Ciepła, nastrojowa i mądra. Prosta, ale w tej prostocie tym bardziej poruszająca. O mieszkańcach przedwojennego, szczebrzeskiego sztetla opowiada ze szczerością i czułością, a o miejscach - z niezwykłą uważnością, co sprawia, że ten odmalowany z dziecięcych wspomnień obraz wydaje mi się się tym bliższy, tym bardziej znajomy.