Klein i Wagner; Ostatnie lato Klingsora
Wydawnictwo: Media Rodzina literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2022-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-13
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382651195
- Tłumacz:
- Małgorzata Łukasiewicz
- Tagi:
- opowiadania historia upadku dusza ludzka morderstwo malarstwo artysta pasja
Dwa mistrzowskie opowiadania wydane w nowej edycji klasycznych dzieł Hermanna Hessego, w których to czterdziestoletni Hesse osiągnął nowy poziom wyrazu.
Przedstawiając historię upadku urzędnika Kleina, nie waha się przed ukazaniem najbardziej mrocznej strony ludzkiej duszy – skłonności do morderstwa. W Ostatnim lecie Klingsora udało mu się słowami wyrazić istotę malarstwa – na przykładzie życia pewnego artysty, który ma w sobie wiele z Vincenta van Gogha i jego tragicznej pasji.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 79
- 54
- 17
- 6
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy tekst - mroczny, studium narastającej psychozy, drugi - pozornie pogodny jednak emocje targające bohaterem złożone , turbulentne - inspiracja życiem van Gogha nieznaczna jedynie.
Pierwszy tekst - mroczny, studium narastającej psychozy, drugi - pozornie pogodny jednak emocje targające bohaterem złożone , turbulentne - inspiracja życiem van Gogha nieznaczna jedynie.
Pokaż mimo toPierwsze opowiadanie jest ciężkawe, ale wciągające. Drugie dla mnie nie do przebrnięcia na obecną chwilę. Przeintelektualizowane, ale bez treści, chociaż tutaj chodzi pewnie o formę- nie wstrzeliłem się mentalnie w Hessego tym razem.
Pierwsze opowiadanie jest ciężkawe, ale wciągające. Drugie dla mnie nie do przebrnięcia na obecną chwilę. Przeintelektualizowane, ale bez treści, chociaż tutaj chodzi pewnie o formę- nie wstrzeliłem się mentalnie w Hessego tym razem.
Pokaż mimo toDwa świetne opowiadania Hermanna Hessego!
"Klein i Wagner" - niepokojące, ciemne, opisujące mroczną naturę człowieka. O którym sam Hesse pisał: „Ten utwór nie jest piękny, ani powabny, ma raczej smak cyjanku”.
I drugie opowiadanie "Ostatnie lato Klingsora" o artyście i malarzu, którego pierwowzorem był Vincent van Gogh. Najbardziej spodobały mi się w nim poetyckie, malarskie opisy przyrody i lata spędzonego w gronie przyjaciół.
@wschod_bug
Dwa świetne opowiadania Hermanna Hessego!
więcej Pokaż mimo to"Klein i Wagner" - niepokojące, ciemne, opisujące mroczną naturę człowieka. O którym sam Hesse pisał: „Ten utwór nie jest piękny, ani powabny, ma raczej smak cyjanku”.
I drugie opowiadanie "Ostatnie lato Klingsora" o artyście i malarzu, którego pierwowzorem był Vincent van Gogh. Najbardziej spodobały mi się w nim poetyckie,...
Rozpaczliwe pragnienie wychylenia pucharu / życia / do dna.
„Świat znajdował się wiecznie w stanie narodzin i wiecznie umierał. Wszelkie życie i wszelka śmierć były tylko pulsowaniem oddechu Boga.” / „Klein i Wagner”
„Klein i Wagner”, dość ponura wizja, wyłącznie szarości, czerń i deszcz, aż po bezkres. „Ostatnie lato Klingsora”, dni barwne, radosne, słoneczne, trochę nieprawdopodobne, ale cudownie piękne. Dwa opowiadania / awers i rewers / ciemna i jasna strona księżyca / esencja dwóch odmiennych stanów ducha.
Opowiadanie „Klein i Wagner” powstało w czasie, gdy autor przechodził ciężkie chwile i zagubił swój niepowtarzalny, harmonijny styl. „Ten utwór nie jest piękny, ani powabny, ma raczej smak cyjanku” - donosi Hesse 24 lipca 1919 roku, tydzień po ukończeniu manuskryptu, w liście do przyjaciela, malarza Louisa Moillieta.
„Ostatnie lato Klingsora” to portret malarza spędzającego z przyjaciółmi beztroskie popołudnia w „grotto” / tawerna w lesie / pod drzewami stoją kamienne ławki i stoły / z wydrążonej w skale piwnicy gospodarz przynosi chłodne wino / „słońce minionych lat zamknięte w butelce” / i chleb.
Magia smaków i kolorów życia zamieniona w prozę.
Rozpaczliwe pragnienie wychylenia pucharu / życia / do dna.
więcej Pokaż mimo to„Świat znajdował się wiecznie w stanie narodzin i wiecznie umierał. Wszelkie życie i wszelka śmierć były tylko pulsowaniem oddechu Boga.” / „Klein i Wagner”
„Klein i Wagner”, dość ponura wizja, wyłącznie szarości, czerń i deszcz, aż po bezkres. „Ostatnie lato Klingsora”, dni barwne, radosne, słoneczne, trochę...
Recenzja także na moim IG @dariusz_0k:
Hermann Hesse kupił mnie już dawno i co jakiś czas o tym mi przypomina. Ponad dekadę temu zachwycił mnie "Wilk stepowy" - pożółkłe wydanie z biblioteki. W międzyczasie zaczęła się ukazywać kolekcja dzieł Noblisty, którą sobie zbieram i czasem zaglądam do niej. Sięgnąłem po dwa opowiadania: "Klein i Wagner" oraz "Ostatnie lato Klingsora". To drugie to przepełniona barwami pochwała życia i przyjaźni, świata i jego blasków. Pierwsze z opowiadań to dla mnie majstersztyk i to jemu chcę poświęcić więcej uwagi. "Klein i Wagner" jest gęstą od myśli i wewnętrznych monologów bohatera opowieścią, którą można odczytywać w psychoanalitycznym kluczu ale i egzystencjalnym. Bo głównego bohatera, targanego wewnętrznym konfliktem, wątpliwościami, lękiem umiesciłbym między Camusem a bohaterem Grahama Greene'a, tyle że to bohater tak bardzo Hessego i tak bardzo różny od kreowanych przez niego postaci. Dualizm postaci, ucieczka przed sobą i przed własnymi lękami, przed przeszłością w mrok tej przyszłości, która zamiast odkupieńczą szansą jest pełną niepokoju teraźniejszością. Pierwszy z utworów - "Klein i Wagner" to opowieść do czucia i odczuwania, to próba wejścia w obawy i lęki wewnętrzne głównego bohatera. To bardzo też gęsta znaczeniowo opowieść, to traktak moralny o winie i poszukiwaniu ukojenia, za drzwiami grzechu (zamkniętymi? gdy zamkniemy się w swej winie; za otwartymi? gdy zaczniemy szukać wybaczenia) bohater analizuje rzeczywistość, jest więc Teresina symbolizująca życie, witalność, energię, taniec, zmysłowość - to wszystko, co dla powściągliwego człowieka czasem może ocierać się o brud. Jest też, jak to u Hessego sztuka - coś wymykającego się światu, przenoszącego w inny świat. Jest też Bóg i poszukiwanie u Niego zrozumienia, co przyznam szczerze było dla mnie zaskoczeniem, bo Hesse często poszukiwał w swej twórczości mistycznych ziaren, głównie w buddyzmie ale i w Absolucie, nie odwołując się nigdy wprost do Boga judeochrześcijańskiego. Nie jest to jednak teologiczna wykładnia winy i kary, bo pod podszewką widać filozoficzne rozważania Hessego. To tylko kilka kwestii, bo o samym głównym fabularnym wątku nie powiedziałem za wiele, a jedynie o warstwie znaczeniowej. Dla mnie to opowiadanie było od samego początku wybitnym przeżyciem, dlatego że było tak Camusowe, tak Greene'owe i nawet przypominało "Zbrodnię i karę" w warstwie moich skojarzeń, skomponowane jako arcydzieło: krótkie, z każdym słownym dźwiękiem, z każdą nutą tej emocjonalnej symfonii. Mistrzostwo. Wydawca opublikował je jako jedno z dwóch w tym tomie, ale zasługuje ono na bycie niezależnym (choć ono samo to zaledwie lekko ponad 100 stron).
Recenzja także na moim IG @dariusz_0k:
więcej Pokaż mimo toHermann Hesse kupił mnie już dawno i co jakiś czas o tym mi przypomina. Ponad dekadę temu zachwycił mnie "Wilk stepowy" - pożółkłe wydanie z biblioteki. W międzyczasie zaczęła się ukazywać kolekcja dzieł Noblisty, którą sobie zbieram i czasem zaglądam do niej. Sięgnąłem po dwa opowiadania: "Klein i Wagner" oraz "Ostatnie lato...
Ponownie bardzo wysoki poziom Hessego. W pierwszym opowiadaniu podobało mi się jak mała rzecz może doprowadzić do dużej zmiany. Tu wręcz uporczywe myślenie o Wagnerze doprowadziło do zmiany życia przez Kleina. Drugie opowiadanie było wręcz dla mnie niesamowitym powrotem do książki o Van Goghu, gdy przypomniałem sobie o tych okresach ekscytacji i nadziei holenderskiego mistrza. Coś niesamowitego. Dodatkowo można wyczuć quasi miscytyzm i zbliżający się pomysł na Siddharthę. Polecam.
Ponownie bardzo wysoki poziom Hessego. W pierwszym opowiadaniu podobało mi się jak mała rzecz może doprowadzić do dużej zmiany. Tu wręcz uporczywe myślenie o Wagnerze doprowadziło do zmiany życia przez Kleina. Drugie opowiadanie było wręcz dla mnie niesamowitym powrotem do książki o Van Goghu, gdy przypomniałem sobie o tych okresach ekscytacji i nadziei holenderskiego...
więcej Pokaż mimo toDwa opowiadania, które łączą zdestabilizowani mężczyźni. Dwa precyzyjnie skomponowane portrety psychologiczne jednostek, z czego „Klein i Wagner” przybliża odbiorcy postać opętanego morderczymi wizjami niemieckiego urzędnika, a „Ostatnie Lato Klingsora” przenosi do świata zmierzchu malarskiej twórczości artysty o nadzwyczajnej wrażliwości. Kolejny raz Hermann Hesse wznosi się na wyżyny swoich zdolności prozatorskich. Czaruje słowami, przestrzenią realną oraz wyobrażoną, dręczy swoich bohaterów, wprowadza w skrajne nastroje, nie pozwala im osiąść w teraźniejszości. Zwodzeni, a chwilami zmanipulowani mężczyźni stanowią idealny nośnik sztandarowej idei opowiadań, jaką pozostaje ukazanie złożoności ludzkiej natury. Niektórzy napiszą, że nie ma niczego oryginalnego w plądrowaniu cudzej psychiki, skoro na świecie pełno książek poświęconych wspomnianej problematyce. Podobne stwierdzenie byłoby trafne, gdyby światło dzienne nie ujrzały utwory niemieckiego pisarza, którego proza pozostaje równie aktualna, co w chwili pierwszego opublikowania „Kleina i Wagnera” oraz „Ostatniego Lata Klingsora”. O samym autorze można wiele pisać, lecz nie sposób odmówić mu talentu literackiego, jak również ciekawego spojrzenia na ludzkie słabości, co dodatkowo okraszono luźnymi nawiązaniami do zjawisk społecznych, z jakimi Hermann Hesse miał do czynienia w burzliwym dziejowo przełomie XIX i XX wieku, na jaki przypadło jego życie. Załączone opowiadania można czytać i rozpatrywać na zasadzie kontrastu. Ciemności duszy Kleina, jego nieodpartej żądzy mordu oraz ucieczki przed samym sobą przeciwstawić należy serię barw, ukrytej w nich witalności, a tym samym pewną pochwałę piękna i ulotności doczesności, o jakiej w „Ostatnim Lecie Klingsora” przypominają poetyckie opisy doświadczanej przez bohatera rzeczywistości. Hermann Hesse nie zaprasza, lecz zezwala na wtargnięcie oraz splądrowanie umysłów obu mężczyzn, albowiem tylko w ten sposób popaść można w skrajność, od czego nadal mam ciarki na ciele.
Dwa opowiadania, które łączą zdestabilizowani mężczyźni. Dwa precyzyjnie skomponowane portrety psychologiczne jednostek, z czego „Klein i Wagner” przybliża odbiorcy postać opętanego morderczymi wizjami niemieckiego urzędnika, a „Ostatnie Lato Klingsora” przenosi do świata zmierzchu malarskiej twórczości artysty o nadzwyczajnej wrażliwości. Kolejny raz Hermann Hesse wznosi...
więcej Pokaż mimo toJeśli szukacie książek z zakresu literatury pięknej, które na trwale zapadną Wam w pamięć, a przy tym w czasie czytania w pełni utwierdzą Was w przekonaniu, że w istocie to co czytacie to literatura przez duże L to z pewnością powinniście sięgnąć po Hermanna Hessego. Ja proponuje Wam zwłaszcza wydane niedawno, nakładem wydawnictwa Media Rodzina, dwa mistrzowskie opowiadania składające się na zbiór „Klein i Wagner. Ostatnie lato Klingsora”.
Każda z tych opowieści ma swój własny, niepowtarzalny klimat, każda urasta do miana odrębnego arcydzieła, każda ma swoje tempo, które sprawia, że Czytelnik łapany jest przez Hessa w sidła uroku kreślonych przez niego obrazów.
Nie bez powodu odwołuję się tu do stylistyki malarskiej, gdyż ta stanowi sedno „Ostatniego lata Klingsora”, od którego przewrotnie, pomimo tego, że ujęte jest w zbiorze jako drugie, zacznę recenzję. Fakt, że sam Hesse spełniał się nie tylko na polu literackim, ale równie wprawnie posługiwał się pędzlem i sztalugą, sprawia, że zagłębiając się w losy Klingsora, oczami wyobraźni widzimy malownicze krajobrazy włoskiego południa, czujemy na skórze podmuch ciepłego wiatru, palące słońce otulające swym żarem, smak popołudniowej kawy, czy wieczorny posmak czerwonego wina.
Ta sielankowa atmosfera jaka charakteryzuje to opowiadanie stanowić ma swoisty hołd Hessego oddany wybitnemu artyście – Vincentowi Van Goghowi. To on staje się pierwowzorem Klinsgora i to jego portret nakreślony został w ostatnim lecie. Wybór ten bynajmniej nie jest przypadkowy. Wyraz ekspresji malarskiej Van Gogha fascynował i inspirował Hessego, stał się również przyczynkiem za podążaniem w tworzonym przez niego nurcie, czego literacki wyraz odzwierciedlony został w lecie.
Zupełnie inny wyraz ma pierwsze z opowiadań – „Klein i Wagner”, które jest bardziej egzystencjalne, wręcz mroczne, żeby nie powiedzieć diaboliczne. Trudno tu ne doszukać się również do fascynacji prozą Fiodora Dostojewskiego i jego poszukiwań ciemnych, czasem morderczych aspektów ludzkiej duszy. Dokładnie taką ścieżką podąża Hesse w „Kleinie”, w którym obie tytułowe postacie opowiadanie stanowią swoje alter ego. Klein wszak wzorowany jest na autentycznej postaci Ernesta Augusta Wagnera - wirtemberskiego nauczyciela, który dopuścił się krwawej zbrodni na własnej rodzinie pozbawiając żonę i czwórkę swoich dzieci życia. Motywacja kierujące sprawcą, rozterki targające jego duszą, trudności w powstrzymaniu się od żądzy, które przejmują władzę nad umysłem sprawiają, że koleje losu Kleina – podrzędnego urzędnika, który w niewyjaśnionych okolicznościach porzucił swoją połowicę i latorośle i szuka schronienia u stóp południowych Alp, niebezpiecznie skłania do wniosku, że obie historie się zazębiają, w wręcz stanowią swe bliźniacze odzwierciedlenie, co najmniej tak, jakby Klein stanowił sobowtóra Wagnera. Wyraźne są również nawiązania Hessego do jego muzycznych fascynacji, w których Wagner – kompozytor, wraz ze swymi pełnymi mistycyzmu kompozycjami, tworzy dźwiękowe tło dla odkrywania istoty ludzkiej natury. W poszukiwaniu zatem granicy między dobrem a złem, w badaniu cienkiej linii, po której przekroczeniu człowiek staje się mordercą, prowadzi Hessa do wyciągania własnych wniosków o ludzkiej egzystencji, co sprawia, że niczym odurzeni chłoniemy każde kolejne słowo. Z resztą taki też był zamysł samego Hessa, który opowiadanie to scharakteryzował w niezwykle trafny sposób wskazując, że „ ten utwór nie jest piękny ani powabny, ma raczej smak cyjanku”.
Ten posmak faktycznie wyczuwalny jest na każdej kolejnej karci, a mimo tego, albo właśnie przez to, nie można oderwać się od lektury „Kleina”, a po jej zakończeniu poczucie odurzenia nie ustaje. Dajcie się zatem sprowadzić na manowce i niech twórczość Hessego Wami zawładnie, tak jak mną. POLECAM!!!
Jeśli szukacie książek z zakresu literatury pięknej, które na trwale zapadną Wam w pamięć, a przy tym w czasie czytania w pełni utwierdzą Was w przekonaniu, że w istocie to co czytacie to literatura przez duże L to z pewnością powinniście sięgnąć po Hermanna Hessego. Ja proponuje Wam zwłaszcza wydane niedawno, nakładem wydawnictwa Media Rodzina, dwa mistrzowskie opowiadania...
więcej Pokaż mimo toDwa fantastyczne opowiadania Hermanna Hessego.
Twórczość Hessego oraz język, jakim operuje zawsze mnie zadziwiają. Przy jego stylu można odpłynąć i dać się prowadzić pięknem tworzonym za pomocą zdań i pojedynczych słów.
W niezwykle gęstym języku Hesse opowiada o ostatnich dniach urzędnika państwowego, który opuszcza swój drobnomieszczański dom i wyrusza na poszukiwanie prawdziwego sensu życia. Rozdarty przez mroczne i pełne lęku uczucia, aż po rozwiewające się pragnienia i oddanie, uświadamia sobie w końcu, że każdy człowiek jest w gruncie rzeczy samotny, że nic nie jest dobre ani złe, że zawsze jest to tylko kwestia wdechu i wydechu, że nie ma się czego chwycić i że w ostatecznym rozrachunku tylko pozwolenie sobie na pogrążenie się w życiu i śmierci przynosi odkupienie.
Tym bardziej gdy przeczytacie posłowie wydawcy do tej książki zrozumiecie jak wielkie, ważne i wyjątkowe są to powieści.
Żałuję, że nie potrafię lepiej ułożyć w słowa mojego zachwytu nad twórczością Hessego. Ale to właśnie po to mamy takich autorów jak Hesse, aby zachwycali nas każdym pojedynczym słowem, które niesie ze sobą głębię.
Instagram: https://www.instagram.com/ksiazkowyhuncwot/
Dwa fantastyczne opowiadania Hermanna Hessego.
więcej Pokaż mimo toTwórczość Hessego oraz język, jakim operuje zawsze mnie zadziwiają. Przy jego stylu można odpłynąć i dać się prowadzić pięknem tworzonym za pomocą zdań i pojedynczych słów.
W niezwykle gęstym języku Hesse opowiada o ostatnich dniach urzędnika państwowego, który opuszcza swój drobnomieszczański dom i wyrusza na poszukiwanie...
Dwie, dość nierówne historie, ale świetnie napisane. Wiwisekcja ludzkiej natury. Przepis na to jak człowieka z gruntu dobrego okoliczności czynią złym.
Dwie, dość nierówne historie, ale świetnie napisane. Wiwisekcja ludzkiej natury. Przepis na to jak człowieka z gruntu dobrego okoliczności czynią złym.
Pokaż mimo to