rozwińzwiń

Niezarekwirowane. Historie ludzi, którzy przeżyli to, czego boimy się najbardziej

Okładka książki Niezarekwirowane. Historie ludzi, którzy przeżyli to, czego boimy się najbardziej Anna Artemjewa, Jelena Raczewa
Okładka książki Niezarekwirowane. Historie ludzi, którzy przeżyli to, czego boimy się najbardziej
Anna ArtemjewaJelena Raczewa Wydawnictwo: Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Ośrodek KARTA Seria: Poza seriami historia
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Poza seriami
Wydawnictwo:
Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Ośrodek KARTA
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365979605
Tagi:
historia represje stalinowskie gułag obóz świadkowie relacja wspomnienia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1756
1755

Na półkach: ,

Niezarekwirowane przedmioty, ale dla mnie przede wszystkim wspomnienia.
Myśli zachowane. Okruchy nieodebranego doświadczenia wdrukowane w pamięć. Te, które zapadły głęboko, ale nie na tyle spektakularne, by umieścić je w osobnej opowieści o łagrze ukazującej jego monumentalny mechanizm działania na miarę „Archipelagu GUŁag” Aleksandra Sołżenicyna. Jakie znaczenie miałby indywidualizm i wynikające z niego szczegóły dla historii powszechnej?
Dla autorek tego swoistego lapidarium – miały ogromne.
Od ośmiu lat zbierały materiały tych mikrohistorii dla rosyjskiego pisma „Nowa Gazeta”, by ostatecznie stworzyć ich antologię. Odwiedzały byłych zesłańców skazanych, czy poprzez wyrok, czy poprzez rozkaz, na rolę więźnia, lekarza, pielęgniarki lub strażnika. 47 osób w wieku od 80 do 100 lat, które u schyłku życia swoją spowiedź potraktowało niczym testament z przesłaniem dla współczesnego człowieka. Również jako próbę zrozumienia koszmaru z ich udziałem i odnalezienia jego sensu. Bolały przywoływane ponownie obrazy. Jednak nie te, które pokazywały upodlenie czlowieka zjadającego brud ze stołu czy wygrzebującego ziarna kaszy z kału. Nie powszechną śmierć, choroby i tortury oraz równie skuteczne w unicestwianiu, jak one, poczucie bezsensu. To było w odwróconym, obozowym systemie moralnym normalne. Wzruszało to, co było bardzo rzadkie, wręcz nieistniejące, a przez to bezcenne – gest wyrażający współczucie. To te sceny wypełniały oczy łzami, zabierały głos i przerywały rozmowę.
Każdy z tych bohaterów przemycił na wolność jeden niezarekwirowany przedmiot.
Dla jednego była to walizka widoczna na okładce. Dla innego nóż, zdjęcie, tenisówki, rysunek, sukienka, biustonosz, wiersze, broszka, kombinerki, kubek i wiele, wiele innych, powszednich rzeczy, dźwigających ze sobą, jak ich właściciele, bagaż pamięci. Różnej. W swej niepozorności zwiastujące nadzieję, wdzięczność, miłość i siłę przetrwania, jak chociażby ikona. Inne, jak pas strażnika – śmierć. Mnie najbardziej wzruszyła w swej wymowie graficznej i jednocześnie zmroziła kontrastowym zestawieniem ukrytych emocji ręcznie wykonana kartka z noworocznymi życzeniami.
Symbol nadziei w piekle.
Każde wspomnienie poprzedzono współczesnym zdjęciem rozmówcy, uzupełnione o fotografię z lat niewoli. U dołu, by wyimkom z przeszłości nadać szerszy kontekst biograficzny, umieszczono linię życia z najważniejszymi lub znaczącymi datami. Tekst gęsto ilustrowany małymi i dużymi zdjęciami z półkredowymi kartkami i trzonem książki umieszczonym w twardej oprawie, sprawiał wrażenie albumu.
Czytając wypowiedzi ofiar i katów miałam przeświadczenie, że ci ostatni nie mówili prawdy. Ich chłodny dystans bagatelizujący przeszłość łagrową, usprawiedliwianie własnych zachowań, wypieranie się czynów, zrzucanie winy na więźniów lub system, a nawet wychwalanie go, były nie tylko inne od więźniów, ale i tych, które poznałam w dzienniku Iwana Czistiakowa „Strażnik GUŁagu”. Jak dać wiarę zapewnieniom, że „jak służyłem, to nigdy do nikogo nie strzelaliśmy. Z głodu też nikt nie umierał. (...) I żeby więźniom ręce wykręcali, bili ich albo katowali... Nie, niczego takiego nie było.” A już na pewno „my, strażnicy, żeśmy jadali gorzej niż więźniowie.” Z wyraźnym przykazaniem – „Proszę sobie zapamiętać: od roku 1917 aż do naszych dni nie było w miejscach pozbawienia wolności okresu bardziej humanitarnego, obiektywnego i sprawiedliwego niż ten, kiedy ja pracowałem.”
Było mi ich po ludzku żal.
Oni również byli ofiarami stalinizmu. Poddani tak silnej indoktrynacji, że w XXI wieku nadal bali się złamać podpisany zakaz mówienia. A może bywa tak, że dla własnego dobra, „zapominasz, o czym tak się boisz powiedzieć”? Dlatego nie autorek rolą było, jak zastrzegały, i nie moją, ich oceniać.
Wszystkie opowieści były tak samo ważne. Tworzyły wspólny obraz trudnej przeszłości Rosji bez względu na to, po której stronie drutów stał rozmówca. „Represje podzieliły pokolenie naszych dziadków drutem kolczastym, a wspólna była atmosfera niewoli, poczucie własnej słabości, a także bieda, głód i strach.
Przede wszystkim to chciały zachować dla przyszłych pokoleń autorki.
http://naostrzuksiazki.pl/

Niezarekwirowane przedmioty, ale dla mnie przede wszystkim wspomnienia.
Myśli zachowane. Okruchy nieodebranego doświadczenia wdrukowane w pamięć. Te, które zapadły głęboko, ale nie na tyle spektakularne, by umieścić je w osobnej opowieści o łagrze ukazującej jego monumentalny mechanizm działania na miarę „Archipelagu GUŁag” Aleksandra Sołżenicyna. Jakie znaczenie miałby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    56
  • Przeczytane
    14
  • Posiadam
    6
  • Historia
    2
  • Ebook
    1
  • 07.Pdf+
    1
  • Reportaż, proza dokumentalna
    1
  • Wiek XXI
    1
  • Reportaże
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne