Moja les
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 220
- Czas czytania
- 3 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7648-332-0
- Tagi:
- miłość les powieść
„Zobacz, na sukience usiadł ci motyl! To chyba rusałka. Sama jesteś rusałka! Miłka się śmieje. To paź królowej. Żółty, a tu ma oczka. Tu, na dole. Rzeczywiście, zgoda, moja królowo, mogę być twoim paziem, twoją dwórką, czym tylko sobie zażyczysz. Tak? Spogląda mi zaczepnie w oczy. Hm… Wolę cię raczej w roli kolekcjonerki motyli. E… Przesadzasz! Jaki tam ze mnie kolekcjoner. Mnie nie interesują inne motylki, ćmy, ważki, bąki i wszelakie latające paskudztwa, ja tam wolę skoncentrować się na jednym okazie. Dobrze wiesz jakim. Jestem raczej entomologiem. Z zamiłowania, powołania i…”
[fragment]
Pierwsza polska les story. „Moja les” to historia pewnego uczucia, ukazująca jego wyzwolicielską i zarazem niszczycielską siłę. To opowieść uwodząca humorem i barwną narracją, ciepło zmysłowa i metafizyczna, z pewnością nie sentymentalna. Jednym słowem - historia prawdziwej miłości. A że kobieta kocha kobietę? Cóż! Nieraz i tak bywa. Miłka i Dorota są parą od kilku lat. Wspólnie wychowują córeczki Miłki i starają się o jeszcze jedno dziecko. Miłka próbuje zajść w ciążę drogą inseminacji. Razem z Dorotą, która wyposażona jest w „usta do jedzenia, stopy do stąpania po ziemi, a tyłek do siedzenia na krześle” poszukują plemnikodawcy, znajdując czas na codzienne zajęcia: happeningi wegetarian, dysputy z Babą na Wysokościach, awantury domowe i namiętne godzenie, pomoc przyjaciołom w opresji i niezupełnie dobrowolny wolontariat w hospicjum… Spotykają przy tym całą galerię dziwnych typów zamieszkujących nasz kraj: Kasię Organizatorkę, Lupkę-Dupkę, co przemieniła się w Antosię, Bysia Ochroniarza, Łukasza Awanturnika, Klarę Czarnulkę… Postacie zarysowane są ostrą kreską, wyraziście, ale prawie nic nie jest tu czarno-białe, jednowymiarowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 136
- 75
- 32
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Pierwsze zdania, pierwsze strony i pewne skojarzenie natrętnie nie chce się odczepić, nie daje spokoju... "Może jakąś powieść na głos poczytajmy? Michała, pierwszej cioty IV Rzeczypospolitej? Język wspaniały, słuch genialny, fraza stylizowana, bo zachwyca, skoro zachwyca". Bingo! Na kim wzorowała się pani Staniszewska wiadomo od pierwszych akapitów. I, niestety, wiadomo też, że jak większość kopii, oryginałowi do pięt nie dorasta, bo to, co u Michała, pierwszej cioty IV RP jest czarujące i błyskotliwe, w "Mojej les" nuży, męczy, zaciemnia i przede wszystkim irytuje. Fabularnie powieść jest, nie ukrywajmy, miałka, więc taka stylizacja językowa tylko jej szkodzi zamiast pomagać.
No właśnie, fabularnie jest nie tylko miałko, ale i stereotypowo, a jakże. Klasyczny układ męskiej lesbijki i delikatnej kobietki, obowiązkowo nieszczęśliwe, heteryckie małżeństwo w tle (ona ofiara, on alkoholik, trójka dzieci), w tle dalszym wojująca aktywistka feministyczno-lesbijska, bo przecież zabraknąć nie może. I na tym tle cała parada banału - sprzeczki, problemy wychowawcze, problemy w pracy, przemieszane z tematami, których autorka naprawdę nie powinna poruszać, jeśli nie ma do powiedzenia nic wartego uwagi, a jedyne, co może zrobić, to spłycić - molestowanie w szkole, przemoc w domu? Co tam robi realizm magiczny ostatnich rozdziałów, dlaczego narratorka prezentuje mentalność nastolatki (typ: moja kobieta sygnalizuje mi, że coś jest nie tak w naszym związku, więc uciekam z domu i przez miesiąc tułam się po dworcach, aż ona wreszcie mnie doceni i nastąpi łzawe pojednanie), co robi to niepasujące do niczego, głupie wręcz zakończenie?
Bardzo jestem ciekawa, czy to miała być krzepiąca, słodka powieść i codzienności dwóch kobiet, czy próba rozprawienia się z opresyjną rzeczywistością - ciekawa jestem prywatnie, bo rzecz jasna autorce nie wyszło ani to, ani to.
Dwa gwoździe do trumny; topornie, siermiężnie opisane sceny wszystkich kobiecych czułości, to raz, a dwa, szczególnie przeze mnie nielubiany typ, jaki reprezentuje narratorka-bohaterka.
Pierwsze zdania, pierwsze strony i pewne skojarzenie natrętnie nie chce się odczepić, nie daje spokoju... "Może jakąś powieść na głos poczytajmy? Michała, pierwszej cioty IV Rzeczypospolitej? Język wspaniały, słuch genialny, fraza stylizowana, bo zachwyca, skoro zachwyca". Bingo! Na kim wzorowała się pani Staniszewska wiadomo od pierwszych akapitów. I, niestety, wiadomo...
więcej Pokaż mimo to