rozwińzwiń

Kramp

Okładka książki Kramp María José Ferrada
Okładka książki Kramp
María José Ferrada Wydawnictwo: Claroscuro literatura piękna
140 str. 2 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Kramp
Wydawnictwo:
Claroscuro
Data wydania:
2022-03-11
Data 1. wyd. pol.:
2022-03-11
Liczba stron:
140
Czas czytania
2 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362498390
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Tagi:
literatura chilijska perspektywa dzieciństwa powieść autobiograficzna dzieciństwo Chile
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
940
940

Na półkach: , ,

W chwaleniu wszem i wobec wydawnictwa Claroscuro zrobiłem się już powtarzalny i nudny ale nic na to poradzę, że wydawanymi książkami wpasowują się w mój gust prawie w stu procentach. „Kramp” nie jest wyjątkiem, to naprawdę bardzo ciekawa powieść.

Główną bohaterką i narratorką jest M. I jest to w tym przypadku o tyle istotne bowiem bohaterowie tej powieści nie mają imion. Tylko ich pierwsze litery. M opowiada nam swoją historię a właściwie historię swojego życia. A żeby być bardziej precyzyjnym to opowiada historię jak uczyła się życia. M bowiem w wieku lat siedmiu zaczyna towarzyszyć ojcu w pracy a ten jest komiwojażerem. Opuszczając coraz więcej zajęć szkolnych młodziutka M bardzo szybko uczy się co i jak wygląda, jakie mechanizmy sterują tym światem, co trzeba robić i mówić żeby wyjść na swoje i bardzo szybko zaczyna być nad wyraz zaradna i skuteczna. A jednocześnie spotyka na swojej „zawodowej” drodze całą masę wszelkiej maści oryginałów, cudaków i ludzi co najmniej niestereotypowych.

To naprawdę znakomita powieść. Już sam historia M jest ciekawa ale przede wszystkim ogromne wrażenie robią dwie kwestie – klimat powieści i styl autorki. Co do klimatu to jest on przesycony sentymentem, nostalgią, idealizowaniem dziecięcych lat, ale też swoistą tęsknotą, smutkiem zarówno za minionymi latami jak i za zmarnowanymi szansami. To bardzo słodko – gorzka opowieść. A jednocześnie wspaniale napisana. Maria Jose Ferrada ma wspaniałe pióro – lekkie, pełne urzekającego poczucia humoru, ciepłe, wrażliwe ale też subtelne, oszczędne w słowach i niezwykle sugestywne.

Może i powieść jest krótka ale naprawdę wspaniała. Urocza, łapiąca za serducho i zostająca w pamięci na dłużej.

W chwaleniu wszem i wobec wydawnictwa Claroscuro zrobiłem się już powtarzalny i nudny ale nic na to poradzę, że wydawanymi książkami wpasowują się w mój gust prawie w stu procentach. „Kramp” nie jest wyjątkiem, to naprawdę bardzo ciekawa powieść.

Główną bohaterką i narratorką jest M. I jest to w tym przypadku o tyle istotne bowiem bohaterowie tej powieści nie mają imion....

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
85

Na półkach: , , , ,

Przyjemnie sentymentalny zbiór wspomnień radosnego dzieciństwa w czasach okrucieństwa dyktatury i ludzi-duchów.

Przyjemnie sentymentalny zbiór wspomnień radosnego dzieciństwa w czasach okrucieństwa dyktatury i ludzi-duchów.

Pokaż mimo to

avatar
2785
1523

Na półkach: , , ,

#Wyzwanie LC czerwiec 2023

Gdy sięgałam po tę, wydawałoby się, niepozorna książeczkę, nie podejrzewałam, że będzie to tak zachwycająca lektura. Mogę powiedzieć, że to jest taka perełka literacka, na które zazwyczaj trafia się przypadkowo. Prosta, ale dość sugestywna, skłaniająca do refleksji, przyjemna w odbiorze.
Główną bohaterka jest siedmioletnia dziewczynka towarzysząca swojemu ojcu w podróży po peryferiach Chile. Ojciec jej jest komiwojażerem sprzedającym różne drobne narzędzia i różne żelastwo przydatne w budownictwie. Dziewczynka nie chodzi do szkoły, nawet chyba nie ma zbytnio świadomości, że powinna tam uczęszczać. W zamian jednak dziewczynka w czasie tej wędrówki uczy się prawdziwego życia. W czasie odwiedzania małych miejscowości spotykają ciekawych ludzi i zawierają wciąż nowe znajomości. Nigdzie jednak nie zatrzymują zbyt długo, są cały czas w drodze.

" W małomiasteczkowych sklepach nie panował nieporządek, tylko porządek dynamiczny."

Autorka do tematu podeszła bardzo profesjonalnie, lecz nic w tym dziwnego, gdyż sama dorastała w takim środowisku, można się nawet pokusić o to, że jest to autobiografia. Bardzo ciekawe jest spojrzenie siedmioletniego dziecka na otaczający je świat, na relacje międzyludzkie, na reżim panujący w kraju.
Chociaż to historia o dziecku, to jednak nie jest to książka przeznaczona dla małych dzieci, to opowieść o niepewności, jaka towarzyszy wielu ludziom, których komiwojażer z córką spotyka na swojej drodze. Dzięki bardzo prostemu, ale jednocześnie bardzo przyjemnemu językowi z niezwykłą łatwością możemy przenieść się w odwiedzane przez małą dziewczynkę miejsca i razem odbywać tę podróż po chilijskich zakątkach. To jakby płynie się po kartkach książki wraz z podróżującą intrygującą parą komiwojażerów...
Bardzo szybko się czyta, lecz niesamowicie łapie za serce, z pewnością zostanie po niej ślad na długo. Znajdziemy w niej nieco humoru, ale także smutku, nostalgii, tęsknoty a czasem i goryczy. Myślę, że jeszcze do niej wrócę. Mimo tego, że to krótka lektura, to jest nieprzewidywalna, trochę jakby przewrotna, a zakończenie może nas zaskoczyć.
Szkoda, że nie trafiłam na inne książki, które napisała María José Ferrada, czytałam, że jest dość popularną autorką książek dla dzieci i młodzieży wydawanych na całym świecie, może więc pojawią się i u nas.
Polecam.

#Wyzwanie LC czerwiec 2023

Gdy sięgałam po tę, wydawałoby się, niepozorna książeczkę, nie podejrzewałam, że będzie to tak zachwycająca lektura. Mogę powiedzieć, że to jest taka perełka literacka, na które zazwyczaj trafia się przypadkowo. Prosta, ale dość sugestywna, skłaniająca do refleksji, przyjemna w odbiorze.
Główną bohaterka jest siedmioletnia dziewczynka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
96

Na półkach:

Kolejna mała wielka książka z wydawnictwa Claroscuro. Dziewczynka razem z ojcem – komiwojażerem artykułów metalowych podróżuje po małych miasteczkach Chile. Uczy się w szkole życia, próbuje porządkować swój świat zgodnie z poznawanymi zasadami przekazywanymi jej przez ojca i jego kolegów po fachu, w tym fotografa duchów -pana E, przy milczącej nieobecności matki..
Książka napisana jest perspektywy siedmiolatki i jej dziecięcej i percepcji wydarzeń.
„W drugim roku nauczyłam się patrzeć przez okno. Rodzice powiedzieli mi, że przez całe życie zyskam i stracę wiele rzeczy. Miałam się nie martwić: świat będzie zawsze trwał tam na zewnątrz.”
Oszczędna w słowach, subtelnie przemycająca w tle istotne dla Chille kwestii i przemian politycznych i społecznych. Zaskakuje przewrotnością puenty prostej w swej istocie, a przełamującej stereotypowe pojęcie więzi rodzinnych.

Kolejna mała wielka książka z wydawnictwa Claroscuro. Dziewczynka razem z ojcem – komiwojażerem artykułów metalowych podróżuje po małych miasteczkach Chile. Uczy się w szkole życia, próbuje porządkować swój świat zgodnie z poznawanymi zasadami przekazywanymi jej przez ojca i jego kolegów po fachu, w tym fotografa duchów -pana E, przy milczącej nieobecności matki..
Książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
110

Na półkach:

Chile, lata 70.
Główna bohaterka książki, siedmioletnia dziewczynka, zamiast chodzić do szkoły, towarzyszy ojcu w podróży po chilijskich peryferiach. Mężczyzna jest komiwojażerem, sprzedającym narzędzia, śrubki i inne przedmioty przydatne w budownictwie. Odwiedzają różne miejsca, zawierają nowe znajomości, są w ciągłym ruchu. Wędrując od miejsca do miejsca, dziewczynka uczy się tego, czego nie poznałaby w szkole: prawdziwego życia.

„Kramp” to powieść wyjątkowa pod każdym względem - treści, języka, wartości ukrytych między wersami. Napisana wspaniałym językiem, przenosi Czytelnika w czasie i miejscu, powalając mu przemierzać kolejne kilometry wędrówki bohaterów tej powieści. To historia nie tylko o dziecku, życiu w drodze i niepewności, ale również o reżimie i trudach codzienności.
Tej książki nie czyta się, ale płynie wraz z jej akcją. I nim człowiek się obejrzy nadchodzi nieunikniony koniec. I pozostaje zachwyt oraz refleksja nad historią, której częścią się było.

„Kramp” to niewielkich rozmiarów powieść, która chwyta za serce i na długo zapada w pamięci.
Serdecznie polecam miłośnikom literackich perełek.

Chile, lata 70.
Główna bohaterka książki, siedmioletnia dziewczynka, zamiast chodzić do szkoły, towarzyszy ojcu w podróży po chilijskich peryferiach. Mężczyzna jest komiwojażerem, sprzedającym narzędzia, śrubki i inne przedmioty przydatne w budownictwie. Odwiedzają różne miejsca, zawierają nowe znajomości, są w ciągłym ruchu. Wędrując od miejsca do miejsca, dziewczynka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

Wydawnictwo Claroscuro słynie z okładek, które mają coś mówić. Nie zawsze muszą być najpiękniejsze na świecie, ale bardzo często jest w nich jakieś drugie dno. „Kramp” łączy w sobie obiektywny urok (komu się nie podoba, niech pierwszy rzuci kamień),z interpretacją dzieła. Widzimy na niej kontur dziewczynki palącej papierosa. O czym nam to mówi? A chociażby o tym, że siedmioletnia bohaterka książki nie należy do tych ułożonych. Mówiąc ‘ułożonych’ mam na myśli – ‘pasujących do schematu’. W tym wieku powinno się przecież bawić w rodzinę, uczyć liczenia i pomagać mamie w robieniu sałatki. Tymczasem protagonistka „Krampa” jest inna. Jaka?
Wróćmy na chwilę do okładki. Wokół dymu papierosowego roztacza się niebo upstrzone gwiazdami. Pierwsze skojarzenie, jakie miałem z tym elementem ilustracji to wolność i życie w drodze. Pokrywa się ono z życiorysem młodej protagonistki, jeżdżącej z punktu A do punktu B wraz ze swoim ojcem. Jej dom, choć wiemy, że gdzieś jest, nie stanowi dla niej przystani bezpieczeństwa. Koleżanki są w jej życiu nieobecne, podobnie jak kwestie wiary, sukcesów szkolnych czy prostych zabaw. Bohaterka jest w ciągłym ruchu, Każdy zobaczony gest, doświadczone zdarzenie i zasłyszane słowo, modelują jej myślenie.
I wreszcie trzeci ważny element okładki czyli wypełnienie bohaterki. Nie ma tu oczu, uszu czy włosów, są za to pieczątki i dokument rejestrowy podróżnego. Jak należy to interpretować? Już w pierwszym zdaniu książki dowiadujemy się, że Kramp to firma z żelastwem. W jej ofercie znajdują się narzędzia, wypełnienia, śrubki i inne przedmioty przydatne przy prowadzeniu robót budowlanych. Dom zbudowany w większości z elementów Krampa przetrwa najcięższe czasy. Tak przynajmniej mówi komiwojażer, czyli terenowy przedstawiciel tej firmy. R, bo tak się nazywa, jest ojcem głównej bohaterki. Tajemnicą jego zawodowego ‘sukcesu’ jest właśnie mała pomocnica. Zabiera ją do klientów nawet wtedy, gdy nie powinien. Gdy ta miała iść do szkoły. Podrabia więc z nią dzienniczek i rozwija jej kompetencje. Razem odwiedzają różne miejsca, czasami muszą zagrać jakąś scenę, w wakacje mogą nawet nie wracać do domu. R ma też kolegę, również komiwojażera, tylko że z innej branży. Dzieli się z nim swoją córeczką, bo ma z tego określone profity. Tak oto dziewczynka nabywa kolejne umiejętności i znajomości. Drukuje też sobie w głowie łatkę komiwojażera.
Tak to wygląda z pozoru. Takie jest życie nieletniej i taki jest „Kramp” w tej pierwszej, wierzchniej warstwie. Nie o to jednak Ferradzie chodziło, a przynajmniej nie tylko o to. Bohaterka noweli jest młoda i wielu rzeczy nie rozumie. Swój świat buduje na słowach ojca i jego kolegi, którzy mają własne prawdy, racje i ambicje. Ważny jest tu zatem język, jako narzędzie formujące rzeczywistość. Ale nie tylko to. Dużą, jeśli nie kluczową rolę odgrywają przemilczenia. Bohaterka nie ma dostępu do internetu (znajdujemy się bowiem w Chile, w czasach lądowania na księżycu i tuż po nim),będąc w szkole myśli tylko o komiwojażerce, jej relacje z matką są raczej oziębłe, a ojciec… ojciec kształtuje ją po swojemu. Jeśli zatem czegoś nie rozumie, to albo zamiata to pod dywan, albo tłumaczy na miarę swoich możliwości.
Rzeczywistość protagonistki, ta mozaika podróży, obowiązków i relacji, nie zawiera takich słów jak zbrodnia, morderstwo czy wykorzystanie. W ciepłej i miejscami humorystycznej narracji dobrze się odnajdujemy, uśmiechamy się, chcielibyśmy pogłaskać dziewczynkę po głowie. Czujemy jednak, że coś tu wisi na włosku. Że męskie postaci mają swoje tajemnice. Wreszcie, że trwająca dyktatura Pinocheta, prędzej czy później odciśnie na bohaterach swoje piętno.
„Kramp” jest zatem powieścią autobiograficzną (autorka dorastała w środowisku komiwojażerów),która z jednej strony doskonale obrazuje, jak działa umysł dziecka i na co jest podatny, z drugiej rozlicza też reżim i jego wpływ na ludzkie losy. W tym na życie niewinnych dzieci. To malutka, dyskretna i niepozorna książka z mocną końcówką. Bardzo dobrze napisana. Nie sztuką jest bowiem grać na emocjach, gdy w rolach głównych obsadza się dziecko i dyktaturę. Sztuką jest tak poustawiać pionki na planszy książki, żeby o całym brudzie dowiadywać się z przemilczeń.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2022/11/recenzja-kramp-maria-jose-ferrada.html

Wydawnictwo Claroscuro słynie z okładek, które mają coś mówić. Nie zawsze muszą być najpiękniejsze na świecie, ale bardzo często jest w nich jakieś drugie dno. „Kramp” łączy w sobie obiektywny urok (komu się nie podoba, niech pierwszy rzuci kamień),z interpretacją dzieła. Widzimy na niej kontur dziewczynki palącej papierosa. O czym nam to mówi? A chociażby o tym, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1019
361

Na półkach: , , ,

Jeśli nie przepadacie za książkami, w których narratorem jest dziecko, nie powinniście się zrażać do tej konkretnej lektury. Siedmioletnia bohaterka "Krampa" patrzy na świat w oryginalny, niepowtarzalny sposób i to jej spojrzenie stawia dobrze nam znany świat na głowie. Wprawdzie małą książeczkę da się pochłonąć w jeden wieczór, jednak jest tu miejsce na refleksję nad naturą wszechrzeczy (wręcz mistyczną, gdy mowa o Wielkim Cieśli),sporo humoru, nutkę nostalgii i goryczy. Jednym słowem powstał z powyższych składników miks, który na długo zapada w pamięć.

Jeśli nie przepadacie za książkami, w których narratorem jest dziecko, nie powinniście się zrażać do tej konkretnej lektury. Siedmioletnia bohaterka "Krampa" patrzy na świat w oryginalny, niepowtarzalny sposób i to jej spojrzenie stawia dobrze nam znany świat na głowie. Wprawdzie małą książeczkę da się pochłonąć w jeden wieczór, jednak jest tu miejsce na refleksję nad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
915
523

Na półkach: , , ,

Smakowita proza. Już sam styl, prosty i sugestywny, sprawia przyjemność. Dodatkowym atutem jest mrowienie niepokoju, które rodzi się na zderzeniu tego co dziecko myśli, że widzi, a znaczeniem jakie przeczuwa dorosły. Bardzo sprawnie poprowadzone. Polecam

Smakowita proza. Już sam styl, prosty i sugestywny, sprawia przyjemność. Dodatkowym atutem jest mrowienie niepokoju, które rodzi się na zderzeniu tego co dziecko myśli, że widzi, a znaczeniem jakie przeczuwa dorosły. Bardzo sprawnie poprowadzone. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
774
391

Na półkach: , , ,

Świetna historia do przeczytania jednym tchem (w pracy).

Świetna historia do przeczytania jednym tchem (w pracy).

Pokaż mimo to

avatar
304
267

Na półkach:

Perelka! Inteligentna, rezolutna i emocjonalnie dojrzala dziewczynka (sic!) "niechacy" tlumaczy nam na czym polega zycie.

Perelka! Inteligentna, rezolutna i emocjonalnie dojrzala dziewczynka (sic!) "niechacy" tlumaczy nam na czym polega zycie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    22
  • 2022
    6
  • 2023
    5
  • Literatura współczesna
    2
  • Wydawnictwo Claroscuro
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Przeczytane 2022
    2

Cytaty

Więcej
María José Ferrada Kramp Zobacz więcej
María José Ferrada Kramp Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także