Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ola Synowiec
Źródło: https://czarne.com.pl/katalog/autorzy/ola-synowiec
6
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż, literatura podróżnicza, czasopisma
Absolwentka polonistyki oraz latynoamerykanistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2011 roku związana z Meksykiem, o którym pisze dla polskiej prasy. Współpracuje z magazynem „Podróże”, publikowała m.in. w „Dużym Formacie”, „Focusie”, „Post-turyście”. Autorka strony Mexico Magico Blog.
7,4/10średnia ocena książek autora
798 przeczytało książki autora
969 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski
7,8 z 226 ocen
639 czytelników 36 opinii
2022
Teatr Klinika Lalek. 30 lat niezwykłej odysei w świecie sztuki
Ola Synowiec, Anna Hernik
9,8 z 4 ocen
7 czytelników 0 opinii
2018
Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk
Ola Synowiec
6,8 z 430 ocen
1211 czytelników 54 opinie
2018
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Wszystko to, co wyobrażałam sobie, że znajdę w kosmosie, znalazłam jednak tuż obok. W drugim człowieku. Bo ludźmi, i ich wzajemnymi relacjam...
Wszystko to, co wyobrażałam sobie, że znajdę w kosmosie, znalazłam jednak tuż obok. W drugim człowieku. Bo ludźmi, i ich wzajemnymi relacjami, rządzi tyle reguł, że nie da się ich podstawić do żadnego wzoru.
1 osoba to lubiNorweski żeglarz Thor Heyerdahl powiedział kiedyś: "Granice? Nigdy żadnej nie widziałem, ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych lu...
Norweski żeglarz Thor Heyerdahl powiedział kiedyś: "Granice? Nigdy żadnej nie widziałem, ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi".
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Na poboczu Ameryk. Pieszo z Panamy do Kanady Ola Synowiec
7,8
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam opowieść o pieszej wędrówce Autorów przez Amerykę Środkową i Północną. Mogę tylko zazdrościć pomysłu, odwagi, a przede wszystkim uporu i wytrwałości w realizacji tego przedsięwzięcia. Przejście Arka to 11704 km od Panamy do Kanady, w tym od Meksyku - wspólnie z Olą - 7088 km. Szli konsekwentnie, z dziecięcym wózkiem na bagaż, odmawiając wszelkich podwózek. Arek dodatkowo z założenia wchodził w każdym kraju na najwyższą górę. Niewątpliwie największą nagrodą jaką za to dostali od losu jest ich miłość.
Znalazłam w tej książce ogrom wiedzy o opisywanych krajach, ich geografii, polityce, ekonomii, życiu społecznym. A przede wszystkim o ludziach, z którymi bohaterowie wchodzą w kontakty. Spotykają się z większym zainteresowaniem i chęcią rozmowy w biedniejszych regionach Ameryki Środkowej, niż później w USA. Tam gdzie czują się zagrożeni zawsze dostają pomoc i ich problemem staje się przyjmowanie darów (jedzenia) od ubogich Latynosów. Co ciekawe tubylcy nie rozumieją sensu takiego podróżowania, gdyż nie jest to cel handlowy ani religijny. Po przekroczeniu granicy meksykańskiej poprawia się infrastruktura drogowa i ogólna zamożność ludzi, ale nastawienie ich do wędrowców nie zawsze jest już tak życzliwe. Na ogół chętnie ich goszczą aktywni seniorzy, w ramach CoachSurfing lub WarmShowers, traktując takie spotkania za wzbogacające i rozwijające ich życie.
Opisane problemy w Ameryce Środkowej i Meksyku i liczne tam patologie w są w sumie przerażające. Wymienię te najważniejsze: przestępczość, zabójstwa, działalność gangów, przemoc wobec kobiet, maczyzm, bieda i bezrobocie oraz ogromne zanieczyszczenie środowiska (spalanie śmieci, ścieki w rzekach). Można tylko dziękować, że mieszkamy w takim kraju jak Polska, też niepozbawionym problemów, ale ich skala jest zupełnie inna.
Autorzy często zwracają uwagę na odpowiedzialność rządów Stanów Zjednoczonych za autorytarne rządy i zrujnowaną gospodarkę tego regionu. Równocześnie podkreślają ścisłe związki mieszkańców krajów od Panamy do Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi, czyli wielomilionowe migracje do USA (ogromna społeczność meksykańska w Kalifornii) i związane z tym problemy (nielegalne przekraczanie granicy, działalność gangów, deportacje, mur na granicy z Meksykiem).
Część podróży po Stanach Zjednoczonych jest mniej dokładnie opisana, ale także fascynująca. Tam również spotyka się biedę, beneficjentów bonów żywnościowych (np. w Oregonie to 20%),ludzi mieszkających w mobilnych domach lub przyczepach, emerytów, zmuszonych dalej pracować, aby przeżyć. Drugim biegunem jest rozbuchany konsumpcjonizm, ogromne magazyny rzeczy niepotrzebnych. W wielu miejscach w USA życie bez samochodu jest praktycznie niemożliwe.
Podziwiam Olę i Arka za odbycie tak długiej i trudnej eskapady. Podziwiam ich również za jej tak ciekawe opisanie. Nie rozumiem tych osób z LC, które zarzucają im nieskromność, brak refleksji, nadmiar dygresji, spłycanie problemów. Ja tych rzeczy nie stwierdzam. Wręcz odwrotnie, uważam, że ich wiedza jest wynikiem nie tylko własnych doświadczeń, ale ma oparcie w różnych źródłach, m.in. w bogatej przytoczonej na końcu książki literaturze.
I jeszcze kilka cytatów:
„Masz problem? Najlepiej się z nim przejść. Z Patagonii na Alaskę albo do najbliższego lasu” - s. 77
„W każdej miejscowości na trasie zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjechał i nigdy nie wrócił. I ktoś, kto wyjechał, ale został deportowany. Ktoś, kto został sam, bo wszystkie dzieci są w Stanach” – s. 187
„Migranci stają się nam szczególnie bliscy, bo pokonują dokładnie tę samą trasę co my - z Ameryki Centralnej w kierunku Stanów Zjednoczonych. (…) Przez cały czas trwania tej podróży cieszyliśmy się przywilejem białych turystów. Otwierano przed nami serca, domy i lodówki. (…) wiemy, że wobec prawdziwych migrantów wiele z nich (gospodarzy) nie byłoby tak otwartych. Jeśli zatem dla nas ta podróż była niełatwa i wyczerpująca, jak ciężka musi być dla nich?” – s. 262-264
„Podróżowanie nie sprzyja budowaniu relacji, nie sprzyja pielęgnowaniu tych starych. Tak dużo nas omija. (…) Naiwnie pragniemy wierzyć, że tamto życie zatrzymało się wraz z naszym wyjazdem. I że jak gdyby nigdy nic po zakończeniu podróży wrócimy sobie beztrosko do punktu zero. Tyle, że nic już nie będzie takie samo”– s. 375
„W Stanach wszystko jest ogromne. (…) Wielkie przestrzenie, wielkie odległości. Tylko przejście przez Kalifornię zajęło nam dwa miesiące i dwadzieścia dni. W tym czasie pokonaliśmy 1800 kilometrów, bagatela, prawie tyle co z Polski do Hiszpanii. (…) Wielkie są w Stanach domy, z równie wielkimi garażami, czasem nawet na trzy wielkie samochody. Wielkie parkingi i wielkie porcje w restauracjach. Wielkie marzenia, wielkie oczekiwania wobec życia i wielkie nierówności” - s. 415
Znakomity dodatek stanowią mapki i fotografie. Świetna książka, polecam.
Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk Ola Synowiec
6,8
Sympatyczna, ale bardzo powierzchowna lektura.
Autorka ma dar opowiadania i tylko dlatego dało się to przeczytać. Niestety Synowiec nie umie (albo nie chce) dogłębniej wejść w opisywane tematy. Po lekturze miałem wrażenie, że wszystko co opisuje autorka jest takie merkantylne. Najlepiej widać to w rozdziale poświęconym konfliktom między katolikami i protestantami. Nikt nie zmienia wyznania bo odnalazł Boga, inną drogę do Niego, za to wszyscy zmieniają wyznanie bo im się to opłaca ekonomicznie. Ten wymiar finansowy jest zresztą obecny w każdej z opowieści Synowiec, co raczej nie oznacza że tacy są mieszkańcy Mexyku, ale że taka jest autorka. I nie zmieni tego nawet rozsądne podsumowanie zawarte przez Nią w zakończeniu xiążki.