Trzeba przyznać panu Pawłowi, że potrafi wymyślić chwytliwą nazwę. Tytuł to jedno wielkie nieporozumienie. W książce opisuje jakieś napady, cinkciarzy, złodziei samochodów – i to mają być najwięksi zbrodniarze?
Spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Myślałem, że na stronach książki pojawią się seryjni mordercy, bestie w ludzkiej skórze, istne potwory, a tu opis napadu na bank.
Niestety, jedna ze słabszych książek, które ostatnio czytałem. Wszystkie historie zostały opisane po łebkach. Bez większego wgłębiania się w temat. Miałem wrażenie, że czytam gazetę, a nie książkę. Zdecydowanie można było więcej wycisnąć z tych historii. No i oczywiście ten tytuł… ech.
Jest to moje pierwsze i, po lekturze tej książki, ostatnie spotkanie z tym autorem.
Niestety… Nie polecam.

Trzeba przyznać panu Pawłowi, że potrafi wymyślić chwytliwą nazwę. Tytuł to jedno wielkie nieporozumienie. W książce opisuje jakieś napady, cinkciarzy, złodziei samochodów – i to mają być najwięksi zbrodniarze?
Spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Myślałem, że na stronach książki pojawią się seryjni mordercy, bestie w ludzkiej skórze, istne potwory, a tu opis napadu na...

Ogólniki, po łebkach i w całokształcie ciężka średniawka...

Ogólniki, po łebkach i w całokształcie ciężka średniawka...

No cóż, z lektury tej nowelki można sie wiele nauczyć. Na przykład, że złodziej samochodów, cinkciarz czy ten kto napadł na bank...to najwięksi zbrodniarze. Każdy z tematów ledwie liźnięty.Strata czasu, wynudziłam się na maksa. O wiele więcej można sie dowiedzieć Uwaga! z Google czy YT. Szkoda czasu a tym bardziej pieniędzy.

No cóż, z lektury tej nowelki można sie wiele nauczyć. Na przykład, że złodziej samochodów, cinkciarz czy ten kto napadł na bank...to najwięksi zbrodniarze. Każdy z tematów ledwie liźnięty.Strata czasu, wynudziłam się na maksa. O wiele więcej można sie dowiedzieć Uwaga! z Google czy YT. Szkoda czasu a tym bardziej pieniędzy.

Tytuł jest nieco mylący. W książce jest mowa nie tylko o zbrodniarzach, ale też o zwykłych złodziejach czy włamywaczach. Temat nie jest zbyt głęboko poruszony, mamy tutaj do czynienia raczej z kilkoma dość lakonicznie napisanymi historiami. Poczytać można.

Tytuł jest nieco mylący. W książce jest mowa nie tylko o zbrodniarzach, ale też o zwykłych złodziejach czy włamywaczach. Temat nie jest zbyt głęboko poruszony, mamy tutaj do czynienia raczej z kilkoma dość lakonicznie napisanymi historiami. Poczytać można.

Książka jest interesują, ale przytoczone sprawy traktuje bardzo powierzchownie. Znam kanały na YT, które bardziej zagłębiają się w prezentowane sprawy. To pozostawia jednak niedosyt, bo lakoniczny opis przestępstwa zestawiony z zeznanami oskarżonego to trochę mało. Pokusiłabym się o jakieś analizy psychologów i przede wszystkim nieco bardziej rozbudowany opis śledztwa.

Książka jest interesują, ale przytoczone sprawy traktuje bardzo powierzchownie. Znam kanały na YT, które bardziej zagłębiają się w prezentowane sprawy. To pozostawia jednak niedosyt, bo lakoniczny opis przestępstwa zestawiony z zeznanami oskarżonego to trochę mało. Pokusiłabym się o jakieś analizy psychologów i przede wszystkim nieco bardziej rozbudowany opis śledztwa.

Można przeczytać jako ciekawostkę :)

Można przeczytać jako ciekawostkę :)

Autor dokonał "zbrodni" semantycznej na słowie "zbrodniarze" - książka prezentuje tak luźny i chaotyczny zbiór przestępstw, a nawet pobieżnych opisów pewnych "zjawisk" przestępczych, że ciężko nawet określić jej gatunek. O wszystkim i o niczym, niestety. O prawdziwych "zbrodniarzach" zdawkowo, a tego najwięcej, po tytule sądząc, należało się spodziewać. Trochę o ciekawych przypadkach innych przestępstw i zupełnie kuriozalne próby opisu w paru stronach zjawisk przestępczości zorganizowanej po 1989 roku czy polskiego narkobiznesu.
Słaba, słaba, słaba. Poznał się na tym chyba także wydawca, bo nabyłem ją za 5 zł. I pewnie nie narzekałbym, gdyby nie to, że dostawa kosztowała 11 zł, a 16 zł to stanowczo za dużo za to pseudo-opracowanie. Nie polecam!

Autor dokonał "zbrodni" semantycznej na słowie "zbrodniarze" - książka prezentuje tak luźny i chaotyczny zbiór przestępstw, a nawet pobieżnych opisów pewnych "zjawisk" przestępczych, że ciężko nawet określić jej gatunek. O wszystkim i o niczym, niestety. O prawdziwych "zbrodniarzach" zdawkowo, a tego najwięcej, po tytule sądząc, należało się spodziewać. Trochę o ciekawych...