Batman: Przeklęty
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- DC BLACK LABEL
- Tytuł oryginału:
- Batman: Damned
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2019-11-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-20
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328141698
- Tłumacz:
- Tomasz Kłoszewski
- Tagi:
- komiks batman dc
Joker nie żyje. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie wiadomo tylko, czy to Batman przetrącił mu jego kościsty kark, czy zrobił to jakiś zbrodniarz z Gotham City. I dlaczego ta śmierć pozostaje tajemnicą. Rzecz w tym, że Batman nic nie pamięta... a im bardziej zgłębia tę powikłaną sprawę, tym mocniej jego umysł zaczyna wątpić we wszystko, co odkrywa. Czy jest ktoś, kto byłby lepszy w odkrywaniu prawy, niż John Constantine?
Niestety, chociaż John tak uwielbia podążać tropem tajemnic, to jeszcze bardziej lubi mieszać ludziom w głowach. I dlatego, by rozwikłać zagadkę morderstwa Jokera, Batman – korzystając z „pomocy” Constantine’a – będzie zmuszony zagłębić się w plugawych trzewiach Gotham City. Batman – Przeklęty to komiksowa powieść grozy opowiedziana przez parę najwybitniejszych współczesnych twórców komiksów, Briana Azzarello (Batman: Mroczny Rycerz – Rasa Panów, 100 Naboi) i Lee Bermejo (Hellblazer, Joker). Lektura tej pełnej skrajnych emocji historii w pełni potwierdza mroczną reputację serii BLACK LABEL.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach Batman: Damned #1-3, galerię szkiców oraz posłowie Briana Azzarello.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 159
- 57
- 44
- 24
- 9
- 7
- 6
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Intrygująca historia z zakończeniem, które możemy interpretować na wiele sposobów. Ja byłem zadowolony, ale jeśli ktoś oczekuje dużej ekspozycji i podania na tacy wszystkich niuansów, pewnie poczuje rozczarowanie.
Intrygująca historia z zakończeniem, które możemy interpretować na wiele sposobów. Ja byłem zadowolony, ale jeśli ktoś oczekuje dużej ekspozycji i podania na tacy wszystkich niuansów, pewnie poczuje rozczarowanie.
Pokaż mimo toOd dziecka ciągnęło mnie do postaci Batmana. Chyba głównie dlatego, że był taki mroczny, samotny oraz na swój sposób kruchy. Tak, wiem jak głupio to brzmi, ale Wolverine oraz Batman byli zawsze dla mnie kimś więcej niż tylko facetami w śmiesznych kostiumach. Byli silni, a jednocześnie słabi, twardzi a zarazem wrażliwi. Mieli dwa oblicza, które nawzajem się przenikały. "Batman: Przeklęty" w moim odczuciu bardzo dobrze to obrazuje. Bruce Wayne jest z jednej strony zniszczonym, przerażonym chłopcem, którego niby idealny świat jest pełen mroku oraz zdrady. Z drugiej zaś to Mroczny Rycerz, postrach łotrów Gotham oraz bestia. Dodajmy do tego śmierć jego największego przeciwnika, którego w pewnym stopniu sam stworzył, oraz Johna Constantine, a otrzymamy komiks, który tylko Brian Azzarello (scenariusz) i Lee Bermejo (rysunek, kolory i okładka) byli wstanie stworzyć.
Tak, w moim odczuciu ten komiks jest na swój sposób... może nie unikalny, ale bardzo charakterystyczny. Podobne historie już przewinęły mi się przez moje recenzenckie ręce, choć nie powiem, aby zapadły jakoś szczególnie w pamięci. Część z nich była tak nudna, że nawet szkoda mi było czasu na pisanie o nich na moim blogu. W przypadku "Batman: Przeklęty" jest inaczej, bo pewne kadry z tego komiksu trwale wypaliły się w mej pamięci. Złożyło się na to wiele elementów, jak sposób prowadzenia narracji, prosty, ale bardzo mocny scenariusz oraz wyjątkowo mroczny i na swój sposób brutalny rysunek. Prace Bermejo są naprawdę mocne, a ich kolorystyka potrafi obudzić, w co bardziej kreatywnym umyśle, prawdziwy strach. Szczególnie gdy spogląda się na powykręcane twarze wybranych postaci, pożeranych przez ich własne lęki oraz emocje.
Jeśli idzie o scenariusz, to skoro od samego początku czytelnik wie, że występuje w tej historii John Constantine, oznaczać to może tylko jedno. Magię, demony, duchy i potwory. Nikogo zatem nie powinien dziwić występ, choćby epizodyczny, Zatany, Swamp Thning albo Deadman'a. Oczywiście to nie pełen kalejdoskop postaci tutaj się przewijających, zaś główna antagonistka jest dla fanów uniwersum raczej łatwa do wytypowania. Choć mogę się mylić. To co jednak najbardziej przypadło mi do gustu, to sensowne wplecenie każdej z tych postaci w fabułę, tej tak naprawdę niezbyt długiej historii. Mimo dużego formatu komiksu, całość nie zawiera porażającej ilości tekstu, ale z drugiej strony oszczędność w słowach buduje tutaj niesamowity klimat. Duża zasługa spływa tutaj za sposób prowadzenia narracji i to jak Azzarello nią żongluje.
"Batman: Przeklęty" jest dla mnie bardzo dobrym komiksem, do tego rewelacyjnie narysowanym i pokolorowanym. Nie zszokował mnie, nie zaskoczył niczym szczególnym, ale i tak spędziłem nad nim całe popołudnie czytając powoli i rozkoszując się każdym kadrem, każdym rysunkiem oraz szczegółem na nim zawartym. A tych jest tutaj sporo. Polecam zatem ten album nie tylko fanom postaci Batmana, ale też miłośnikom mroczniejszych wizualnie przygód Mrocznego Rycerza. Z pewnością nie poczują się zawiedzeni.
Od dziecka ciągnęło mnie do postaci Batmana. Chyba głównie dlatego, że był taki mroczny, samotny oraz na swój sposób kruchy. Tak, wiem jak głupio to brzmi, ale Wolverine oraz Batman byli zawsze dla mnie kimś więcej niż tylko facetami w śmiesznych kostiumach. Byli silni, a jednocześnie słabi, twardzi a zarazem wrażliwi. Mieli dwa oblicza, które nawzajem się przenikały....
więcej Pokaż mimo toTak jak wszyscy, zostałem oczarowany grafikami.
Nie powiem, że fabuła była sztampowa - wydaje mi się, że w ogóle jej tam nie było.
Tak jak wszyscy, zostałem oczarowany grafikami.
Pokaż mimo toNie powiem, że fabuła była sztampowa - wydaje mi się, że w ogóle jej tam nie było.
Uwielbiam takie mroczne historie z odrobiną okultyzmu. Historia jest pogmatwana, ale cały czas dąży ku rozwiązaniu. Możemy się domyślać już wcześniej o co chodzi, ale dzięki symbolice cały komiks trzyma w napięciu. Dużo symboliki, kilka odniesień do Zabójczego żartu, który widocznie był inspiracją. Czytając tę opowieść miałem z tyłu głowy film Harry Angel. Podobny, ciężki, a i może cięższy klimat niż film. Dodatkowy punkt za niewyobrażalnie piękne ilustracje. Nawet nie trzeba czytać. Można się rozkoszować obrazami. Polecam.
Uwielbiam takie mroczne historie z odrobiną okultyzmu. Historia jest pogmatwana, ale cały czas dąży ku rozwiązaniu. Możemy się domyślać już wcześniej o co chodzi, ale dzięki symbolice cały komiks trzyma w napięciu. Dużo symboliki, kilka odniesień do Zabójczego żartu, który widocznie był inspiracją. Czytając tę opowieść miałem z tyłu głowy film Harry Angel. Podobny, ciężki,...
więcej Pokaż mimo toTaki mroczny klimat z bardzo ciekawymi kolorami… takie inne kreski… bardzo „ożywione”. Historia ciekawa, gościnnie Constantine, Potwór z bagien… niezła historia. Nie koniecznie moja bajka ale nie mogę ująć twórcom czegoś naprawdę ciekawego. Niekoniecznie bym zapłacił cenę okładkowa ale za 2/3 ceny już tak.
Taki mroczny klimat z bardzo ciekawymi kolorami… takie inne kreski… bardzo „ożywione”. Historia ciekawa, gościnnie Constantine, Potwór z bagien… niezła historia. Nie koniecznie moja bajka ale nie mogę ująć twórcom czegoś naprawdę ciekawego. Niekoniecznie bym zapłacił cenę okładkowa ale za 2/3 ceny już tak.
Pokaż mimo tohttps://salomonik.eu/blog/przeczytane/2762-batman-przeklety
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2762-batman-przeklety
Pokaż mimo toOgromnym plusem tego komiksu wg mnie jest kreska i styl w jakim prezentują się plansze. Podoba mi się ten mroczny klimat, momentami nawet czuję tu coś z "Azylu Arkham", a ten komiks wręcz ubóstwiam, więc bardzo mnie to ucieszyło.
Co jest dla mnie paradoksalnie fajne to fakt, iż cały komiks jest bardzo mocno psychologiczny, trudny do zrozumienia i naprawdę mroczny, ale plansze są zrobione tak piękne, że w niektóre z nich wpatrywałam się przez dobrych parę chwil, żeby móc nacieszyć oko każdym szczegółem. Nie jestem pewna czy do końca zrozumiałam co działo się w środku, na czym polegała fabuła, ale to nie ma dla mnie znaczenia. Jestem naprawdę zachwycona tą pozycją.
Ogromnym plusem tego komiksu wg mnie jest kreska i styl w jakim prezentują się plansze. Podoba mi się ten mroczny klimat, momentami nawet czuję tu coś z "Azylu Arkham", a ten komiks wręcz ubóstwiam, więc bardzo mnie to ucieszyło.
więcej Pokaż mimo toCo jest dla mnie paradoksalnie fajne to fakt, iż cały komiks jest bardzo mocno psychologiczny, trudny do zrozumienia i naprawdę mroczny, ale...
Nieco chaotyczny komiks, trochę tak jakby brakowało w nim spójności. Pełno krótkich wspomnień i opowieści, które momentami nie są spójne. Niemniej sama szata graficzna i kolory to majstersztyk. Od czasu do czasu pewnie będę wracał dla samych rysunków.
Nieco chaotyczny komiks, trochę tak jakby brakowało w nim spójności. Pełno krótkich wspomnień i opowieści, które momentami nie są spójne. Niemniej sama szata graficzna i kolory to majstersztyk. Od czasu do czasu pewnie będę wracał dla samych rysunków.
Pokaż mimo toPrzepiękne arty, świetnie poprowadzona historia.
Przepiękne arty, świetnie poprowadzona historia.
Pokaż mimo toMinicykl gackowy, część druga. „Przeklęty” to komiks, który z oceną sprawia mi jeszcze więcej problemów, niż „Zabójczy żart”. Z jednej strony: mam ogromny problem z fabułą. Jest niby to, co lubię - mrok, niejednoznaczność, jest nawet fakne nawiązanie do „Żartu” na samym początku. Generalnie wszystko jest skąpane w sosie, który przyrządzony został wg receptury przypominającej mi „Harry Angel”. Ale... wszystko jest chaotyczne, nieprzekonujące, jakieś takie za bardzo rozmazane. John Constantine z tymi swoimi wiecznymi monologami szybko staje się naprawdę irytujący...
Z drugiej jednak strony są tu oszałamiające wprost wizualia. TO TRZEBA ZOBACZYĆ. Scena wyłaniania się Potwora z bagien np rozbiła mnie na drobne kawałeczki. Trochę więc jest ten komiks dla mnie albumem z obrazkami bardziej, niż porywającą historią. Nie wiem, czy polecam, ale mi to odpowiada.
Minicykl gackowy, część druga. „Przeklęty” to komiks, który z oceną sprawia mi jeszcze więcej problemów, niż „Zabójczy żart”. Z jednej strony: mam ogromny problem z fabułą. Jest niby to, co lubię - mrok, niejednoznaczność, jest nawet fakne nawiązanie do „Żartu” na samym początku. Generalnie wszystko jest skąpane w sosie, który przyrządzony został wg...
więcej Pokaż mimo to