Conan – Miecz barbarzyńcy: Kult Kogi Thuna

Okładka książki Conan – Miecz barbarzyńcy: Kult Kogi Thuna Gerry Duggan, Ron Garney
Okładka książki Conan – Miecz barbarzyńcy: Kult Kogi Thuna
Gerry DugganRon Garney Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Conan – Miecz barbarzyńcy (tom 1) Seria: Conan - komiksy komiksy
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Conan – Miecz barbarzyńcy (tom 1)
Seria:
Conan - komiksy
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2020-05-20
Data 1. wyd. pol.:
2020-05-20
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328198289
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Daredevil. Znowu w czerni - 1 Matteo Buffagni, Ron Garney, Charles Soule, Goran Sudžuka
Ocena 6,5
Daredevil. Zno... Matteo Buffagni, Ro...
Okładka książki Kapitan Ameryka kontra Red Skull J. M. DeMatteis, Kieron Dwyer, Ron Garney, Mark Gruenwald, Jack Kirby, Stan Lee, Paul Neary, Mark Waid
Ocena 6,5
Kapitan Ameryk... J. M. DeMatteis, Ki...
Okładka książki Spider-Man: Ben Railley Omnibus, vol. 2 Mark Bagley, Joe Bennett, Mark Bernardo, Sal Buscema, Steven Butler, Tom DeFalco, J. M. DeMatteis, Todd Dezago, Joe Edkin, James Felder, James Fry, Ron Garney, Steve Geiger, Stephen Ross \\Steve\\ Gerber, Glenn Greenberg, Glenn Herdling, Ben Herrera, Kyle Hotz, Klaus Janson, Dan Jurgens, Paris Karounos, Karl Kesel, Dan Lawlis, Rick Leonardi, Howard Mackie, Brandon Mckinney, Al Milgrom, Cary Nord, George Pérez, Darick Robertson, John Romita Jr., Luke Ross, Evan Skolnick, Steve Skroce, Roger Stern, Mike Wieringo, Al Williams, Mike Zeck
Ocena 0,0
Spider-Man: Be... Mark Bagley, Joe Be...
Okładka książki Astonishing X-Men: Człowiek zwany X Matteo Buffagni, Ron Garney, Phil Noto, Gerardo Sandoval, Paulo Siqueira, Charles Soule
Ocena 6,2
Astonishing X-... Matteo Buffagni, Ro...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Przeklęty Brian Azzarello, Lee Bermejo
Ocena 7,0
Batman: Przeklęty Brian Azzarello, Le...
Okładka książki Hitman. Tom 1 Garth Ennis, John McCrea
Ocena 7,0
Hitman. Tom 1 Garth Ennis, John M...
Okładka książki Conan Barbarzyńca. Życie i śmierć Conana. Księga pierwsza Jason Aaron, Mahmud Asrar, Esad Ribić, Matthew Wilson, Gerardo Zaffino
Ocena 7,2
Conan Barbarzy... Jason Aaron, Mahmud...
Okładka książki Rycerz Janek i instrukcja prawidłowego składania ofiar zapomnianym bóstwom Tomasz Grządziela, Jan Mazur, Robert Sienicki, Igor Wolski
Ocena 6,8
Rycerz Janek i... Tomasz Grządziela,&...
Okładka książki 30 Dni Nocy - Tom 1 Steve Niles, Ben Templesmith
Ocena 6,8
30 Dni Nocy - ... Steve Niles, Ben Te...
Okładka książki Moon Knight Jeff Lemire, Greg Smallwood
Ocena 7,8
Moon Knight Jeff Lemire, Greg S...
Okładka książki Kryzys bohaterów Tom King, Clay Mann
Ocena 6,2
Kryzys bohaterów Tom King, Clay Mann...

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1268
998

Na półkach: ,

Conan wydaje się być postacią raczej nieskomplikowaną. Bo kimże jest ten waleczny barbarzyńca? To mężczyzna, który nikomu się nie kłania, drogę do tego, czego chce, wyrąbuje sobie mieczem, swoje życie prowadzi zaś z honorem, jakiego brakuje niejednemu szlachetnie urodzonemu. Czy o człowieku o takiej charakterystyce można napisać oraz powiedzieć dużo i nie wyczerpać szybko tematu? Jak najbardziej! Świadczy o tym kilkadziesiąt książek z tzw. „czarnej serii” oraz kolejne komiksy. Co więcej teraz, gdy czarnowłosy bohater powrócił pod skrzydła Marvela, opowieści o nim zyskały na częstotliwości. Jednym z nowych tytułów jest pierwszy tom serii „Conan. Miecz barbarzyńcy”.

Załoga statku niewolniczego wyławia z morza półprzytomnego mężczyznę. Rozbitkiem okazuje się być młody barbarzyńca, którego ostatnim pragnieniem jest dać się sprzedać na targu niewolników. Szybka rozprawa z handlarzami żywym towarem ma jednak konsekwencje. Conan, bo tak brzmi imię wojownika, wchodzi w posiadanie tajemniczej mapy, która może doprowadzić go do wielkiego skarbu. Problem w tym, że chce go zdobyć także okrutny mag, żelazną ręką władający okolicznym miastem. Konfrontacja zbliża się wielkimi krokami.

Wszyscy wiemy, czego można się spodziewać po serii traktującej o barbarzyńcy, który nader skwapliwie częstuje swych wrogów żelazem. To akcja, walka i nieustanne zagrożenie czyhające na naszego protagonistę. To wszystko znajdziemy właśnie w pierwszej odsłonie „Miecza barbarzyńcy”. Czy ta (było nie było) przewidywalność może być jednak rozpatrywana jako wada? Absolutnie nie! Gerry Duggan naprawdę dobrze czuje ducha fantasy spod znaku miecza i magii. Nie stara się wprowadzić zbytecznych innowacji, tylko daje czytelnikowi dokładnie to, na co liczył, a jest to intensywna przygoda w starym, dobrym stylu.

Możliwe co prawda, że trochę inaczej bym śpiewał, gdyby „Kult Kogi Thuna” nie okazał się być komiksem angażującym i bardzo miłym do czytania (zwłaszcza dla kogoś lubiącego klasyczną odmianę fantasy),jednak nie da się ukryć, że ten album zwyczajnie angażuje. Jasne, fabuła jest dość prosta i nie zaskakuje zbyt wieloma odgałęzieniami, ale też nie o to w niej chodzi. Na pierwszym planie stoi bowiem pełna przemocy rozrywka, której podstawową zaletą jest właśnie ta prostota (ale nie prostackość!) przekazu, dająca nam lekturę płynną, pozwalającą na zdrowy relaks, bez rozpatrywania skomplikowanych moralnych dylematów męczących bohaterów. Taka rozrywka też jest czasem potrzebna, bo nie samymi ambitnymi powieściami graficznymi żyje komiksiarz.

Przyznaję, że nieco zabrakło mi w omawianym albumie motywów, nazwijmy je, romantycznych. Chodzi, rzecz jasna, o romantyzm w stylu Conana, polegający na emanowaniu pierwotną męską siłą, jakiej nie może oprzeć się żadna niewiasta, w której to relacji nie ma miejsca na wyrafinowanie, a na pierwszym planie stoi zwierzęca żądza. Ten swoisty seksizm (bo tak to jednak trzeba nazwać) to cecha charakterystyczna dla podejścia protagonisty do świata i głupotą jest obrażanie się na taki stan rzeczy – mam jedynie nadzieję, że rak politycznej poprawności nie zacznie toczyć „Conana” i w kolejnych tomach uświadczymy kilka ciekawych relacji damsko-męskich.

Rysunki nie są w „Kulcie Kogi Thuna” szczególnie wyrafinowane. Jednak czy to jakiś problem, skoro doskonale pasują do konwencji heroic fantasy? Jasne, że nie! Grubo ciosane postacie, bardzo wyraźne kontury, czasami też niezbyt dokładne ilustracje – to wszystko jest zaskakująco miłe dla oka i różni się od sterylnych komputerowych kadrów, sprawiając, że na warstwę graficzną tego albumu po prostu dobrze się patrzy. Ron Garney nie jest nowatorski – swoje prace prezentuje zazwyczaj w obrębie różnej wielkości kwadratów i ten tradycjonalizm okazuje się naprawdę dobrym wyborem.

Po powrocie do Marvela „Savage Sword of Conan” notuje naprawdę bardzo udany start. „Kult Kogi Thuna” nie jest co prawda komiksem wiekopomnym, o którym będziemy doskonale pamiętali za kilka lat, nie zmienia to jednak faktu, że na jego kartach dostajemy bardzo dużo przedniej, nieskomplikowanej rozrywki, która potrafi zaangażować. O to właśnie w tej serii, przynajmniej moim zdaniem, chodzi, dlatego też jestem ukontentowany lekturą i liczę, że kolejne tomy będą stały na podobnym poziomie. Brakowało w Polsce dobrej, nowej serii fantasy, ale chyba w końcu ją dostaliśmy. Potwierdzenia tego stanu rzeczy będę wypatrywał w kolejnych albumach.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2020/07/conan-miecz-barbarzyncy-tom-1-kult-kogi.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal (wpis z 24. 06. 2020) - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3401510436538326?__tn__=K-R

Conan wydaje się być postacią raczej nieskomplikowaną. Bo kimże jest ten waleczny barbarzyńca? To mężczyzna, który nikomu się nie kłania, drogę do tego, czego chce, wyrąbuje sobie mieczem, swoje życie prowadzi zaś z honorem, jakiego brakuje niejednemu szlachetnie urodzonemu. Czy o człowieku o takiej charakterystyce można napisać oraz powiedzieć dużo i nie wyczerpać szybko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
65

Na półkach:

Conan – Miecz Barbarzyńcy jest przyjemną lekturą. Wyraźnie skierowaną do osób znających howardowskiego bohatera z jego opowiadań, oglądających stare filmowe adaptacje ze Schwarzenegerem w roli głównej lub tęskniących za klasycznymi komiksami heroic fantasy. Już sama okładka zdradza, do kogo targetowany jest tytuł. Jeżeli więc na widok półnagiego Conana, wymachującego obusiecznym toporem pośród hordy szkieletów poczułeś chęć przyłączenia się do niego, nie czekaj i bierz się za lekturę.
Więcej: https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-conan-miecz-barbarzyncy-kult-kogi-thuna/

Conan – Miecz Barbarzyńcy jest przyjemną lekturą. Wyraźnie skierowaną do osób znających howardowskiego bohatera z jego opowiadań, oglądających stare filmowe adaptacje ze Schwarzenegerem w roli głównej lub tęskniących za klasycznymi komiksami heroic fantasy. Już sama okładka zdradza, do kogo targetowany jest tytuł. Jeżeli więc na widok półnagiego Conana, wymachującego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
185

Na półkach:

Lubię Conan, zarówno w komiksie jak też i w książkach. Jednak historia opowiedziana w tym komiksie jest średnia. Przypomina powieści pisane przez kontynuatorów REHa, którym często brakuje ducha pierwowzoru. Niektóre postacie są sztuczne, sceny z piratami jakoś mi nie pasują do Ery Hyboryjskiej (zarówno okręty jak i ubiór np. kapitana stylizowane na XVII wiek). Rysunkowo jest nieźle, pod tym względem najlepszączęścią zeszytu sa prezentowane okładki z wydań oryginalnych.

Lubię Conan, zarówno w komiksie jak też i w książkach. Jednak historia opowiedziana w tym komiksie jest średnia. Przypomina powieści pisane przez kontynuatorów REHa, którym często brakuje ducha pierwowzoru. Niektóre postacie są sztuczne, sceny z piratami jakoś mi nie pasują do Ery Hyboryjskiej (zarówno okręty jak i ubiór np. kapitana stylizowane na XVII wiek). Rysunkowo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
748
486

Na półkach: ,

Conan powracający do "stajni" Marvela to nic innego jak krwawa przygodówka, którą czyta się błyskawicznie. Całość jest przyzwoicie narysowana, ale akcja mknie do przodu niczym na rączym rumaku. Dopiero co zabrałem się za ten komiks, a tu po chwili dobrnąłem do końca. Czy coś z niego zapamiętam? Pewnie nie, ale to nie oznacza, że przez te kilka minut nie bawiłem się dobrze. Ot przyzwoita przygoda barbarzyńcy bez żaadnych fajerwerków.

Conan powracający do "stajni" Marvela to nic innego jak krwawa przygodówka, którą czyta się błyskawicznie. Całość jest przyzwoicie narysowana, ale akcja mknie do przodu niczym na rączym rumaku. Dopiero co zabrałem się za ten komiks, a tu po chwili dobrnąłem do końca. Czy coś z niego zapamiętam? Pewnie nie, ale to nie oznacza, że przez te kilka minut nie bawiłem się dobrze....

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
405

Na półkach:

W niniejszej opowieści autor zrobił z Conana maszynkę do rąbania kości, a z jego przygody questa w trakcie którego musi on odhaczyć kolejne obowiązkowe elementy rozgrywki. A są to kolejno walka z piratami, pomoc słabszemu, poszukiwanie skarbu, sojusz z ponętną bohaterką, zemsta za krzywdy i finałowa bitwa z bossem. Te “ważne” dla fabuły punkty mijają w mgnieniu oka, bowiem najważniejszym jej składnikiem są soczyste rąbaniny z wężowymi demonami, akolitami i szkieletami, które wypełniają po brzegi cały album. Brakuje tutaj klimatu prawdziwej przygody i jakichkolwiek emocji, a wszystko dzieje zbyt łatwo, bez zbytniego związku przyczynowo-skutkowego.

W niniejszej opowieści autor zrobił z Conana maszynkę do rąbania kości, a z jego przygody questa w trakcie którego musi on odhaczyć kolejne obowiązkowe elementy rozgrywki. A są to kolejno walka z piratami, pomoc słabszemu, poszukiwanie skarbu, sojusz z ponętną bohaterką, zemsta za krzywdy i finałowa bitwa z bossem. Te “ważne” dla fabuły punkty mijają w mgnieniu oka, bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2197
2021

Na półkach:

Wielki powrót rosłego Cymeryjczyka pod skrzydła Marvela okazał się strzałem w dziesiątkę. Conan z miejsca przebił się do głównego nurtu, stając się pozycją zapewniającą firmie sowite dochody. Nikogo nie powinno to dziwić, szczególnie biorąc pod uwagę kilka naprawdę bardzo dobrych komiksów, które się ukazały (np. Życie i śmierć Conana). Pora sprawdzić jak na tym tle wypada nowa seria Conan – Miecz barbarzyńcy, którą na rodzimy rynek dostarcza wydawnictwo Egmont.
Dwudziestoletni barbarzyńca stojący dopiero o progu swojego burzliwego życia, po krwawej i wyniszczającej bitwie morskiej, trafia na pokład statku piratów, parających się handlem żywym towarem. Jego opłakany stan zdrowotny i zakucie go w ciężkie kajdany, wcale nie oznacza, że załoga może czuć się bezpiecznie. Dzięki pomocy skutego z nim współwięźnia (Suty) i ponadprzeciętnym zdolnościom regeneracyjnym swojego ciała, szybko wraca on do odpowiedniej formy. Wtedy piraci przekonują się, że pomysł jego wyłowienia z bezkresu morskich wód, był jednak bardzo głupi. Eksterminacja kolejnych oponentów i ucieczka wraz z towarzyszem ze zniszczonego okrętu staje się tylko początkiem nowej przygody. Odrywa on bowiem ślady tajemniczego kultu i ogromnego skarbu. Początkowe ślady prowadzą na wybrzeże Stygii, gdzie Barbarzyńca będzie miał dosyć liczną okazją pokazania swoich zdolności bitewnych i ogromnego szczęścia. Tym bardziej że owym skarbem interesują się również wyznawcy czarnoksiężnika Kogi Thuna, który nie ma zamiaru tolerować konkurencji.

Nie ma co ukrywać, że scenariusz stworzony przez Gerry'ego Duggana do najbardziej ambitnych i pomysłowych nie należy. W żadnym jednak przypadku pokazanej tutaj historii nie można nazwać złą czy też zaliczyć jej do grona przeciętniaków. Wręcz przeciwnie, mocno widowiskowy i awanturniczy charakter fabuły to solidny ukłon w stronę zagorzałych fanów literackiego oryginału, którzy po lekturze komiksu powinni przez pewien czas chodzić z szerokim uśmiechem na twarzy. Założenie od samego początku było bardzo proste, stworzenie widowiskowego, klimatycznego i mocno rozrywkowego przedstawiciela gatunku heroic fantasy (czyli dokładnie tego, co cechuje twórczość Roberta E. Howarda). Patrząc na album przez właśnie ten pryzmat i dodatkowo biorąc pod uwagę wcześniejsze „przeciętne” dzieła scenarzysty (może poza kilkoma tomami Deadpoola),można śmiało napisać, że „Kult Kogi Thuna” to pozycja naprawdę godna uwagi.

Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się tutaj mocna akcja, która stanowi podstawę całego albumu i może stanowić zachętą dla miłośników szeroko pojętego fantasy. Dodatkowym plusem jest również, fakt pokazania tutaj zamkniętej historii, która nie wymaga doskonałej znajomości całego uniwersum. Nie oznacza to jednak, że scenarzysta nie pokusił się o dodanie kilku smaczków, które wyłapią jedynie najwięksi fani Cymeryjczyka. Znaleźć można tutaj kilka odniesień do bogatej historii wykreowanego świata (chociażby wzmianka o wojnie pomiędzy zmiennokształtnymi i ludźmi, która pustoszyła ziemie na długo przed nastaniem ery hyboryjskiej). Mały dla wielu potencjalnych odbiorców nic nieznaczący dodatek, pokazujący jednak, że Duggan przyłożył się do powierzonego mu zadania.

Cała recenzja na:

https://www.popkulturowykociolek.pl/2020/06/recenzja-conan-miecz-barbarzyncy-tom-1.html

Wielki powrót rosłego Cymeryjczyka pod skrzydła Marvela okazał się strzałem w dziesiątkę. Conan z miejsca przebił się do głównego nurtu, stając się pozycją zapewniającą firmie sowite dochody. Nikogo nie powinno to dziwić, szczególnie biorąc pod uwagę kilka naprawdę bardzo dobrych komiksów, które się ukazały (np. Życie i śmierć Conana). Pora sprawdzić jak na tym tle wypada...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Bardzo cenię sobie uczciwość i szczere, bezpośrednie podejście do każdej sprawy. Dlatego, gdy na czwartej stronie okładki recenzowanego Conana przeczytałem: “Starożytny kult, tajemniczy skarb i wielkie niebezpieczeństwo”, byłem zachwycony szczerością i wyraźną nutą oldschoolu. Z radością donoszę, że pomiędzy pierwszą, a czwartą stroną okładki jest tego wszystkiego jeszcze więcej!

Więcej w recenzji

https://www.filmawka.pl/conan-miecz-barbarzyncy-kult-kogi-thuna-klasyczne-heroic-fantasy-recenzja/

Bardzo cenię sobie uczciwość i szczere, bezpośrednie podejście do każdej sprawy. Dlatego, gdy na czwartej stronie okładki recenzowanego Conana przeczytałem: “Starożytny kult, tajemniczy skarb i wielkie niebezpieczeństwo”, byłem zachwycony szczerością i wyraźną nutą oldschoolu. Z radością donoszę, że pomiędzy pierwszą, a czwartą stroną okładki jest tego wszystkiego jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3996
2029

Na półkach: ,

Jeśli wierzyć historiom - autorowi przygód Conana, Cymeria, a także jej główny bohater – po prostu się przyśniły. Conan to potężny – zaprawiony w bojach barbarzyńca, dodatkowo wywodzący się od mieszkańców Atlantydy. Cymeria to świat w którym magia jest na porządku dziennym, a ci którzy władają mocą ciągle planują jakby tu podbić świat. I wtedy wkracza Conan. Może nie ubrany na biało, ale jego siła to miecz i mało rzeczy potrafi się mu oprzeć. A więc Conan walczy, dusi w zarodku intrygi podłych czarnoksiężników, oraz wplątuje się w liczne romanse. Oczywiście Marvel nie mógł przejść obojętnie obok takiej postaci i stworzył całkiem popularny cykl o barbarzyńcy. Jako jego przygody wykorzystano to co napisał Howard, a także dzieła innych twórców, w których po prostu zmieniano tylko bohatera na naszego Conana. Idąc tym tropem – po zaznajomieniu się z czarnobiałymi historiami o tym bohaterze – trafiłem na 1 tom nowego cyklu, którego tytuł brzmi „Miecz barbarzyńcy. Conan. Kult Kogi Thuna”.

O komiksie możemy przeczytać, że:
Conan trafia na statek piratów. Kiedy ujawnia swoją siłę zaskoczonej załodze, dowiaduje się o nieznanym kulcie, którego ślady prowadzą na wybrzeże Stygii. Barbarzyńca będzie musiał użyć całej swojej siły i sprytu, żeby przedostać się przez zrujnowane miasto i zdobyć skarb strzeżony przez wyznawców Kogi Thuna. Dowodzi nimi czarnoksiężnik, który nie cofnie się przed niczym, by obronić swojego boga.

Jeśli się przyjrzeć dobrze fabule, to można by zgadywać że jest to komiksowa wersja przygód pewnego pirata na Karaibach. Mało „conanowa” opowieść. To mogłoby być dowolne fantasy, niczym się nie wyróżnia i niczym nie zaskakuje czytelnika. Trochę rozczarowująca, ale nadaje się do poznania postaci Conana, bo nie wymaga znajomości wcześniejszych dokonań Cymeryiczyka.

Jeśli wierzyć historiom - autorowi przygód Conana, Cymeria, a także jej główny bohater – po prostu się przyśniły. Conan to potężny – zaprawiony w bojach barbarzyńca, dodatkowo wywodzący się od mieszkańców Atlantydy. Cymeria to świat w którym magia jest na porządku dziennym, a ci którzy władają mocą ciągle planują jakby tu podbić świat. I wtedy wkracza Conan. Może nie ubrany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7938
6793

Na półkach: , , ,

Heroic Marvel Fantasy

„Conana” można lubić, można nienawidzić, może być on Wam też obojętny jak całe tego typu heroic fantasy, jednak nie znać nie wypada. Najlepiej oczywiście zaznajomić się z pierwowzorem, a jeśli nie trawicie podobnych lektur to chociaż z filmową wersją (oczywiście tylko z Arnoldem Schwarzeneggerem, bo nową adaptację lepiej jest przemilczeć). Ale są też komiksy. Klasyka z Conanem, które w Polsce ukazują się w oddzielnej kolekcji, okazała się całkiem udana, ostatnio zaś bohater nie tylko wrócił pod skrzydła Marvela, ale i stał się tam częścią głównego uniwersum. W Polsce kilka opowieści o nim spod marvelowskiego szyldu mogliśmy już czytać, teraz nadszedł czas na serię „Conan – Miecz barbarzyńcy” pisaną przez znanego z „Deadpoola” Gerry’ego Duggana. I jest to seria całkiem niezła, nie wybitna, ale za to oferująca naprawdę znakomitą szatę graficzną.

Całość recenzji na portalu Planeta Marvel: https://planetamarvel.net/conan-miecz-barbarzyncy-kult-kogi-thuna-tom-1-recenzja/

Heroic Marvel Fantasy

„Conana” można lubić, można nienawidzić, może być on Wam też obojętny jak całe tego typu heroic fantasy, jednak nie znać nie wypada. Najlepiej oczywiście zaznajomić się z pierwowzorem, a jeśli nie trawicie podobnych lektur to chociaż z filmową wersją (oczywiście tylko z Arnoldem Schwarzeneggerem, bo nową adaptację lepiej jest przemilczeć). Ale są też...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Komiksy
    7
  • Posiadam
    6
  • Chcę przeczytać
    4
  • 2020
    2
  • 2021
    2
  • Komiksy
    2
  • MOJE-KOMIKSY
    1
  • 2020 komiksy
    1
  • Współpraca
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Conan – Miecz barbarzyńcy: Kult Kogi Thuna


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także