Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- NMC Publishing
- Data wydania:
- 2020-11-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-23
- Liczba stron:
- 534
- Czas czytania
- 8 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788395537837
- Tagi:
- dokument reportaż wyrok śmierci zbrodnia kara śmierci skazańcy
Kara śmierci towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Przez tysiące lat była wymierzana – w różnych, najbardziej wymyślnych i okrutnych formach – we wszystkich epokach, cywilizacjach i społecznościach. Jest to także w dziejach ludzkości, z racji swojej nieodwracalności, kara najbardziej kontrowersyjna. Także aktualnie, kiedy wiele obszarów cywilizacyjnych świata wykluczyło karę śmierci z katalogu prawa, ma ona swoich zagorzałych zwolenników. Pogląd, że najbardziej niebezpiecznych i szczególnie bestialskich zbrodniarzy powinno się traktować najsurowiej, należy skonfrontować z doświadczeniem historii, gdzie stosowanie kary śmierci nie wpływało z reguły znacząco na spadek liczby najcięższych przestępstw.
Oprócz najbardziej kompletnego zestawienia w polskiej literaturze postaci przestępców skazanych na karę śmierci w Polsce po 1945 r., Jerzy Kirzyński, długoletni dziennikarz kryminalny, m.in. były rzecznik Komendanta Głównego Policji, szczegółowo przedstawia okoliczności popełnionych czynów i historyczne konteksty zbrodni, włączając do tego setki nieznanych dotąd informacji i szczegółów. Autor na opracowanie tej książki (534 strony!) poświęcił kilka lat benedyktyńskiej pracy w archiwach policji, sądów, prokuratur i Służby Więziennej. Niewątpliwą wartością książki są bardzo często przywoływane oryginalne dokumenty, odnoszące się do działań wymiaru sprawiedliwości, sądów, a skończywszy na opisie próśb o łaskę oraz ostatnich życzeń skazańców i okoliczności wykonywanych wyroków śmierci.
Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku to lektura bez wątpienia niełatwa. Za opisami zdarzeń, postaci sprawców, urzędowymi dokumentami, kryje się natężenie zła przewyższające horrory Stephena Kinga. Jest to także książka pobudzająca do refleksji, zarówno co do motywów i pobudek ludzi, skłonnych do popełnienia tak okrutnych zbrodni, jak i bezwzględnej machiny sprawiedliwości państwa, w której za suchymi formularzami i notatkami służbowymi każdorazowo kryje się zinstytucjonalizowana śmierć zadana jednemu, konkretnemu człowiekowi.
To bardzo mocna i mrożąca krew w żyłach książka, którą zdecydowanie warto przeczytać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 85
- 22
- 4
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Autor opisuje wszystkie sprawy sądowe, które w Polsce zakończyły się wyrokiem śmierci. Są ułożone alfabetycznie - poczynając od skazanych z nazwiskiem na A.
Świetnie, że jest jedno miejsce, w którym wymieniono wszystkich. Które stanowi coś w rodzaju zbioru wiedzy na konkretny temat.
Książka ma jednak duże minusy. Po pierwsze język. Autor tłumaczy, że zadbał, aby był suchy, zimny, jak z policyjnych raportów i akt sądowych. Uważam jednak, że to pójście na łatwiznę, bo taki język spokojnie można wkomponować w dobrze napisany tekst. A jeśli nie, to przynajmniej w punktach podawać fakty dotyczące kolejnych zbrodni. Nawet z pustymi miejscami tam, gdzie nie sposób dotrzeć do informacji. Jeśli bowiem nie piszemy reportaży, to warto chociaż uszeregować informacje dla ich łatwiejszego przyswojenia. Tymczasem "Alfabet zbrodni" to niesprecyzowany zbiór
historii bez planu, pomysłu. Do tego czasem brakuje istotnych faktów, których niepoznanie pozostawia wyraźny niedosyt.
Niemniej jest to pozycja, którą chcę mieć na półce, wracać do niej, uzmysławiać sobie, za co sąd w Polsce skazywał na śmierć, co więźniowie pisali w listach prosząc o ułaskawienie lub po prostu przypomnieć sobie tych, którzy zapisali się na kartach polskiej historii kryminalistyki tak źle, jak tylko się dało. I zostali ukarani słusznie minioną karą śmierci.
Autor opisuje wszystkie sprawy sądowe, które w Polsce zakończyły się wyrokiem śmierci. Są ułożone alfabetycznie - poczynając od skazanych z nazwiskiem na A.
więcej Pokaż mimo toŚwietnie, że jest jedno miejsce, w którym wymieniono wszystkich. Które stanowi coś w rodzaju zbioru wiedzy na konkretny temat.
Książka ma jednak duże minusy. Po pierwsze język. Autor tłumaczy, że zadbał, aby był...
Spodziewałem się czegoś innego. Książka ogólnie nie jest zła , ale w pewnym momencie robi się nużąca
Spodziewałem się czegoś innego. Książka ogólnie nie jest zła , ale w pewnym momencie robi się nużąca
Pokaż mimo toTo książka bardzo długo wyczekiwana przez osoby interesujące się kryminologią, karą śmierci i historiami kryminalnymi okresu PRL-u. Ma swoje niedociągnięcia ale jest WIELKA i jedyna (jak na razie) na rynku wydawniczym, tak szczegółowo opowiadająca o skazanych na karę śmierci w Polsce, głównie (ze zrozumiałych względów) po 1956 r. Cóż było przed nią ? A no właściwie „potworny głód” wiedzy, zaledwie kilka procent znanych nazwisk skazanych na najwyższy wymiar kary (przeważnie najgłośniejsze zbrodnie, w tym seryjni zabójcy z PRL-u),trochę informacji o miejscach straceń i jeszcze mniej oficjalnych przepisów prawa i protokołach, związanych z karą śmierci. Więcej gdybań, domysłów i przekłamań. Co nieco można było przeczytać np. w Pitawalach okresu PRL, trochę dowiedzieć się z cyklu dokumentalnego TVP2 „Paragraf 148 kara śmierci” z lat 2001 – 2002, bardziej wytrwali dokopywali się artykułów w wybranych gazetach np. „Gazecie Policyjnej”, biuletynach naukowych i rocznikach oraz publikacjach – o bardziej naukowym wydźwięku, np. prof. Rzeplińskiego czy bardziej publicystycznych, np. pana Knapa. Nawet pojawienie się internetu dało efekt niewielki, choć z biegiem czasu lista nazwisk osób straconych po 1956 r., za przestępstwa kryminalne, powiększała się z każdym rokiem. Wg odtajnionych danych, podanych do publicznej wiadomości w 2001 r. przez Ministerstwo Sprawiedliwości, dzięki uprzejmości Ministra Sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, liczba wykonanych kar śmierci w Polsce w latach 1960 -1988 wynosiła 254. Książka pana Kirzyńskiego przedstawia m.in. nazwiska 271 osób straconych w okresie 1957 – 1988 (w tym niemal wszystkich po 1960). Oprócz tego, są w niej wybrane przypadki (ponad 30 nazwisk) straconych z lat wcześniejszych (1945 – 1956) oraz – co ważne – przypadki (ponad 80 nazwisk) kiedy w sądzie wyższej instancji darowano życie skazanemu, zamieniając najwyższy wymiar kary na dożywocie, czy też karę 25 lat więzienia (od 1970 po wprowadzeniu nowego kodeksu karnego, zwanego kodeksem Andriejewa, była to najwyższa możliwa kara więzienia). Opisane są też bardzo rzadkie przypadki skazanych (kilka nazwisk) na powieszenie, którzy popełnili samobójstwo w celi śmierci. Opinie o książce, że autor na pewno nie mógł spędzić kilku lat badając akta spraw, czy, że jest to Wikipedia, są kompletnie nie trafione. Bez wątpienia są pisane przez osoby, które wcześniej w ogóle nie interesowały się tematyką kary śmierci w PRL, lub interesowały się tylko pobieżnie i wyrywkowo. Ta książka to PIERWSZY, kompletny niemal w 100 % spis osób, straconych po 1956 r. Zainteresuje nie tylko tych, którzy „zgłębiają” zagadnienie kary śmierci, ale także osoby, które jeszcze dziś mają we wspomnieniach zbrodnie dokonane w okolicach w których żyły ich rodziny, bądź nadal żyją. W pamięci lokalnych społeczności, nadal przechowywana jest pamięć o okrutnych zbrodniach dokonanych w danej wiosce, dzielnicy, mieście, województwie... a w PRL-u pętlę szubieniczną zakładano na szyję naprawdę okrutnych zbrodniarzy. Wbrew pozorom, w okresie 1956 – 1997 odsetek wydanych wyroków kary śmierci, w stosunku do liczby sądzonych morderców, był niewielki. Dzieło – bo takich słów nie waham się użyć - Tadeusza Kirzyńskiego to książka niezwykle mroczna i posępna, a mroku dodaje jej fakt, że wszystko co w niej napisano o poszczególnych zbrodniach pochodzi z akt sądowych. To prawdziwe, „realne do bólu” sprawy. Nie filmowe, fikcyjne, czy autentyczne, ale „ubarwione” i często przekłamywane w różnych internetowych, kryminalnych podcastach czy opowiadaniach „do poduszki”. To „najciemniejsza z najciemniejszych” strona kryminalnej i zarazem sądowniczej historii Polski (niemal w 100 % czasów PRL, kara śmierci obowiązywała do 1997 r., ostatni wyrok wykonano w 1988). Jej dodatkowym atutem są wybrane przepisy, instrukcje i dokumenty – w tym kilka zdjęć protokołów z wykonania kary śmierci, publikowane w dodatkach, na końcu książki. „Alfabet zbrodni...” to alfabet tych, którym wymierzono karę śmierci. Alfabet zbrodni to „cmentarna parada” polskich seryjnych zabójców na tle seksualnym, zabójców wielokrotnych zwanych w nomenklaturze anglosaskiej mass murderer, morderców własnych rodzin, rodziców czy matek, okrutnych zabójców-gwałcicieli, morderców dzieci, w tym pedofilii, morderców milicjantów i taksówkarzy oraz brutalnych zabójców na tle rabunkowym. To „posępny przegląd” często zatwardziałych recydywistów, nie rokujących na resocjalizację, niekiedy bezczeszczących ciała swoich ofiar i okaleczających do końca życia ofiary, którym dane było przeżyć... To „śmiertelna kawalkada” przede wszystkim tych, których powieszono za czyny, których dokonali. Można też przeczytać m.in. o tym, jak zmieniała się ich postawa w obliczu kata. Alfabet zbrodni to książka, którą nie wszyscy powinni przeczytać...
To książka bardzo długo wyczekiwana przez osoby interesujące się kryminologią, karą śmierci i historiami kryminalnymi okresu PRL-u. Ma swoje niedociągnięcia ale jest WIELKA i jedyna (jak na razie) na rynku wydawniczym, tak szczegółowo opowiadająca o skazanych na karę śmierci w Polsce, głównie (ze zrozumiałych względów) po 1956 r. Cóż było przed nią ? A no właściwie...
więcej Pokaż mimo toCóż tu napisać, jak tytuł mówi wszystko.
Po prostu to książka, jakby encyklopedia wyroków śmierci, które są uporządkowane alfabetycznie ( po nazwisku przestępców),na każdej stronie jedna, krótko opisana zbrodnia, bez szczegółów.
Świetne, jeśli chce się odszukać danego przestępcę po nazwisku, ale zastanawiam się w zasadzie, kto będzie szukał takich informacji i po co? To z reguły zbrodnie bardzo stare, o których dziś już się nie mówi i się nie pamięta.
Może przyda się do jakiś referatów, czy prac, ale nie czyta się raczej tego dla rozrywki. Dość nudne i mało wnoszące.
Warto mieć, jeśli jest się studentem, lub do czegoś te informacje mogą się przydać konkretnie.
Spodziewałam się chyba innej formy no i ogólnie czegoś innego, a nie wikipedii.
Cóż tu napisać, jak tytuł mówi wszystko.
więcej Pokaż mimo toPo prostu to książka, jakby encyklopedia wyroków śmierci, które są uporządkowane alfabetycznie ( po nazwisku przestępców),na każdej stronie jedna, krótko opisana zbrodnia, bez szczegółów.
Świetne, jeśli chce się odszukać danego przestępcę po nazwisku, ale zastanawiam się w zasadzie, kto będzie szukał takich informacji i po co? To...
Jerzy Kirzyński „Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku” to lektura, która mną doszczętnie wstrząsnęła, a jednocześnie bardzo mnie zainteresowała. Ciekawe połączenie, prawda?
Książka zawiera alfabetyczny spis osób, które zostały skazane na karę śmierci w Polsce po 1945 roku. Do każdej osoby przypisano krótszą lub dłuższą notatkę dotyczącą jej stanu cywilnego, wykształcenia, wykonywanego zawodu, dokonanych przestępstw i morderstw. Niektóre historie są bardzo szczegółowe, dowiadujemy się kogo te osoby skrzywdziły i nierzadko jak to zrobiły, w jakich okolicznościach zostały zatrzymane, gdzie zostały stracone. Niekiedy w notatkach cytowane są listy o ułaskawienie, które pisały rodziny skazanych albo sami skazani.
Bardzo duża liczba skazanych mordowała w celach rabunkowych. Często ofiarami byli taksówkarze, których mordowano (nawet w biały dzień) i okradano bez skrupułów. Jedna z historii opowiada o zamordowaniu kobiety, która rzekomo miała mieć ogromną ilość pieniędzy schowaną w „skarpecie”. Została zamordowana w celu rabunkowym, po czym okazało się, że żadnych pieniędzy nie posiadała…
Na karę śmierci skazano również gro osób, które zabijały z pobudek seksualnych. Najczęściej byli to mężczyźni, którzy dopuszczali się gwałtów i morderstw na kobietach albo pedofile. Na karę śmierci skazywano też kobiety, lecz nie w tak dużym stopniu jak mężczyzn.
Dawno nie czytałam tak mocnej książki. Świadomość, że wszystko co w niej jest napisane, wydarzyło się naprawdę jest przerażająca. Zszokowało mnie z jaką łatwość przychodzi ludziom zbijać innych, często bezbronnych ludzi. Niektóre opisy są dość drastyczne, więc to książka, którą polecam ludziom o mocnych nerwach. Polecam czytać ją porcjami i nie traktować jej jak zwyklej książki.
Jest ciężka. Jest mocna. Jest prawdziwa.
Jerzy Kirzyński „Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku” to lektura, która mną doszczętnie wstrząsnęła, a jednocześnie bardzo mnie zainteresowała. Ciekawe połączenie, prawda?
więcej Pokaż mimo toKsiążka zawiera alfabetyczny spis osób, które zostały skazane na karę śmierci w Polsce po 1945 roku. Do każdej osoby przypisano krótszą lub dłuższą notatkę dotyczącą jej stanu...
Na poczatku nie wiedziałam jaką mieć opinie o tej książce. Z pozoru wydaje się bardzo ciężka i powierzchowna, ponieważ każda postać jest opisana na co najwyżej cztery strony, ale z drugiej strony książka ta jest niespotykana w literaturze polskiej i daje nam bodziec do głębszego rozumienia istoty kary śmierci w Polsce w tamtym okresie. Łatwiej się ją czyta na raty, ponieważ na raz może wydawać się przytłaczająca. Warto później wygooglować te postaci i dowiedzieć się o nich więcej. Ostatecznie nie zmieniłabym formy tej książki, jest ona bardzo kompleksowa i daje nam możliwość porównania tych zbrodniarzy oraz ich motywacji. Może być dobrym kompendium wiedzy/ punktem wyjściowym dla pisarzy, którzy chcą pogłębić rysopisy danych morderców i napisać powieść kryminalną.
Na poczatku nie wiedziałam jaką mieć opinie o tej książce. Z pozoru wydaje się bardzo ciężka i powierzchowna, ponieważ każda postać jest opisana na co najwyżej cztery strony, ale z drugiej strony książka ta jest niespotykana w literaturze polskiej i daje nam bodziec do głębszego rozumienia istoty kary śmierci w Polsce w tamtym okresie. Łatwiej się ją czyta na raty, ponieważ...
więcej Pokaż mimo toTreściwa trzymająca w napięciu książka, mimo, że jest to opis kilkuset sylwetek sprawców i ich zbrodni. Bardzo wiele ciekawych, często szokujących szczegółów. Widać, że informacje są poparte solidną porcją dokumentów. Z tym, że po lekturze można mieć koszmary :) osobiście bardzo polecam
Treściwa trzymająca w napięciu książka, mimo, że jest to opis kilkuset sylwetek sprawców i ich zbrodni. Bardzo wiele ciekawych, często szokujących szczegółów. Widać, że informacje są poparte solidną porcją dokumentów. Z tym, że po lekturze można mieć koszmary :) osobiście bardzo polecam
Pokaż mimo toPo pierwsze nie jest to kompletnego zestawienie postaci przestępców skazanych na karę śmierci w Polsce po 1945 r., po drugie wcale okoliczności popełnionych czynów i historyczne konteksty zbrodni nie są przedstawione szczegółowo. Nie wierzę, że autor poświęcił kilka lat benedyktyńskiej pracy w archiwach policji, sądów, prokuratur i Służby Więziennej na napisanie tej książki.
Po pierwsze nie jest to kompletnego zestawienie postaci przestępców skazanych na karę śmierci w Polsce po 1945 r., po drugie wcale okoliczności popełnionych czynów i historyczne konteksty zbrodni nie są przedstawione szczegółowo. Nie wierzę, że autor poświęcił kilka lat benedyktyńskiej pracy w archiwach policji, sądów, prokuratur i Służby Więziennej na napisanie tej książki.
Pokaż mimo to