Rumunia. Albastru, ciorba i wino
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Seria Podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2021-08-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-08-11
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366981263
- Tagi:
- literatura polska Rumunia literatura faktu podróż reportaż
• Czy to prawda, że w Rumunii kradło się panny młode?
• Który światowej sławy projektant mody przywłaszczył sobie narodowy skarb, czyli rumuńską bluzkę?
• Kto wpadł na pomysł, by błękitem ożywić… nagrobki na Wesołym Cmentarzu?
Rumunia kojarzy nam się głównie z Drakulą, który nie pijał wina – a szkoda, bo ten kraj słynie z wybornych czerwonych trunków, i nie tylko. Malownicze pogranicze kultur skryte pod bezkresnym niebem w kolorze albastru to bogactwo smaków, zapachów, dźwięków i obrazów… Rumunia zaskakuje każdym kęsem jak żółta i pożywna ciorbă de burtă. Niejednorodna, bez uniwersalnego przepisu, ale właśnie dzięki temu warta poznania.
Agnieszka Krawczyk snuje opowieści o rumuńskich tradycjach i współczesności, mierzy się ze stereotypami i zabawia anegdotą. Czy jesteście gotowi, by wyruszyć w podróż, która pozwoli rozsmakować się w tym kraju?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Słodko-gorzkie łzy
COVID-19 zrujnował wszystkie moje plany podróżnicze na 2020 rok. Planowałem polecieć do Kolonii, Zadaru i Kuala Lumpur. W efekcie odwiedziłem Bory Tucholskie, Kotlinę Kłodzką, Pragę i Drezno. I w sumie też było fajnie. Tak naprawdę zbyt dużo wcześniej po Polsce nie jeździłem, więc niespodziewanie pojawiła się okazja, aby spakować plecak i mapę, i ruszyć w nieznane miejsca. W efekcie zwiedziłem wiele przepięknych lokalizacji i spróbowałem kilku interesujących potraw.
Jednak ciągnie mnie za granicę. Z całym szacunkiem, ale Polskę to można zacząć zwiedzać na emeryturze. Nie wiem, gdzie pojadę, jak już będzie można swobodnie podróżować (czyli bez testów i paszportów covidowych),ale wiem, że dzięki książce Agnieszki Krawczyk Rumunia wyraźnie przesunęła się na czub listy.
„Rumunia. Albastru, ciorba i wino” to świetna książka, ale trochę niezdecydowana, czym do końca ma być. Otrzymujemy więc trochę historii (zwłaszcza o Nicolae Ceaușescu),sporo podróżniczych wskazówek, wiele interesujących informacji o stylu życia i mentalności Rumunów, a także wiersze i ciekawostki o języku i wymowie. Wielość poruszanych zagadnień zasługuje co najmniej na dwie książki. Niemniej dzięki tej zbieraninie faktów, wskazówek i interpretacji otrzymujemy niezwykle szczerą i wciągającą książkę, która na pewno sprawi, że inaczej spojrzycie na Rumunię. Ja na pewno zweryfikowałem wiele zasłyszanych wcześniej uwag, co tylko mnie cieszy.
Ze swojej strony mogę jeszcze napisać, że z każdej przeczytanej strony czuć miłość autorki do kraju, z którym związała swoją przyszłość. Agnieszka Krawczyk po studiach wyjechała do Rumunii i pracuje teraz w branży turystycznej. Zeszły rok na pewno nie był dla niej łatwy (jak dla większości z nas),ale podejrzewam, że dzięki temu miała więcej czasu na napisanie swojej książki. Tym lepiej, że właśnie ktoś taki – z fachową wiedzą i lekkim piórem – zechciał podzielić się swoją wiedzą. Dzięki temu moja lista miejsc do odwiedzenia wzbogaciła się m.in. o deltę Dunaju czy też Trasę Transfogarską.
Chociaż „Rumunię. Abastru, ciorba i wino” uważam za pozycję naprawdę udaną, to jednak było kilka rzeczy utrudniających mi lekturę. Wolałbym najpierw zapoznać się z historią tego kraju, a następnie czytać o wsi, stolicy, języku i atrakcjach turystycznych. Zarysowany pod koniec książki kontekst – zwłaszcza fragmenty o Nicolae Ceaușescu, o którym wiedziałem wcześniej naprawdę niewiele – pozwolił mi lepiej zrozumieć mieszkańców i inaczej na nich spojrzeć. Ponadto lubię wiedzieć, jak poprawnie wymawia się nazwy miast czy nazwiska, więc językowe wskazówki co do wymowy umieściłbym na początku lub na końcu – aby łatwo można było do nich sięgnąć. Nie są to jednak mankamenty, które zepsułyby mi przyjemność z lektury.
Książka Agnieszki Krawczyk zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Nawet już ze dwa razy sprawdzałem, za ile można kupić bilety do Bukaresztu. Jak już wspominałem, ciągnie mnie za granicę. I w sumie nie widzę żadnych powodów, aby nie zdecydować się na Rumunię. Póki dużo pamiętam i wciąż jestem pod pozytywnym wpływem lektury. Zapewniam, że i wam udzieli się miłość autorki do ciorby, haftowanych bluzek i ławeczkowania.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 244
- 194
- 51
- 13
- 13
- 7
- 6
- 5
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Nie jest to kompleksowa książka o Rumunii. Autorka skupia się na aspekcie jedzenia, kultury, języka, stolicy oraz wybranych atrakcji turystycznych, dlatego wydaje mi się, że jest to raczej pozycja dla tych, którzy, podobnie jak ja, tego kraju jeszcze nie znają. Powiedziałbym, że jest to miły początek do rozpoczęcia rumuńskiej przygody.
Autorka ma lekkie pióro, dzięki temu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Osobiście dodałabym więcej zdjęć, ponieważ laikowi trudno czasami zorientować się, o czym jest mowa. Prawdą jest, ze zawsze można sięgnąć po telefon i sprawdzić, jednak czytając próbuję odizolować się od Internetu. Ponadto forma umieszczania zdjęć gdzieś w środku książki jest dla mnie mało praktyczna i nieporęczna, wolałabym mieć te zdjęcia w rozdziale poświęconym danej tematyce.
Mam również pewne zastrzeżenia jeśli chodzi o rozdział poświęcony dekretowi o zakazie antykoncepcji i aborcji. Poprzednie rozdziały tej książki miały raczej charakter lekki i rozrywkowy i przy takim tonie zostałabym. Rozliczanie zbrodni komunistycznych, pisanie o ich ofiarach jest trochę tutaj nie na miejscu. Takie sprawy należałoby zostawić na rzecz książki, która od początku miałaby koncepcję reportażu czy literatury fakt i miałaby z założenia charakter poważniejszy.
Nie jest to kompleksowa książka o Rumunii. Autorka skupia się na aspekcie jedzenia, kultury, języka, stolicy oraz wybranych atrakcji turystycznych, dlatego wydaje mi się, że jest to raczej pozycja dla tych, którzy, podobnie jak ja, tego kraju jeszcze nie znają. Powiedziałbym, że jest to miły początek do rozpoczęcia rumuńskiej przygody.
więcej Pokaż mimo toAutorka ma lekkie pióro, dzięki temu...
Tak niespójnej książki, zarówno pod względem tematycznym, jak i stylistycznym, jeszcze nie czytałam. Świadectwa więźniów politycznych obok obok opisów śmietany. Praktycznie olane bogactwo naturalne Rumunii.
Tak niespójnej książki, zarówno pod względem tematycznym, jak i stylistycznym, jeszcze nie czytałam. Świadectwa więźniów politycznych obok obok opisów śmietany. Praktycznie olane bogactwo naturalne Rumunii.
Pokaż mimo toPrzeczytałam tą książkę przed podróżą do Rumunii. Otworzyła mi nieco oczy na ten kraj, bo wcześniej myślałam o nim w kategorii Drakula i Karpaty. Dzięki tej lekturze mój pobyt był bardziej świadomy.
Przeczytałam tą książkę przed podróżą do Rumunii. Otworzyła mi nieco oczy na ten kraj, bo wcześniej myślałam o nim w kategorii Drakula i Karpaty. Dzięki tej lekturze mój pobyt był bardziej świadomy.
Pokaż mimo toZdecydowanie jedna z lepszych książek podróżniczych, może nawet #1. Ogromna ilość informacji społeczno/kulturalno/historycznych na różnym poziomie ogólności. Świetne wskazówki jak pogłębić wiedzę dot. poszczególnych kwestii. Doskonała struktura książki, która mimo wielości poruszanych aspektów pozwala na zapamiętanie przekazanej wiedzy. Doskonała bibliografia. Autorka ma świetny dar konwersacji z czytelnikiem i przeplatania twardych faktów z osobistą refleksją. Klejnocik dla tych, którzy chcą trochę zrozumieć Rumunię (dlaczego „trochę”? Proszę przeczytać…). Gorąco polecam!!!
Zdecydowanie jedna z lepszych książek podróżniczych, może nawet #1. Ogromna ilość informacji społeczno/kulturalno/historycznych na różnym poziomie ogólności. Świetne wskazówki jak pogłębić wiedzę dot. poszczególnych kwestii. Doskonała struktura książki, która mimo wielości poruszanych aspektów pozwala na zapamiętanie przekazanej wiedzy. Doskonała bibliografia. Autorka ma...
więcej Pokaż mimo toNie przewodnikowa a reportażowa Rumunia. Odrobinę za dużo o jedzeniu, zdecydowanie za mało o geografii. Rozumiem zamysł, że skoro nie jest to przewodnik turystyczny to nie ma tam treści które znajdziemy w baedekerach, ale żeby w ogóle nic? Tyle z minusów i rozbieżności z oczekiwaniami. Natomiast to co jest - czytałam z zainteresowaniem. Odrobina historii, polityki, nastrojów społecznych, podejścia do życia i problemów. Trochę życia codziennego Polki w Rumunii, jakie są zaskoczenia, porównanie do życia w Polsce. Da się tą książkę polubić.
Nie przewodnikowa a reportażowa Rumunia. Odrobinę za dużo o jedzeniu, zdecydowanie za mało o geografii. Rozumiem zamysł, że skoro nie jest to przewodnik turystyczny to nie ma tam treści które znajdziemy w baedekerach, ale żeby w ogóle nic? Tyle z minusów i rozbieżności z oczekiwaniami. Natomiast to co jest - czytałam z zainteresowaniem. Odrobina historii, polityki,...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest pięknie wydana, zresztą jak cała seria. I na tym kończą się jej zalety. Zamiast nawet niezbyt pogłębionego obrazu kraju mamy jakieś infantylne opowieści o tym, jak autorka nie umiała kupić śmietany, albo z Mariuszem pojechała na wycieczkę, ale muzeum było zamknięty. Czyta się to fatalnie, książka jest nudna, płytka, beznadziejna. Wydawnictwo wstydziłoby się coś takiego wydawać... Serio...
Książka jest pięknie wydana, zresztą jak cała seria. I na tym kończą się jej zalety. Zamiast nawet niezbyt pogłębionego obrazu kraju mamy jakieś infantylne opowieści o tym, jak autorka nie umiała kupić śmietany, albo z Mariuszem pojechała na wycieczkę, ale muzeum było zamknięty. Czyta się to fatalnie, książka jest nudna, płytka, beznadziejna. Wydawnictwo wstydziłoby się coś...
więcej Pokaż mimo toKsiążka napisana w świetnym stylu. Językowo, warsztatowo to bardzo dobra robota.
Rewelacyjnie zachowany balans między subiektywnymi odczuciami reporterki a przybliżeniem czytelnikowi kraju pod
względem geograficznym, historycznym, tak żeby naświetlać a nie przytłaczać..
Kto był w Rumunii przyzna, że książka pani Agnieszki Krawczyk to esencja tego kraju i ponowna podróż, tym razem bez ruszania się z miejsca.
Książka napisana w świetnym stylu. Językowo, warsztatowo to bardzo dobra robota.
więcej Pokaż mimo toRewelacyjnie zachowany balans między subiektywnymi odczuciami reporterki a przybliżeniem czytelnikowi kraju pod
względem geograficznym, historycznym, tak żeby naświetlać a nie przytłaczać..
Kto był w Rumunii przyzna, że książka pani Agnieszki Krawczyk to esencja tego kraju i ponowna...
Z wielkim smutkiem muszę napisać, że niezbyt podobała mi się ta książka. Uwielbiam tę serię, ale tu niestety nie zagrało. Zabrakło mi tego luźnego stylu pisania, było zbyt naukowo, jakbym czytała encyklopedię. Chcę pojechać w najbliższym czasie do Rumunii, ale ta książka nie zaspokoiła mojej ciekawości. Muszę poszukać innej, by poczuć klimat tego kraju. Na razie poznałam suche fakty.
Z wielkim smutkiem muszę napisać, że niezbyt podobała mi się ta książka. Uwielbiam tę serię, ale tu niestety nie zagrało. Zabrakło mi tego luźnego stylu pisania, było zbyt naukowo, jakbym czytała encyklopedię. Chcę pojechać w najbliższym czasie do Rumunii, ale ta książka nie zaspokoiła mojej ciekawości. Muszę poszukać innej, by poczuć klimat tego kraju. Na razie poznałam...
więcej Pokaż mimo toBardzo nierówna pozycja. Momentami byłam zaczytana jak w najlepszych książkach z tej serii, za chwilę brnęłam przez kolejne strony z minimalnym zainteresowaniem. Wielka szkoda, ale to i tak nie jest najsłabsza pozycja z całej tej serii. Umieściłabym ją raczej po środku.
Bardzo nierówna pozycja. Momentami byłam zaczytana jak w najlepszych książkach z tej serii, za chwilę brnęłam przez kolejne strony z minimalnym zainteresowaniem. Wielka szkoda, ale to i tak nie jest najsłabsza pozycja z całej tej serii. Umieściłabym ją raczej po środku.
Pokaż mimo toRumunia to ciekawy kraj a ta xiążka jest dokładnym jego przeciwieństwem. Jakie szczęście, że poznałem Rumunów, Rumunię, Bukareszt zanim przeczytałem tę xiążkę bo pewnie bym tam się nie wybrał po tej nudnej, infantylnej i egzaltowanej xiążce Krawczyk.
To dla mnie niepojęte jak można przez kilka rozdziałów rozwodzić się nad haftem ludowych koszul i wzornictwem pisanek wielkanocnych a Pałac Parlamentu (drugi co do kubatury budynek na świecie) albo Trasę Transfogarską opędzić kilkoma akapitami textu, z którego i tak połowa dotyczyła tego co po drodze jadła autorka. Zresztą Krawczyk jest chyba opętana tematem jedzenia. Co chwila znajdujemy w jej xiążce informacje co jadła, gdzie jadła, z kim jadła, kiedy jadła, ewentualnie co zamierza zjeść w przyszłości. Gdyby te kulinarne przechwałki usunąć z xiążki to pewnie jej objętość skurczyłaby się przynajmniej o 1/3.
A na koniec położyły mnie na łopatki podziękowania, w których autorka poświęciła więcej miejsca na podziękowania swojej śwince morskiej niż w całej xiążce poświęciła rumuńskim górom.
Jedyny trzymający poziom rozdział to ten poświęcony Rumunii pod rządami komunistów. Chociaż i tutaj można się zastanowić czy historia Rumunii naprawdę zaczęła się dopiero w 1945 roku, bo takie wrażenie można odnieść po lekturze.
Rumunia to ciekawy kraj a ta xiążka jest dokładnym jego przeciwieństwem. Jakie szczęście, że poznałem Rumunów, Rumunię, Bukareszt zanim przeczytałem tę xiążkę bo pewnie bym tam się nie wybrał po tej nudnej, infantylnej i egzaltowanej xiążce Krawczyk.
więcej Pokaż mimo toTo dla mnie niepojęte jak można przez kilka rozdziałów rozwodzić się nad haftem ludowych koszul i wzornictwem pisanek...