Gdy zaczęłam czytać Narzeczoną Ducha skusiłam się na to, żeby sprawdzić jaki jest ten serial na netflixie... I szczerze mówiąc serial, a książka to 2 różne światy, więc nie polecam sprawdzania serialu w trakcie czytania książki, bo się rozczarujecie (serialem).

Czy podobało mi się spotkanie z Ghost Bride? Tak.
Czy jestem zachwycona? Nie do końca.

Duży plus dla autorki za opisywanie Malakki, jej różnorodności kulturowej i architektonicznej. To mi się naprawdę bardzo podobało, bo kompletnie nic nie wiem o Malezji, więc było to dla mnie bardzo ciekawe.

Nastrój książki też mi się bardzo podoba - bohaterka nawiedzana przez ducha, który uwidział sobie, że ona będzie jego żoną, bo tak i koniec. Trochę mi to przypominało horrory azjatyckie i przyznam, że chwilami było to dla mnie trochę takie "spooky".

Słowniczek i swego rodzaju posłowie również duży plus.

Z minusów - relacja Li Lan i Er Langa. Była według mnie naciągana i po prostu nie pasowało mi to, wyglądało to trochę tak jakby wydawca powiedział autorce, że ma być wątek romantyczny, a ona sobie o tym przypomniała po napisaniu połowy książki i stwierdziła, "no dobra, to niech od teraz będzie, że on jej się podoba".

Przez pewien czas nie pasował mi też sposób narracji, był wg mnie bardzo infantylny. A potem zorientowałam się, że tak właściwie było to pisane z perspektywy nastolatki, która ani nie miała zbyt wielu koleżanek, ani nigdy nie wyszła na miasto sama, o jakichkolwiek interakcjach z mężczyznami nie wspominając i wzięłam trochę na dystans w tej kwestii.

Postać Tian Baia też była dla mnie trochę taka... śliska. I tak właściwie to dalej nie wiem czy on w końcu był spoko, czy jednak nie...

Gdy zaczęłam czytać Narzeczoną Ducha skusiłam się na to, żeby sprawdzić jaki jest ten serial na netflixie... I szczerze mówiąc serial, a książka to 2 różne światy, więc nie polecam sprawdzania serialu w trakcie czytania książki, bo się rozczarujecie (serialem).

Czy podobało mi się spotkanie z Ghost Bride? Tak.
Czy jestem zachwycona? Nie do końca.

Duży plus dla autorki za...

Dostałam tą pozycję w prezencie. Niestety dla mnie akcja za wolno się rozwija. Ciekawy świat duchów jednak reszta pozostawia wiele do życzenia. Przeczytałam w sumie dlatego, że nie lubię niedokończonych spraw. A wątek miłosny? W ogóle go nie poczułam, ani się nie wciągnęłam.
Jeśli ktoś jest zafascynowany kulturą chińską to jest to pozycja dla niego.

Dostałam tą pozycję w prezencie. Niestety dla mnie akcja za wolno się rozwija. Ciekawy świat duchów jednak reszta pozostawia wiele do życzenia. Przeczytałam w sumie dlatego, że nie lubię niedokończonych spraw. A wątek miłosny? W ogóle go nie poczułam, ani się nie wciągnęłam.
Jeśli ktoś jest zafascynowany kulturą chińską to jest to pozycja dla niego.

Książka idealna dla tych, którzy lubią gdy akcja płynie powoli. "The ghost bride" skupia się na ukazaniu kultury chińskiej więc jeśli kogoś interesują takie tematy to zdecydowanie powinien przeczytać tę pozycję.

Książka idealna dla tych, którzy lubią gdy akcja płynie powoli. "The ghost bride" skupia się na ukazaniu kultury chińskiej więc jeśli kogoś interesują takie tematy to zdecydowanie powinien przeczytać tę pozycję.

Lektura.... lekka i znośna. przyznaje że spodziewałam się po niej o wiele więcej. Taka młodzieżówka, z motywem świata duchów - dialogi płaskie, nie czułam tego "klimatu", na który liczyłam. Pomysł świetny, tylko wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Albo po prostu ja stałam się już wybredna :)

Lektura.... lekka i znośna. przyznaje że spodziewałam się po niej o wiele więcej. Taka młodzieżówka, z motywem świata duchów - dialogi płaskie, nie czułam tego "klimatu", na który liczyłam. Pomysł świetny, tylko wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Albo po prostu ja stałam się już wybredna :)

📖🐲
DNF. Niestety ta powieść mnie usypia. Szkoda, bo teoretycznie powinna mi się podobać, bo mamy inną kulturę, wierzenia, których nie znam, jest napisana przez autorkę etnicznie związaną z tym, co opisuje, czyli nie grożą nam amerykańskie uproszczenia, ale jest po prostu nudno. Nic mnie nie obchodzi, co się dalej stanie z bohaterami, bo ich w ogóle nie znam (nawet pierwszoosobowej narratorki),a poddałam się trochę przed połową książki.

Większość stanowią barwne opisy — i ok, faktycznie widzę to wszystko, ale ileż można studiować nieruchomy obraz w muzeum etnograficznym? No i jeszcze karygodne wtrącenia „nie wiedziałam jeszcze, że przyjdzie mi tego pożałować"... No, mnie odechciewa się czytać w takim momencie. Takie przygodowe powieści czytam dla rozrywki, a tu niestety jej nie otrzymałam, bo tempo jest według mnie nużąco powolne, ale to na pewno nie jest zła książka, więc 5 jej się należy. Tylko chyba po prostu nie dla mnie.

📖🐲
DNF. Niestety ta powieść mnie usypia. Szkoda, bo teoretycznie powinna mi się podobać, bo mamy inną kulturę, wierzenia, których nie znam, jest napisana przez autorkę etnicznie związaną z tym, co opisuje, czyli nie grożą nam amerykańskie uproszczenia, ale jest po prostu nudno. Nic mnie nie obchodzi, co się dalej stanie z bohaterami, bo ich w ogóle nie znam (nawet...

Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Opowieść o chińskiej wędrówce półumarłej, młodej kobiety pomiędzy światem żywych i duchów. Cała akcja toczy się wokół aranżowanego małżeństwa głównej bohaterki o imieniu Li Lan. Gdy dziewczynę w snach zaczyna odwiedzać potencjalny przyszły małżonek, sięga ona po rozwiązanie, które niespodziewanie przenosi ją do świata duchów. Pozycja bardzo ciekawa i wciągająca. Jest napisana bardzo przyjemnym językiem bez wielu uciążliwych chińskich nazw. Polecam.

Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Opowieść o chińskiej wędrówce półumarłej, młodej kobiety pomiędzy światem żywych i duchów. Cała akcja toczy się wokół aranżowanego małżeństwa głównej bohaterki o imieniu Li Lan. Gdy dziewczynę w snach zaczyna odwiedzać potencjalny przyszły małżonek, sięga ona po rozwiązanie, które niespodziewanie przenosi ją do świata duchów. ...

Książka przyjemna z wielu względów. Ciekawie ulokowana akcja, bo w Malezji i do tego nie współcześnie a w XIX w.
Można się trochę dowiedzieć o tamtych rejonach świata, tradycjach, wierzeniach. Moim zdaniem lekko się czyta, nie dłużyła mi się mimo ponad 400 stron. Napisana jako opowieść z kobiecego punktu widzenia głównej bohaterki. Bohaterka nie była irytująca, dało się ją lubić, bo zdawała się prawdziwa - nie zbyt naiwna czy zbyt wyidealizowana. Trzeba pamiętać, że w książce jest bardzo młoda i są to inne czasy i inna kultura, więc jej sposób bycia i myślenia jest adekwatny. Oczywiście ciekawie namalowany świat fantastyczny (słowo namalowany nieprzypadkowe, bo czytając naprawdę go widziałam). Oczywiście jest wątek romantyczny ale moim zdaniem nie jest taki banalny i typowy. Nie chcę za dużo zdradzać, ale po przeczytaniu opisu książki założyłam typową historię miłosną i pozytywnie się zaskoczyłam, bo nie ona była w tej książce najważniejsza, tylko dojrzewanie bohaterki do pewnych uczuć czy wyborów.

Dodam może jeszcze, że książka nie jest straszna, bo jak poleciłam ją znajomej usłyszałam "o nie, o duchach to ja nie lubię czytać". Jeżeli ktoś tak ma, to spokojnie tam nie ma jakichś elementów wielkiego napięcia czy grozy, no chyba że ktoś na samo słowo duch reaguje panicznie. Raczej jest to połączenie wątków obyczajowych, romantycznych, przygodowych i przede wszystkim fantastycznych.

Po przeczytaniu poczułam smutek, że nie ma ona kontynuacji, bo chętnie poczytałabym o jakichś nowych przygodach bohaterki. Ale spokojnie, zakończenie nie jest otwarte, tzn. nie trzeba się domyśleć jaki jest koniec, wszystko zostaje dopowiedziane, ale autorka pozostawiła otwartą furtkę.

Dałam 9 gwiazdek, choć nie określiłabym książki, jak to sugeruje opis po najechaniu kursora na gwiazdkę, na wybitną, ale na pewno jest bardzo dobra, jeżeli ktoś lubi takie klimaty polecam.

Szczerze to może ja jestem zbyt surowa w ocenie, ale wybitnej książki to już dawno na oczy nie widziałam.

A, dodam jeszcze, żeby się nie sugerować serialem, bo książka jest zapewne inna. Nie oglądałam go co prawda, ale widziałam trailer i już po nim widać, że to zupełnie inny (raczej gorszy) klimat i nawet fabuła mocno odbiega.

Książka przyjemna z wielu względów. Ciekawie ulokowana akcja, bo w Malezji i do tego nie współcześnie a w XIX w.
Można się trochę dowiedzieć o tamtych rejonach świata, tradycjach, wierzeniach. Moim zdaniem lekko się czyta, nie dłużyła mi się mimo ponad 400 stron. Napisana jako opowieść z kobiecego punktu widzenia głównej bohaterki. Bohaterka nie była irytująca, dało się ją...

Ta książka i świat malezyjskich duchów naprawdę wciągają i nie sposób się od nich oderwać.
Możliwe, że to jedna z najlepszych książek o duchach jakie czytałam, choć zdecydowanie nie sposób nazwać jej horrorem :)

Ta książka i świat malezyjskich duchów naprawdę wciągają i nie sposób się od nich oderwać.
Możliwe, że to jedna z najlepszych książek o duchach jakie czytałam, choć zdecydowanie nie sposób nazwać jej horrorem :)

Nie bawiłam się źle, do pewnego momentu lektura sprawiała mi niemałą przyjemność, ale im bliżej końca, mój entuzjazm opadał. Może to kwestia tego, że w połowie lektury musiałam książkę odłożyć, bo wyjazdy w góry nie sprzyjają czytaniu. W każdym razie druga połowa w moim odczuciu słabsza.

Na plus na pewno to, za sprawą czego sięgnęłam po "Narzeczoną ducha" - opis chińskich tradycji i wierzeń związanych ze zmarłymi. Odkąd dowiedziałam się, że w kulturze chińskiej funkcjonowało coś takiego jak zaślubiny z duchami, temat szalenie mnie ciekawił. I rzeczywiście, fragmenty opisujące te rytuały i samo podejście do śmierci w tej kulturze stanowią najjaśniejszy punkt tej powieści. Podobnie jak kontekst społeczno-historyczny/polityczny - nie często czyta się w literaturze pięknej o Malajach (współczesna Malezja).

Powieść sama w sobie jest napisana całkiem przyjemnie i myślę, że niejednemu czytelnikowi przypadnie do gustu (szczególnie młodszemu). Mnie wątek miłosny trochę znużył. Niewykluczone jednak, że kiedyś sięgnę po drugą książkę Yangsze Choo.

Nie bawiłam się źle, do pewnego momentu lektura sprawiała mi niemałą przyjemność, ale im bliżej końca, mój entuzjazm opadał. Może to kwestia tego, że w połowie lektury musiałam książkę odłożyć, bo wyjazdy w góry nie sprzyjają czytaniu. W każdym razie druga połowa w moim odczuciu słabsza.

Na plus na pewno to, za sprawą czego sięgnęłam po "Narzeczoną ducha" - opis chińskich...

No cóż dodć. Serków ode mnie dziesięć.
Powieść mnie oczarowała, a że ja lubię takie klimaty, to książka wpasowała się w mój gust, choć myślę, że nawet jak ktoś nie przepada za takim typem historii na wstępie da się oczarować barwnym opisom i zachwycającym wątkiem romantycznym. Powiem tylko, że smaczku w tej historii dodaje właśnie element tych barwnych mitów i legend. Autorka bardzo fajnie wprowadza nas w ten świat orientalnych zakątków. Tę pozycję czytałam z zapartym tchem i powiem, że po tej lekturze, miałam mały niedosyt tej podróży, po prostu czułam, że przeżywam tę przygodę razem z bohaterką powieści.
Pani Yangsze, stała się jedną z moich ulubionych autorek.

No cóż dodć. Serków ode mnie dziesięć.
Powieść mnie oczarowała, a że ja lubię takie klimaty, to książka wpasowała się w mój gust, choć myślę, że nawet jak ktoś nie przepada za takim typem historii na wstępie da się oczarować barwnym opisom i zachwycającym wątkiem romantycznym. Powiem tylko, że smaczku w tej historii dodaje właśnie element tych barwnych mitów i legend....