rozwińzwiń

Surrealistka

Okładka książki Surrealistka Michaela Carter
Okładka książki Surrealistka
Michaela Carter Wydawnictwo: Rebis literatura piękna
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Leonora in the Morning Light
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2021-04-13
Data 1. wyd. pol.:
2021-04-13
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380625396
Tłumacz:
Waldemar Łyś
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
4

Na półkach:

Powieść. Pełniejszy i chyba właściwszy odbiór nastąpi po lekturze opowiadań Leonory Carrington (Siódmy koń) i wspaniałej „Leonory” Eleny Poniatowskiej.

Powieść. Pełniejszy i chyba właściwszy odbiór nastąpi po lekturze opowiadań Leonory Carrington (Siódmy koń) i wspaniałej „Leonory” Eleny Poniatowskiej.

Pokaż mimo to

avatar
558
102

Na półkach: , ,

"Surrealistka" Michaeli Carter to świetna pozycja dla miłośników malarstwa okresu surrealizmu, których pasjonują sylwetki takich twórców jak Leonora Carrington czy Max Ernst. Znajomość ich obrazów bardzo pomaga wciągnąć się w atmosferę powieści, która nie pretendując do bycia biografią trzyma się bardzo ściśle faktów z ich życia. Autorka wchodzi w psychikę artystów i próbuje odgadnąć ich myśli, pragnienia, uczucia. Rzeczywistość przedstawiana na obrazach miesza się z codziennością, która zachwyca swoim brakiem logiki i jednocześnie przeraża aż do obłędu. Leonora i Max, podobnie jak inni surrealiści, zostają uznani przez hitlerowców za twórców sztuki zdegenerowanej. Muszą uciekać z Europy. Ich losy zazębiają się z wątkami z życia innych wybitnych postaci związanych z dadaizmem i surrealizmem. Wśród nich istotną rolę odgrywa Peggy Guggenheim, bogata kolekcjonerka sztuki. Jej żydowskie pochodzenie wpędza ją w tarapaty. Polecam tę powieść wszystkim miłośnikom surrealistycznej cyganerii lat 30-tych zeszłego wieku.

"Surrealistka" Michaeli Carter to świetna pozycja dla miłośników malarstwa okresu surrealizmu, których pasjonują sylwetki takich twórców jak Leonora Carrington czy Max Ernst. Znajomość ich obrazów bardzo pomaga wciągnąć się w atmosferę powieści, która nie pretendując do bycia biografią trzyma się bardzo ściśle faktów z ich życia. Autorka wchodzi w psychikę artystów i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
687
497

Na półkach: , ,

Przed przystąpieniem do lektury "Surrealistki" niewiele wiedziałam o Leonorze Carrington - malarce, skandalistce, dlatego chciałam tę książkę przeczytać.
Niestety po lekturze moja wiedza jakoś znacząco nie wzrosła. To co czytałam na 426 stronach powieści, męcząc przy tym każdy rozdział z powodów, o których napiszę poniżej, można przeczytać w dwie minuty na stronie internetowej Wikipedii. Mam nieodparte wrażenie, że informacje tam zawarte były głównym źródłem wiedzy dla Autorki, ponieważ nie zrobiła żadnych przypisów, a główne fakty z życia artystki obudowała sporą warstwą fabuły typowej dla przeciętnej powieści, a nie fabularyzowanej biografii.
Jako czytelnik nie widzę tu wielkiej miłości między bohaterami. Widzę zadurzoną w dojrzałym mężczyźnie pensjonarkę, która zachłysnęła się wielkim światem artystów, bo był dokładną odwrotnością jej klasztorno - domowego wychowania. Widzę uległa dziewczynkę, która chce się wyzwolić spod wpływu rodziny więc robi wszystko, żeby to osiągnąć.
Dodatkowo mam wrażenie, że Autorka, szczególnie w pierwszej części książki, chce młodą dziewczynę wepchnąć w buty skandalistki - gorszycielki, opisując jej erotyczno - kulinarne ekscesy. Nie zaprzeczam, że tak było, ale jest to opisane bardzo niewiarygodnie i nieprzekonująco. Ja o tym czytam - ale mnie to nie przekonuje, nie kupuje tego. Nie urzekła mnie ta historia. Podobnie rzecz się ma z opisem pobytu głównej bohaterki w szpitalu psychiatrycznym. po co Autorko idziesz w jakieś plastyczne opowiadania, skoro do takich eksperymentów ewidentnie brakuje Ci talentu?. Wystarczyło wszystko opisać prosto i zwyczajnie, na pewno byłoby bardziej przekonujące.
Kolejnym zgrzytem był sposób przedstawienia historii - zostajemy wrzuceni w sam środek grupy ludzi, których nazwiska przeciętnemu czytelnikowi nic nie mówią i postawieni w sytuacji, którą często obserwuję w twórczości pisarzy amerykańskich - skoro czytelniku wybrałeś taką lekturę, to znaczy, że wiesz czego się spodziewać i z jakimi osobami się spotkasz - więc ja jako Autor nic Ci tłumaczyć nie muszę. Ja jako czytelnik wiem, kto to jest Salvador Dali, Pablo Picasso, Frida Kahlo, Max Ernst czy nawet Varian Fray ( o którym sporo się dowiedziałam - niestety nie z tej książki),ale niekoniecznie muszę znać nazwiska ludzi, którzy byli bezpośrednimi znajomymi i przyjaciółmi głównych bohaterów i którzy pozostają dla mnie nadal nieodkrytymi plamami na mapie surrealizmu. Plamami, których nie mam ochoty odkryć, a lektura tej książki nic w tym względzie nie zmieniła.
Czytając wielokrotnie przekonałam się,, że nasza bohaterka w wielu sytuacjach była opisywana jakby na doczepkę (np. ślub Diega i Fridy),albo miała rolę statysty ( przyjęcie z Picassem),a wszystkie zdarzenia stanowiące kamienie milowe w jej życiorysie (szpital psychiatryczny, ślub z Renato Leduckiem, znajomość z Remedios Varo i sukcesy jej malarstwa),rozmyły się w tej niezbyt udanej opowiastce. Autorka bardziej skupiła się na udowadnianiu jej "wielkiej miłości" do niezbyt stałego w uczuciach Maxa Ernsta, niż na faktycznych osiągnięciach opisywanej postaci. Dlatego uważam, że cała ta książka powstała pod tezę, tezę prawdziwą, ale przez braki pisarskie Autorki bardzo nieciekawie, a wręcz sztampowo przedstawioną.
Niestety Autorka ani porywająco nie przedstawiła bohaterki, ani nie popisała się swoimi umiejętnościami pisarskimi, mimo że robiła wszystko żeby się nimi pochwalić, wypada to dość żałośnie, żeby nie powiedzieć żenująco. Dzięki takim książkom sława Leonory Carrington i jej współczesnych, acz dziś zapomnianych surrealistów na pewno nie wzrośnie. Ja niestety nie polecam.
Książkę otrzymałam przedpremierowo od wydawnictwa Rebis, za co bardzo dziękuję.

Przed przystąpieniem do lektury "Surrealistki" niewiele wiedziałam o Leonorze Carrington - malarce, skandalistce, dlatego chciałam tę książkę przeczytać.
Niestety po lekturze moja wiedza jakoś znacząco nie wzrosła. To co czytałam na 426 stronach powieści, męcząc przy tym każdy rozdział z powodów, o których napiszę poniżej, można przeczytać w dwie minuty na stronie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
411
239

Na półkach:

"Szum rzeki jest piękniejszy niż wolność. Nawet cichy, rozpłomienia się w uchu, nadaje blask każdemu nerwowi, każdej komórce."

Surrealistka to powieść oparta na faktach. Poznajemy tu młodzieńcze losy malarki Leonory Carrington. Urodziła się w 1917 roku.

Leonora pochodzi z dobrej i bogatej rodziny. Już za dzieciaka
wyrzucana ze szkół. Wymogła na ojcu pozwolenie na studiowanie malarstwa. Jako dwudziestolatka poznaje o prawie trzydzieści lat starszego mężczyznę Maksa Ernsta, żonatego malarza. Zakochują
się w sobie i wyjeżdżają do Paryża. To właśnie tu dziewczyna poznaje słynnych surrealistów chociażby Picassa.

W momencie kiedy Hitler dochodzi do władzy zaczyna się pościg za surrealizmem. Maks staje się wrogiem, musi uciekać i się ukrywać. Wojna rozdziela kochanków. Leonora chce wraz z przyjaciółmi wyjechać do Stanów. Przeżywa załamanie nerwowe przez co trafia do szpitala psychiatrycznego.

Resztę doczytajcie sami :)

Mamy tu takie emocje, że nie sposób oderwać się od powieści. Dzięki opisom wojny jesteśmy w stanie "poczuć" całe niebezpieczeństwo. Opisy są drastyczne. Dostaliśmy tu trudne lecz z drugiej strony pełne miłości życie malarki. Książka wymaga od nas skupienia i uwagi gdyż tematyka tu poruszana nie należy do łatwych. Przepiękna ❤️

Bardzo Wam polecam! ❤️

"Szum rzeki jest piękniejszy niż wolność. Nawet cichy, rozpłomienia się w uchu, nadaje blask każdemu nerwowi, każdej komórce."

Surrealistka to powieść oparta na faktach. Poznajemy tu młodzieńcze losy malarki Leonory Carrington. Urodziła się w 1917 roku.

Leonora pochodzi z dobrej i bogatej rodziny. Już za dzieciaka
wyrzucana ze szkół. Wymogła na ojcu pozwolenie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
302

Na półkach:

To jednak dzieje się później, kiedy świat dziecka staje się światem artysty, a choć oba są do siebie podobne, odróżnia je istotna rzecz: artysta jest świadom niebezpieczeństw takiego świata...

Młoda Leonora wchodzi w świat surrealistów, zakochując się przede wszystkim o prawie trzydzieści lat starszym mężczyźnie Maxie. Cała powieść opiera się na ich miłości, a także przeciwnościach losu, jakimi jest wojna, inne kobiety czy ich własne uczucie.

Nie da się czytać tej książki, nie zaglądając w internet i sprawdzać prace i biografie wspomnianych w książce artystów. Para naszych głównych bohaterów jest uważana, za jednych z pierwszych surrealistów. Ich prace są bardzo ciekawe, a niektóre naprawdę powodują, że chce się zrozumieć to, co siedziało w głowie malarzowi. To, że książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach pobudza wyobraźnie i daje w jakimś stopniu alternatywny obraz rzeczywistości.

Uważam, że Autorce należą się ukłony w pas za zrobienie niesamowitego reaserchu na temat surrealizmu i ich przedstawicieli, że bardzo dobrze opisała życie Maxa i Leonory. Że w niesamowity sposób pokazała czasy II Wojny Światowej i tułaczce artystów na Zachód. Jednak mnie osobiście trochę powalił styl pisarski. Był dla mnie zbyt kwiecisty, powodujący, że po prostu się męczyłam czytając, mimo że byłam ciekawa co wydarzy się dalej z naszymi bohaterami. Osobiście uważam, że książka ta nie tylko zabawia, ale i uczy. Jest świetną nauką na poznanie świata surrealistów jak i surrealizmu.

To jednak dzieje się później, kiedy świat dziecka staje się światem artysty, a choć oba są do siebie podobne, odróżnia je istotna rzecz: artysta jest świadom niebezpieczeństw takiego świata...

Młoda Leonora wchodzi w świat surrealistów, zakochując się przede wszystkim o prawie trzydzieści lat starszym mężczyźnie Maxie. Cała powieść opiera się na ich miłości, a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
32

Na półkach:

Na wstępie chciałabym podziękować wydawnictwu Rebis za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego :)
"Surrealistka" Michaeli Carter jest powieścią przede wszystkim o wielkiej miłości ale także o sztuce. Każdy z nas zapoznał się z dziełami wielkich surrealistów lub chociaż usłyszał takie nazwisko jak Picasso czy Dali. W omawianej książce poznajemy historię namiętnej i burzliwej miłości pomiędzy młodą malarką Leonorą i dwukrotnie starszym od niej surrealistą Maxem Ernstem. Powieść ta fantastycznie obnaża realia , styl życia i wartości surrealistów. Powiem szczerze, że dowiedziałam się o nich wielu ciekawych informacji, o których wcześniej nie miałam pojęcia.
Pamiętajmy, że opisywana historia wydarzyły się naprawdę. Akcja powieści to czy się w czasach II wojny światowej w rejonie Francji. Wojenne losy bohaterów, ich ucieczka przed rzeczywistością nadają dramaturgii powieści.
Warto zwrócić uwagę na styl pisania. Język, którym posługuje się autorka jest wyszukany, dokładnie przemyślany i pełen kunsztu. "Surrealistkę" czyta się dobrze, jednak dla mnie wymaga ona za dużo skupienia. Temat nie jest łatwy szczególnie dla osoby, która nie jest pasjonatem sztuki.

Na wstępie chciałabym podziękować wydawnictwu Rebis za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego :)
"Surrealistka" Michaeli Carter jest powieścią przede wszystkim o wielkiej miłości ale także o sztuce. Każdy z nas zapoznał się z dziełami wielkich surrealistów lub chociaż usłyszał takie nazwisko jak Picasso czy Dali. W omawianej książce poznajemy historię namiętnej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
47

Na półkach:

Książka namalowana słowem.

Przepiękny język, przepiękna historia… Cudowna magia sztuki (także sztuki pisania),która w nieprawdopodobny sposób wplata w opowiadanie historię malarki Leonory Carrington, w tym jej burzliwego uczucia do Maxa Ernsta.

Wielki ukłon za wierne i barwne tłumaczenie. Wyjątkowo udany przekład, z zachowaniem różnorodności form i wyjątkową poprawnością, wręcz puryzmem językowym. I to bogactwo językowe, po prostu coś cudownego.

Kocham surrealizm całym sercem, i kocham literaturę. Ta książka po raz drugi (po Dzienniku geniusza) w moim życiu połączyła te miłości w jedną formę. Nieważne czy ktoś interesuje się artystami, obrazami, każdy miłośnik książek pokocha Surrealistkę.

Jest to książka o miłości, talencie, wielkiej pasji, poświęceniu, o wojnie, o życiu i o upływającym czasie. Z porywającą melodią surrealizmu, która scala całość. Dla koneserów autorka zaprosiła do narracji persony takie jak Salvador Dali czy chociażby Pablo Picasso (lecz nie tylko ich!).

Tak, tak, tak, polecam. Nie umiem napisać o tej pozycji ani jednego złego słowa.

Za przeniesienie do metafizycznego świata spod pióra Michaeli Carter serdecznie dziękuję Wydawnictwu Rebis.

Książka namalowana słowem.

Przepiękny język, przepiękna historia… Cudowna magia sztuki (także sztuki pisania),która w nieprawdopodobny sposób wplata w opowiadanie historię malarki Leonory Carrington, w tym jej burzliwego uczucia do Maxa Ernsta.

Wielki ukłon za wierne i barwne tłumaczenie. Wyjątkowo udany przekład, z zachowaniem różnorodności form i wyjątkową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
45

Na półkach:

"Surrealistka"Michela Carter.
Lubicie sztukę?Kto przychodzi wam na myśl,kiedy słyszycie"surrealizm"?Gdy tylko zobaczyłam,że na stronie lubimyczytac.pl trwa nabór recenzentów do książki"Surrealistka"natychmiast się zgłosilam.Dlaczego?Ponieważ uwielbiam klimaty bohemy,sztuki,kocham Paryż(zwlaszcza wiosną).Dla surrealistów duże znaczenie miał element zaskoczenia,absurdu i nonsensu,byłam pewna,że znajdę go w książce M.Carter.Główni bohaterowie tej przepięknej,ale i smutnej historii to Leonora Carrington i Max Ernst.Ona od najmłodszych lat była nietuzinkowym dzieckiem z bujną wyobraźnią,zdradzającą zdolności plastyczne.Podczas studiów poznaje jego-ekstentrycznego,dużo od niej starszego malarza surrealistę.Ucieka z nim do Paryża.U jego boku tworzy:maluje i pisze opowiadania.Jej zachowanie szokuje,bo np.smaruje sobie stopy mustardą,czy przychodzi na przyjęcie w samym prześcieradle,które zrzuca i tańczy nago.W każdej notatce,którą znalazlam na jej temat pojawia się opis przygotowania dla znajomych omletów z włosami obciętymi im podczas snu.Pod koniec lat 30 para opuszcza Paryż i zamieszkuje w Prowansji.Piękne i barwne życie przerywa wojna,a Max Ernst jako obywatel Niemiec zostaje internowany.Artystka na skutek samotności i wojny przeżywa załamanie nerwowe,sprzedaje dom i wyjeżdża z przyjaciółką do Hiszpani.Zostaje umieszczona w szpitalu psychiatrycznym.Oboje dokonują wyborów,które wpływają na ich dalsze życie.Wyborów nie do końca szczęśliwych ,po których nic już nie jest takie samo.Dlaczego warto przeczytać tę książkę?Bo to doskonała powieść,w której prawdziwe wydarzenia idealnie przeplatają się z literacką fikcją,tworząc lekturę pełną sztuki,kolorów,emocji.Czytalam ją niespiesznie,żeby nie przegapić żadnego słowa.Jest to opowieść o kobiecej sile,o poszukiwaniu własnego miejsca.Zachęcam was do bliższego poznania Leonor Carrington i jej twórczosci,bo naprawdę warto.Za egzemplarz do recenzji dziękuję @dom_wydawniczy_rebis

"Surrealistka"Michela Carter.
Lubicie sztukę?Kto przychodzi wam na myśl,kiedy słyszycie"surrealizm"?Gdy tylko zobaczyłam,że na stronie lubimyczytac.pl trwa nabór recenzentów do książki"Surrealistka"natychmiast się zgłosilam.Dlaczego?Ponieważ uwielbiam klimaty bohemy,sztuki,kocham Paryż(zwlaszcza wiosną).Dla surrealistów duże znaczenie miał element zaskoczenia,absurdu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
560
548

Na półkach:

Londyn 1937. Młodziutka Leonora Carrington, początkująca malarka wdaje się w romans z Maksem Ernestem, żonatym, dużo starszym od niej mężczyzną. Ucieka z nim do Paryża i wciąga się w artystyczny świat wizjonerów surrealizmu. Zaczyna też eksperymentować ze swoimi pracami, które zdobywają uznanie w środowisku. Niestety przez wojnę i piętnowanie twórczości Ernesta i jego otoczenia, para jest zmuszona uciekać z Francji. Ich szczęście nie trwa długo...zostają rozdzieleni.

#surrealistka to oparta na faktach, piękna historia wielkiej, burzliwej miłości dwojga niezwykłych artystów. To opowieść pokazująca obraz specyficznego artystycznego świata surrealistów. Tu miłość, pasja i sztuka grają pierwsze skrzypce. Losy bohaterów przedstawione w poetycki sposób z ogromem plastycznych opisów rozbudzają wyobraźnię i niesamowicie intrygują. Ta pozycja aż kipi od emocji.
Autorka rewelacyjnie prowadzi czytelnika przez fabułę, umiejętnie skacząc na osi czasu, wplatając ciekawe wątki i postaci takie jak Picasso czy Breton. Nie ukrywam, że wątek traktowana artystów podczas wojny zrobił na mnie duże wrażenie.
To nie jest lekka i łatwa pozycja, niewątpliwie wymaga od czytelnika skupienia. Jednak warto spędzić z nią czas i poznać losy Leonory Carrington - jednej z czołowych postaci sztuki XX wieku.

Londyn 1937. Młodziutka Leonora Carrington, początkująca malarka wdaje się w romans z Maksem Ernestem, żonatym, dużo starszym od niej mężczyzną. Ucieka z nim do Paryża i wciąga się w artystyczny świat wizjonerów surrealizmu. Zaczyna też eksperymentować ze swoimi pracami, które zdobywają uznanie w środowisku. Niestety przez wojnę i piętnowanie twórczości Ernesta i jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
234

Na półkach:

"Surrealistka" to opowieść o dwójce artystów, którzy przeżyli trudy II wojny światowej aby wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.
Tytułową Surrealistką jest Leonora Carrington- artystka oraz przez pewien czas kochanka Maxa Ernsta.
Akcja rozpoczyna się od ich pierwszego spotkania w czerwcu 1937 roku, a kończy wydarzeniami z maja 1943.
Książka podzielona jest na dwie linie czasowe. Pierwsza jest z perspektywy Leonory i rozpoczyna się ich pierwszym spotkaniem. Natomiast druga jest z perspektywy Maxa i jej początkiem jest jazda bydlęcym pociągiem w czerwcu 1940 roku.
Nazwisko Ernst wielokrotnie przewijało się na moich studiach. Choć surrealizm nie jest moim ulubionym kierunkiem w sztuce to ciekawią mnie pozycje, w których jest wątek artystyczny.
"Surrealistka" nie jest łatwą lekturą, ale na pewno wciągającą. Jeśli interesują was książki z motywem wojennym, a przy okazji chcecie poznać realia kręgów artystycznych to ta pozycja jest właśnie dla was.
Dali, Duchamp, Guggenheim, Breton, Picasso to tylko kilka znanych nazwisk pojawiających się w książce.
Zaciekawiłam? Mam nadzieję, że tak, bo pozycją naprawdę warto się zainteresować 😉

"Surrealistka" to opowieść o dwójce artystów, którzy przeżyli trudy II wojny światowej aby wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.
Tytułową Surrealistką jest Leonora Carrington- artystka oraz przez pewien czas kochanka Maxa Ernsta.
Akcja rozpoczyna się od ich pierwszego spotkania w czerwcu 1937 roku, a kończy wydarzeniami z maja 1943.
Książka podzielona jest na dwie linie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    137
  • Przeczytane
    71
  • Posiadam
    20
  • 2021
    13
  • Teraz czytam
    4
  • Egzemplarz recenzencki
    4
  • Sztuka
    3
  • Przeczytane w 2021
    3
  • Wyzwanie LC 2021
    2
  • Kindle
    2

Cytaty

Więcej
Michaela Carter Surrealistka Zobacz więcej
Michaela Carter Surrealistka Zobacz więcej
Michaela Carter Surrealistka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także