rozwińzwiń

Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady

Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Znak nr 818-819 / 2023 Edwin Bendyk, Dorota Brauntsch, Sylwia Chutnik, Diana Dąbrowska, Kamil Fejfer, Olga Gitkiewicz, Aleksandra Grzemska, Dominika Kozłowska, Małgorzata Lebda, Paweł Majewski, Krzysztof Marciniak, Andrzej Muszyński, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Zośka Papużanka, Janusz Poniewierski, Michał Potocki, Patryk Pufelski, Bianka Rolando, Ola Synowiec, Ola Szmida, Redakcja Miesięcznika ZNAK
Ocena 7,0
Znak nr 818-81... Edwin Bendyk, Dorot...
Okładka książki Znak nr 761 Wojciech Bonowicz, Manfred Frank, Józefa Hennelowa, Angelika Kuźniak, Janusz Poniewierski, Redakcja miesięcznika Znak, Grzegorz Strumyk, Ola Synowiec
Ocena 7,8
Znak nr 761 Wojciech Bonowicz, ...
Okładka książki Teatr Klinika Lalek. 30 lat niezwykłej odysei w świecie sztuki Anna Hernik, Ola Synowiec
Ocena 9,8
Teatr Klinika ... Anna Hernik, Ola Sy...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
224 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
50

Na półkach:

Miałem z tą dwójką udany spacer.

Miałem z tą dwójką udany spacer.

Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach:

Książka, mimo wszystko bardzo wciągająca, choć był moment, że zaczęła nudzić i ominęłam kilkadziesiąt stron czytając o Meksyku. Miałam wrażenie, że mało jest tam opisów kultury, kraju i zwyczajów, a więcej informacji na temat szukania noclegów bądź jedzenia. Natomiast cześć o przekraczaniu granicy z USA bardzo mnie wciągnęła, aż do samego końca. Myślę, że warto przeczytać tą pozycję, pokazuje zarówno piękno regionów, jak i problemy, z którymi zmagają się ludzie na codzień. Dzięki temu możemy zrozumieć, że obce nie znaczy lepsze i inaczej spojrzeć na to, co mamy.

Książka, mimo wszystko bardzo wciągająca, choć był moment, że zaczęła nudzić i ominęłam kilkadziesiąt stron czytając o Meksyku. Miałam wrażenie, że mało jest tam opisów kultury, kraju i zwyczajów, a więcej informacji na temat szukania noclegów bądź jedzenia. Natomiast cześć o przekraczaniu granicy z USA bardzo mnie wciągnęła, aż do samego końca. Myślę, że warto przeczytać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
743
733

Na półkach: , ,

To książka, z którą nie chciałam się rozstać, od której dostałam więcej niż oczekiwałam na początku. To opowieść z drogi, która daje ogromne doświadczenia, ale poszerza horyzonty i utwierdza we własnych fizycznych możliwościach. To książka pełna treści o historii i realiach krajów przez które wędrował Arkadiusz, a następnie on i Ola. To odmalowany obraz problemów, frustracji, zła, które ma swoje korzenie w rabunku złóż, ziemi, dóbr, a nawet godności i oczywiście skrajnej niesprawiedliwości. Opisują traumy, które zostały po czasach kolonizacji Hiszpanów, m.in. ludobójstwo ludu Yaqui w Meksyku, grabieżcze polityki skorumpowanych miejscowych i bogatych Amerykanów, którzy przyjeżdżali robić kokosowe interesy w tym regionie kosztem ludzi i środowiska, tworząc ogromne spustoszenie na wielu płaszczyznach kraju. Czy przejęte przez wielkie korporacje amerykańskie lub kanadyjskie, złoża, np. złota, które przynoszą zyski tylko właścicielom, pustosząc okolicę, m.in. z lasów, wody, pozostawiając trujące związki, wyludniając wsie i miasta, w których już nie da się żyć, pogłębiając rozwarstwienie i nierówności. Opisują polityki miejscowych rządów, które nie patrzą na swój kraj dalej niż na kadencję, dlatego podejmują decyzje dobre tylko w danej chwili, aby zaspokoić obecne potrzeby, mając za nic skutki uboczne takich decyzji dla lokalnych społeczności. Te skutki to m.in. coraz większy brak wody, zabijanie bioróżnorodności biologicznej kosztem monokultur. To oczywiście zabieranie zajęcia i pracy rdzennej ludności a w związku z tym ich ubożenie. To książka o wędrówce, która otwiera oczy, daje siłę i wiarę w człowieka lub odziera ze złudzeń.

W tej książce, która z okładki jawiła mi się jako kolejny blog o podróżach, kolejna opowieść o zwiedzaniu krajów, znalazłam ogrom informacji o samej wyprawie, o spotkanych ludziach, ich historiach i problemach, o samej drodze, jej różnorodności. Arkadiusz opisał szczegóły praktyczne swojej wyprawy, dzielił się swoimi emocjami, a kiedy dołączyła Ola opisali swoje uczucia także względem siebie. Opisali jak siebie postrzegają w tym wspólnym trudzie podróży, kiedy zmęczenie, ból, wycieńczenie, brak miejsca na higienę, dawały się we znaki. Mieli siebie prawdziwych bez tej otoczki romantyzmu, zamalowania, które są przypisane do romantycznej fazy związku.

Dostajemy też opis pomocy jakiej obydwoje doznali w podróży w krajach Ameryki Południowej i Meksyku, zaś w Ameryce byli często postrzegani jako włóczędzy, ot inne postrzeganie człowieka.

Piękna, wciągająca, ciepła, różnorodna, ważna i esencjonalna książka, napisana pięknym językiem. Arkadiusz i Ola przeszli osobno, a następnie razem 11704 kilometry i zajęło to 21 miesięcy. Polecam lekturę książki i bibliografii.

To książka, z którą nie chciałam się rozstać, od której dostałam więcej niż oczekiwałam na początku. To opowieść z drogi, która daje ogromne doświadczenia, ale poszerza horyzonty i utwierdza we własnych fizycznych możliwościach. To książka pełna treści o historii i realiach krajów przez które wędrował Arkadiusz, a następnie on i Ola. To odmalowany obraz problemów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
18

Na półkach: ,

Wspaniała książka, przypomina o tym co czasami ma ochotę zrobić każdy - rzucić wszystko i wyruszyć w drogę. Niesamowicie inspirująca, dobrze napisana - czyta się jak powieść przygodową, mimo że dotyczy prawdziwej relacji z podróży. Książka jeszcze bardziej inspiruje by wyruszyć do Meksyku - nawet jeśli brak mi odwagi żeby zwiedzać pieszo. Maksymalnie autentyczna i prawdziwa więc bardzo polecam każdemu kto chce się oderwać od codzienności.

Wspaniała książka, przypomina o tym co czasami ma ochotę zrobić każdy - rzucić wszystko i wyruszyć w drogę. Niesamowicie inspirująca, dobrze napisana - czyta się jak powieść przygodową, mimo że dotyczy prawdziwej relacji z podróży. Książka jeszcze bardziej inspiruje by wyruszyć do Meksyku - nawet jeśli brak mi odwagi żeby zwiedzać pieszo. Maksymalnie autentyczna i prawdziwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
324

Na półkach: , ,

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam opowieść o pieszej wędrówce Autorów przez Amerykę Środkową i Północną. Mogę tylko zazdrościć pomysłu, odwagi, a przede wszystkim uporu i wytrwałości w realizacji tego przedsięwzięcia. Przejście Arka to 11704 km od Panamy do Kanady, w tym od Meksyku - wspólnie z Olą - 7088 km. Szli konsekwentnie, z dziecięcym wózkiem na bagaż, odmawiając wszelkich podwózek. Arek dodatkowo z założenia wchodził w każdym kraju na najwyższą górę. Niewątpliwie największą nagrodą jaką za to dostali od losu jest ich miłość.
Znalazłam w tej książce ogrom wiedzy o opisywanych krajach, ich geografii, polityce, ekonomii, życiu społecznym. A przede wszystkim o ludziach, z którymi bohaterowie wchodzą w kontakty. Spotykają się z większym zainteresowaniem i chęcią rozmowy w biedniejszych regionach Ameryki Środkowej, niż później w USA. Tam gdzie czują się zagrożeni zawsze dostają pomoc i ich problemem staje się przyjmowanie darów (jedzenia) od ubogich Latynosów. Co ciekawe tubylcy nie rozumieją sensu takiego podróżowania, gdyż nie jest to cel handlowy ani religijny. Po przekroczeniu granicy meksykańskiej poprawia się infrastruktura drogowa i ogólna zamożność ludzi, ale nastawienie ich do wędrowców nie zawsze jest już tak życzliwe. Na ogół chętnie ich goszczą aktywni seniorzy, w ramach CoachSurfing lub WarmShowers, traktując takie spotkania za wzbogacające i rozwijające ich życie.
Opisane problemy w Ameryce Środkowej i Meksyku i liczne tam patologie w są w sumie przerażające. Wymienię te najważniejsze: przestępczość, zabójstwa, działalność gangów, przemoc wobec kobiet, maczyzm, bieda i bezrobocie oraz ogromne zanieczyszczenie środowiska (spalanie śmieci, ścieki w rzekach). Można tylko dziękować, że mieszkamy w takim kraju jak Polska, też niepozbawionym problemów, ale ich skala jest zupełnie inna.
Autorzy często zwracają uwagę na odpowiedzialność rządów Stanów Zjednoczonych za autorytarne rządy i zrujnowaną gospodarkę tego regionu. Równocześnie podkreślają ścisłe związki mieszkańców krajów od Panamy do Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi, czyli wielomilionowe migracje do USA (ogromna społeczność meksykańska w Kalifornii) i związane z tym problemy (nielegalne przekraczanie granicy, działalność gangów, deportacje, mur na granicy z Meksykiem).
Część podróży po Stanach Zjednoczonych jest mniej dokładnie opisana, ale także fascynująca. Tam również spotyka się biedę, beneficjentów bonów żywnościowych (np. w Oregonie to 20%),ludzi mieszkających w mobilnych domach lub przyczepach, emerytów, zmuszonych dalej pracować, aby przeżyć. Drugim biegunem jest rozbuchany konsumpcjonizm, ogromne magazyny rzeczy niepotrzebnych. W wielu miejscach w USA życie bez samochodu jest praktycznie niemożliwe.
Podziwiam Olę i Arka za odbycie tak długiej i trudnej eskapady. Podziwiam ich również za jej tak ciekawe opisanie. Nie rozumiem tych osób z LC, które zarzucają im nieskromność, brak refleksji, nadmiar dygresji, spłycanie problemów. Ja tych rzeczy nie stwierdzam. Wręcz odwrotnie, uważam, że ich wiedza jest wynikiem nie tylko własnych doświadczeń, ale ma oparcie w różnych źródłach, m.in. w bogatej przytoczonej na końcu książki literaturze.
I jeszcze kilka cytatów:
„Masz problem? Najlepiej się z nim przejść. Z Patagonii na Alaskę albo do najbliższego lasu” - s. 77
„W każdej miejscowości na trasie zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjechał i nigdy nie wrócił. I ktoś, kto wyjechał, ale został deportowany. Ktoś, kto został sam, bo wszystkie dzieci są w Stanach” – s. 187
„Migranci stają się nam szczególnie bliscy, bo pokonują dokładnie tę samą trasę co my - z Ameryki Centralnej w kierunku Stanów Zjednoczonych. (…) Przez cały czas trwania tej podróży cieszyliśmy się przywilejem białych turystów. Otwierano przed nami serca, domy i lodówki. (…) wiemy, że wobec prawdziwych migrantów wiele z nich (gospodarzy) nie byłoby tak otwartych. Jeśli zatem dla nas ta podróż była niełatwa i wyczerpująca, jak ciężka musi być dla nich?” – s. 262-264
„Podróżowanie nie sprzyja budowaniu relacji, nie sprzyja pielęgnowaniu tych starych. Tak dużo nas omija. (…) Naiwnie pragniemy wierzyć, że tamto życie zatrzymało się wraz z naszym wyjazdem. I że jak gdyby nigdy nic po zakończeniu podróży wrócimy sobie beztrosko do punktu zero. Tyle, że nic już nie będzie takie samo”– s. 375
„W Stanach wszystko jest ogromne. (…) Wielkie przestrzenie, wielkie odległości. Tylko przejście przez Kalifornię zajęło nam dwa miesiące i dwadzieścia dni. W tym czasie pokonaliśmy 1800 kilometrów, bagatela, prawie tyle co z Polski do Hiszpanii. (…) Wielkie są w Stanach domy, z równie wielkimi garażami, czasem nawet na trzy wielkie samochody. Wielkie parkingi i wielkie porcje w restauracjach. Wielkie marzenia, wielkie oczekiwania wobec życia i wielkie nierówności” - s. 415
Znakomity dodatek stanowią mapki i fotografie. Świetna książka, polecam.

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam opowieść o pieszej wędrówce Autorów przez Amerykę Środkową i Północną. Mogę tylko zazdrościć pomysłu, odwagi, a przede wszystkim uporu i wytrwałości w realizacji tego przedsięwzięcia. Przejście Arka to 11704 km od Panamy do Kanady, w tym od Meksyku - wspólnie z Olą - 7088 km. Szli konsekwentnie, z dziecięcym wózkiem na bagaż,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
10

Na półkach:

Dyszki wystawiam, kiedy zastanawiam się, co można było zrobić lepiej i przez dłuższą chwilę nie mam pomysłu. Ta książka to cudowne połączenie lekkiego pióra obojga autorów, ogromnej dawki wiedzy na temat tradycji i problemów społecznych z niesamowitą historią miłosną. Dowcipna, ale nie infantylna. Mocna, ale nie na siłę szokująca. Przepełniona wiedzą, ale nie nużąca.

Dyszki wystawiam, kiedy zastanawiam się, co można było zrobić lepiej i przez dłuższą chwilę nie mam pomysłu. Ta książka to cudowne połączenie lekkiego pióra obojga autorów, ogromnej dawki wiedzy na temat tradycji i problemów społecznych z niesamowitą historią miłosną. Dowcipna, ale nie infantylna. Mocna, ale nie na siłę szokująca. Przepełniona wiedzą, ale nie nużąca.

Pokaż mimo to

avatar
602
34

Na półkach:

Cóż za zdziwienie, kiedy zaczynasz lekturę i nagle znajdujesz informację że autor książki pochodzi z Twojego rodzinnego miasta !
Aż serce rośnie i duma rozpiera !
Bardzo ciekawa lektura pełna ciekawych historii i ciekawostek :)

Cóż za zdziwienie, kiedy zaczynasz lekturę i nagle znajdujesz informację że autor książki pochodzi z Twojego rodzinnego miasta !
Aż serce rośnie i duma rozpiera !
Bardzo ciekawa lektura pełna ciekawych historii i ciekawostek :)

Pokaż mimo to

avatar
6
1

Na półkach:

Bardzo miło się czyta. Sporo ciekawych rzeczy

Bardzo miło się czyta. Sporo ciekawych rzeczy

Pokaż mimo to

avatar
77
25

Na półkach:

Dwie Ameryki, dwa światy, dwoje ludzi, a wszystko to w miłosnej drodze wyboistej. Zdecydowanie lepsza cześć o Ameryce Środkowej, troszkę mało o USA, a najmniej o północnych regionach, a szkoda.

Dwie Ameryki, dwa światy, dwoje ludzi, a wszystko to w miłosnej drodze wyboistej. Zdecydowanie lepsza cześć o Ameryce Środkowej, troszkę mało o USA, a najmniej o północnych regionach, a szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
9
6

Na półkach:

Książka bardzo ciekawa. Pozwalała oderwać się od rzeczywistości i wędrować razem z autorami przez Ameryki. Odczuwalne były przeskoki czasowe, jednak nie przeszkadzały one w czytaniu, ale wzbudzały ciekawość, co się działo z bohaterami pomiędzy kolejnymi rozdziałami.

Książka bardzo ciekawa. Pozwalała oderwać się od rzeczywistości i wędrować razem z autorami przez Ameryki. Odczuwalne były przeskoki czasowe, jednak nie przeszkadzały one w czytaniu, ale wzbudzały ciekawość, co się działo z bohaterami pomiędzy kolejnymi rozdziałami.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    363
  • Przeczytane
    260
  • Posiadam
    44
  • 2022
    16
  • Teraz czytam
    13
  • 2023
    6
  • Podróże
    5
  • Reportaż
    4
  • Ulubione
    4
  • Do kupienia
    4

Cytaty

Więcej
Ola Synowiec Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady Zobacz więcej
Ola Synowiec Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady Zobacz więcej
Ola Synowiec Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także