Ludzie i krowy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2020-04-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-04-01
- Liczba stron:
- 354
- Czas czytania
- 5 godz. 54 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381477871
- Tagi:
- powieść obyczajowa
W krowach siła!
Wszystkich interesują krowy Dziadka Rycha.
Kiedy jego wnuk Ignaś słyszy, że prędzej krowa nauczy się czytać niż on, postanawia to sprawdzić. Kolejne tygodnie spędza na nauczaniu swoich łaciatych przyjaciółek. Efekty mogą być zaskakujące.
Tymczasem potężny koncern chce wykupić gospodarstwo Dziadka i zbudować na jego miejscu fermę mleczną. I nie przebiera w środkach, by osiągnąć swój cel.
Kto będzie miał największy wpływ na rozwój wypadków? Bystry uczeń, były komandos, uniwersyteccy badacze czy… same krowy?
Powieść, z której kart bije zapach siana, słychać śpiew ptaków, muczenie krów i szczekanie pasterskiego psa.
Pani Lonia, osoba niezwykle cierpliwa, nie wytrzymała i ryknęła na całą klasę:
– Krowa by przeczytała! Jesteś skończonym osłem!
Wracającego do domu chłopca nurtowała plątanina problemów. Zupełnie nie dotknął go osioł, do którego został przyrównany. To co, że ma duże uszy, przynajmniej dobrze słyszy, można mu tylko zazdrościć – pomyślał. Skupił się jednak na krowach i dodał: Sprawdzę, czy Bacha przeczyta, czy ona nauczy się liter. (…) Zobaczymy, czy pani Lonia, zawsze taka mądra, ma rację.
Postanowił działać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 14
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Dziś widziałem krowy na łące.Owszem,nie było tu Upartej czy Czarnej.
Książka dla ludzi lubiących wieś.
Ciszę,zapach siana.
Książka ,bez przesłania.O tak,po czytania.I po siedzenia na fotelu.
Nie trzeba ,po niej.Jechać na wies
Dziś widziałem krowy na łące.Owszem,nie było tu Upartej czy Czarnej.
Pokaż mimo toKsiążka dla ludzi lubiących wieś.
Ciszę,zapach siana.
Książka ,bez przesłania.O tak,po czytania.I po siedzenia na fotelu.
Nie trzeba ,po niej.Jechać na wies
Miło mi się czytało tę książkę, pośmiałam się też trochę;). Chociaż początkowo mnogość wątków i bohaterów była dla mnie problemem.
Najfajniejszymi bohaterkami, dla mnie, są krowy. Tuż za nimi plasują się Dziadek Rychu, Zięba Jan, Okoń Józef i gajowy Chruściel, dorzucę jeszcze sołtysa Porąbańca.
Tak na marginesie dobór nazwisk świetny:).
Miło mi się czytało tę książkę, pośmiałam się też trochę;). Chociaż początkowo mnogość wątków i bohaterów była dla mnie problemem.
Pokaż mimo toNajfajniejszymi bohaterkami, dla mnie, są krowy. Tuż za nimi plasują się Dziadek Rychu, Zięba Jan, Okoń Józef i gajowy Chruściel, dorzucę jeszcze sołtysa Porąbańca.
Tak na marginesie dobór nazwisk świetny:).
Ksiązkę otrzymałam od sztukater, za co bardzo dziękuję.
Trafiła do mnie perła.
„Ludzie i krowy” to wyjątkowa, niepowtarzalna książka. Dla mnie idealna, jedyna, na całe życie. Wybitna. Krowy – krowami, owce – owcami, ale dodajmy do tego treść i ludzi, a otrzymamy powieść – PERŁĘ. Część mnie dorastała na wsi, część mojej nostalgii ma także tam swoje korzenie. Dlatego rozmarzyłam się podczas lektury. Marzę o wyganianiu krów na polanę, o zapachach dochodzących z wiejskiej kuchni, marzę o zimnej oranżadzie ze sklepu przy drodze. Tu wszystko ma swoją muzykę, nastrój, klimat. W „Ludziach...” zaskoczeniem okazuje się być (pseudo) biznesmen i (co wprawi w konsternację i zdumienie) krowy. Jednak nic z treści nie zdradzę, nie wydam mieszkańców, a ich słabości i winy zachowam w tajemnicy. Nawet krówki dziadka Rycha, które uważam za „w czepku urodzone” będę skrzętnie chronić. One jednak, jak każdy wie, zawsze spadają na cztery raciczki acz pomysły i ich skutki to temat rzeka o niekończącym się nurcie...
Jestem pełna zachwytu, co do osoby pana Andrzeja, autora. Za pomysł, za bogactwo słów, za pióro. Zabrał mnie w baśniową wręcz wiejską codzienność, gdzie pachnie siano, śmierdzi obornik, a najlepsze co może spotkać człowieka po całym dniu pracy w polu, to gorąca jajecznica podsmażona z cebulką i boczkiem. I pajda chleba.
„Ludzie i krowy”...
Tytuł, który piszą raciczki krów wszelakich odmian.
Tytuł, który udeptał sobie miejsce w mojej prywatnej biblioteczce. Na zawsze. Za co autorowi dziękuję w języku łaciatych „Muuu... muuu...”
Ksiązkę otrzymałam od sztukater, za co bardzo dziękuję.
więcej Pokaż mimo toTrafiła do mnie perła.
„Ludzie i krowy” to wyjątkowa, niepowtarzalna książka. Dla mnie idealna, jedyna, na całe życie. Wybitna. Krowy – krowami, owce – owcami, ale dodajmy do tego treść i ludzi, a otrzymamy powieść – PERŁĘ. Część mnie dorastała na wsi, część mojej nostalgii ma także tam swoje korzenie. Dlatego...
Na zakończenie weekendu chciałabym podzielić się z Wami swoją opinią o książce Andrzeja Piechockiego „Ludzie i krowy”.
Chociaż przeczytałam ją już jakiś czas temu, to żeby napisać cokolwiek, potrzebowałam chwili zastanowienia.
Okładka piękna. Taka prosta, sielska, totalnie moje klimaty, czyli wieś. Zaczyna się dość zabawnie, jednak po chwili miałam wrażenie, że robi się z niej kryminał z krową w tle. Jest dużo wątków, które łączą się ze sobą i jeszcze więcej informacji na temat krów, świń, owiec itp. Przez te fragmenty niestety najtrudniej jest przebrnąć. Ale kto wie... taka wiedza też kiedyś może się przydać.
Autor wybrał sobie wdzięczny temat przyjaźni ludzko-zwierzęcej, bo tak właśnie możemy określić relacje krów z Ignacym czy Dziadkiem Rychem. Cudnie opisane są chwile wspólnej nauki liter i cyfr, zachowanie zwierząt w konkretnych sytuacjach, czy stosunek zwierząt do ludzi. Wielkie brawa dla autora za pomysł.
Powieść daje nam obraz polskiej wsi, gdzie każdy każdego zna, gdzie plotka rozchodzi się szybciej niż światło, ale też sąsiedzkie wsparcie i więzi są dużo lepsze niż w mieście.
Ogólnie czyta się przyjemnie, zwłaszcza ze względu na opisy zachowań krów.
Polecam do poczytania na łące.
Na zakończenie weekendu chciałabym podzielić się z Wami swoją opinią o książce Andrzeja Piechockiego „Ludzie i krowy”.
więcej Pokaż mimo toChociaż przeczytałam ją już jakiś czas temu, to żeby napisać cokolwiek, potrzebowałam chwili zastanowienia.
Okładka piękna. Taka prosta, sielska, totalnie moje klimaty, czyli wieś. Zaczyna się dość zabawnie, jednak po chwili miałam wrażenie, że robi się z...
Książka „Ludzie i krowy” to nie tylko kolejna historia, jaka zostaje opowiedziana czytelnikowi. To również (a dla mnie przede wszystkim) okazja do odbycia malowniczej podróży na polską wieś. Zatem, zachęcając słowami Jana Kochanowskiego „Wsi spokojna, wsi wesoła”, poznajcie zarys fabuły i moją opinię o książce pana Andrzeja Piechockiego.
Gospodarz, Dziadek Rychu, prowadzi zwyczajne życie, jakie toczy się na wielu polskich wsiach. Do czasu. Jego wnuk dołożył wszelkich starań, aby urozmaicić dotychczasowe życie starszego pana. Ignaś usłyszał na jednej z lekcji, że prędzej krowa nauczy się czytać niż on. Czy się tym przejął? Nie. Postanowił po prostu sprawdzić, czy nauczycielka ma rację. Kolejne tygodnie spędza na nauczaniu swoich łaciatych przyjaciółek. Efekty są naprawdę zaskakujące.
Spory udział w zaburzeniu spokojnego życia Dziadka ma też pewien potężny koncern, który chce wykupić jego gospodarstwo i zbudować w tym miejscu fermę mleczną. By osiągnąć swój cel, sięga po wszelkie sposoby. W tym miejscu rozpoczyna się cały szereg powieściowych wydarzeń, któremu bieg nadaje bystry uczeń, uniwersyteccy badacze i same krowy. Wśród tych ostatnich szczególną rolę ma Krowia Trójca – Bacha, Szalona i mleczna rekordzistka Rzepicha.
Sięgając po książkę pana Piechockiego pokładałam w niej wiele nadziei na niesamowite wrażenia czytelnicze. Czy zostały one spełnione? I tak, i nie. Tak, bo już po samym opisie wyczułam, że niejednokrotnie uśmiechnę się podczas lektury. I rzeczywiście tak było. Poczynania bohaterów są momentami naprawdę zabawne. Tak, bo z powieści bije miłość i szacunek autora do wsi i zwierząt. Warto nadmienić, że pan Andrzej Piechocki jest profesorem nauk biologicznych i zoologiem. Nie mogło zatem być inaczej. Autor po prostu wie, o czym pisze i robi to z prawdziwym wyczuciem. I kolejne „tak”, bo ta książka doskonale oddaje swojski wiejski klimat.
Pora na uzasadnienie mojego „nie”. Cóż, przyznam, że czas spędzony przy tej lekkiej lekturze był naprawdę przyjemny. Zabrakło mi niestety akcji, która sprawi, że trudno będzie oderwać się od czytania. Pomysł na fabułę jest naprawdę bardzo ciekawy. Jednak mnogość bohaterów i wątków przy jednoczesnej małej objętości książki sprawiły, że trudno było mi załapać czytelniczego „bakcyla”. Miałam wrażenie, że po prostu śledzę rozwój wypadków, ale bez większego zaangażowania w akcję. Moją większą uwagę skradły opisy wsi i wizualizacje, które powstawały na ich podstawie.
Podsumowując, czy polecam? Oczywiście, że tak 🙂 To jest tylko moja opinia. Jeśli opis fabuły Was zainteresował to warto samemu przekonać się o swoich wrażeniach. Dla mnie ta lektura jest warta uwagi choćby z powodu niesamowitej podróży na polską wieś, dokładnie taką, jaką sama pamiętam z lat dzieciństwa. Zapewne każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie.
Książka „Ludzie i krowy” to nie tylko kolejna historia, jaka zostaje opowiedziana czytelnikowi. To również (a dla mnie przede wszystkim) okazja do odbycia malowniczej podróży na polską wieś. Zatem, zachęcając słowami Jana Kochanowskiego „Wsi spokojna, wsi wesoła”, poznajcie zarys fabuły i moją opinię o książce pana Andrzeja Piechockiego.
więcej Pokaż mimo toGospodarz, Dziadek Rychu, prowadzi...
Jak wygląda krowa, każdy wie, jednak nie wszyscy wiedzą jak różnorodne są te wyjątkowe zwierzęta. Potrafią one czuć empatię i współczucie, tworzą silne więzi rodzinne i przyjacielskie. Krowy nie lubią samotności, za to potrafią uczyć się od siebie nawzajem, i mają fantastyczną pamięć. Uwielbiają być głaskane i kochają wygrzewanie się na słońcu. Co zaskakujące potrafią bawić się piłką.
Pan Andrzej pokazał mądrość i inteligencję tych zwierząt w swej powieści, czyniąc je głównymi bohaterkami, i stawiając przed nimi niemałe wyzwanie, jakim jest nauka czytania i liczenia, a także organizacja wielkiej ucieczki na odciętą od ludzkości wysepkę.
Czy im się udało, nie zdradzę, ale mogę obiecać, że się niejednokrotnie uśmiechniecie, śledząc ich poczynania.
Pomysł na fabułę bardzo ciekawy, naprawdę można wiele się dowiedzieć zarówno o krowach jak i królikach, ponieważ jedna z bohaterek zajmuje się badaniami właśnie nad nimi.
Z książki bije olbrzymia wiedza, doskonale wiadomo, że pan Andrzej wie, co pisze i że się na tym doskonale zna.
Jedyny minus w moim odczuciu to nadużywanie przez jednego z głównych bohaterów, słów w języku hiszpańskim, włoskim i jeszcze kilku innych. Odrywanie się od lektury, by przeczytać tłumaczenie, doprowadzało mnie do szału, ale nie wpływa to znacząco na odbiór całości.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, mnogość postaci wbrew pozorom nie przeszkadza, a każda z nich wnosi wiele różnych i ciekawych emocji.
Język, którym napisana jest książka, jest przystępny, niesprawiający trudności (pomijając oczywiście języki obce). Opisana historia wywołuje ciepłe odczucia, przywołuje wspomnienia, nie chce się jej odkładać na bok.
Z przyjemnością poznam inne książki tego autora.
Czy polecam?
Polecam serdecznie. Każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie.
Pan Andrzej w swej powieści zabrał mnie na polską wieś, dokładnie taką, jaką sama pamiętam z dzieciństwa. Łąki pełne pasących się zwierząt, dojrzałe i soczyste owoce, zapach świeżo skoszonego siana i rozgwieżdżone niebo nad głową
Jak wygląda krowa, każdy wie, jednak nie wszyscy wiedzą jak różnorodne są te wyjątkowe zwierzęta. Potrafią one czuć empatię i współczucie, tworzą silne więzi rodzinne i przyjacielskie. Krowy nie lubią samotności, za to potrafią uczyć się od siebie nawzajem, i mają fantastyczną pamięć. Uwielbiają być głaskane i kochają wygrzewanie się na słońcu. Co zaskakujące potrafią bawić...
więcej Pokaż mimo to