Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Kirzyński
1
6,2/10
Pisze książki: reportaż
Ur. 1950 r. Dziennikarz, emerytowany podinspektor Policji. W swojej wieloletniej karierze pracował m.in. jako zastępca redaktora naczelnego „Magazynu Kryminalnego 997” i rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. Jako reporter opisywał miejsca najpoważniejszych zbrodni, prowadził wywiady z najgroźniejszymi przestępcami, także przebywającymi w celi śmierci. Jego artykuły ukazywały się w prasie centralnej i lokalnej, współautor słuchowisk w radiowej „Trójce”.
6,2/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
84 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku
Jerzy Kirzyński
6,2 z 21 ocen
108 czytelników 8 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku Jerzy Kirzyński
6,2
Jerzy Kirzyński „Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku” to lektura, która mną doszczętnie wstrząsnęła, a jednocześnie bardzo mnie zainteresowała. Ciekawe połączenie, prawda?
Książka zawiera alfabetyczny spis osób, które zostały skazane na karę śmierci w Polsce po 1945 roku. Do każdej osoby przypisano krótszą lub dłuższą notatkę dotyczącą jej stanu cywilnego, wykształcenia, wykonywanego zawodu, dokonanych przestępstw i morderstw. Niektóre historie są bardzo szczegółowe, dowiadujemy się kogo te osoby skrzywdziły i nierzadko jak to zrobiły, w jakich okolicznościach zostały zatrzymane, gdzie zostały stracone. Niekiedy w notatkach cytowane są listy o ułaskawienie, które pisały rodziny skazanych albo sami skazani.
Bardzo duża liczba skazanych mordowała w celach rabunkowych. Często ofiarami byli taksówkarze, których mordowano (nawet w biały dzień) i okradano bez skrupułów. Jedna z historii opowiada o zamordowaniu kobiety, która rzekomo miała mieć ogromną ilość pieniędzy schowaną w „skarpecie”. Została zamordowana w celu rabunkowym, po czym okazało się, że żadnych pieniędzy nie posiadała…
Na karę śmierci skazano również gro osób, które zabijały z pobudek seksualnych. Najczęściej byli to mężczyźni, którzy dopuszczali się gwałtów i morderstw na kobietach albo pedofile. Na karę śmierci skazywano też kobiety, lecz nie w tak dużym stopniu jak mężczyzn.
Dawno nie czytałam tak mocnej książki. Świadomość, że wszystko co w niej jest napisane, wydarzyło się naprawdę jest przerażająca. Zszokowało mnie z jaką łatwość przychodzi ludziom zbijać innych, często bezbronnych ludzi. Niektóre opisy są dość drastyczne, więc to książka, którą polecam ludziom o mocnych nerwach. Polecam czytać ją porcjami i nie traktować jej jak zwyklej książki.
Jest ciężka. Jest mocna. Jest prawdziwa.
Alfabet zbrodni. Wyroki śmierci wykonane w Polsce po 1945 roku Jerzy Kirzyński
6,2
To książka bardzo długo wyczekiwana przez osoby interesujące się kryminologią, karą śmierci i historiami kryminalnymi okresu PRL-u. Ma swoje niedociągnięcia ale jest WIELKA i jedyna (jak na razie) na rynku wydawniczym, tak szczegółowo opowiadająca o skazanych na karę śmierci w Polsce, głównie (ze zrozumiałych względów) po 1956 r. Cóż było przed nią ? A no właściwie „potworny głód” wiedzy, zaledwie kilka procent znanych nazwisk skazanych na najwyższy wymiar kary (przeważnie najgłośniejsze zbrodnie, w tym seryjni zabójcy z PRL-u),trochę informacji o miejscach straceń i jeszcze mniej oficjalnych przepisów prawa i protokołach, związanych z karą śmierci. Więcej gdybań, domysłów i przekłamań. Co nieco można było przeczytać np. w Pitawalach okresu PRL, trochę dowiedzieć się z cyklu dokumentalnego TVP2 „Paragraf 148 kara śmierci” z lat 2001 – 2002, bardziej wytrwali dokopywali się artykułów w wybranych gazetach np. „Gazecie Policyjnej”, biuletynach naukowych i rocznikach oraz publikacjach – o bardziej naukowym wydźwięku, np. prof. Rzeplińskiego czy bardziej publicystycznych, np. pana Knapa. Nawet pojawienie się internetu dało efekt niewielki, choć z biegiem czasu lista nazwisk osób straconych po 1956 r., za przestępstwa kryminalne, powiększała się z każdym rokiem. Wg odtajnionych danych, podanych do publicznej wiadomości w 2001 r. przez Ministerstwo Sprawiedliwości, dzięki uprzejmości Ministra Sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, liczba wykonanych kar śmierci w Polsce w latach 1960 -1988 wynosiła 254. Książka pana Kirzyńskiego przedstawia m.in. nazwiska 271 osób straconych w okresie 1957 – 1988 (w tym niemal wszystkich po 1960). Oprócz tego, są w niej wybrane przypadki (ponad 30 nazwisk) straconych z lat wcześniejszych (1945 – 1956) oraz – co ważne – przypadki (ponad 80 nazwisk) kiedy w sądzie wyższej instancji darowano życie skazanemu, zamieniając najwyższy wymiar kary na dożywocie, czy też karę 25 lat więzienia (od 1970 po wprowadzeniu nowego kodeksu karnego, zwanego kodeksem Andriejewa, była to najwyższa możliwa kara więzienia). Opisane są też bardzo rzadkie przypadki skazanych (kilka nazwisk) na powieszenie, którzy popełnili samobójstwo w celi śmierci. Opinie o książce, że autor na pewno nie mógł spędzić kilku lat badając akta spraw, czy, że jest to Wikipedia, są kompletnie nie trafione. Bez wątpienia są pisane przez osoby, które wcześniej w ogóle nie interesowały się tematyką kary śmierci w PRL, lub interesowały się tylko pobieżnie i wyrywkowo. Ta książka to PIERWSZY, kompletny niemal w 100 % spis osób, straconych po 1956 r. Zainteresuje nie tylko tych, którzy „zgłębiają” zagadnienie kary śmierci, ale także osoby, które jeszcze dziś mają we wspomnieniach zbrodnie dokonane w okolicach w których żyły ich rodziny, bądź nadal żyją. W pamięci lokalnych społeczności, nadal przechowywana jest pamięć o okrutnych zbrodniach dokonanych w danej wiosce, dzielnicy, mieście, województwie... a w PRL-u pętlę szubieniczną zakładano na szyję naprawdę okrutnych zbrodniarzy. Wbrew pozorom, w okresie 1956 – 1997 odsetek wydanych wyroków kary śmierci, w stosunku do liczby sądzonych morderców, był niewielki. Dzieło – bo takich słów nie waham się użyć - Tadeusza Kirzyńskiego to książka niezwykle mroczna i posępna, a mroku dodaje jej fakt, że wszystko co w niej napisano o poszczególnych zbrodniach pochodzi z akt sądowych. To prawdziwe, „realne do bólu” sprawy. Nie filmowe, fikcyjne, czy autentyczne, ale „ubarwione” i często przekłamywane w różnych internetowych, kryminalnych podcastach czy opowiadaniach „do poduszki”. To „najciemniejsza z najciemniejszych” strona kryminalnej i zarazem sądowniczej historii Polski (niemal w 100 % czasów PRL, kara śmierci obowiązywała do 1997 r., ostatni wyrok wykonano w 1988). Jej dodatkowym atutem są wybrane przepisy, instrukcje i dokumenty – w tym kilka zdjęć protokołów z wykonania kary śmierci, publikowane w dodatkach, na końcu książki. „Alfabet zbrodni...” to alfabet tych, którym wymierzono karę śmierci. Alfabet zbrodni to „cmentarna parada” polskich seryjnych zabójców na tle seksualnym, zabójców wielokrotnych zwanych w nomenklaturze anglosaskiej mass murderer, morderców własnych rodzin, rodziców czy matek, okrutnych zabójców-gwałcicieli, morderców dzieci, w tym pedofilii, morderców milicjantów i taksówkarzy oraz brutalnych zabójców na tle rabunkowym. To „posępny przegląd” często zatwardziałych recydywistów, nie rokujących na resocjalizację, niekiedy bezczeszczących ciała swoich ofiar i okaleczających do końca życia ofiary, którym dane było przeżyć... To „śmiertelna kawalkada” przede wszystkim tych, których powieszono za czyny, których dokonali. Można też przeczytać m.in. o tym, jak zmieniała się ich postawa w obliczu kata. Alfabet zbrodni to książka, którą nie wszyscy powinni przeczytać...