Nimona
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Nimona
- Wydawnictwo:
- We need YA
- Data wydania:
- 2023-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-25
- Data 1. wydania:
- 2015-05-19
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367551335
- Tłumacz:
- Agata Cieślak
Nimona jest młodą i porywczą zmiennokształtną. Marzy o zostaniu łotrzycą.
Lord Ballister Czarneserce to arcyłotr pragnący zemsty.
Oboje szykują potężną rozróbę. Zamierzają udowodnić mieszkańcom królestwa, że sir Ambrozjusz Złotobiodry i jego kamraci z Instytutu Porządku Publicznego i Bohaterstwa nie są tak szlachetni, jak się powszechnie wydaje. Gdy drobny sabotaż kończy się zaciekłą bitwą, lord Czarneserce uświadamia sobie, że moce Nimony są równie mroczne i tajemnicze co jej przeszłość… Jej nieprzewidywalna, dzika natura może być o wiele groźniejsza, niż gotów jest przyznać.
Eksperymenty naukowe, eksplozje, zacięta walka, smoki i… rekiny – to wszystko znajdziecie w tej przewrotnej i zuchwałej opowieści N.D. Stevenson.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Nimona
Historia o bolesnej przeszłości, z którą trudno się pogodzić. Obawie przed tym, że to, co było bolesne, wydarzy się na jeszcze raz. Traceniu zaufania i ponownym zyskiwaniu go. Wybaczaniu. Ale przede wszystkim o tym, że czasami potwory są kimś innym, niż każdy mógłby myśleć. Że straszny wygląd czy destrukcyjna moc jeszcze nie czyni z nikogo złego, a szacunek opinii publicznej nie czyni dobrego. Oraz że czasami możemy się pogubić, gdy każdy wmawia nam nieprawdę. Nimona, tytułowa bohaterka, jest zmiennokształtną, która bez uprzedzenia zjawia się w laboratorium Ballistera — niegdyś rycerza, a teraz złoczyńcy. Chce zostać jego pomagierem i marzy o wielkich zbrodniach. Nawet zbyt wielkich jak na standardy mężczyzny, który w sercu wciąż ma kodeks etyczny, jakiego nawet aktualne zajęcie nie potrafiło zniszczyć. To tylko udowadnia, że często granica między dobrą a złą stroną jest bardzo cienka. Czasami natomiast role mogą się odwrócić. Ballister i Ambrozjusz — rycerz Instytutu — kiedyś byli przyjaciółmi, a potem zostali arcywrogami. Ciągle stawali na swojej drodze znajdując się po dwóch stronach sporu, a jednak wspólna przeszłość wciąż ich łączyła. Bolesne wspomnienia tworzyły dystans, ale ich dawne uczucie gdzieś wciąż między nimi przemykało. Niechciane i ignorowane. Sytuacja ta mogłaby trwać po kres ich dni, gdyby nie pojawienie się Nimony. Jej obecność zamieszała w uporządkowanym świecie, uwypukliła jego obłudę i przemieszała stereotypowe dobro ze złem, tyle że... Skutki tego wszystkiego miały być kolosalne. N. D. Stevenson stworzył więc barwnych bohaterów, których włożył w fantastyczny świat i dał im pobawić się postrzeganiem dobra oraz zła. Jego komiks od pierwszego czytania zachwycił mnie, wkradł się do mojego serca i wylądował na liście ulubieńców, a potem przeczytałam go kilka kolejnych razy. Wszystko w nim okazało się bowiem być tym, co w tytułach tego typu lubię najbardziej — niestandardowym podejściem do świata ukazanym w niestandardowej formie. Polski przekład (dobry) przywitałam więc z otwartymi ramionami i chyba jedynie tego brakowało mi do pełni szczęścia, jakie zyskałam dzięki Stevensonowi. Teraz bowiem jeszcze głośniej mogę zachęcać innych do lektury i z jeszcze większym entuzjazmem opowiadać o tym, dlaczego „Nimonę“ lubię tak bardzo. Dlatego zróbcie mi jedną przyjemność w życiu — zaufajcie moim słowom na tyle, by dać komiksowi szansę i samemu wyrobić sobie o nim zdanie. przekł. Agata Cieślak Komiks otrzymał Slate Cartoonist Studio Prize za najlepszy komiks internetowy, a po papierowym wydaniu Nagrodę Eisnera. Psst, dużym zaskoczeniem była dla mnie wiadomość, że to We Need Ya wydaje ten tytuł, ale ogromnie się cieszę, że teraz i u nich będę mogła znaleźć komiksy. Liczę, że wkrótce ponownie zaskoczą nas czymś z tej półki i już nie mogę się doczekać, by zobaczyć, na co postawią.
Oceny
Książka na półkach
- 382
- 242
- 84
- 54
- 29
- 26
- 23
- 10
- 8
- 7
Cytaty
Nimono, mord to żadne rozwiązanie. To syf i chamstwo... Jeśli chcesz kogoś zabić, musisz być pewna swojej decyzji. I gotowa ponieść konsekwe...
RozwińTaki świetny strateg jak ty na pewno pojmuje, jak ważne jest odstraszanie.
OPINIE i DYSKUSJE
Kurcze zawiodłam się. Ale też moje oczekiwania były bardzo wysokie. Booktube mówił, że to rewelacja. Nie bardzo uwierzyłam w tę historię. Ale podoba mi się wydanie, kreska i humor 🙂 cieszę się, że ją przeczytałam.
Kurcze zawiodłam się. Ale też moje oczekiwania były bardzo wysokie. Booktube mówił, że to rewelacja. Nie bardzo uwierzyłam w tę historię. Ale podoba mi się wydanie, kreska i humor 🙂 cieszę się, że ją przeczytałam.
Pokaż mimo to„Nimona” była oryginalnie komiksem internetowym publikowanym w latach 2012-2014. Tytuł ten okazał się na tyle popularny, że już w 2015 r. doczekał się wersji papierowej, a w 2023 r. powstał pełnometrażowy film animowany, który był nominowany do Oscara. Czy taka popularność jest uzasadniona?
Akcja dzieje się w świecie fantasy, gdzie średniowiecze połączone jest ze współczesnością. Głównym bohaterem uważany za złoczyńcę lord Ballister Czarneserce, który chce się zemścić na królestwie, które potraktowało go niesprawiedliwie. Pewnego dnia odwiedza go zmiennokształtna dziewczynka Nimona, która oferuje zostanie jego pomocnicą.
Początkowo można odczuć, że to oryginalnie był komiks internetowy. Akcja jest epizodyczna i nie ma jeszcze pomysłu dokąd zmierza fabuła. Z czasem jednak wyraźnie krystalizuje się pewien kierunek.
Jest to tak naprawdę opowieść o odrzuceniu i szukaniu przynależności. Zarówno Nimona, jak i lord Ballister czują się nieakceptowani przez społeczeństwo i dlatego chcą się na nim odegrać. Jednakże szybko okazuje się, że lord Ballister właściwie działa przeciwko władzy, a nie zwykłym ludziom i nie chce nikogo skrzywdzić. To bardziej Nimona czuje się skrzywdzona i lord Ballister jest jej jedynym przyjacielem. Można tutaj dostrzec metaforę alienowania różnych grup społecznych, chociaż w przypadku lorda Ballistera jest wyraźne powiedziane jaką grupę reprezentuje.
Postacie są tutaj bardzo dobrze napisane. Nimona i lord Ballister to postacie z krwi i kości ze swoimi przywarami. Bardzo dobrze pokazane jest jak stopniowo buduje się między nimi przyjaźń. Również rycerz Złotobrody okazuje się zaskakująco głęboką i smutną postacią, chociaż początkowo można mieć wrażenie, że jest jedynie parodią typowego rycerza na białym koniu.
Rysunki w Nimonie są dosyć proste i początkowo mogą lekko odrzucać. Szybko jednak okazuje się, że prostą kreskę udaje się przedstawić różnorodność ludzkiej budowy ciała, a także uwypuklić pewne cechy charakteru bohaterów. Trochę szkoda jednak, że nie pokuszono się o bardziej wymyślne stwory, w które zamieniała się Nimona.
Jest to bardzo wzruszająca opowieść, którą warto przeczytać. Nie oglądałem jeszcze filmu, ale mam nadzieję, ze jest przynajmniej równie dobry, chociaż ma inną warstwę graficzną.
„Nimona” była oryginalnie komiksem internetowym publikowanym w latach 2012-2014. Tytuł ten okazał się na tyle popularny, że już w 2015 r. doczekał się wersji papierowej, a w 2023 r. powstał pełnometrażowy film animowany, który był nominowany do Oscara. Czy taka popularność jest uzasadniona?
więcej Pokaż mimo toAkcja dzieje się w świecie fantasy, gdzie średniowiecze połączone jest ze...
Chcę być jak Nimona!!
Chcę być jak Nimona!!
Pokaż mimo to"Nimonę" poznałam najpierw jako film. Nie mogłam się powstrzymać przed obejrzeniem go i od razu się zakochałam! Niestety komiks aż tak mnie nie urzekł. Choć uważam, że jest dobry, to film trafił do mnie dziesięć razy bardziej. Niestety w czasie recenzji będę często porównywać je ze sobą.
Z pewnością komiks ma w sobie oryginalność. Historia dzieje się w świecie stylizowanym na średniowieczny, ale wykorzystuje również zdobycze współczesnej technologii, co jednak znacznie bardziej podkreśliła ekranizacja. Komiks z kolei ma więcej klimatu czasów rycerzy i królów.
Postać tytułowej Nimony jest intrygująca. To osoba nieprzewidywalna, niejednokrotnie potrafiąca rozbawić odbiorcę. Nie jest krystalicznie czysta, co akurat lepiej wyszło oryginałowi. Jest nieposkromiona i nie boi się posunąć do m0rd€rstwa. Co jednak ciekawe, w filmie zaimki Nimony są neutralne, a w komiksie traktowana jest jako dziewczynka.
Drugą ważną postacią jest tu Ballister Czarneserce, który chyba najbardziej różni się w obu wersjach. Jest to postać złoczyńcy (który w filmie został wrobiony w przestępstwo, co nie ma nic wspólnego z komiksem),który jednak ma czyste intencje i nie chce nikogo skrzywdzić. Dąży jedynie do zniszczenia Instytutu, który wyrządził mu krzywdę, i który nie jest tak dobry, jak wszyscy myślą. W dodatku z jego największym wrogiem wiązała go niegdyś zażyła relacja, choć chemia między nimi została wyraźniej ukazana w filmie.
Film bardzo się różni fabularnie, choć nawet w kompletnie zmienionych elementach czerpie z oryginału (np. miecz Ballistera z filmu działa jak ten Ambrozjusza z komiksu). I chociaż rozumiem, co chciał pokazać komiks, to jednak końcówka była dla mnie zupełnie niezrozumiała i ponownie film bardziej do mnie trafił ze swoim przesłaniem.
Kreska jest ładna i charakterystyczna - kanciasta i dość prosta. Widać, że początkowo wszystko publikowane było w internecie, choć znam wiele serii komiksów, których fabuła była lepiej rozłożona. Czytając "Nimonę" miałam wrażenie, że wszystko toczy się tak: "Zrobimy to" "OK" "To idziemy" "O, zasadzka" *chwila na walkę*.
Nie mówię, że komiks jest zły, bo to fajna lektura i może bez porównania z filmem bawiłabym się lepiej. Niemniej adaptacja Netflixa trafiła do mnie 100 razy mocniej. Komiks dostaje ode mnie 7/10 i polecam go osobom 12+ TW: śmi€rć, kr€w
"Nimonę" poznałam najpierw jako film. Nie mogłam się powstrzymać przed obejrzeniem go i od razu się zakochałam! Niestety komiks aż tak mnie nie urzekł. Choć uważam, że jest dobry, to film trafił do mnie dziesięć razy bardziej. Niestety w czasie recenzji będę często porównywać je ze sobą.
więcej Pokaż mimo toZ pewnością komiks ma w sobie oryginalność. Historia dzieje się w świecie stylizowanym...
Co za doskonała historia i doskonała ekranizacja!
Co za doskonała historia i doskonała ekranizacja!
Pokaż mimo toBardzo mnie wymęczył ten komiks. Wydawał mi się na siłę wydłużony. Humor do mnie nie trafiał. Kreska również nie przypadła mi do gustu. Trzeba jednak przyznać, że ten komiks ma kilka dobrych momentów.
Bardzo mnie wymęczył ten komiks. Wydawał mi się na siłę wydłużony. Humor do mnie nie trafiał. Kreska również nie przypadła mi do gustu. Trzeba jednak przyznać, że ten komiks ma kilka dobrych momentów.
Pokaż mimo toMuszę przyznać, najpierw obejrzałam film, a dopiero później zajrzałam do komiksu. Opowiada on inną historię niż Netflixowy hit, jednak obie podobają mi się mega mocno. Bohaterowie są wspaniali, trudno nie potrafić się wczuć w emocje kazdego z nich. POLECAM BARDZO MOCNO
Muszę przyznać, najpierw obejrzałam film, a dopiero później zajrzałam do komiksu. Opowiada on inną historię niż Netflixowy hit, jednak obie podobają mi się mega mocno. Bohaterowie są wspaniali, trudno nie potrafić się wczuć w emocje kazdego z nich. POLECAM BARDZO MOCNO
Pokaż mimo toFilm podobał mi się tak potwornie bardzo, że natychmiast sięgnęłam po komiks. Tu nastąpiło rozczarowanie, bo jedno i drugie mają niewiele wspólnego. Mimo wszystko komiks bez porównywania do niesamowitego filmu robi również pozytywne wrażenie. Prosta, wyraźna kreska, zabawne dialogi, główna bohaterka z charakterem, zwroty akcji - do przeczytania szybko i z przyjemnością.
Film podobał mi się tak potwornie bardzo, że natychmiast sięgnęłam po komiks. Tu nastąpiło rozczarowanie, bo jedno i drugie mają niewiele wspólnego. Mimo wszystko komiks bez porównywania do niesamowitego filmu robi również pozytywne wrażenie. Prosta, wyraźna kreska, zabawne dialogi, główna bohaterka z charakterem, zwroty akcji - do przeczytania szybko i z przyjemnością.
Pokaż mimo toChyba największe zaskoczenie komiksowe tego roku. Komiks na pierwszy rzut oka mający być młodzieżowym, niewyszukanym amalgamatem fantasy, wątków baśniowych, z bohaterami o nieokreślonej seksualności itd, okazał się świetną rozrywką, niebanalną, bardzo fajnie grającym z oczekiwaniami czytelnika.
Punkt wyjścia jest jakby baśniowy czy młodzieżowy, niby z wyjściem od zdawałoby się oklepanych wątków. Jest jakiś świat fantasy, ale z technologicznymi wtrętami, jest wyraźny podział na tego łotra i szlachetnego rycerza, a potem wkracza główna bohaterka i wszystko trafia do kosza.
Dostajemy niuansującą fabułę, w której nic nie jest tym czym się zdaje na początku. Łotr może być szlachetny, sympatyczny i w zasadzie walczyć ze szczytnych pobudek, dobrzy mogą mieć wiele za uszami i nie mieć szlachetnych motywacji, dziewczyna o powierzchniowości chłopczycy może okazać się kimś niezwykłym, a potem wielokrotnie docierając do kolejnych warstw fabularnych odkrywamy następne informacje i dostajemy zwroty akcji zmuszające nas do zmiany zapatrywań i budowania sobie na nowo ocen.
Bardzo to fajne, sprawnie prowadzone, w sposób inteligentny grające motywami i seksualności bohaterów i problemów z identyfikacją, świetnie wpisując to w sztafaż technofantasy. Urzekli mnie bohaterowie, wciągnęła akcja, zaciekawił świat.
A całość podana jest bardzo przyjemną kreską, taką niczym z kreskówek sprzed kilkunastu czy dwudziestu paru lat, ale świeżą nowoczesną, ze świetnymi kolorami.
Po prostu to bierze z zaskoczen9ia nawet takiego starego pryka jak ja.
Chyba największe zaskoczenie komiksowe tego roku. Komiks na pierwszy rzut oka mający być młodzieżowym, niewyszukanym amalgamatem fantasy, wątków baśniowych, z bohaterami o nieokreślonej seksualności itd, okazał się świetną rozrywką, niebanalną, bardzo fajnie grającym z oczekiwaniami czytelnika.
więcej Pokaż mimo toPunkt wyjścia jest jakby baśniowy czy młodzieżowy, niby z wyjściem od zdawałoby...
Świetny komiks! Mimo pewnej prostoty rysunków, to styl bardzo przyjemny w odbiorze, charakterystyczny i spójny. Historia nawet lepsza niż ta przedstawiona w filmowej adaptacji - początkowo porównywałam je między sobą, ale bardzo szybko przestałam, tak dobrze czytało się ten komiks. Można to przeczytać jako po prostu fajną historię, można również zwrócić uwagę na kilka istotnych tematów podjętych między kadrami. Polecam każdemu, wciąga, strony same się odwracają, a postaci wołają z powrotem :)
Świetny komiks! Mimo pewnej prostoty rysunków, to styl bardzo przyjemny w odbiorze, charakterystyczny i spójny. Historia nawet lepsza niż ta przedstawiona w filmowej adaptacji - początkowo porównywałam je między sobą, ale bardzo szybko przestałam, tak dobrze czytało się ten komiks. Można to przeczytać jako po prostu fajną historię, można również zwrócić uwagę na kilka...
więcej Pokaż mimo to