Moje ciało
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- My body
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2022-04-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-27
- Data 1. wydania:
- 2021-11-09
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326838897
- Tłumacz:
- Olga Mysłowska
Emily Ratajkowski, jedna z najsłynniejszych modelek epoki internetu, długo sądziła, że skoro jej ciało należy do niej, decyzja, aby go użyć i aby na nim zarobić, oznacza akt siły. Dopóki wybór był jej, dopóty ona korzystała. Z czasem jednak pojawiła się wątpliwość: a co jeśli decyzja tylko pozornie należy do mnie? Co jeśli wachlarz możliwości zawsze ustala jakiś cispłciowy, heteroseksualny mężczyzna, a kobieta jest wynagradzana wyłącznie za to, czy swoim ciałem wpisuje się w jego fantazję? Taka świadomość okazała się brutalnym przebudzeniem, a jej owocem jest ten zestaw otrzeźwiających esejów o roli ciała we współczesnej, uprzedmiatawiającej i szowinistycznej popkulturze. Moje ciało to jedna z najbardziej wyczekiwanych i wywrotowych premier tego roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 317
- 171
- 28
- 25
- 25
- 8
- 5
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
“You thought you were a mind, but you're a body.”
Sięgnąłem po tę książkę na samym początku tego roku i już wtedy wiedziałem, że znajdzie się na liście najlepszych pozycji, które udało mi się przeczytać w 2022 roku. Jest to jednocześnie literacki debiut Emily – amerykańskiej supermodelki, która odsłania warstwę siebie, której jeszcze nigdy nikt nie widział. Aż do teraz.
Autorka prowadzi nas przez ścieżkę własnej przeszłości – opowiada o swoich relacjach z najbliższą rodziną, doświadczeniach w środowisku szkolnym, a także o pierwszych krokach w branży modowej. Cała książka koncentruje się wokół ciała Emily, które niejednokrotnie stanowiło „kartę przetargową” dla rozwoju jej kariery modowej. Zbiór esejów bezpośrednio obnaża i krytykuje patriarchiczny system branży, w której mężczyzna decyduje o wartości modelki (lub jej braku),postrzegając ją jedynie jako źródło zysku i nieetycznych korzyści.
Emily w bardzo obrazowy sposób opisuje też momenty molestowania seksualnego, które jak sama przyznała, zdarzają się w modelingu zdecydowanie zbyt często. Jednocześnie jednak skrzywdzone osoby nie ujawniają swoich oprawców, ze względu na obawę przed potencjalną utratą kariery oraz często jedynego źródła utrzymania. Tak niestety funkcjonuje ten system.
Emily jest najczęściej postrzegana jako swoje ciało. Nic więcej. Uprzedmiotowienie to zjawisko, z którym spotyka się na co dzień. W tak zepsutym i niewłaściwym systemie ciało modelki jest wartością samą w sobie. Nikt nie zastanawia się, czy dobrze wyglądająca kobieta ma coś do powiedzenia, czy cokolwiek sobą reprezentuje. Dla mężczyzn z branży liczy się tylko to, czy przyjemnie jest oglądać piękną kobietę oraz ile zarobią na zdjęciu jej nagiego ciała, często nawet bez jej zgody.
Momentami łamało mi się serce, czytając o wczesnych doświadczeniach Emily w przepełnionym seksizmem świecie modelingu. Cieszę się jednak, że miałem przyjemność zapoznać się z tą historią i poznać głębiej background zawodowy Emily. Każda osoba uważająca się za feministę powinna sięgnąć po tę pozycję. Cholernie Wam ją polecam. Momentami mocna, wywołująca frustracje, ale też skłaniająca do głębszej refleksji.
ig @ bavureads
“You thought you were a mind, but you're a body.”
więcej Pokaż mimo toSięgnąłem po tę książkę na samym początku tego roku i już wtedy wiedziałem, że znajdzie się na liście najlepszych pozycji, które udało mi się przeczytać w 2022 roku. Jest to jednocześnie literacki debiut Emily – amerykańskiej supermodelki, która odsłania warstwę siebie, której jeszcze nigdy nikt nie widział. Aż do teraz....
Ta książka zrobiła na mnie duże wrażenie, mimo że opisywany przez autorkę świat nie jest moim światem, a jej doświadczenia nie są moimi doświadczeniami i nie mogłam się utożsamić z jej problemami. Jednak wierzę, że wiele kobiet przeżywa podobne sytuacje. Jestem mile zaskoczona jaką umiejętność obserwacji ma Ratajowski i jak sprawnie opisała swoje emocje.
Zdecydowanie warto przeczytać, nawet jeśli znane nazwisko budzi wątpliwości.
Ta książka zrobiła na mnie duże wrażenie, mimo że opisywany przez autorkę świat nie jest moim światem, a jej doświadczenia nie są moimi doświadczeniami i nie mogłam się utożsamić z jej problemami. Jednak wierzę, że wiele kobiet przeżywa podobne sytuacje. Jestem mile zaskoczona jaką umiejętność obserwacji ma Ratajowski i jak sprawnie opisała swoje emocje.
więcej Pokaż mimo toZdecydowanie warto...
Szybka lektura. Autorka przytacza epizody ze swojego życia związane z przemocą i problemami z akceptacją swojego ciała. Czasami dawało to do myślenia, innym razem człowiek mógł się dziwić dlaczego reaguje na to co ją spotyka z taką biernością. Jednak nic nowego nie wniosła - temat dość znany i omawiany jeśli chodzi o wizerunek kobiety w świecie, nierealne wymagania jej stawiane, jak i brainwash jakim są wszyscy poddawani związany z kanonami piękna. Historia toczy się do momentu urodzenia dziecka i przed widmem rozwodu, więc jeśli ktoś liczy na jakieś info na ten temat to się zawiedzie. Dowiedziałam się o rozwodzie googlując coś innego na temat Emily o czym wspomniała w książce. Ogólnie polecam na wolne popołudnie jako niezobowiązującą lekturę.
Szybka lektura. Autorka przytacza epizody ze swojego życia związane z przemocą i problemami z akceptacją swojego ciała. Czasami dawało to do myślenia, innym razem człowiek mógł się dziwić dlaczego reaguje na to co ją spotyka z taką biernością. Jednak nic nowego nie wniosła - temat dość znany i omawiany jeśli chodzi o wizerunek kobiety w świecie, nierealne wymagania jej...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam z czystym sumieniem, że mam problem z autobiografiami czy samymi biografiami. Nie podchodzą mi, ciężko mi się czytają i nie mogę się wciągnąć.
Emily Ratajkowski, od czasów ‘słynnego’ teledysku Robin-a Thicke-a „Blurred Lines” była moim małym obiektem westchnień. Po prostu piękna. Szczupła, zgrabna, do tego piękne piersi i twarz. Przepiękna kobieta, potem widziałam „Zaginioną dziewczynę”, masę sesji, reklam i ogólnie pojawiała się wszędzie, migawki jej zdjęć przetaczały się regularnie przez moje media społecznościowe.
W chwili, w której wydała książkę, pomyślałam, że to może być ciekawy tytuł, a tym bardziej, że okładka przyciągnęła mnie swoim minimalistycznym wyglądem. Jednak przez ponad rok nie mogłam się do niej zebrać. Może to przez sam gatunek książki? A może dlatego, że nie chciałam, aby okazało się, że będzie to totalna porażka. Albo nie chciałam oceniać jej życia, jej osoby? Przecież jesteśmy narodem mocno oceniającym, a jednak życie w Stanach to też inna ‘bajka’. Jednak przepracowując odejście od oceniania innych i przede wszystkim siebie, zdecydowałam się sięgnąć po „Moje ciało” i przyznam, że nie żałuję.
Wybrałam audiobooka i przyznam, że słuchałam jej z zaciekawieniem i momentami z zapartym tchem, zastanawiając się ile ta dziewczyna jeszcze doświadczy wrogich komentarzy, oceniania czy molestowania. Modelka w bardzo dosadny sposób porównuje swoje ciało do towaru i do tego w jaki sposób jest postrzegane przez społeczeństwo czy mężczyzn. Jak każdy patrzy na nią tylko i wyłącznie jako na piękny obiekt, który można przestawić czy inaczej ułożyć. Jako na obiekt, który można wykorzystać czy po prostu pochwalić się nim wśród znajomych. Słuchanie jak autorka opowiada o swoim dzieciństwie, nastoletnim życiu czy rozwoju kariery aż bolało. Opisywana przez Emily relacja z matką dla której wygląd zewnętrzny córki był priorytetem było straszne. Bolało to, jak uczucia czy emocje były dla Emily zabronione, nie okazywała ich. Czytając jej wspomnienia miałam wrażenie, że napisanie tego wszystkiego, powiedzenie na głos ma swoiste znaczenie uwalniające.
Poruszyło mnie to jak ciężkiego problemu społecznego dotyka Emily, jej przeżycia i doświadczenia były dotkliwe. To czego doświadczyła Emily przeżywa masa kobiet na całym świecie – nie tylko w modelingu- i jest to dogłębnie wyniszczające, a co mówić o tym, aby się po tym podnieść i powiedzieć wszystko głośno. Kult piękna jest destruktywny, doświadcza go niezliczona ilość kobiet, jednak wciąż brakuje słów i czynów, aby go zatrzymać.
Przyznam z czystym sumieniem, że mam problem z autobiografiami czy samymi biografiami. Nie podchodzą mi, ciężko mi się czytają i nie mogę się wciągnąć.
więcej Pokaż mimo toEmily Ratajkowski, od czasów ‘słynnego’ teledysku Robin-a Thicke-a „Blurred Lines” była moim małym obiektem westchnień. Po prostu piękna. Szczupła, zgrabna, do tego piękne piersi i twarz. Przepiękna kobieta, potem...
Interesujące rozliczenie ale wydaje mi się, że sama autorka nie zrobiła absolutnie nic w kontekście poprawy sytuacji z tzw. "kultem piękna"
Interesujące rozliczenie ale wydaje mi się, że sama autorka nie zrobiła absolutnie nic w kontekście poprawy sytuacji z tzw. "kultem piękna"
Pokaż mimo toNiby żałuje niektórych wyuzdanych sesji, ale w sumie dalej to robi. Niby sie przbudziła, ale po jej instagramie widać, że jednak nie do końca. Czuć pewną niekonsekwencję, być może dalej jest pogubiona i podoba jej się to, jakie korzyści finansowe przynosi pokazywanie jej ciała. Mimo to książkę czytało mi się dobrze. Ogromny plus za wydanie (format, ilość "światła" na stronie, papier) - to również wpłynęło na jakość czytania.
Niby żałuje niektórych wyuzdanych sesji, ale w sumie dalej to robi. Niby sie przbudziła, ale po jej instagramie widać, że jednak nie do końca. Czuć pewną niekonsekwencję, być może dalej jest pogubiona i podoba jej się to, jakie korzyści finansowe przynosi pokazywanie jej ciała. Mimo to książkę czytało mi się dobrze. Ogromny plus za wydanie (format, ilość...
więcej Pokaż mimo toZ jednej strony nie chciałam oceniać tej książki, bo jak można oceniać czyjeś życie, sytuacje i wybory, a z drugiej strony ta książka jest dobra, ważna i zrobiła na mnie wrażenie.
Byłam przekonana, że z tej lektury nie wyniosę nic, a dostarczyła mi dość sporo emocji. Te eseje są żywe, urzekające i delikatne, ale zarazem tak mocne. Autorka z niuansami i jasnością omawia utowarowienie swojego ciała w całej swojej karierze, a także nadużycia i maltretowanie, z jakimi borykała się w brutalnym przemyśle modelarskim. Emily przedstawiła realistyczny obraz modelingu, pracy swoim ciałem. Jak bardzo mizoginistyczne jest to środowisko, w którym nie szanuje się kobiet i gdzie mężczyźni traktują kobiety jak przedmioty i jak sprawdza się to przeświadczenie, że modelka to musi być głupia i że poza ciałem nie ma nic więcej do zaoferowania. Również opisała relację ze swoją matką dla której przede wszystkim liczył się wygląd córki, a nie jej uczucia i emocje. Jak długą drogę przebyła by zrozumieć to wszystko i stać się silną kobietą. Wydaje mi się, że ta książka, ten memoir to jej sposób na odzyskanie kontroli nad wieloma narracjami, które nastąpiły po jej karierze.
Słuchanie tej książki bolało mnie jako kobietę, wiedząc że przedstawione i opisane sytuacje mają naprawdę miejsce i to nie tylko w przypadku Emily, a milionów innych kobiet pracujących w modelingu. I nie tylko... niestety wszędzie prym wiodą mężczyźni, którzy myślą że należy im się wszystko, przede wszystkim ciało kobiety.
Z jednej strony nie chciałam oceniać tej książki, bo jak można oceniać czyjeś życie, sytuacje i wybory, a z drugiej strony ta książka jest dobra, ważna i zrobiła na mnie wrażenie.
więcej Pokaż mimo toByłam przekonana, że z tej lektury nie wyniosę nic, a dostarczyła mi dość sporo emocji. Te eseje są żywe, urzekające i delikatne, ale zarazem tak mocne. Autorka z niuansami i jasnością omawia...
Nie ma nic dziwnego w tym, że młoda dziewczyna wychowana w kulcie piękna i otoczona seksizmem chce zostać modelką i zarabiać na swojej urodzie, będąc nieświadomą wszystkiego tego, co dzieje się za kulisami. Nie ma też nic dziwnego w tym, że z wiekiem i nabytym doświadczeniem otwierają się jej oczy i zaczyna dostrzegać, że jest w tym wszystkim coś bardzo, bardzo nie tak. I nie ma też nic dziwnego w tym, że kobieta dochodzi do pragnienia poczucia kontroli nad swoim życiem. Nawet jeśli zdecyduje ŚWIADOMIE, że to, co robi ze swoim ciałem to jej sprawa, nikomu nic do tego, nawet jeśli świadczy usługi seksualne - pod warunkiem, że z własnego wyboru. Problem polega na tym, że ten własny wybór chyba jest i tak iluzją, w świecie, w jakim żyjemy, w którym kobiety są oceniane głównie za wygląd - i nagradzane za ten wygląd. Kochane głównie za wygląd. Oraz wykorzystywane bez zgody, a potem za to karane. I o tym pisze Ratajkowski, opisując różne sytuacje, które ją spotkały, i dziwiłam się, czemuż to wyrażenie przez modelkę swojej opinii w tym temacie wywołało tyle hejtu. Choć w sumie pokazuje to dokładnie to, o czym mowa powyżej. A niektóre z tych esejów są bardzo osobiste, przywołujące bolesne wspomnienia. Dlaczegóż to niby może pisać o tym np. Rebeka Solnit, a Emily Ratajkowski nie? Nie ma sensu wytykania młodej dziewczynie: “mogłaś się nie rozbierać, to byś nie miała takich problemów”, albo że czegoś nie dopilnowała… Jakie to okrutne i pozbawione empatii - kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień…
"Każda kobieta chce być bogata i słynąć z tego, że jest pożądana. Nie mam im za złe, że tak myśleli. Sama też tak myślałam, gdy miałam dwadzieścia kilka lat."
Otóż to. Dla mnie problem z tymi esejami polega na tym, że niezbyt to wszystko oryginalne, i odkrywcze. A poza tym nie do końca właściwie wiadomo, co modelka chce przekazać. Bo trochę to wygląda jak użalanie się na bycie piękną (nie wiem, czy Ratajkowski celowo umniejsza swoją urodę opisując jakieś swoje niedostatki, czy zaniedbanie) i na bycie celebrytką i na to, że jest się opłacaną przez bogatych mężczyzn, szukających towarzystwa pięknych kobiet. Owszem, jest to seksistowskie i machystowskie. Ale z drugiej strony “wszyscy musimy jakoś zarabiać” i “hajs się musi zgadzać” - usprawiedliwia się modelka, że grała w tę grę. I jeszcze narzeka, że była biedna. No niespójne to. Widać też tę niespójność w stosunku do samej siebie (ale w sumie to chyba jest normalne).
"Chciałam móc sobie dorabiać na Instagramie, sprzedając bikini czy cokolwiek innego i jednocześnie być szanowana za to, co myślę i jakie mam poglądy - za wszystko to, co nie jest moim ciałem. "
Chciałabyś więc mieć wszystko? Mieć cukierek i go zjeść? Niestety to tak nie działa. Przynajmniej w świecie kobiet. W gruncie rzeczy, nawet jeśli kobieta jest “szanowana” za to kim jest, i tak nie jest w stanie uniknąć oceniania jej wyglądu. Dobry wygląd niczego ci nie załatwia. Mówi się, że ładnym jest w życiu lepiej, ale ja (z perspektywy swoich lat) nie jestem o tym przekonana. W każdym razie kobiet i tak dotyczy to mniej więcej tylko do 40-tki, bo potem już uroda nie ma znaczenia, gdyż jesteś “stara”.
Nie ma nic dziwnego w tym, że młoda dziewczyna wychowana w kulcie piękna i otoczona seksizmem chce zostać modelką i zarabiać na swojej urodzie, będąc nieświadomą wszystkiego tego, co dzieje się za kulisami. Nie ma też nic dziwnego w tym, że z wiekiem i nabytym doświadczeniem otwierają się jej oczy i zaczyna dostrzegać, że jest w tym wszystkim coś bardzo, bardzo nie tak. I...
więcej Pokaż mimo toNiezwykła, jeżeli kogoś interesuje tematyka postrzegania ciała, zarówno pod względem dzieciństwa jak i późniejszego jego postrzegania przez m.in. społeczeńśtwo
Niezwykła, jeżeli kogoś interesuje tematyka postrzegania ciała, zarówno pod względem dzieciństwa jak i późniejszego jego postrzegania przez m.in. społeczeńśtwo
Pokaż mimo tocałkiem ciekawie było czytać o cieniach i blaskach bycia pięknym, ale miałam wrażenie ze niektóre eseje były z dupy
całkiem ciekawie było czytać o cieniach i blaskach bycia pięknym, ale miałam wrażenie ze niektóre eseje były z dupy
Pokaż mimo to