatce.

Pokaż mimo to

avatar
95
56

Na półkach: , , ,

ilość toksyczności sprowadziła mnie z powrotem do mojego nastoletniego związku

ilość toksyczności sprowadziła mnie z powrotem do mojego nastoletniego związku

Pokaż mimo to

avatar
74
64

Na półkach:

Kristo - krótko.
Pozycja landrynkowa, w której różowy kolor jest nawet wyróżnikiem wielu obrazków, bądź ich fragmentów - dla podkreślenia graficznego, bo sensu fabularnego w kolorze nie znalazłem. Nastoletnie klimaty, w których niemal wszyscy są homoseksualni, religia to zabobon a aborcja jest jak angina. Historyjka miłosna wydaje się nawet z początku hetero, bo tytułowa Laura przypomina chłopaka, takiego chadowego blondasa. Starałem się bez uprzedzeń całość zgłębić, więc by nie marudzić za bardzo, to pochwale grafikę, czerpiąca z mangi, ale pomysłową, postacie są znakomicie narysowane, charakterystyczne, kadry eleganckie.

Kristo - krótko.
Pozycja landrynkowa, w której różowy kolor jest nawet wyróżnikiem wielu obrazków, bądź ich fragmentów - dla podkreślenia graficznego, bo sensu fabularnego w kolorze nie znalazłem. Nastoletnie klimaty, w których niemal wszyscy są homoseksualni, religia to zabobon a aborcja jest jak angina. Historyjka miłosna wydaje się nawet z początku hetero, bo tytułowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1117
566

Na półkach: , , , ,

Zacznijmy od tego, że ja totalnie nie jestem targetem dla tego komiksu. Jest to pozycja młodzieżowa, dla dusz młodszych ode mnie spokojnie o tak trzynaście, nawet piętnaście lat. Ale czasem zwyczajnie nie mogę się powstrzymać, aby sięgnąć po coś ze słynnej dziś kategorii young adult, zwłaszcza kiedy jest to komiks/powieść graficzna. Dlaczego o tym wspominam? Bo nie chcę moralizować i opisywać, jak to bardzo nie zgadzam się z postępowaniem głównej bohaterki, a jej decyzje są z kosmosu. Jest nastolatką, ma prawo zachowywać się tak, jak trzydziestoletniej mnie nie mieści się w głowie (choć moja odmłodzona wersja zaliczyła kilkukrotnie podobne przeboje i wtedy też sądziła, że jej postępowanie jest słuszne i zasadne). No, ale przejdźmy do fabuły.

Historię poznajemy z perspektywy Freddy Riley. Zwykłej dziewczyny, licealistki, która przechodzi właśnie przez swoje kolejne rozstanie. I nie byłoby w tym może nic nietypowego, gdyby nie fakt, że Freddy po raz trzeci została porzucona przez tę samą dziewczynę, tytułową Laurę Dean. Ponieważ jednak Freddy jest zakochana w swojej partnerce, dobrze wie, że kiedy ta ponownie zdecyduje się do niej wrócić, to ona ulegnie i rzuci się w jej ramiona. I to pomimo tego, że relacja z Laurą ma na samą nastolatkę bardzo destrukcyjny wpływ oraz psuje jej relację z bliskimi przyjaciółmi. Przez kolejne strony obserwujemy, jak we Freddy dojrzewa refleksja, że Laura nie jest dobrą dziewczyną i nie jest dobrą osobą. Do końca tak naprawdę nie wiemy jednak, jaką decyzję Freddy ostatecznie w związku z Laurą podejmie oraz czy w ogóle, aby to na pewno ona będzie o tym decydować, czy jednak pozostawi kwestię ich związku Laurze właśnie.

I teraz tak, gdyby historia skupiała się tylko na tym, to byłoby super. Wydaje mi się, że jedną z najważniejszych lekcji, którą każdy z nas w jakimś momencie swojego życia musi przejść, to ta, gdzie uczymy się rezygnować z relacji, które są dla nas złe i w których jesteśmy traktowani bardzo przedmiotowo; gdzie druga osoba nie liczy się z nami i naszymi uczuciami oraz emocjami, które w nas wyzwala. Może to być jak u Freddy kwestia związku, ale też relacji przyjacielskiej lub jakiejś innej zażyłej znajomości, w którą jesteśmy bardzo zaangażowani i w której obdarzamy drugą osobę głębokim uczuciem. W pewnym momencie w tym komiksie pada taka stwierdzenie, że „możesz zerwać z kimś, kogo nadal kochasz. Ponieważ miłość i jej brak są ze sobą nierozerwalnie połączone”, co dobrze obrazuje główny sens tej powieści graficznej. Dobrze, że powstają książki/komiksy, które ukazują ludziom, że czasem rozstanie jest jedyną opcją, by wyrwać się z bardzo toksycznego miejsca, w którym znalazło się nasze życie.

Niestety, autorka postanowiła złapać tutaj wszystkie możliwe sroki za ogon. Zamiast skupić się na jednym temacie i sukcesywnie go pogłębiać, mamy tu scenariusz z teraźniejszych seriali dla młodzieży na Netflixie. Jest napomknięta kwestia religijnej rodziny i tego, jak może odebrać to, że jeden z jej członków jest gejem. Mamy tu poruszone kwestie coming outu oraz jego konsekwencji – pozytywnych i negatywnych. Temat relacji z własnym ciałem, a nawet nastoletniej ciąży. Ten komiks naprawdę tego nie potrzebował, żeby być ważną pozycją młodzieżową. W mojej opinii bardzo dużo przez to stracił, bo stał się odrealnionym tworem, z którego bohaterami ciężko jest się tym samym utożsamiać, a chyba jednak trochę o to też chodziło.

Szkoda.

Co do rysunku, to ja naprawdę na tej stronie komiksu nie znam się wcale. Mogę Wam tylko powiedzieć, że operujemy tu bardzo oszczędną gamą kolorystyczną oraz raczej nie skupiamy się na detalach, a całość jest miła dla oka i dokładna, choć nie spektakularna.

Ode mnie ocena średnia, bo uważam, że autorka przedobrzyła i próbowała skupić się na zbyt wielu tematach jednocześnie. Ani nie odradzam, ani nie polecam.

Zacznijmy od tego, że ja totalnie nie jestem targetem dla tego komiksu. Jest to pozycja młodzieżowa, dla dusz młodszych ode mnie spokojnie o tak trzynaście, nawet piętnaście lat. Ale czasem zwyczajnie nie mogę się powstrzymać, aby sięgnąć po coś ze słynnej dziś kategorii young adult, zwłaszcza kiedy jest to komiks/powieść graficzna. Dlaczego o tym wspominam? Bo nie chcę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
579
185

Na półkach: ,

Jak przeglądałam przed czytaniem recenzje, myślałam sobie: "No tak, dorośli się wzięli do oceniania pozycji której nie są targetem wiekowym i narzekają". Ale po przeczytaniu muszę sama przyznać: tej historii trochę brakuje pogłębienia. Chyba mi się nie podobało.

edit po tygodniu od przeczytania:
zastanawiam się, czy jeszcze bardziej nie obniżyć oceny (do czterech gwiazdek). widziałam dużo poleceń tej książki, nawet jeszcze zanim wyszła po polsku i miałam jakieś oczekiwania. zawiodłam się dość mocno, mam wrażenie że ta książka to taka instagramowa wydmuszka :((

Jak przeglądałam przed czytaniem recenzje, myślałam sobie: "No tak, dorośli się wzięli do oceniania pozycji której nie są targetem wiekowym i narzekają". Ale po przeczytaniu muszę sama przyznać: tej historii trochę brakuje pogłębienia. Chyba mi się nie podobało.

edit po tygodniu od przeczytania:
zastanawiam się, czy jeszcze bardziej nie obniżyć oceny (do czterech...

więcej Pokaż mimo to

avatar
260
95

Na półkach: ,

Angielski tytuł tego komiksu – Laura Dean Keeps Breaking Up With Me (Laura Dean wciąż ze mną zrywa) – jest moim zdaniem bardziej adekwatny, niż jego oficjalne polskie tłumaczenie. ,,Moje rozstania…” w tytule sugerują, jakby to było coś spokojnego, dojrzałego, przemyślanego – to rozstanie.

Tymczasem Laura rzuca Freddie wedle swojego kaprysu. Poszły razem na imprezę, ale Laurze wpadła w oko inna dziewczyna? Nie ma sprawy, Freddie, kochanie, zapomnij, że jesteśmy razem.

Z kolei Freddie, jak każda zakochana i naiwna (nie bez powodu mówi się, że ,,miłość jest ślepa”) nastolatka jest na każde skinienie i zawołanie Laury. Bo wiecie, może tym razem będzie inaczej? Może tym razem Laura doceni to, że Freddie tak bardzo ją kocha i tak dużo jest w stanie dla niej poświęcić? Może wszystko się już ułoży i będzie normalnie, i przewidywalnie, i spokojnie, i tak jak powinno być?

Więcej pod adresem: https://tekstomancja.wordpress.com/2023/06/22/moje-rozstania-z-laura-dean-mariko-tamaki-i-rosemary-valero-oconnell/#more-2538

Angielski tytuł tego komiksu – Laura Dean Keeps Breaking Up With Me (Laura Dean wciąż ze mną zrywa) – jest moim zdaniem bardziej adekwatny, niż jego oficjalne polskie tłumaczenie. ,,Moje rozstania…” w tytule sugerują, jakby to było coś spokojnego, dojrzałego, przemyślanego – to rozstanie.

Tymczasem Laura rzuca Freddie wedle swojego kaprysu. Poszły razem na imprezę, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
471

Na półkach: ,

Ciężko mi ocenić ten komiks, bo jest raczej dla młodszych ode mnie ;) Fajnie, że taka tematyka, miła dla oka kreska, fabuła dla mnie zbyt banalna i naiwna, ale jak już napisałam - nie ten etap życiowy. Ogólnie - ok.

Ciężko mi ocenić ten komiks, bo jest raczej dla młodszych ode mnie ;) Fajnie, że taka tematyka, miła dla oka kreska, fabuła dla mnie zbyt banalna i naiwna, ale jak już napisałam - nie ten etap życiowy. Ogólnie - ok.

Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: , ,

Drugie spotkanie z pisarką Mariko Tamaki, i trzymajcie mnie za ramię (tylko twardo oraz nieustępliwie),bo nie obiecuję, że będę grzeczny (nawiasem mówiąc). Znów jestem pełen obaw, co do jej warsztatu, możliwości i znajomości młodych ludzi. Tym razem mniej opanowana, bo wrzuciła queerowe instalacje czy pobudki w sam środek uniwersyteckiego Berkleyu. Kalifornijskie słońce piecze w głowę, za mocno, co niektórym. Dosyć oklepana historyjka o nastoletniej naturze zakochiwania i odkochiwania. Znacie te pary, które są ze sobą, później zrywają i wracają do siebie, ot tak, dla zasady? Świetnie, bo to ten rodzaj narracji, gdzie młodzi ludzie (przed dorosłością) nie potrafią powiedzieć, stop! Lecz ulegają namiętności bez chwili zastanowienia. Toksyczne związki, życie w post-internetowej rzeczywistości, czyli witajcie w XXI wieku, który jest miałki, jak paczka chipsów, która oszukuje, że ma zawartość bogatych składników, i jak napoczniesz - widzisz chrupki do połowy, bo resztę pochłania azot, czyli powietrze, aby mogło zachować smak tej nastoletniej burzy hormonów. I w porządku - można doceniać za starania, za to, jak młodzież gubi się w uczuciowym ambarasie, ale widzę pasmo narcyzów, zakłopotania emocjonalnego i nie wczułem się w klimat wielkiego Los Angeles, który dzisiaj kojarzy się z biedą i samotnością. A tę samotność podkreśla fakt, że dzisiaj związki są na jedno kopyto, jak praca pani Mariko.

Nie powinienem mówić o sobie, ale cieszę się, że dorastałem jako nastolatek bez telefonów i umawiałem się z interesującymi dziewczynami bez namolnego spamowania tekstami. Bez gadżetów czy w pogoni za nowinkami technologicznymi. Dzisiaj za dużo młodych osób na randkach spogląda w komórki, zamiast w twarz drugiej osoby. Albo umawiasz się ze mną, albo z maszyną? Wybieraj! Tutaj krótka piłka, bo nie lubię, jak ktoś próbuje być nowoczesny na siłę. I flirtować przez telefon, kiedy można się umówić, wyjść na spacer, zwiedzić park i poczuć zapach drugiej osoby. Nic ci tego nie zastąpi! Laura Dean to męcząca lektura, bo skupiona na swoich potrzebach, a nie na budowaniu długotrwałej relacji. Strasznie mętny w opisywaniu samotności, która wynika z zapatrzenia we własne odbicia w lustrze. Nie uwierzyłem, ani w romans, który przypomina kolejkę górską, ani w LGBT, które wciska się na siłę w dzisiejszą w popkulturę, aby być na czasie i pokazać, jacy jesteśmy postępowi? Tacy z was postępowcy, jak ze mnie żigolak. Serio, mam wrażenie, że związki moich kolegów ze szkoły wyglądały ciekawiej i o niebo lepiej niż to, co próbuje zaprezentować Tamaki. Jest to poprawne, schludne estetycznie, ale w rzeczy samej, zapomnę o tym szybciej niż smak pierwszego pocałunku. Wszystko jakieś takie wytarte z autentyczności dzisiejszego świata. Nie ma w tym żadnego geniuszu, ułamka cudownej aury. Jest, bo jest, a sama autorka jawi się jako dość pretensjonalna. Druga historia, która nie grzeje, ani nie ziębi, chyba zrezygnuję z jej usług pisarskich. Ech - czemu ostatnio tyle narzekam? Co jest?

Drugie spotkanie z pisarką Mariko Tamaki, i trzymajcie mnie za ramię (tylko twardo oraz nieustępliwie),bo nie obiecuję, że będę grzeczny (nawiasem mówiąc). Znów jestem pełen obaw, co do jej warsztatu, możliwości i znajomości młodych ludzi. Tym razem mniej opanowana, bo wrzuciła queerowe instalacje czy pobudki w sam środek uniwersyteckiego Berkleyu. Kalifornijskie słońce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1479
1318

Na półkach:

Rewelacyjna historia ze świetną kreską. Choć muszę przyznać , że Laura strasznie mnie wkurzała. Dobrze , że na koniec bohaterka sama z Nią zrywa i to definitywnie. I widać , że Laurę to dobiło , że została rzucona , bo na odchodne krzyknęła – „Pierdol się!” , ale jednak bohaterka(Freddy) się tym nie przejęła tylko się zaśmiała. Jedynie zastanawia się mnie zakończenie , bo na koniec odbywa się bal w szkolę i Freddy tańczy ze swoją najlepszą przyjaciółką i ten taniec jest naprawdę namiętny momentami i obie mówią , że lubią szczęśliwe zakończenia i tak się zastanawiam czy na koniec dziewczyny są parą , bo to , że dziewczyna kochała Freddy jest dla mnie jasne , ale jednak ta ostatnia scena jest zagadkowa

Rewelacyjna historia ze świetną kreską. Choć muszę przyznać , że Laura strasznie mnie wkurzała. Dobrze , że na koniec bohaterka sama z Nią zrywa i to definitywnie. I widać , że Laurę to dobiło , że została rzucona , bo na odchodne krzyknęła – „Pierdol się!” , ale jednak bohaterka(Freddy) się tym nie przejęła tylko się zaśmiała. Jedynie zastanawia się mnie zakończenie , bo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
21
5

Na półkach:

Bardzo dziwi mnie hype wokół tego komiksu, a przecież wylądował w wielu zestawieniach najlepszych wydawnictw zeszłego roku. Może mam już zbyt stare, zgorzkniałe serduszko, ale nie znajduję nic ciekawego w opowieści nastolatce uwikłanej w toksyczną relację. Na pewno dla młodych czytelników może to być coś nowego/świeżego, ale te podsumowania 2022 roku tworzą raczej moi rówieśnicy i kompletnie nie rozumiem, co oni w tej pozycji zobaczyli.

Bardzo dziwi mnie hype wokół tego komiksu, a przecież wylądował w wielu zestawieniach najlepszych wydawnictw zeszłego roku. Może mam już zbyt stare, zgorzkniałe serduszko, ale nie znajduję nic ciekawego w opowieści nastolatce uwikłanej w toksyczną relację. Na pewno dla młodych czytelników może to być coś nowego/świeżego, ale te podsumowania 2022 roku tworzą raczej moi...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    154
  • Chcę przeczytać
    132
  • Posiadam
    23
  • Komiksy
    17
  • 2023
    11
  • Komiks
    9
  • Po angielsku
    9
  • 2022
    8
  • LGBT
    6
  • LGBT+
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Moje rozstania z Laurą Dean


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także