rozwińzwiń

Oddech słońca

Okładka książki Oddech słońca Bogusław Kalungi Dąbrowski
Okładka książki Oddech słońca
Bogusław Kalungi Dąbrowski Wydawnictwo: Zysk i S-ka reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2021-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-12
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
Tagi:
Uganda literatura faktu literatura polska reportaż
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1185
431

Na półkach: , , , , , , ,

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/05/oddech-sonca-bogusaw-kalungi-dabrowski.html

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2022/05/oddech-sonca-bogusaw-kalungi-dabrowski.html

Pokaż mimo to

avatar
48
36

Na półkach:

Dla kogoś, kto interesuje się Afryką, to ciekawe, bo inne spojrzenie - misja "od kuchni", relacja z Ugandy nie okiem podróżnika, a misjonarza. Dla przyjaciół misji zaś książka może być inspiracją dla większej aktywności misyjnej. Lektura potrzebna, choć nie ze względu na walory literackie, a informacyjne. Dodatkowym walorem są fotografie jakże innej od naszej rzeczywistości Afryki.

Dla kogoś, kto interesuje się Afryką, to ciekawe, bo inne spojrzenie - misja "od kuchni", relacja z Ugandy nie okiem podróżnika, a misjonarza. Dla przyjaciół misji zaś książka może być inspiracją dla większej aktywności misyjnej. Lektura potrzebna, choć nie ze względu na walory literackie, a informacyjne. Dodatkowym walorem są fotografie jakże innej od naszej rzeczywistości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
387

Na półkach: , , , ,

www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje

„Oddech to życie”.

Czy wiedziałeś, że afrykańskie rodziny chcąc chronić swoje pociechy przed składaniem z nich ofiar, przekłuwają im uszy? We wierzeniach tamtejszej ludności, takie dziecko pod wpływem uronienia kropli krwi jest skażone, tym samym nie nadaje się jako ‘podarunek’ dla lokalnych bóstw. Brzmi intrygująco? To teraz Cię jeszcze bardziej zaskoczę, ponieważ na Czarnym Kontynencie kultywuje się także inne ciekawe obrzędy, jednym z nich jest na przykład chowanie ciał po śmierci w pozycji pionowej! Ciężko to sobie wyobrazić, prawda? Aczkolwiek to dzieje się naprawdę!

Chcesz poznać więcej takich ciekawostek? W takim razie nie musisz daleko szukać. Poznaj „Oddech Słońca” (2021, Wydawnictwo Zysk i S-ka) autorstwa Bogusława Kalungi Dąbrowskiego, który jest niczym innym jak reportażem Ojca Bogusława na misji w Afryce. Zapraszam Cię w podróż w nieznane, przeniesiesz się z serca Europy do samego środka Czarnego Kontynentu. Nie może Cię zabraknąć! Zatem wygospodaruj sobie sporo czasu i daj się pochłonąć lekturze. Miłego czytania!

Franciszkanin Bogusław Dąbrowski jest współzałożycielem wyprawy misjonarskiej w Ugandzie (Afryka),gdzie spędził ponad dwadzieścia lat.

Wydawnictwo Zysk i S-ka jest podmiotem wydawniczym, który wydaje powieści w prawie każdym możliwym gatunku literackim. Wszystko to po to, aby czytelnik mógł znaleźć coś odpowiedniego dla siebie, co przypadnie do jego gustu w stu procentach. W ich dorobku można znaleźć między innymi powieści: obyczajowe, sensacyjne, kryminalne, religijne, młodzieżowe, dziecięce, ale także reportaże, poradniki, czy nawet biografie.

Ojciec Bogusław Kalungi Dąbrowski jest misjonarzem, który pragnie pomagać tym, których los nie rozpieszcza. Tym samym postanawia wybrać się na wieloletnią misję do Afryki, gdzie wraz z innymi chętnymi wolontariuszami wyciąga pomocną dłoń w stronę ludności zamieszkującej Czarny Kontynent. Jego celem jest edukacja społeczeństwa a także wsparcie finansowe między innymi tamtejszych szpitali czy placówek edukacyjnych. Jednak jak długo można przetrwać na takiej wyprawie? Ile będzie kosztowała ich aklimatyzacja w nowym miejscu, poznanie obcej kultury? Czy jest możliwe żyć na innym kontynencie, a jednocześnie nie zatracać swojego zapału, sensu życia, wiary?

„Oddech Słońca” autorstwa Ojca Bogusława Kalungi Dąbrowskiego to historia oparta na faktach podczas misji autora w Afryce. Misjonarz odkrywa przed czytelnikiem wady i zalety tamtejszej społeczności, ich kultury, niekiedy mocno ekscentrycznych zachowań. Tym samym porównuje obyczaje opisywanego kontynentu z Europą, czyli jego naturalnym środowiskiem.

Lekturę czyta się świetnie, na styl pisania na pewno nie można narzekać, ponieważ jest on niesamowicie lekki, można stwierdzić, że na swój sposób również chwytliwy. Nastrój książki zaklasyfikowałabym do pół żartem, pół serio. Bywają elementy, które mnie autentycznie rozbawiły, ale też takie, które wprawiły w irytację czy zasmuciły.

Cały reportaż, aby był jeszcze ciekawszy, został zilustrowany kolorowymi zdjęciami z wyprawy na Czarny Kontynent. To tam zostały ujęte najważniejsze miejsca, kluczowe osoby, czynności wykonywane przez ludność, ale także budynki, przyroda, zwierzęta. W wielkim skrócie pisząc: historia jest niesamowicie ‘barwna’ pod względem tekstu, jak i oprawy graficznej. Czytanie jej to jedna wielka przyjemność.

Podsumowując: Co tutaj dużo wymagać od swego rodzaju powieści podróżniczej? Ano za bardzo nie ma co, ponieważ to w niej dozwolone są wszystkie formy i style pisania. Tutaj głównym celem jest opisanie odczuć, przeżyć podróżnika, a jak to zrobi – to już jego sprawa. Lektura ma się dobrze czytać i ładnie prezentować, aby móc pobudzić wyobraźnie, zainteresować czytelnika. „Oddech Słońca” Ojca Bogusława właśnie taką książką jest, – intryguje, skłania do refleksji, nie pozwala oderwać się od siebie. Jestem jak najbardziej zadowolona, jako reportaż, historia prezentuje się bardzo dobrze, cechuje ją zdecydowanie nieszablonowość. Polecam.

www.tinarecenzuje.pl
www.facebook.com/tinarecenzuje
www.instagram.com/tinarecenzuje

„Oddech to życie”.

Czy wiedziałeś, że afrykańskie rodziny chcąc chronić swoje pociechy przed składaniem z nich ofiar, przekłuwają im uszy? We wierzeniach tamtejszej ludności, takie dziecko pod wpływem uronienia kropli krwi jest skażone, tym samym nie nadaje się jako ‘podarunek’ dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1385
1385

Na półkach: ,

#756 - Oddech słońca - Bogusław Kalungi Dąbrowski - Zysk i S-ka Wydawnictwo
#316/52/2021

Książka ma 320 stron. Swoją premierę miała dnia 12.10.2021 roku. Jest to pięknie wydany Reportaż - twarda okładka, dobrej jakości papier, ale przede wszystkim piękne i wzruszające zdjęcia.

Autor dzieli się z nami częścią swojego życia, związanego z Afryką, w której spędził dużo czasu.

Poprzez różne mądre słowa, skłania nas do refleksji nad własnym życiem, dlatego warto jest sięgnąć po tą książkę.

Oddech słońca czyta się z wielką przyjemnością dzięki zawartym w niej prawdom i emocjiom.

Bardzo dziękuję za tą książkę do recenzji Zysk i S-ka Wydawnictwo.

https://www.facebook.com/zaczytanaeliza/photos/a.1656801191286441/2751332291833320/

#756 - Oddech słońca - Bogusław Kalungi Dąbrowski - Zysk i S-ka Wydawnictwo
#316/52/2021

Książka ma 320 stron. Swoją premierę miała dnia 12.10.2021 roku. Jest to pięknie wydany Reportaż - twarda okładka, dobrej jakości papier, ale przede wszystkim piękne i wzruszające zdjęcia.

Autor dzieli się z nami częścią swojego życia, związanego z Afryką, w której spędził dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
299

Na półkach:

Dziś przychodzę do was z recenzją książki, którą mogłam przeczytać dzięki współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka.
Oddech Słońca to spojrzenie na afrykański kontynent, na afrykańską ziemię oczami człowieka który spędził tam wiele lat życia. To niejako świadectwo życia oddanego w służbie Bogu i ludziom.
Jest to z pewnością książka, która zostanie w mej pamięci na dłużej.
Książka zawiera bardzo dużo życiowych prawd i skłania do głębszych refleksji nad swoim życiem.
Jest tu opisanych dużo różnorakich historii z którymi zetknął się Ojciec Bogusław podczas swojej długoletniej pracy misyjnej. Pracy, która wymaga wielkiego hartu ducha cierpliwości a przede wszystkim wielkiej miłości do Boga i bliźniego.
Chcę również zwrócić uwagę na piękne wydanie tej wartościowej książki. Twarda oprawa piękne ilustracje to wszystko sprawia, że czyta się ją z wielką przyjemnością.
Zachęcam do sięgnięcia po ten wyjątkowy w swoim przekazie reportaż.

Dziś przychodzę do was z recenzją książki, którą mogłam przeczytać dzięki współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka.
Oddech Słońca to spojrzenie na afrykański kontynent, na afrykańską ziemię oczami człowieka który spędził tam wiele lat życia. To niejako świadectwo życia oddanego w służbie Bogu i ludziom.
Jest to z pewnością książka, która zostanie w mej pamięci na dłużej. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1125
1067

Na półkach: ,

„… Stara afrykańska zasada uczy, że silniejsi są ważni, a słabsi się nie liczą, chyba że są to ludzie starsi i z zasługami albo z naszej rodziny, klanu…”

Przed Wami kolejna książka autora publikacji „Spalić paszport”. Większość ludzi odbiera świat w dwóch barwach: bieli i czerni. Afryka zaś, jest bardzo kolorowa. Franciszkanin Bogusław Dąbrowski spędził prawie dwadzieścia lat w Ugandzie. Opowiada Nam o swoich przeżyciach. Dosłownie zaprasza czytelnika „z serca Europy, by wszedł do serca Afryki.” Jak długo można wytrwać na misji, kochać Afrykę, nie zatracając swego zapału, wiary i swoistego sensu życia w innej kulturze? Nie wiedząc, czy nadal się jest białym czy już czarnym? Co robić, by nie uciec w aktywizm i pracoholizm?

Praca na misji wymaga oddania, samozaparcia, wiary (to chyba najważniejsze) i ciągłej pracy. To katechizacja dzieci, ludności, prowadzenie Kościoła, uprawa roślin, ale i brak jakichkolwiek środków do życia. Franciszkanin pracował z całych sił. Miał drugie imię – ojciec Kalungi. Większość mieszkańców w Ugandzie jest bardzo radosna, ma na to wpływ słońce, którego nikomu nie brakuje.

Książka zaczyna się od upadku. Wystąpiło nadciśnienie. Krótkie sny przywołują koszmary. Rozmyślanie o życiu i jego kruchości wcale nie ułatwiało sprawy. Ojciec Bogusław, porwawszy się w przenośni „z motyką na Afrykę”, w pewnym momencie trafił do szpitala, gdzie spotkał doktora Darabelę - lekarza mędrca:

„Jest ojciec przemęczony, trzeba zwolnić tempo życia - usłyszał.
– Tylko jak to zrobić? Mam za dużo obowiązków.
– Ojciec wszystko robi za szybko. Nawet oddycha za szybko. Niech ojciec podpatruje przyrodę… Wszystko ma swój rytm. Noc i dzień – tak oddycha świat. Powiecie pewnie, że to banalna rada …

Po powrocie do Kakooge nasz bohater zabrał się do solidnej pracy, przede wszystkim nad sobą. Spacery działały pozytywnie na emocje, uspokajały. Najpierw w codziennej medytacji uwzględnił odpowiednie oddychanie. Przeczytał z Księgi Rodzaju fragment o tym, jak Bóg tchnął oddech w pierwszych ludzi ulepionych z ziemi, dając im życie. Czytał go już wiele razy, ale tym razem zinterpretował go zupełnie inaczej.

Czytelnik pozna autentyczne wyznanie. Dotknie kilku problemów i pozna reportaże z miejsc w Afryce, do których nie trafia się jako turysta. Z powodu kłopotów z zatrudnieniem miejscowego lekarza często korzysta się z pomocy np. wolontariuszy z Polski. Uczniowie produkują meble, których sprzedaż pomaga sfinansować szkołę. Książka uzupełniona jest kolorowymi fotografiami, które oddają klimat opisanych wydarzeń. Fauna i flora fascynuje. Dokąd zaprowadzi nas ta swoista afrykańska droga?

Misjonarz po długim pobycie na misjach wraca do kraju z oczekiwaniem wdzięczności, a spotyka się z niezrozumieniem otoczenia. Jedną nogą jest w domu, a drugą tam – daleko …

Gorąco polecam książkę, ponieważ czasami warto przenieść się na inny kontynent i zmienić pogląd na świat zwykłego Europejczyka. 😉

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Premiera: 28.09.2021 r.
Wydanie I
Projekt okładki: Agnieszka Herman
Oprawa: twarda
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza)

„… Stara afrykańska zasada uczy, że silniejsi są ważni, a słabsi się nie liczą, chyba że są to ludzie starsi i z zasługami albo z naszej rodziny, klanu…”

Przed Wami kolejna książka autora publikacji „Spalić paszport”. Większość ludzi odbiera świat w dwóch barwach: bieli i czerni. Afryka zaś, jest bardzo kolorowa. Franciszkanin Bogusław Dąbrowski spędził prawie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
248

Na półkach:

Książka opowiada o głębokiej wierze, nadziei i ogromnej pomocy potrzebującym. Afryka, chociaż jest kolorowym kontynentem, tak naprawdę jeśli chodzi o codzienne życie tamtejszych ludzi, zdecydowanie taka nie jest... Bardzo dużo ludzi nie ma zapewnionych podstawowych udogodnień, takich jak leki, nauka, czy też ciepłe miejsce do spania.
W książce odnalazłam wiele poruszających wątków, które na pewno zapadną mi w pamięci.
Każdy człowiek ma granice i nawet gdy komuś pomaga, szybko wraca do własnej codzienności. Okazuje się, że zdarzają się również tacy ludzie, jak franciszkanin Bogusław Dąbrowski, który spędził na misji prawie dwadzieścia lat! Dlatego ta książka jest tak bogata w realia panujące w Afryce oraz ukazuje miejsca, do których nie trafi zwykły wycieczkowicz... Wielki pokłon dla ludzi z tak wielkimi sercami. Podziwiam za ogromną odwagę i hart ducha. Franciszkanin zaznacza, że ludzie zamieszkujący Afrykę zachowują się wedle zupełnie innej logiki, niż tą panującą u nas. Dlatego podkreśla, że wiele zdarzeń zachodzących na tym kontynencie może wprawić nas w osłupienie. Przykładowo mąż, który planuje pogrzeb swojej żyjącej żony... Książka zawiera wiele ważnych przesłań, które zapadają w pamięci. Ukazuje również podobieństwa pomiędzy ludźmi zamieszkującymi Afrykę a tymi mieszkającymi na innych kontynentach.
Po przeczytaniu pojawiło się u mnie wiele przemyśleń. Czasami narzekamy na swoje życie z błahych powodów i w takich momentach powinniśmy pamiętać o tym, że inni mają dużo gorzej...
Książka zdecydowanie zaskakuje, porusza i zachwyca. Czasami doprowadza do łez, a czasami do śmiechu. Zdecydowanie jest prawdziwa i takich tytułów brakuje. Mam nadzieję, że doczeka się szerszego uznania! Chociaż franciszkanin wiele poświęcił i sporo przeszedł, to podczas czytania wydawał się spełnionym i szczęśliwym człowiekiem. Czego nie można powiedzieć o wielu ludziach, którym niczego w życiu nie brakuje...

Książka opowiada o głębokiej wierze, nadziei i ogromnej pomocy potrzebującym. Afryka, chociaż jest kolorowym kontynentem, tak naprawdę jeśli chodzi o codzienne życie tamtejszych ludzi, zdecydowanie taka nie jest... Bardzo dużo ludzi nie ma zapewnionych podstawowych udogodnień, takich jak leki, nauka, czy też ciepłe miejsce do spania.
W książce odnalazłam wiele poruszających...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Są książki, które czyta się szybko i szybko o nich zapomina. Bywają też takie, które wyolbrzymiają pewne problemy, czy też sprawy, a nas zniesmaczają przesytem. Jednak bywają i takie, które czyta się z uwagą i ma się ochotę przy nich zatrzymać.
Taka jest właśnie ta pozycja.
Pełna emocji, prostoty i prawdy. Zdania pisane swoim trudem i ciężkim oddechem w momentach choroby. Znajdziecie w niej mnóstwo fotografii ukazujących badania, jakie przeprowadzają lekarze, zabiegi chirurgiczne, orki wołami na ugorze, afrykańskie chaty, prace zawodowe dzieci, owady, które codziennie spożywają, zdjęcia przewozu zielonych bananów, czarodziejskie maski, które bywają gorsze od prawdziwych ludzi, wygląd Kościoła w Ugandzie i wiele innych bardzo ciekawych fotografii z Afryki.
Książka nie jest napisana jednym wielkim ciągiem, choć zawiera opisy w kolejności chronologicznej. Każdy tytuł przedstawia osobne sytuacje i historie, przez które przebrnął nasz bohater. Co zauważyłam, to fakt, że jest bardzo mądrą osobą. Jeśli już zwrócił się do niego mężczyzna, który chciał coś ogłosić mieszkańcom, ten wnikliwie go przepytywał, by nie okazało się, że wystąpi z czymś, co zagrozi ich hierarchii. Sam wielokrotnie chciał postępować według głosu serca, jednak musiał liczyć się również z rozsądkiem, który na szczęście zawsze nad nim czuwał. To człowiek dobry o sercu wielkości największej góry.
Opisana z jego perspektywy bardzo miłym językiem. Czuć tutaj taki spokój i dobrą energię, choć sytuacje wiele razy bywały napięte. Starał się zrozumieć religię, która obowiązywała w Ugandzie. Bywa, że wiele kobiet nie chce równouprawnienia. Choć swoje posiłki mężczyzna i kobieta spożywają w innych miejscach i jedzą inne rzeczy, to jednak kobietom to odpowiada. Dzięki temu zachowują swoją prywatność.
Pozycja zaczyna się od choroby Ojca Bogusława. Kiedy jednak czuje się lepiej spisuje swoje przygody w formie reportażu. Jest turystą, więc znajdziecie tu tylko szczerość. Ogrom zdjęć, prawd życiowych i kultur ludzi Afryki. Ja czytałam ją z zainteresowaniem:-)

Są książki, które czyta się szybko i szybko o nich zapomina. Bywają też takie, które wyolbrzymiają pewne problemy, czy też sprawy, a nas zniesmaczają przesytem. Jednak bywają i takie, które czyta się z uwagą i ma się ochotę przy nich zatrzymać.
Taka jest właśnie ta pozycja.
Pełna emocji, prostoty i prawdy. Zdania pisane swoim trudem i ciężkim oddechem w momentach choroby....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1444
1444

Na półkach:

Napisać, że to WARTOŚCIOWA książka, to zdecydowanie za mało napisać. Jak sobie pomyślę, że książki żałosnych celebrytów idą jak "świeże bułeczki", a zapewne ta pozycja przejdzie bez większego echa... to to nie świadczy dobrze o ludzkich gustach. Ta niezwykle szczera, czasem zabawna, częściej szokująca i zawsze pozbawiona nadęcia pozycja przekazuje wiedzę - wiedzę o drugim człowieku, o jego wartości, o jego wzlotach i upadkach, o dobrych i złych, o pięknie i brzydocie... o życiu w całej jego brutalności i zachwycie.
Afryka od zawsze mnie fascynowała. To ląd, który łączy w sobie spektakularną przyrodę ze spektakularną biedą. Kontynent, który krwawi, a rany zadał mu i zadaje bogaty świat, bo przecież Afryka by się wyżywiła, ale.... Nad tym "ale" pochylił głowę franciszkanin Bogusław Kalungi Dąbrowski. Misjonarz, który długie lata spędził w Ugandzie i to tam zostawił serce i.... pewnie zdrowie.
Pewnie sam by się obruszył na te słowa, lecz ja je mimo wszystko tutaj napiszę : WSPANIAŁY, SILNY, DOBRY CZŁOWIEK. Napisał tę książkę i stała się ona świadectwem pięknego życia, pełnego poświęceń, ale i zdaje się pełnego radości. Oto dowód, że dawanie uszczęśliwia, choć miał ciężko... uffff co za nędzne słowo "ciężko" w kontekście tego, na co się porwał.
Pomaganie ludziom czasem wydaje się nam takie proste, takie czyste i szlachetne, bezproblemowe. Tak łatwo wzruszamy się na filmach, przy (o ironio) książkach, ale gdzieS po drodze gubimy prawdę. To, że łezka popłynie nam z oka nie świadczy, że jesteśmy wielce szlachetni. Oczywiście dobrze, że mamy w sobie empatię, ale podziwiać trzeba ludzi, którzy nie płaczą, a działają. Idą i pomagają. Nie każdy może być Ojcem Kalungi LUDZIOM, nawet tym w Ugadnie - pomóc możemy zawsze...
Ten niezwykły franciszkanin uczył biednych zawodu, zorganizował szkołę, szpital, był doradcą i zarazem pracownikiem na ziemi trudnej, wymagającej, ubogiej. Chylę głowę przed jego determinacją i zastanawiam się, jak on to wytrzymał.
Ludzie w Ugandzie są inni, mają odmienny sposób bycia, rozumienia wzajemnych relacji. Bywało niebezpiecznie, a nawet przerażająco. Ktoś podpalił szkołę i zginęło dziecko, kłamstwo było na porządku dziennym, malaria szalała, brud przygniatał, a czarownicy straszyli (i zapewne nadal straszą) ludzi, a oni w tym strachu dopuszczali się rytualnych mordów na dzieciach. To okropne, niepojęte zło... ale nie tylko to było, bo w ludziach jest dobro i to dobro On widział.
Otwartość, serdeczność, tolerancja religijna, radość pomimo biedy, cieszenie się małymi rzeczami, prostolinijność, ufna wiara... a gdy było gorzej, przyroda podnosiła na duchu, bo afrykańska przyroda jest wieka.
Ojciec Bogusław przytaczał również sytuacje zabawne, jak chociażby ta, gdy chciał udzielić ślubu rodzeństwu - więcej dowiecie się w książce, ale sam franciszkanin był przerażony tym, jak mógł rozpocząć misje w Ugandzie... cóż... uczy nas tutaj ponadczasowej prawdy, że obcy język lepiej znać.
Dowiedziałam się z tej książki wiele, Przede wszystkim jest ona niczym kubeł zimnej wody na zakochany w sobie bogaty świat. Szeroko pojęty "zachód" myśli, że już lepszy być nie może, przecież tak baaardzo pomaga, tyle akcji inspiruje, ma tyle organizacji, które "pomagają". Wiecie co? Guzik prawda!
Jak ja mogę was zachęcić do przeczytania tych wspomnień? Nie wiem, ale wiem, że warto. To, co tu odkryjecie, zostanie w wami i przede wszystkim jest to prawdziwe, a nie plastikowe, "pouczające" wywody pani czy pana z telewizji, co sobie strój kąpielowy za 6 tys. kupuje i się tym chwali.
Nie wspomniałam jeszcze o tym, że książka ta jest pięknie wydana. Wiele fotografii, twarda, przyjemna w dotyku oprawa, śliczne kolory. SUPER :)
Zakończę ten mój marny tekst słowami Jacka Pałkiewicza, podróżnika, odkrywcy, reportera, które to słowa możemy przeczytać z tyłu na okładce:
"Gdybym był arcybogaty, takim misjonarzom za ich tytaniczną pracę postawiłbym pomnik ze szczerego złota. Tymczasem zdejmuję przed nimi czapkę".

prawdziwe piękno wyrasta z pracy dobrych ludzi
8/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Napisać, że to WARTOŚCIOWA książka, to zdecydowanie za mało napisać. Jak sobie pomyślę, że książki żałosnych celebrytów idą jak "świeże bułeczki", a zapewne ta pozycja przejdzie bez większego echa... to to nie świadczy dobrze o ludzkich gustach. Ta niezwykle szczera, czasem zabawna, częściej szokująca i zawsze pozbawiona nadęcia pozycja przekazuje wiedzę - wiedzę o drugim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
474

Na półkach:

„Afryka to wieczne trwanie.
Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale nocą
w Afryce widzi się dalej niż w innych miejscach.
A gwiazdy świecą tu jaśniej, słoń nigdy się nie męczy”.






XXI wiek, w którym gaz płynie z sieci a prąd to dobro dostępne teoretycznie dla każdego. XXI wiek, w którym ciepła woda nie jest już oznaką luksusu, a produkty spożywcze w sklepach wyrastają jak grzyby po deszczu.


XXI wiek, w którym wbrew pozorom istnieje świat, mogłoby się wydawać zapomniany przez Boga i ludzi. Afryka, wielomilionowy kontynent, ukryty przed dobrami współczesności, woła o zainteresowanie, pochylenie się nad swoimi potrzebami, problemami i społeczeństwem.


Pomimo tego, że Afryka to wielki kontynent nieograniczonych perspektyw i możliwości, niestety żaden z rządów do dziś nie stawił czoła biedzie, chorobom, braku pożywienia, i perspektyw dla większej jak nie prawie całej populacji tego kontynentu. Zapatrzeni w swoje dobra i bogactwa, toczą wewnętrzne konflikty i małe wojenki nie widząc krzywdy swoich obywateli.


Dzieci Afryki nie wiedzą co to spokój, ciepłe i wygodne łóżko, czy trzy posiłki dziennie. Najtragiczniejsza sytuacja jest w Afryce Subsaharyjskiej, gdzie maluchy muszą zmierzyć się z ubóstwem, głodem, zmianami klimatu, szybkim małżeństwem, czy wcielaniem do grup zbrojnych nie mówiąc już o braku lub przerwaniu edukacji. W Syrii, Nigerii, Sudanie Południowym dzieci zmuszane są również do ciężkiej, wręcz niewolniczej pracy za darmo, lub marne grosze często niepokrywające nawet ceny jednego posiłku. Jeśli dodamy do tego brak porządnej opieki medycznej, Afryka jawi nam się jako czarna dziura na mapie świata, bez przyszłości.


Od wielu lat misje chrześcijańskie, czy katolickie pomagają dzieciom na Czarnym Lądzie, wspierając ich rozwój, edukację, czy otaczając opieką medyczną. Nie jest to tylko przekazywanie wartości chrześcijańskich, ale realna pomoc ludziom, w potrzebie. Pomoc finansowa przekazywana na cele misyjne przeważnie pokrywa opłacanie czesnego za szkołę, uczniom, których rodziców nie stać na opłaty, dożywianie dzieci w szkole, pensję dla nauczycieli, remont budynku placówki, sprzęt i wyposażenie, a także w miarę możliwości na prywatne potrzeby każdego dziecka jak np. ubrania, buty, środki czystości, czy zabawki dla najmłodszych.


Pomimo starań organizacji misyjnych, czy UNICEF co roku w Afryce umiera około 12 milionów dzieci, poniżej 5 roku życia. W związku z barkiem pieniędzy w większości krajów afrykańskich brakuje sierocińców, często dzieci muszą zająć się same sobą, lub rodzeństwem. Podczas gdy nasze pociechy mają drogie ubrania i modne gadżety na Czarnym Lądzie nie ma nawet pieniędzy na szczepionki, które ratują życie, a cena wydawałoby się banalna tylko zł za sztukę.


Na arenie międzynarodowej dużo mówi się o pomocy humanitarnej dla tego kontynentu, jednak prawda jest taka, że dopóki Afryka nie zechce pomóc sobie sama, nie za wiele się tam zmieni.


Są, jednak ludzie, którzy poświęcają swój czas, środki i wygodę, aby szara codzienność dzieci i młodzieży tego lądu nabrała kolorowych barw, i dawała szansę na lepsze jutro. Pan Bogusław Kalungi Dąbrowski franciszkanin, spędził ponad 20 lat w Ugandzie jako misjonarz, pomagając tamtejszej ludności przezwyciężać trudny dni, oraz w spierać w harmonijnym rozwoju.


Człowiek, który całym sercem pokochał Afrykę, nie stracił wiary i nadziei, widząc to, co najbardziej beznadziejne w swej pozycji Oddech słońca zabiera nas w pełną refleksji podróż właśnie do Ugandy, jej piękna, niedoli, ale również wspaniałych ludzi, którzy mimo przeciwności losu witają każdy dzień z uśmiechem i pokorą.


Uganda jest zielona prawie cały rok, Ugandyjczycy nie wstydzą się swojej wiary, mają szacunek do świętości, do rodzącego się życia i ludzi starszych, dbają o życie wspólnotowe i potrzebujących, są to ludzie niezwykle radości. Niestety są pogrążeni w biedzie i żebractwie, nie omija ich lenistwo i ślamazarność, kradną, kłamią i żyją w dość dużej swobodzie seksualnej, mają swoich czarowników, a najsilniejszy zawsze ma ostatnie słowo.


Pan Dąbrowski to wszystko i jeszcze więcej pokazuje nam w swojej bez wątpienia ważnej pozycji.


Jestem oczarowana i wzruszona książką Oddech słońca. Przyznam, że jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź, pomyślałam, że muszę ją mieć. Pomimo tego, że nie jestem katoliczką, uważam, że misje tego kościoła zwłaszcza te Franciszkańskie, czy Salezjańskie są niezwykle wartościowe i potrzebne. Do krajów takich jak Uganda, Syria, Nigeria jadą wspaniali ludzie, o wielkich sercach, którzy robią wszystko, aby poprawić byt dzieci i młodzieży na tych trudnych ziemiach.


Pozycja przesympatycznego Pana Dąbrowskiego uświadamia nam, jak wiele jeszcze jest do zrobienia. Opisuje ona oczywiście życie autora, ale przede wszystkim życie ludzi, których spotyka na swojej drodze. Historię młodzieży, dzieci i ich rodzin. Wspaniałe opowieści z historii Ugandyjczyków, ich kulturę, codzienną pracę, problemy. Niesamowite zdjęcia, dopełniają treść dzieła, pokazują nam codzienność mieszkańców i pozwalają zastanowić się nad naszym życiem, które w porównaniu do egzystencji na Czarnym Lądzie jest wręcz luksusowe.




Kochani dzieło Oddech słońca jest obowiązkową książką na półce każdego świadomego człowieka. Niezwykle ważna, przedstawia rzeczywistość życia w Afryce z tej bardziej prawdziwej strony niż programy typu Wojciech Cejrowski Boso przez świat. Zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją, jestem przekonana, że zostanie Wam ona w głowie na długo.

„Afryka to wieczne trwanie.
Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale nocą
w Afryce widzi się dalej niż w innych miejscach.
A gwiazdy świecą tu jaśniej, słoń nigdy się nie męczy”.






XXI wiek, w którym gaz płynie z sieci a prąd to dobro dostępne teoretycznie dla każdego. XXI wiek, w którym ciepła woda nie jest już oznaką luksusu, a produkty spożywcze w sklepach wyrastają jak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    20
  • Przeczytane
    19
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • Kupić?
    1
  • Przeczytane 2022
    1
  • Od Autorów/Wydawnictw
    1
  • Wyd. Zysk i S-ka
    1
  • Posiadam, Wydawnictwo Zysk i s-ka
    1
  • Mam w domu
    1

Cytaty

Więcej
Bogusław Kalungi Dąbrowski Oddech słońca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także