Batman: Ostatni rycerz na ziemi

Okładka książki Batman: Ostatni rycerz na ziemi Greg Capullo, Scott Snyder
Okładka książki Batman: Ostatni rycerz na ziemi
Greg CapulloScott Snyder Wydawnictwo: Egmont Polska Seria: DC BLACK LABEL komiksy
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
DC BLACK LABEL
Tytuł oryginału:
Batman: Last Knight On Earth
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2020-09-16
Data 1. wyd. pol.:
2020-09-16
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328196131
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz
Tagi:
batman dc komiksy
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Batman/Spawn Greg Capullo, Todd McFarlane
Ocena 5,3
Batman/Spawn Greg Capullo, Todd ...
Okładka książki Batman / Spawn (one shot) Greg Capullo, Todd McFarlane
Ocena 6,0
Batman / Spawn... Greg Capullo, Todd ...
Okładka książki Spawn: Compendium, vol 4 Bing Cansino, Greg Capullo, Jon Gof, Brian Haberlin, David Hine, Brian Holguin, Robert Kirkman, Szymon Kudrański, Erik Larsen, Rob Liefeld, Mike Mayhew, Todd McFarlane, Rodel Noora, Whilce Portacio, Khary Randolph, Philip Tan, Geirrod Van Dyke
Ocena 7,0
Spawn: Compend... Bing Cansino, Greg ...
Okładka książki Spawn Compendium, Vol. 3 Greg Capullo, Brian Holguin, Nat Jones, Todd McFarlane, Angel Medina, Philip Tan
Ocena 7,0
Spawn Compendi... Greg Capullo, Brian...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Przeklęty Brian Azzarello, Lee Bermejo
Ocena 7,0
Batman: Przeklęty Brian Azzarello, Le...
Okładka książki Batman: Klątwa Białego Rycerza Matt Hollingsworth, Klaus Janson, Sean Murphy
Ocena 7,7
Batman: Klątwa... Matt Hollingsworth,...
Okładka książki Kingdom Come. Przyjdź Królestwo Alex Ross, Mark Waid
Ocena 7,3
Kingdom Come. ... Alex Ross, Mark Wai...
Okładka książki Batman, Który się Śmieje Eduardo Risso, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 7,1
Batman, Który ... Eduardo Risso, Scot...
Okładka książki Batman - Metal: Mroczny wszechświat Greg Capullo, Bryan Hitch, Jeff Lemire, Grant Morrison, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 6,7
Batman - Metal... Greg Capullo, Bryan...
Okładka książki Animal Man. Omnibus Brian Bolland, Tom Grummett, Doug Hazlewood, Grant Morrison, Chas Truog
Ocena 8,1
Animal Man. Om... Brian Bolland, Tom ...

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
177
40

Na półkach: ,

Snyder i Capullo na froncie i morda się uśmiecha. Pierwszy rozdział absolutnie intrygujący, wciągający, mroczny. Zaczyna się świetnie. No i tyle. „Zaczyna się świetnie” - to jedyny pozytyw jaki mogę napisać o tej pozycji. Im dalej w las tym gorzej, by już gdzieś w połowie męczyć się niemiłosiernie, wyczekując końca. Totalnie słaba pozycja pełna absurdalnej fabuły, niepotrzebnych i niezrozumiałych zwrotów akcji, słabo napisanych postaci (przede wszystkim głównego antagonisty) i totalnego bełkotu z którego nic nie wynika. NIE POLECAM.

Snyder i Capullo na froncie i morda się uśmiecha. Pierwszy rozdział absolutnie intrygujący, wciągający, mroczny. Zaczyna się świetnie. No i tyle. „Zaczyna się świetnie” - to jedyny pozytyw jaki mogę napisać o tej pozycji. Im dalej w las tym gorzej, by już gdzieś w połowie męczyć się niemiłosiernie, wyczekując końca. Totalnie słaba pozycja pełna absurdalnej fabuły,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
614
193

Na półkach: , , ,

Tu jest wiele rzeczy, które lubię: kreska, tajemnica, retelling niektórych znanych motywów no i Gacek, Gacek który zawsze trafia w mój czuły punkt. Już sama okładka jest po prostu piękna. Jest tu wiele takich rzeczy, ale po zebraniu w całość okazały się być dla mnie niestrawne.
Jest tu po prostu za wiele takiego mocno absurdalnego bełkotu. Monologi Jokera, eksplorujące motyw jego emocjonalnego związku z Batmanem, są na dłuższą metę po prostu niestrawne. Fabularny fundament tej graficznej powieści, czyli rebelia ludzi zwiedzionych przez Luthora, nie ma w sobie ani krzty prawdopodobieństwa, elementy absurdalne podawane są w tej ponurej opowieści ot tak, bez jakiejkolwiek choćby próby racjonalizowania, a a Omega jest potężny dlatego, że jest potężny (no i ma fatalny strój). W dodatku, ostatnie słowa Omegi na szczycie Wayne Tower, słowa które mogłyby dodać interesującego posmaku na koniec komiksu, kompletnie zniszczone zostały przez kilka ostatnich kadrów.
Batman lepiej spisuje się w tych historiach, które z „Justice League level” mają mało wspólnego.

Tu jest wiele rzeczy, które lubię: kreska, tajemnica, retelling niektórych znanych motywów no i Gacek, Gacek który zawsze trafia w mój czuły punkt. Już sama okładka jest po prostu piękna. Jest tu wiele takich rzeczy, ale po zebraniu w całość okazały się być dla mnie niestrawne.
Jest tu po prostu za wiele takiego mocno absurdalnego bełkotu. Monologi Jokera, eksplorujące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
106

Na półkach:

Batman: Ostatni rycerz na ziemi, to bardzo rozczarowujący tytuł. Z początku historia wydaję się intrygująca, można powiedzieć, że mamy element kryminału. Niestety, im dalej, tym więcej niepotrzebnych i niezrozumiałych potyczek z przeciwnikami. Po ,,Ostatnim rycerzu na ziemi,, spodziewałem się ciekawej sentymentalnej przygody Batmana z Jokerem. Tutaj komiks również mnie zawiódł, jokera mamy całkiem sporo (a raczej jego głowy),lecz nie czułem głębszej relacji między nimi. Chociaż przyznam, że ten duet czytało mi się bardzo fajnie, z ciekawszą historią z pewnością wyszłoby o wiele lepiej. No właśnie historia... wiecie co Snyder kocha robić? Wymyślać ciekawe pomysły a później psuć je skalą głównego bohatera. Wszystko musi być zniszczone i brzydkie. Komiks traci na relacji Joker- Batman właśnie przez niepotrzebne wprowadzenie przeciwnika. Batman Snydera jest być tak potężny, że musi walczyć z samym sobą, co jest według mnie jest brakiem pomysłu na przeciwnika. Snyder według mnie wszedł w szarą uliczkę, ponieważ stworzył tak silnego Batman, iż nie może dobrać mu godnego przeciwnika. Komiks jest także źle poprowadzony, za szybko Snyder wprowadza pewne rzeczy w ogóle ich nie tłumacząc, przez co czytelnik może czuć dezorientację. Rysunki Capullo są piękne jak zawsze. Komiks miał naprawdę spory potencjał, który został zmarnowany.

Batman: Ostatni rycerz na ziemi, to bardzo rozczarowujący tytuł. Z początku historia wydaję się intrygująca, można powiedzieć, że mamy element kryminału. Niestety, im dalej, tym więcej niepotrzebnych i niezrozumiałych potyczek z przeciwnikami. Po ,,Ostatnim rycerzu na ziemi,, spodziewałem się ciekawej sentymentalnej przygody Batmana z Jokerem. Tutaj komiks również mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
185

Na półkach:

Historia trochę chaotyczna i dla kogoś kto nie zna dobrze uniwersum może być ciężko się połapać o co chodzi (i to w sumie jedyny minus). Sam pomysł na fabułę bardzo ciekawy, wizualnie klasa światowa.

Historia trochę chaotyczna i dla kogoś kto nie zna dobrze uniwersum może być ciężko się połapać o co chodzi (i to w sumie jedyny minus). Sam pomysł na fabułę bardzo ciekawy, wizualnie klasa światowa.

Pokaż mimo to

avatar
176
108

Na półkach:

Odnoszę wrażenie, że Snyder powoli się wypala jeśli chodzi o historie z Gackiem w roli głównej. Fajnt pomysł ale jego wykonanie jest conajmniej przeciętne. Wynudziłem się.

Odnoszę wrażenie, że Snyder powoli się wypala jeśli chodzi o historie z Gackiem w roli głównej. Fajnt pomysł ale jego wykonanie jest conajmniej przeciętne. Wynudziłem się.

Pokaż mimo to

avatar
507
129

Na półkach: , ,

Genialne rysunki Capullo, dynamika, kolory - jest moc. Scenariusz, trochę chaotyczny, dla mniej doświadczonych (też dla mnie),dość trudno się połapać. Ale gdzieś w połowie sytuacja zaczyna się już bardzo klarować. Mocną stroną są żarty Jokera i sam pomysł na tę postać - w końcówce przecierałem oczy ze zdumienia. Podobnie sposób przedstawienia Stracha na Wróble, trochę przerażający.
Zakończenie pięknie puentuje całą historię, którą zbudował Snyder. Jest zwieńczeniem całej tej historii w punkt.
Taki żarcik z komiksu na deser:
"Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, wiec lekarz udaje się na jej grób.
I słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?"

Genialne rysunki Capullo, dynamika, kolory - jest moc. Scenariusz, trochę chaotyczny, dla mniej doświadczonych (też dla mnie),dość trudno się połapać. Ale gdzieś w połowie sytuacja zaczyna się już bardzo klarować. Mocną stroną są żarty Jokera i sam pomysł na tę postać - w końcówce przecierałem oczy ze zdumienia. Podobnie sposób przedstawienia Stracha na Wróble, trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
25

Na półkach:

Ogólnie historia podobała mi się 😁. Batman w świece postapo 😎, trochę pustkowi niczym z Mad Maxa, jak i technologicznie rozwinięta metropolia. Jedyne co mi zgrzyta to środek opowieści, gdzie początek, samo wprowadzanie do historii, poznanie tego co stało się w tym świecie jest ciekawe, tak później jakoś szybko przechodzimy do finału. 😒
Joker jako głowa w słoiku to po prostu złoto🔥

Ogólnie historia podobała mi się 😁. Batman w świece postapo 😎, trochę pustkowi niczym z Mad Maxa, jak i technologicznie rozwinięta metropolia. Jedyne co mi zgrzyta to środek opowieści, gdzie początek, samo wprowadzanie do historii, poznanie tego co stało się w tym świecie jest ciekawe, tak później jakoś szybko przechodzimy do finału. 😒
Joker jako głowa w słoiku to po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
421

Na półkach: , , ,

W Batmanie: Ostatnim Rycerzu na ziemi, Bruce Wayne budzi się w Azylu Arkham. Po chwilowym zdezorientowaniu dowiaduje się od Alfreda, że Batman nigdy nie istniał, a on odpowiada za śmierć swoich rodziców. Wszystko wskazuje na to, że Alfred mówi prawdę, ale mężczyzna postanawia na własną rękę odkryć prawdę, jakakolwiek by ona nie była.

Snyder znany jest ze swoich oryginalnych i nieszablonowych pomysłów, a ta pozycja nie jest wyjątkiem. W tej historii poznajemy futurystyczny obraz ziemi, gdzie w Gotham żelazną ręką rządzi Omega, który nie waha się przed używaniem najcięższych możliwych środków.

O ile niektóre fabularne rozwiązania bardzo mi się podobały, tak przy niektórych mam wrażenie, że Snyder trochę za daleko odleciał. Sam pomysł na postapokaliptyczny świat wypada zdecydowanie ciekawie, tak samo jak postacie, o których ciężko stwierdzić od razu czy są sprzymierzeńcami, czy wręcz przeciwnie. Batman podróżujący przez świat głową Jokera w słoju to historia, którą warto poznać, choćby ze względu na samą jej abstrakcję. Co więcej - to historia jednotomowa, więc nie musicie inwestować w nic więcej lub mieć jakichkolwiek doświadczeń z komiksami.

Ogromny plus za warstwę graficzną stworzoną przez Capullo - okładka i niektóre kadry to moim zdaniem majstersztyk i nawet jeśli fabularnie niektóre rzeczy mi zgrzytały to ze względu na świetną warstwę graficzną jestem w stanie to wybaczyć.

Może i nie jest to najlepszy komiks jaki ostatnio czytałem, ale dobrze się przy nim bawiłem. Świetne rysunki i ciekawy humor wynagradzają niektóre problemy fabularne. To komiks z którym warto się zapoznać.

W Batmanie: Ostatnim Rycerzu na ziemi, Bruce Wayne budzi się w Azylu Arkham. Po chwilowym zdezorientowaniu dowiaduje się od Alfreda, że Batman nigdy nie istniał, a on odpowiada za śmierć swoich rodziców. Wszystko wskazuje na to, że Alfred mówi prawdę, ale mężczyzna postanawia na własną rękę odkryć prawdę, jakakolwiek by ona nie była.

Snyder znany jest ze swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach:

Kadencję Scotta Snydera jako scenarzysty „Batmana” można oceniać różnie. Można doceniać niesamowite pomysły Amerykanina, podziwiać sposób, w jaki wydaje się wywracać świat Nietoperza do góry nogami, jak wprowadza nowe elementy do mitologii. Można też narzekać na to, że nie potrafi rozciągnąć świetnej idei na cały story-arc, psioczyć, że im bliżej końca, tym opowieść rozmywa się coraz bardziej i staje się zbyt absurdalna i wydumana. Jednego jednak Snyderowi nie można odmówić – nie jest twórcą nijakim. Jego dzieła wzbudzają emocje wśród fanów superbohaterszczyzny. Za to zapewne zostanie zapamiętany, a „Ostatni rycerz na Ziemi” będzie istotną częścią jego spuścizny, bo zapewne także i on podzieli czytelników.

Kiedy Bruce Wayne budzi się w Azylu Arkham, wydaje się, że to tylko chwilowy problem w jego niekończącej się walce ze zbrodnią. Coś jest jednak nie tak, nie tylko z nim samym, ale i z otaczającym go światem. Nieznany, postapokaliptyczny krajobraz przytłacza obcością – jest tak inny od tego, co Wayne zna, jak tylko to możliwe. Co się dzieje z rzeczywistością? Czy Batman... w ogóle jest Batmanem?

Tak, wstęp brzmiał odrobinę patetycznie, ale ten komiks również taki jest. W tym symbolicznym zakończeniu Snyder spina swoistą klamrą ogół swoich pomysłów. A jaką prezentuje formę? Chyba taką, jakiej można się było spodziewać. Ja określiłbym ją jako mało imponującą. W tym komiksie na pewno widać duże ambicje. W oczy ponownie rzuca się wyborne otwarcie. To zdecydowanie najmocniejsza strona prowadzonych przez Amerykanina historii. Tak bywało wcześniej („Rok zerowy”, „Endgame”),tak jest też teraz. Zawiązanie akcji to dla czytelnika wielka, ekscytująca niewiadoma – akcja Batmana na mieście, pobudka w Arkham, uchylona kurtyna rzeczywistości – to wszystko robi duże wrażenie i zaostrza smak na poznanie rozwinięcia tej historii. Problem jest jednak taki, że dość szybko forma zaczyna tu przerastać treść.

W „Ostatnim rycerzu na Ziemi” zawodzi przede wszystkim sposób narracji. Ta jest dziwnie rwana oraz rozdmuchana i mimo intrygujących założeń, dość szybko popada w rejony zaskakująco letnie. Dzieje się tak chociażby za sprawą słabo odczuwalnej wagi prezentowanych tu wydarzeń. Jasne, niby po raz kolejny mamy do czynienia z zagładą świata jaki znamy, jednak Snyder nie potrafi przekonująco zaprezentować występujących tu postaci (zarówno antagonistów, jak i protagonistów),co z kolei sprawiło, że na dobrą sprawę nie obchodzi nas, czy zagrożenie zostanie zażegnane. Złoczyńcy, na czele z tajemniczym Omegą, stanowią zupgradowane wersje dobrze znanych postaci (najczęściej zresztą po prostu nimi są),a to nie ekscytuje, zwłaszcza, że ten patent był już przez Snydera wykorzystywany i zwyczajnie jest zbyt ograny, by dawał czytelnikowi satysfakcję.

Po jakimś czasie świat przedstawiony przestaje intrygować i zaczyna jawić się jako przesadzony i wydumany. To stanowi słaby punkt scenariuszy Snydera już od jakiegoś czasu, a najbardziej widoczne było chyba w „Metalu”. Sytuacji nie sprzyja fakt, że autor chciał tu chyba upchnąć zbyt dużo wątków i odpowiednio zamknąć swoją przygodę z Gackiem. Niestety bez powodzenia, a czytelnikowi narzuca się konkluzja, że twórcy najlepiej szło, gdy pozostawiał Nietoperza w Gotham, a jego pomysły były po prostu bardziej przyziemne. Nie grzebał wtedy w samej materii uniwersum. W momencie gdy zaczął to robić, pojawiło się ryzyko, że przedobrzy. I właśnie to się ostatecznie stało, czego „Ostatni rycerz na Ziemi” jest niestety dobitnym potwierdzeniem.

Ilustracje Grega Capullo są dokładnie takie, jakich można się było spodziewać – szczegółowe, ostre, sugestywne. Artysta dobrze odnajduje się w postapokaliptycznym świecie, udanie kreując atmosferę zagłady oraz osamotnienia i kreśląc wspaniałe, choć pesymistyczne pejzaże. Zaś w scenach akcji jest zwyczajowo, czyli z dużą dozą detali, ale wciąż przejrzyście i klarownie. Innymi słowy – klasa sama w sobie. Ale jak mówiłem, to akurat żadne zaskoczenie, pod względem graficznym mieliśmy prawo oczekiwać dobrej roboty i chyba nikt nie będzie zawiedziony ostatecznymi efektami.

Być może „Ostatni rycerz na Ziemi” będzie komiksem satysfakcjonującym dla die-hard fanów Scotta Snydera. Bo co jak co, ale nie jest to album bardzo słaby. Widać w nim pisarską sprawność jednej z głównych gwiazd DC Comics. Uważam jednak, że nie stoi on na wystarczająco wysokim poziomie, by uznać go za satysfakcjonujące zakończenie przygody Snydera i Capullo z Batmanem. Szkoda. Mimo wszystko liczyłem, że dostaniemy coś zbliżonego poziomem do najlepszych prac tej dwójki i co za tym idzie, komiks godny zapamiętania. Cóż, wychodzi na to, że na kolejnego klasyka z udziałem Zamaskowanego Krzyżowca jednak jeszcze trochę poczekamy.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2021/01/batman-ostatni-rycerz-na-ziemi-recenzja.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal. Wpis z 05. 11. 2020 - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3794253993930633

Kadencję Scotta Snydera jako scenarzysty „Batmana” można oceniać różnie. Można doceniać niesamowite pomysły Amerykanina, podziwiać sposób, w jaki wydaje się wywracać świat Nietoperza do góry nogami, jak wprowadza nowe elementy do mitologii. Można też narzekać na to, że nie potrafi rozciągnąć świetnej idei na cały story-arc, psioczyć, że im bliżej końca, tym opowieść rozmywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
912
572

Na półkach: , , ,

Zawsze z wypiekami na twarzy sięgam po kolejne przygody Batmana, a seria DC Black Lebel daje mi mnóstwo radości.
Podobnie jest z 'Ostatnim rycerzem na ziemi'. Bruce Wayne budzi się w przyszłości, 20 lat od teraz. Budzi się w Azylu Arkham, jest nadal młody, nie jest Batmanem. Jego analityczny umysł pomaga mu wyjaśniać powoli co tak na prawdę się stało. Odkrywając upadek cywilizacji, spotykając Wonder Woman i kilku pozostałych przy życiu bohaterów musi stawić czoło zupełnie nowemu przeciwnikowi, niepokonanemu Omedze, który kontroluje umysły ludzi.

Doskonałe rysunki, trzymająca w napięciu historia i zaskoczenie w postaci głowy Jokera w słoju, która jest narratorem, towarzyszem Batmana, a w pewnym momencie Robinem. Dobrze znani bohaterowie w nowej odsłonie i nowy złoczyńca. Piękna przygoda, która kończy się ładną klamrą dającą nadzieję na lepsza przyszłość.

Zawsze z wypiekami na twarzy sięgam po kolejne przygody Batmana, a seria DC Black Lebel daje mi mnóstwo radości.
Podobnie jest z 'Ostatnim rycerzem na ziemi'. Bruce Wayne budzi się w przyszłości, 20 lat od teraz. Budzi się w Azylu Arkham, jest nadal młody, nie jest Batmanem. Jego analityczny umysł pomaga mu wyjaśniać powoli co tak na prawdę się stało. Odkrywając upadek...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    34
  • Posiadam
    34
  • Komiksy
    17
  • Komiksy
    4
  • Komiks
    3
  • Ulubione
    3
  • 2021
    3
  • Biblioteka
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Greg Capullo Batman: Ostatni rycerz na ziemi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także