Banitka Anna North 6,4
„Banitka” Anny North to kobiecy western, poruszający ważny i wciąż aktualny temat, znajdujący odbicie w naszym współczesnym i mniej „dzikim” zdawałoby się świecie. Ciekawa, choć krótka i nieco gubiąca w dynamice ważne szczegóły historia kobiet skazanych na wygnanie. Świat, w którym delikatność chowa się głęboko i trzeba czasu, żeby do niej dotrzeć.
Główna bohaterka „Banitki” dzięki matce-akuszerce wie jak wygląda poród i jak pomóc kobiecie zajść w ciążę. Niekiedy jednak wszystkie metody zawodzą i taka sytuacja spotyka właśnie Adę. Pozostaje jedno wyjście, ucieczka przed wyrokiem wydanym przez ludzi i krążące wszędzie zabobony.
Ada po pobycie w klasztorze wyrusza w góry, gdzie znaleźć chce grupę banitek zwaną Hole-in-the-Wall. Kobiet, które przeważnie nie mogły zostać matkami, albo ich macierzyństwo zostało brutalnie przerwane. Spotkają się tu głosy wielu kobiet, dziewcząt, żon i kochanek, zamknięte w górskim „azylu”. Tęsknota za rodziną i chęć rozwikłania zagadki niepłodności zostaną z Adą do samego końca tej opowieści, w której napady i konne przejażdżki przynoszą wiele ważnych, życiowych nauk.
I tak jak pisałam wyżej - ta historia mogłaby mieć o wiele więcej stron, treści i rozwiniętych wątków. W takiej formie stanowi naprawdę dobrą rozrywkę, zmuszającą czytelnika do uważnego spojrzenia na poruszany problem. Gdyby jednać autorka dała sobie i swoim bohaterom więcej miejsca, to mogłoby być coś naprawdę epickiego.
Polecam, oczywiście! Czytajcie, jeśli szukacie przygody pełnej wyzwań i bohaterki pełnej wiary w nowy, lepszy świat.