Obława. Manhunt W jaki sposób oddałem w ręce sprawiedliwości seryjnego zabójcę Leviego Bellfielda

Okładka książki Obława. Manhunt W jaki sposób oddałem w ręce sprawiedliwości seryjnego zabójcę Leviego Bellfielda Colin Sutton
Okładka książki Obława. Manhunt W jaki sposób oddałem w ręce sprawiedliwości seryjnego zabójcę Leviego Bellfielda
Colin Sutton Wydawnictwo: Zysk i S-ka reportaż
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Manhunt
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2020-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382020601
Tagi:
seryjni zabójcy morderstwo obława śledztwo kobiety
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
39
39

Na półkach:

Nie jest to ani kryminał ani reportaż. To historia seryjnego mordercy z Londynu, który mordował kobiety.
Książkę napisał Colin Sutton emerytowany policjant, który kierował śledztwem mającym za cel schwytanie zwyrodnialca.
Drobiazgowo opisał w nim poszczególne dni śledztwa, poszlaki, dowody, prace operacyjną i strukturę brytyjskiej policji itp.
Ta mrówcza praca doprowadziła do schwytania i skazania zabójcy.
Trochę przy nudnawy wstęp i za dużo szczegółów dotyczących śledztwa może zniechęcić do przeczytania tej książki.
Ale to tylko mój osąd.

Nie jest to ani kryminał ani reportaż. To historia seryjnego mordercy z Londynu, który mordował kobiety.
Książkę napisał Colin Sutton emerytowany policjant, który kierował śledztwem mającym za cel schwytanie zwyrodnialca.
Drobiazgowo opisał w nim poszczególne dni śledztwa, poszlaki, dowody, prace operacyjną i strukturę brytyjskiej policji itp.
Ta mrówcza praca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
4

Na półkach:

Po dość opornym początku książkę czyta się jednym tchem. Bezkompromisowość i obiektywizm w opisach działań policji w sprawie Bellfielda może się podobać lub nie, natomiast dodaje to całej historii charakteru. Zdecydowanie polecam miłośnikom reportażu jak i fabuły kryminalnej, każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Po dość opornym początku książkę czyta się jednym tchem. Bezkompromisowość i obiektywizm w opisach działań policji w sprawie Bellfielda może się podobać lub nie, natomiast dodaje to całej historii charakteru. Zdecydowanie polecam miłośnikom reportażu jak i fabuły kryminalnej, każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Pokaż mimo to

avatar
761
169

Na półkach: , ,

Początek wyjątkowo nudny ,przez trzydzieści pierwszych kartek o wszystkim i niczym chciałem już zrezygnować ,później już lepiej i jakoś historia się kręci. Nie jest to mistrzostwo świata w budowaniu napięcia, wydaje się że o samym Levin ,np jego dzieciństwie ,relacjach rodzinnych itp też w zasadzie nic nie było. Czarny charakter został potraktowany trochę powierzchownie ,za to wiele jest na temat samego autora ,łącznie koło 40 kartek ,o całym jego życiu, także to chyba jest bardziej książka o nim. Ego jak widać nie jedno ma imię...

Początek wyjątkowo nudny ,przez trzydzieści pierwszych kartek o wszystkim i niczym chciałem już zrezygnować ,później już lepiej i jakoś historia się kręci. Nie jest to mistrzostwo świata w budowaniu napięcia, wydaje się że o samym Levin ,np jego dzieciństwie ,relacjach rodzinnych itp też w zasadzie nic nie było. Czarny charakter został potraktowany trochę powierzchownie ,za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
412
250

Na półkach: , , ,

Dziś parę słów na temat październikowej premiery od zysk_wydawnictwo. "Obława" Colina Suttona stanowi skrupulatną kronikę śledztwa, które doprowadziło do pojmania i skazania jednego z najniebezpieczniejszych seryjnych morderców w historii Wielkiej Brytanii. Różnie go nazywano: "The Bus Stop Stalker", "The Bus Stop Killer" czy "The Hammer Man". Przydomki te naturalnie nawiązują do modus operandi zwyrodnialca - Levi Bellfield atakował młode kobiety w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej. Zadawał ciosy młotkiem w tył głowy, nigdy nie kradł - jakby napadał tylko dla tego chwilowego poczucia fizycznej przewagi nad ofiarą.⠀

Przeglądając sieć, w zdecydowanej większości natrafimy na materiały dotyczące skazania Bellfielda w sprawie Milly Dowler - trzynastolatki porwanej i zamordowanej w 2002 roku. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że wszystko zaczęło się od śledztwa pana Suttona, dzięki któremu udało się w 2008 roku skazać przestępcę za pozbawienie życia Marshy McDonnell (w 2003),Amelie Delagrange (w 2004) oraz próbę morderstwa Kate Sheedy (w 2004 roku). W momencie gdy Bellfieldowi stawiano zarzuty w sprawie wyżej wspomnianych zbrodni, śledztwo w sprawie Milly Dowler (prowadzone przez inną jednostkę) było dopiero na początkowym etapie i zmierzało zresztą w zupełnie innym kierunku. Dopiero tropy podsunięte przez Suttona pozwoliły skupić uwagę na Bellfieldzie i pchnąć dochodzenie na właściwe tory. Dlaczego o tym wspominam? Sprawa Milly Dowler stała się niezwykle głośna i mam wrażenie, że w tym wszystkim zapomina się nieco o pozostałych ofiarach. Tymczasem "Obława" koncentruje się wyłącznie na śledztwie dotyczącym pozostałych trzech kobiet, chroniąc je przed zapomnieniem i uzupełniając głośne doniesienia medialne.⠀

Były detektyw nadkomisarz Colin Sutton opisał w 33 rozdziałach swojej książki kulisy najważniejszego śledztwa w swojej karierze. Autor szczegółowo opowiada jak początkowo nie posiadając praktycznie żadnych śladów ani dowodów, krok po kroku zbierał kolejne elementy układanki, nie raz zresztą wzbudzając kontrowersje swoimi metodami. Na szczególne uznanie zasługuje fakt, że autor udowodnił Bellfieldowi dwa morderstwa i jedno usiłowanie, nie dysponując żadnymi dowodami w postaci DNA (których zwyczajnie w tych sprawach brakowało). Sukces osiągnięto wyłącznie dzięki skrupulatnej analizie i mrówczej pracy na przeogromnych zbiorach danych. Gdyby wszyscy śledczy pracowali z takim oddaniem, świat z pewnością byłby o wiele bezpieczniejszym miejscem.⠀
Na minus zaliczyłabym tłumaczenie, które kłuło w oczy niektórymi sformułowaniami (szczególnie w początkowej części). W treści pojawia się bardzo wiele nazwisk m.in. funkcjonariuszy śledczych, w czym z czasem łatwo się pogubić. Niemniej jednak książkę mogę jak najbardziej polecić, szczególnie miłośnikom true crime.

Dziś parę słów na temat październikowej premiery od zysk_wydawnictwo. "Obława" Colina Suttona stanowi skrupulatną kronikę śledztwa, które doprowadziło do pojmania i skazania jednego z najniebezpieczniejszych seryjnych morderców w historii Wielkiej Brytanii. Różnie go nazywano: "The Bus Stop Stalker", "The Bus Stop Killer" czy "The Hammer Man". Przydomki te naturalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Obława to bardzo ciekawie napisana, dobrze się czytająca opowieść o śledzeniu, tropieniu i ujęciu seryjnego zabójcy Leviego Bellfielda. Był to jeden z najsłynniejszych, najbardziej okrutnych brytyjskich morderców ostatnich 50 lat. Bellfield został skazany na podwójne dożywocie.
Sporym atutem książki jest gawędziarski, co nie znaczy infantylny czy tabloidowy styl autora. Książka jest dobrze, ciekawie napisana, choć moim zdaniem w kilku miejscach można by treść inaczej potraktować.
W każdym bądż razie to ciekawa, dobra dla zabicia kilku godzin lektura. Przy tym inteligentna, nie obrażająca czytelnika, czego się początkowo obawiałam. Bałam się, że będzie to tandetne, tabloidowe czytadło ukazujące dobrego mężczyznę ścigającego tego złego, prezentujące dokonania człowieka z wybujałym ja. Tak nie jest.
Plusem jest całokształt opowieści, to, jak Sutton potraktował historię. Krok po kroku prowadzi nas przez etapy dochodzenia, pokazuje jak zbierał ślady, gromadził dowody, prezentuje jak etap po etapie toczyło się długie i żmudne śledztwo.
Uznanie budzi ogrom pracy, trud, jaki musiał zadać sobie Sutton wraz z zespołem śledczych. Ich praca była wręcz mrówcza, drobiazgowa. W wielu okresach prowadzenia śledztwa tkwili w miejscu, a nawet cofali się. Wiele tropów okazywało się fałszywymi. Czasami w ich szeregi wkradało się zniechęcenie. Jednak zawsze przyświecał im cel, żeby nie było ani jednej ofiary więcej, żeby ująć sprawcę, żeby dobro i sprawiedliwość wygrały.
Ciekawe jest też, jak ten jeden, jedyny drobiazg przechylił szalę na ich korzyść i zaważył na całej sprawie, na końcowym sądowym wyroku.
Dobra, ciekawie napisana książka, fascynujący obraz zła. Doceniam ogrom trudu śledczych, rozumiem powody napisania tej książki. Literacko nie jest to arcydzieło. Ot dobra książka dokumentalno-reporterska, tak bym ją określiła. Choć jej lektura nie wzniesie was na literackie wyżyny, to zapewni ciekawie spędzone kilka godzin. Mogę ją ze szczerym sumieniem polecić, tym bardziej, iż jest oparta na faktach. To jej największa wartość.

Obława to bardzo ciekawie napisana, dobrze się czytająca opowieść o śledzeniu, tropieniu i ujęciu seryjnego zabójcy Leviego Bellfielda. Był to jeden z najsłynniejszych, najbardziej okrutnych brytyjskich morderców ostatnich 50 lat. Bellfield został skazany na podwójne dożywocie.
Sporym atutem książki jest gawędziarski, co nie znaczy infantylny czy tabloidowy styl autora....

więcej Pokaż mimo to

avatar
736
254

Na półkach:

Przydługi podtytuł książki mówi o jej zawartości w zasadzie wszystko. I wbrew brzydkiej okładki i początkowego oporu podczas lektury pierwszych rozdziałów to bardzo dobry kawał pisaniny. Co ważne, jest to książka o śledztwie, szukaniu sprawcy, dowodów łączących go ze zbrodniami i w końcu samym procesie. O Belffieldzie można się dowiedzieć w zasadzie tylko tyle, że jest frajerem i chorym zwyrodnialcem. Bo jest :) Nie ma tu żadnych prób rozwikłania tego co spowodowało, że stał się kim się stał, moim zdaniem słusznie, bo tacy jak on - seryjni mordercy, w jego przypadku nienawidzący kobiet i wypierający się do końca swoich zbrodni - nie zawsze zasługują na taką uwagę.

Przydługi podtytuł książki mówi o jej zawartości w zasadzie wszystko. I wbrew brzydkiej okładki i początkowego oporu podczas lektury pierwszych rozdziałów to bardzo dobry kawał pisaniny. Co ważne, jest to książka o śledztwie, szukaniu sprawcy, dowodów łączących go ze zbrodniami i w końcu samym procesie. O Belffieldzie można się dowiedzieć w zasadzie tylko tyle, że jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
447

Na półkach:

Colin Sutton, miał zostać prawnikiem, postanowił jednak, że nie to w życiu chce robić - jego pasja i zamiłowanie doprowadziły sprawę seryjnego mordercy do końca i mimo, że sprawa była bardzo ciężka, brak śladów, poszlak i dowodów to jednak jemu się udało!
Książka opowiada nam krok po kroku jak wygląda śledztwo, jak działa policja i jak zostaje złapany jeden z najgroźniejszych seryjnych morderców....

Bardzo dobrze, prosto i ciekawie opisane śledztwo wciągnie każdego fana kryminałów i z pewnością nie zabraknie nam emocji. Opis śledztwa ze szczegółami podejmowanych czynności, badaniem dowodów i szukaniem poszlak jest dokładny i precyzyjny co pozwoli nam wczuć się w role śledczego na tropie zabójcy.
Zdecydowane plusy książki to ciekawy, a zarazem prosty przekaz i historia, która się zdarzyła. Nie jest to jednak biografia czy jakaś laurka dla śledczego, któremu udało się złapać złodzieja, sam komisarz jest bardzo sympatycznym człowiekiem i sami go polubicie.

Nie podoba mi się jednak okładka - nie mogę spokojnie patrzeć na twarz tego zabójcy - wolała bym tu zdjęcie komisarza lub zarys dział śledczych np. podczas zabezpieczania zwłok.
Serdecznie Wam polecam.


~~~
Metryczka
Autor:
Colin Sutton
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Przeczytane: 2020
Ocena: 10/10
Liczba stron: 352
Okładka : miękka z zakładkami
~~
Gorąco polecam !
Książkę znajdziecie tutaj
https://sklep.zysk.com.pl/oblawa-manhunt-w-jaki-sposob-oddalem-w-rece-sprawiedliwosci-seryjnego-zabojce-leviego-bellfielda.html
A ja polecam wam zerknąć na stronę wydawnictwa

Kropeczka Moja

Colin Sutton, miał zostać prawnikiem, postanowił jednak, że nie to w życiu chce robić - jego pasja i zamiłowanie doprowadziły sprawę seryjnego mordercy do końca i mimo, że sprawa była bardzo ciężka, brak śladów, poszlak i dowodów to jednak jemu się udało!
Książka opowiada nam krok po kroku jak wygląda śledztwo, jak działa policja i jak zostaje złapany jeden z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1043
801

Na półkach:

Colin Sutton w książce „Obława” przestawił historię ujęcia seryjnego mordercy Leviego Bellfielda. Nie łatwo ocenić tą książkę, bo zazwyczaj spodziewamy się tutaj niczym z najlepszych książek kryminalnych pogodni za mordercą, grą w kotka i myszkę oraz kto kogo przechytrzy. Do tego dużą ilość zaskakujących zwrotów akcji. Niestety rzeczywistość zazwyczaj nie jest tak atrakcyjna jak historie opisane w książkach.
Autor, będący zarazem szefem grupy dochodzeniowej przedstawił tutaj, jak wyglądało z jego punktu widzenia poszukiwanie mordercy z Londynu, skupiając się głownie na aspektach pracy śledczych. To kolejna już książka, która ukazuje, że tak naprawdę tego typu śledztwa to często mozolna czy wręcz mrówcza praca sztabu ludzi, gdzie cierpliwość i wytrwałość jest kluczem to sukcesu. Sutton momentami był szczery do bólu co do lekceważącego podejścia niektórych śledczych, polityki jaka panuje w policji czy nawet braku funduszy z którymi musiał się mierzyć. Książka zawiera dość szczegółowy opis pracy policyjnej przy tym konkretnym śledztwie, obejmującej pukanie od drzwi do drzwi, liczne przesłuchania, badanie miejsc zbrodni czy żmudne oglądanie godzin nagrań z monitoringu. Gdy udało się już schwytać Bellfielda, wydawać by się mogło, że to koniec pracy policji. Nic bardziej mylnego. To właśnie dopiero wtedy zaczęła się największa mordęga. Wraz z prokuraturą, śledczy musieli przedstawić takie dowody w sądzie by morderca nie był wstanie się wywinąć jakimś błędem proceduralnym, lub był wstanie obalić teorię śledczych.
Wydawać by się mogło, że tego typu książka, będzie nudna, nudna i jeszcze raz nudna. Bo cóż może być ciekawego gdy czytamy w większości o żmudnej i mało ciekawej pracy policji. Otóż Suttonowi udało się mimo wszystko przestawić tą historię w sposób bardzo zjadliwy, gdzie w ogóle mnie to wszystko nie nudziło a wręcz z dużą ciekawością czytałem o poczynaniach śledczych. Jeśli oczekujecie efektowne i trzymające w napięciu śledztwo z efektownym pościgiem za mordercą to raczej sięgnijcie po inna książkę. Tutaj dostaniecie wgląd do prawdziwego śledztwa, bez zbędnego upiększania historii ale jednak angażująca czytelnika na tyle by nie odłożyć książki przed poznaniem końca tej sprawy.

Colin Sutton w książce „Obława” przestawił historię ujęcia seryjnego mordercy Leviego Bellfielda. Nie łatwo ocenić tą książkę, bo zazwyczaj spodziewamy się tutaj niczym z najlepszych książek kryminalnych pogodni za mordercą, grą w kotka i myszkę oraz kto kogo przechytrzy. Do tego dużą ilość zaskakujących zwrotów akcji. Niestety rzeczywistość zazwyczaj nie jest tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1088
722

Na półkach:

Zacznijmy od tego, o czym ta książka jest, co znajdziecie w treści. Levie Bellfield i to jeden z najbardziej znanych i osławionych seryjnych morderców. Zabijał kobiety w bardzo brutalny sposób i co ciekawe, śledczy mieli ogromny problem nawet ze znalezieniem ciał. Na szczęście znalazła się osoba, która tę sprawę rozwiązała, mimo iż wydawała się beznadziejna i niemożliwa do rozwikłania.

Colin Sutton, bo tak nazywa się człowiek, który doprowadził mordercę przed sąd jest osobą, dla której ta sprawa była nie tylko ważna ze względu na kolejne zabijane kobiety, ale także dlatego, że poszlak było niewiele. W zasadzie stała się dla niego wręcz... inspirująca.

No dobrze, ale czy ta książka jest ciekawa? Tak. Jest napisana dość prostym, zrozumiałym językiem, a jednocześnie jest fascynująca. W środku czytelnik znajduje nie tylko informacje o mordercy, ale także smaczki dla każdego miłośnika kryminałów, bo są zamieszczone w niej procedury policyjne i także opisany został moment, kiedy mężczyznę złapano. A był agresywny i nieprzewidywalny. Jednak śledczy chcieli go złapać, zanim znów komuś stanie się krzywda...

Osobiście chętnie zagłębiam się w takie sprawy i dodatkowo, kiedy okazało się, że Sutton jest porządnym facetem, który miał zostać prawnikiem, a jednak łapie morderców, to już w ogóle zapałałam do niego ogromną sympatią. Co innego człowiek, którego zdjęcie widzicie na okładce. Myślę, że to nie na niego powinniśmy patrzeć, a właśnie na śledczego, na ofiary, które były niewinne, a zdjęcia samego mordercy mogłyby się znaleźć wewnątrz książki.

Czy polecam? Tak. To jedna z tych książek, które są oparte na faktach, a więc i bardziej łapią za serce i gardło. Napisana do tego tak ciekawie, że ciężko się od niej oderwać. Dlatego ode mnie 7/10 ostatecznie gwiazdek :)

Wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję za egzemplarz!

Zacznijmy od tego, o czym ta książka jest, co znajdziecie w treści. Levie Bellfield i to jeden z najbardziej znanych i osławionych seryjnych morderców. Zabijał kobiety w bardzo brutalny sposób i co ciekawe, śledczy mieli ogromny problem nawet ze znalezieniem ciał. Na szczęście znalazła się osoba, która tę sprawę rozwiązała, mimo iż wydawała się beznadziejna i niemożliwa do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1451
1451

Na półkach:

Zaczęłam tę książkę czytać wczoraj po południu i skończyłam ją dzisiaj - poszło szybko, bo została napisana bardzo sprawnie i tak, że trudno się od niej oderwać. Dawno nie sięgałam po ten typ "true crime", a musicie wiedzieć, że kiedyś zarówno zaczytywałam się w takiej literaturze, jak i oglądałam wiele dokumentów w tych tematach. Było to w liceum, kiedy myślałam, że sama będę ścigać przestępców i wsadzać ich za kraty. Teraz chciałam się przekonać, czy nadal mnie to ciekawi i okazało się, że tak, choć nie sądzę, że zacznę czytać takie książki w przepastnych ilościach. Raczej od czasu, do czasu.
Jaka jest "OBŁAWA"? Na początku miałam pewne obawy, bo na okładce można przeczytać "w jaki sposób oddałem w ręce sprawiedliwości seryjnego zabójcę Leviego Bellfielda"... No właśnie! Zaraz pomyślałam, że będzie to jakaś autolaurka faceta o przerośniętym EGO - na szczęście moje obawy były niesłuszne, a Colin Sutton okazał się porządnym gościem o wielkim sercu i talencie.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to styl, jakim ta historia została napisana. Czyta się to świetnie, wręcz płynie się od strony do strony. Były detektyw nadkomisarz wciąga lepiej, niż autorzy poczytnych kryminałów, czy thrillerów. Może dlatego, że to prawda, ale trzeba mu oddać, że pisać potrafi i nie jest to pisanie "urzędnicze", ale takie, w którym czytelnik odnajduje prawdziwych ludzi i rozumie ich tragedie.
Lecz największą zaletą tej książki jest jej warstwa poznawcza. Colin Sutton krok po kroku przedstawia nam etapy śledztwa. Nie jest względem siebie bezkrytyczny, odsłania się przed nami i zawsze skupia się na ofiarach i na tym, by ich nie było więcej. Trudności na jakie napotykał z zespołem, niezwykła skrupulatność i ogrom pracy, jaką musieli wykonać - to przytłacza. W takich śledztwach liczy się nawet najdrobniejszy szczegół, bo ten szczegół może okazać się decydujący np. na sali sądowej. Niczego nie można pominąć, a przecież ci detektywi są tylko ludźmi. Oni po wszystkim muszą wrócić do swoich rodzin, do domów i patrzeć na córki, które przecież też mogły być ofiarami zabójcy. To gorzki kawałek chleba, ale ta praca daje satysfakcję - ta praca jest potrzebna, a w życiu dobrze czuć się potrzebnym. Zwycięstwo zespołu, to zwycięstwo sprawiedliwości.
Wcześniej nic nie słyszałam o sprawie Leviego Bellfielda, teraz wiem chyba o niej wszystko. Uważam, że to bardzo dobra książka dla tych, co interesują się, lub planują mieć jakiś związek - zawodowy - z wydziałem śledczym. Mogę spokojnie napisać, że to kopalnia wiedzy i książka wielce użyteczna. Autor oddał nią również cześć pamięci trzem dziewczynom, które powinny żyć i tym życiem się cieszyć. To ważne, by pamiętać o ofiarach - uważam, że powinno się przede wszystkim pamiętać o ofiarach, a mordercę wtrącać za kraty i o nim zapominać - niech gnije.
Muszę wam się przyznać, że okładka mi nie siadła i wolałabym patrzeć na twarze zamordowanych, niż na twarz tego śmiecia... gdy odkładałam książkę na półkę, to zawsze frontem do dołu, by nie widzieć tej mordy. No cóż, nie o okładkę tu jednak chodzi, a o to, że jeśli jesteście zainteresowani taką tematyką, to możecie spokojnie sięgać - będziecie zadowoleni, bo to skarbnica wiedzy napisana przez świetnego detektywa. Ach! Właśnie! To, co mnie ujęło chyba najbardziej, to fakt iż Colin Sutton miał być prawnikiem, lecz szybko zrozumiał, że to zakłamane bagno i wybrał ściganie przestępców - czyli zawód, w którym złego się wsadza za kraty, a nie broni.

bardzo dobra
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Zaczęłam tę książkę czytać wczoraj po południu i skończyłam ją dzisiaj - poszło szybko, bo została napisana bardzo sprawnie i tak, że trudno się od niej oderwać. Dawno nie sięgałam po ten typ "true crime", a musicie wiedzieć, że kiedyś zarówno zaczytywałam się w takiej literaturze, jak i oglądałam wiele dokumentów w tych tematach. Było to w liceum, kiedy myślałam, że sama...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    9
  • E-book
    2
  • True Crime
    2
  • Legimi
    2
  • 2020
    1
  • Reportaż/Na Faktach
    1
  • Legimi 2020
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także