Only You Can Save Mankind
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Johnny Maxwell (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Only You Can Save Mankind
- Wydawnictwo:
- Corgi
- Data wydania:
- 1993-01-01
- Data 1. wydania:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 174
- Czas czytania
- 2 godz. 54 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0552139262
The mighty alien fleet from the very latest computer gamethunders across the computer screen...
Hands poised on the joystick, Johnny prepares to blow theminto the usual million pieces...
And they send him a message: WE SURRENDER.
They're not supposed to do that! Where does it say in the manual that they're supposed to do that?
But they've done it. This time they don't want to die. Theyjust want to go home.
Johnny is the only human who knows. So he has to learn how towage all-out Peace, and they don't make joysticks with a 'Don't Fire' button...
It's hard, trying to Save Mankind from the Galactic Hordes.
It's even harder trying to save the Galactic Hordes fromMankind. But it's only a game, isn't it.
ISN'T IT?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 691
- 300
- 112
- 29
- 19
- 10
- 9
- 7
- 5
- 5
Cytaty
To, że pasuje ci mentalność młotka, nie znaczy, że musisz wszystkich wokół traktować jak gwoździe.
Cóż... każdy myśli, że jest trochę szalony. To część bycia normalnym.
OPINIE i DYSKUSJE
to tylko gra... prawda?
to jedyna z tych pozycji, dla których warto było poświęcić sen - wiedziałam, że albo ją skończę przed snem, albo zasnę w trakcie.
ci, którzy mnie znają, wiedzą, że niewiele rzeczy wywołuje u mnie szajbę, ale gry komputerowe (motyw gier komputerowych) do nich należą, więc połączenie Pratchett (który od lat góruje jako jeden z moich ulubionych autorów) + gry komputerowe oznaczało, że jestem sprzedana od pierwszych stron.
czy jest to najlepsza książka Pratchetta? pewnie nie, ale wciąż to kawał solidnej i dobrej książki, w której nie brakuje humoru, ale i poważniejszych tonów.
pod ciekawą, ale i uroczą fabułą o przenikaniu się gier komputerowych i rzeczywistości, kryje się poważna lekcja o dorosłych problemach postrzeganych dziecięcym okiem. lekcja, której powinniśmy wysłuchać jako dorośli.
ta książka jest dostosowana językowo do nastolatka; to nie tak, że pisze o nastolatkach (dzieciach),używając dorosłych, wyniosłych słów. nie męczy czytelnika ani zbyt wyrafinowanym językiem, ale też nie zaniża poziomu, nie zachowując się pretensjonalnie.
mówi o absolutnie dorosłych problemach oczami dziecka; stąd wojna oznacza obrazki w telewizji jak z gry komputerowej, a rozwód rodziców to Ciężkie czasy i brak domowego obiadu; a i dziewczyny nie mogą grać w gry komputerowe, bo taka jest zasada - i już.
przy czym nie należy się absolutnie zrażać, że skoro dziecko, to nic ważnego nie powie, nie zna się i najlepiej to w ogóle nie ma problemów, więc książka będzie mdła i nieciekawa. niektóre problemy i słowa są bardzo, ale to bardzo dorosłe.
to także historia o tym jak dorośli nie rozumieją dzieci, jakby dorastanie budowało ścianę w komunikacji, której nikt nie jest w stanie (a może nie chce) przebić.
do tej książki nie można podchodzić z "dorosłym" podejściem; mogłabym analizować, że sprzedaż alkoholu nastolatkowi jest czymś złym, ale bohater to wie; okazuje to inaczej niż ja, ale ma olej w głowie. nawet jeśli to trochę inny rodzaj oleju niż spodziewalibyśmy się u dorosłego.
po raz kolejny w swojej twórczości Pratchett przełamuje i tworzy na nowo podejście do wybrańca; to szara i nijaka (na pierwszy rzut) oka postać, której nie zapamiętują nawet obcy ludzie w sklepie. ale to wręcz wyśmianie stereotypu popkulturalnego wybrańca, głównego bohatera, a nawet, używając współczesnej mowy - Mary / Gary'ego Sue, to coś potężnego. tworząc postać, łatwo jest ją idealizować, a wręcz dehumanizować - wszystkie odcienie szarości i normalności to bowiem część rzeczywistości, używanie ich nadaje realizmu bohaterowi.
ale chyba w tym rzecz - w uświadomieniu, że bohaterem może być każdy, o przełamywaniu stereotypów popkultury, gdzie trzeba się urodzić w danej rodzinie, odziedziczyć spadek czy posiąść magiczne moce, co idealnie wpisuje się w gry komputerowe, gdzie dosłownie każdy może zostać bohaterem.
to też historia o pewnej granicy, którą tak łatwo przekroczyć - życia i gry. i ja jestem absolutnym przeciwnikiem obarczania gier o zło całego świata (jak słynne skandowanie z Postala 2 - gry są złe, zniszczą cię!),a problem jest znacznie bardziej skomplikowany, to niestety, niektórzy zapominają się wylogować (jak Weier i Geyser w 2014). ale ta książka nie jest peonem na temat szkodliwości gier, a raczej podchodzi do nich jako rodzaju ucieczki czy rozrywki, nie zapominając o tym, co gracze od zawsze lubili najbardziej - psuć, modować i hackować gry. takie "mało rodzicielskie" podejście do gier, a bardziej młodzieżowe, sprawia, że ta książka dobrze radzi sobie z upływem czasu. a chociaż shootery do obcych czy kulek przeszły z konsol bardziej na flashówki czy już raczej - gry mobilne, a Space Invaders czy Wolfstein 3D to klasyki nad klasyki, to, jak dla mnie, ta książka przetrwała próbę czasu.
to uświadamia też, jak bardzo autor był obeznany z kulturą (ale jeśli ktoś czytał wcześniej Pratchetta, wie o tym),jak i realnym światem. Londyn Johnny'ego czy najsłynniejszy Świat Dysku to nasz świat w krzywym zwierciadle.
a to wszystko (i jeszcze więcej) zmieściło się w jakiś 200 stronach. bo przekaz nie musi oznaczać, że musi być skomplikowany, zawiły ani długi.
ta książka to forma pewnego przepracowania, poradzenia sobie z pierwszą wojną w zatoce perskiej; pod koniec pisania tej opinii wzruszyłam się. dotarło do mnie jeszcze coś uniwersalnego - że sztuka zawsze stanowiła sposób, aby sobie radzić, aby życie było trochę bardziej do zniesienia. z obu stron - zarówno twórcy, jak i odbiorcy. bo zawsze gdzieś będzie trwać jakaś wojna i ktoś będzie musiał sobie z nią poradzić, a dzieło - potrafi przetrwać, nawet gdy jego twórcy już nie ma.
mam nadzieję, że tam, na tej czarnej pustyni pod nieskończonym niebem sir Pratchett wie, że w jego książkach nadal ktoś znajduje radość i komfort.
to tylko gra... prawda?
więcej Pokaż mimo toto jedyna z tych pozycji, dla których warto było poświęcić sen - wiedziałam, że albo ją skończę przed snem, albo zasnę w trakcie.
ci, którzy mnie znają, wiedzą, że niewiele rzeczy wywołuje u mnie szajbę, ale gry komputerowe (motyw gier komputerowych) do nich należą, więc połączenie Pratchett (który od lat góruje jako jeden z moich ulubionych...
Jestem fanem Świata dysku Pratchetta, w sumie wszystkie powieści z tamtego cyklu po prostu pożerałem. Tym bardziej byłem ciekawy, jak Pratchett sobie radzi tworząc inne światy i innego typu opowieści. No cóż, jeżeli ta powieść ma być wyznacznikiem, to sobie nie radzi. Pomysł ograny i do tego kiepsko napisany. A już końcowe GAME OVER zostawiło mnie osłupiałego, myślącego "really? REALLY?"
Jestem fanem Świata dysku Pratchetta, w sumie wszystkie powieści z tamtego cyklu po prostu pożerałem. Tym bardziej byłem ciekawy, jak Pratchett sobie radzi tworząc inne światy i innego typu opowieści. No cóż, jeżeli ta powieść ma być wyznacznikiem, to sobie nie radzi. Pomysł ograny i do tego kiepsko napisany. A już końcowe GAME OVER zostawiło mnie osłupiałego, myślącego...
więcej Pokaż mimo toGra w strzelanki już nie będzie taka sama
Gra w strzelanki już nie będzie taka sama
Pokaż mimo toKsiążka sama w sobie jest całkiem niezła. Akcja w książce jest spokojna, ale są szybsze momenty a moment kulminacyjny jest przemyślany.
Książka jest w sam raz na szybki relaks.
Książka sama w sobie jest całkiem niezła. Akcja w książce jest spokojna, ale są szybsze momenty a moment kulminacyjny jest przemyślany.
Pokaż mimo toKsiążka jest w sam raz na szybki relaks.
Ku mojemu zdziwieniu, gdy przyszło do wystawienia oceny okazało się, że już czytałem tą książkę Pratchetta i wystawiłem jej skromne 5/10, co przy twórczość tego autora raczej mi się nie zdarza. Książka przy pierwszym czytaniu nie zapadła mi w pamięć, a szkoda, bo nie jest aż tak zła jak sugerowała pierwsza ocena. Można w niej dostrzec geniusz Terrego, umiejętne osadzenie w z pozoru lekkiej prozie poważnych tematów - jak dorastanie w rozpadającej się rodzinie - ale trudno zaprzeczyć opinii tych, którzy zauważyli, że to książka raczej dla młodszego czytelnika. Z punktu widzenia już troszkę bardziej wyrobionego czytelnika wystawiam: 7/10, bo choć to już nie do końca lektura dla mnie, to mimo wszystko czytało się ją przyjemnie.. ;)
Ku mojemu zdziwieniu, gdy przyszło do wystawienia oceny okazało się, że już czytałem tą książkę Pratchetta i wystawiłem jej skromne 5/10, co przy twórczość tego autora raczej mi się nie zdarza. Książka przy pierwszym czytaniu nie zapadła mi w pamięć, a szkoda, bo nie jest aż tak zła jak sugerowała pierwsza ocena. Można w niej dostrzec geniusz Terrego, umiejętne osadzenie w...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa pozycja, bowiem zaciera różnice między światem rzeczywistym i wirtualnym. Wprawdzie obcy są jedynie częścią gry komputerowej - ale czy oni sami dla siebie nie są postaciami rzeczywistymi? Przecież, żeby stworzyć grę, najpierw trzeba było wykreować wirtualną rzeczywistość! A jeśli my także jesteśmy jedynie postaciami z innej gry i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy?
Te wszystkie pytania - choć nie wprost - padają w tej opowieści. Skierowana jest ona do młodszych czytelników, ale i dorosły powinien być zadowolony po jej lekturze.
Bardzo ciekawa pozycja, bowiem zaciera różnice między światem rzeczywistym i wirtualnym. Wprawdzie obcy są jedynie częścią gry komputerowej - ale czy oni sami dla siebie nie są postaciami rzeczywistymi? Przecież, żeby stworzyć grę, najpierw trzeba było wykreować wirtualną rzeczywistość! A jeśli my także jesteśmy jedynie postaciami z innej gry i nawet nie zdajemy sobie z...
więcej Pokaż mimo toOcena wysoka, pierwsza chyba książka którą czytałem z własnej woli x lat temu, więc mam sentyment :). Dla młodszych myślę, że strzał w 10.
Ocena wysoka, pierwsza chyba książka którą czytałem z własnej woli x lat temu, więc mam sentyment :). Dla młodszych myślę, że strzał w 10.
Pokaż mimo to"Jeśli wszyscy mówią Ci, że masz ogon, to przynajmniej się obejrzyj" - prawda? A wszyscy mówią, że obcych trzeba zabijać, zwłaszcza, że to tylko gra, a Ty jesteś dwunastoletnim dzieciakiem który w nią gra. W dodatku jedyną osobą na całym świecie, która nie robi tego co wszyscy...
Książka jest pierwszą częścią opowieści o Johnym Maxwellu, nie ma nic wspólnego ze światem dysku i tak naprawdę jest czytadłem dla młodzieży. Przyzwoicie napisanym z moralizatorskimi fragmentami i bardzo fajną (fuj, jakich ja słów używam) fabułą. Taka guma do żucia dla oczu - w sam raz na jedno popołudnie.
No ale od Prattcheta jestem uzależniony, więc i to należało przeczytać. ...i pozostałe części też ;)
"Jeśli wszyscy mówią Ci, że masz ogon, to przynajmniej się obejrzyj" - prawda? A wszyscy mówią, że obcych trzeba zabijać, zwłaszcza, że to tylko gra, a Ty jesteś dwunastoletnim dzieciakiem który w nią gra. W dodatku jedyną osobą na całym świecie, która nie robi tego co wszyscy...
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest pierwszą częścią opowieści o Johnym Maxwellu, nie ma nic wspólnego ze światem...
Typowo książka młodzieżowa i to raczej dla tej młodszej młodzieży, teraz pewnikiem trochę myszką będą trącić te komputerowe wstawki. Lubisz świat dysku i masz więcej lat niż 13 - omijaj tę pozycję.
Typowo książka młodzieżowa i to raczej dla tej młodszej młodzieży, teraz pewnikiem trochę myszką będą trącić te komputerowe wstawki. Lubisz świat dysku i masz więcej lat niż 13 - omijaj tę pozycję.
Pokaż mimo toNawet,nawet. Przeczytałam 2 razy:)
Nawet,nawet. Przeczytałam 2 razy:)
Pokaż mimo to