Przyjemnie napisana książka o ludziach i życiu, która w minimalnym stopniu przybliża do Wysp Owczych. Większość z tych historii równie dobrze mogło by się zdarzyć w wielu miejscach w Europie i nie tylko. Momentami ciekawa. Jak na reportaż mało konkretnie i zbyt mdło.

Przyjemnie napisana książka o ludziach i życiu, która w minimalnym stopniu przybliża do Wysp Owczych. Większość z tych historii równie dobrze mogło by się zdarzyć w wielu miejscach w Europie i nie tylko. Momentami ciekawa. Jak na reportaż mało konkretnie i zbyt mdło.

Książka, która, odmiennie jak wiele innych, z początku wydaje się nieatrakcyjna. Mając ochotę ją porzucić dałem sobie jeszcze chwilę i zupełnie nie żałuję - fantastycznie przedstawiony obraz Wysp Owczych i osób ją zamieszkujących, koncentrująca się głównie, zgodnie z tytułem, na miłości, ale porusza jeszcze wiele interesujących wątków wyspiarskiej codzienności.
Podsumowując - polecam i jeśli ktoś jak ja z początku czuje rozczarowanie, warto kontynuować i wchłonąć opowieści autorki!

Książka, która, odmiennie jak wiele innych, z początku wydaje się nieatrakcyjna. Mając ochotę ją porzucić dałem sobie jeszcze chwilę i zupełnie nie żałuję - fantastycznie przedstawiony obraz Wysp Owczych i osób ją zamieszkujących, koncentrująca się głównie, zgodnie z tytułem, na miłości, ale porusza jeszcze wiele interesujących wątków wyspiarskiej codzienności....

Tylko gdzie ta Dania? Tak mówi postać z filmu Patryka W zdradzając swoją marną znajomość geografii. Ciekawe co by miała do powiedzenia o Wyspach Owczych?
Ja wiedziałam tyle, że pewnie są tam owce, za to na pewno jest zimno i...liberalnie (no bo Dania!). Jakież było moje zdziwienie, że zdecydowanie liberalnie nie jest.
Książka mądra, smutna, wesoła, ważna. Dla każdego kto interesuje się Danią, geografią, medycyną czy ludzkimi losami.
Miłość na Wyspach Owczych niejedno ma imię i niejeden problem do pokonania. Pełna ciekawych historii, uroczych anegdot i rzetelnych danych książka o zmianach jakie w zakresie tolerancji dokonały się w tej małej społeczności.
Takie hygge po wyspiarsku ;)

Tylko gdzie ta Dania? Tak mówi postać z filmu Patryka W zdradzając swoją marną znajomość geografii. Ciekawe co by miała do powiedzenia o Wyspach Owczych?
Ja wiedziałam tyle, że pewnie są tam owce, za to na pewno jest zimno i...liberalnie (no bo Dania!). Jakież było moje zdziwienie, że zdecydowanie liberalnie nie jest.
Książka mądra, smutna, wesoła, ważna. Dla każdego kto...

wspaniale oddaj rzeczywistość Wysp Owczych

wspaniale oddaj rzeczywistość Wysp Owczych

Wyspy Owcze kojarzą mi się z trzema rzeczami: surowym klimatem, wełnianymi swetrami i @the_eysturlands bez których w ogóle bym nie wiedziała, że takie wyspy istnieją. Jednak od pewnego czasu, dzięki Uli myśląc o faroeislands będę myśleć też o miłości.

„Kanska” znaczy „może”.
W miejscu gdzie wszystko podporządkowane jest rytmowi natury, kapryśnym wiatrom i gniewnemu morzu, nie ma czego brać za pewnik. Wszystko jest „kanska”. Dla niektórych ta niepewność bywa nie do zniesienia i uciekają od niej na stały ląd gdzie życie jest bardziej przewidywalne. Inni po prostu milcząco się na to godzą. Laila jest tą, która uciekła, Eva tą, która na wyspach widzi całe swoje życie. Ale to nie jest proste lovestory; ta para to jedynie pretekst do opowieści o czymś dużo większym. O społeczności LGBT+ w miejscu gdzie społeczność jest wszystkim, przynależność do grupy decyduje o przetrwaniu a jakiekolwiek wyróżnianie się może skutkować wykluczeniem… przynajmniej tak było kiedyś.

Ula Chylaszek zabiera nas w podróż do czasów zawiązania się narodu farerskiego, przez wszystkie trudne jego momenty, które wpłynęły na jego charakter, aż do dziś, gdzie aby przetrwać, naród musi się otworzyć na nowe. W tym tez na to, co tęczowe. Ale tez na imigrantów, zmiany klimatyczne, świadomość ekologiczna, która naciska na zniesienie pewnych tradycji… o odejściu od #janteloven które, mimo, że duńskie; to i na wyspach ciagle żywe. O uwikłaniu z Danią, walce o niepodległość i konflikcie tradycji z postępem. I wreszcie, o miłości, w najróżniejszych ich odcieniach i temperaturach. Operując przy tym niezwykłym pisarskim warsztatem.

A przecież Ula pisarka dopiero się stala, dopiero zadebiutowała. Zanim pisała; fotografowała i całe szczęście ze i analogowe fotografie z krainy faroe znalazły się w tej książęce, jeszcze lepiej oddając panujący tam klimat.

Polecam serdecznie,

Zandra Ra.

Wyspy Owcze kojarzą mi się z trzema rzeczami: surowym klimatem, wełnianymi swetrami i @the_eysturlands bez których w ogóle bym nie wiedziała, że takie wyspy istnieją. Jednak od pewnego czasu, dzięki Uli myśląc o faroeislands będę myśleć też o miłości.

„Kanska” znaczy „może”.
W miejscu gdzie wszystko podporządkowane jest rytmowi natury, kapryśnym wiatrom i gniewnemu morzu,...

Skoro rewolucja seksualna udała się w takim konserwatywnym kraju, jak Wyspy Owcze, to czy...
Książka jest pytaniem, tytuł odpowiedzią

Skoro rewolucja seksualna udała się w takim konserwatywnym kraju, jak Wyspy Owcze, to czy...
Książka jest pytaniem, tytuł odpowiedzią

4.5/5 ⭐️
Absolutnie polecam! Pięknie pokazuje, jak w tak małej społeczności również istnieją różne rodzaje miłości ❤️
Po recenzje zapraszam na ig i TikToka @mood.readerka - niedługo wstawię cała recenzje 🫶🏾

4.5/5 ⭐️
Absolutnie polecam! Pięknie pokazuje, jak w tak małej społeczności również istnieją różne rodzaje miłości ❤️
Po recenzje zapraszam na ig i TikToka @mood.readerka - niedługo wstawię cała recenzje 🫶🏾

Niewielka społeczność na peryferiach świata, pełna sprzeczności. Od religijnego konserwatyzmu do progresywnego liberalizmu na przestrzeni jednego, dwóch pokoleń. Rewolucja jaka zachodzi w umysłach, życiu bohaterów tego reportażu paradoksalnie związana jest z realiami miejsca, w którym żyją. Mała społeczność, zdanie na siebie, konieczność współpracy, brak anonimowości,  z drugiej strony pragnienie bycia sobą nie tylko w czterech ścianach, dążenie do szacunku i tolerancji. Wszystko to rodzi potrzebę porozumienia się.

Kanska to jednak nie idylla, która bez przeszkód zmierza w stronę szczęśliwego zakończenia. To wiele cierpienia, bólu, poczucia wyobcowania ze wspólnoty czy rodziny. Porozumienie rodzi się bardzo powoli. Jego przeciwnicy mają się dobrze. Chylaszek nie pokazuje barwnego obrazu z katalogu agencji turystycznej, ale oddaje głos Farerom, dzięki czemu z różnych punktów widzenia możemy mieć wgląd w ich codzienne życie.

Wartość tej książki wynika dla mnie z tego, że Wyspy Owcze postrzegam jak świat w miniaturze. Ten społeczno - obyczajowy reportaż pokazuje, że każde państwo ma swoje wartości, zasady, tradycje, cele. Ale to przede wszystkim są ludzie, dla których ważne są ich plany, marzenia, oczekiwania, uczucia. Oni tworzą wspólnotę, która powoli ewoluuje, a co za tym idzie zmienia państwo, wpływając na różnorodność, tradycję, religię, emocje. Tak jak kropla drąży skałę, tak człowiek wpływa na społeczeństwo, naród, państwo.

Niewielka społeczność na peryferiach świata, pełna sprzeczności. Od religijnego konserwatyzmu do progresywnego liberalizmu na przestrzeni jednego, dwóch pokoleń. Rewolucja jaka zachodzi w umysłach, życiu bohaterów tego reportażu paradoksalnie związana jest z realiami miejsca, w którym żyją. Mała społeczność, zdanie na siebie, konieczność współpracy, brak anonimowości,  z...

Bardzo udany reportaż o społeczności Farerów, mieszkańców Wysp Owczych, które formalnie przynależą do Danii, ale z racji swojej historii i oddalenia od kontynentu europejskiego są całym osobnym światem.
Autorka umiejętnie zmienia perspektywę z indywidualnych losów poszczególnych bohaterów na przemiany społeczne, zwłaszcza ostatnich lat. Pokazuje jak to się stało, że w ciągu jednego pokolenia zamknięta, konserwatywna obyczajowo i bardzo religijna społeczność zdołała zaakceptować małżeństwa jednopłciowe, włącznie z przysposobieniem dzieci, różnorodność rasową, a także zaczęła otwarcie walczyć z zakorzenioną przez wieki pedofilią i przemocą seksualną. Jeszcze długa droga przed nimi, ale powiało optymizmem.

Bardzo udany reportaż o społeczności Farerów, mieszkańców Wysp Owczych, które formalnie przynależą do Danii, ale z racji swojej historii i oddalenia od kontynentu europejskiego są całym osobnym światem.
Autorka umiejętnie zmienia perspektywę z indywidualnych losów poszczególnych bohaterów na przemiany społeczne, zwłaszcza ostatnich lat. Pokazuje jak to się stało, że w...

Czyta się dobrze, materiał jest dobrze napisany jednak spodziewałam się czegoś innego. Temat ważny i potrzebny myślę, że dobre opracowanie zagadnień.

Czyta się dobrze, materiał jest dobrze napisany jednak spodziewałam się czegoś innego. Temat ważny i potrzebny myślę, że dobre opracowanie zagadnień.