Vademecum złego ojca – 2
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Vademecum złego ojca (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Le guide du mauvais père - 2
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2020-01-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-21
- Data 1. wydania:
- 2014-08-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366128323
- Tłumacz:
- Ada Wapniarska
„Vademecum złego ojca 2” to, jak już sam tytuł sugeruje, druga część niesłychanie popularnego komiksu Guya Delisle o jego życiu z dziećmi.
Fani twórczości autora „Kronik jerozolimskich” i „Pjongjangu” znajdą tu wszystkie charakterystyczne elementy jego stylu - ironiczne poczucie humoru, duży dystans do bohaterów (głównie siebie) i przydatne w codziennym życiu wskazówki. Z tym, że tym razem nie dotyczą one podróżowania, ale wychowywania dzieci.
Delisle ma dla wszystkich rodziców – choć nie tylko oczywiście – garść porad i zmyślnych sposobów, jak radzić sobie z niesfornymi i zawracającymi głowę dziećmi (ignorować!). Poza aspektem poradnikowym „Vademecum złego ojca” to także bardzo osobiste i czułe spojrzenie na radości (?) płynące z tacierzyństwa.
Jeśli macie znajomych, którzy właśnie toczą nierówny bój ze swoimi dziećmi, podsuńcie im tę książkę. Sprawicie im ulgę i dacie bilet do wspólnoty rodziców - udręczonych przez swoje dzieci i bardzo kochających je równocześnie.
„Fakt”
Komiks, który dostarcza czytelnikowi całe spektrum emocji. Wzruszenie, śmiech, przerażenie, nostalgię i jeszcze raz śmiech. Mnóstwo śmiechu.
KZ.pl
Bycie ojcem to wyzwanie większe niż wyprawa w najdalszy zakątek świata.
Głos Kultury
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 82
- 17
- 16
- 9
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy tom pokazywał trudy ojcostwa w wykonaniu Guya Delisle’a. Wówczas narzekałem na pewną powtarzalność dowcipów. Jak jest tym razem?
Tym razem dosłownie pokazano „złego ojca”. Główny bohater ma często bardzo niekonwencjonalne podejście do dzieci, które wydawało mi się trochę szkodliwe. Z jednej strony bywa tu zabawnie, ale czasami czułem się zaniepokojony. Mam nadzieję, że nie wszystkie przedstawione tu sytuacje były autentyczne, bo inaczej naprawdę współczuję dzieciom autora.
Zdarzają się tutaj pewne cenne obserwacje. Wystarczy wspomnieć wykorzystywanie dzieci do ucieczki z nudnego przyjęcia czy bezwzględna logiki matematyki. Niestety trochę jest tego za mało, żeby całość potraktować jako studium społeczne.
Rysunki jak to zawsze bywa u tego twórcy są bardzo proste. Zazwyczaj mi to nie przeszkadzał, ale tym razem dzieci były zbyt podobne do siebie.
Ogólnie można się w paru miejscach zaśmiać, ale za dużo jest tutaj pewnych kontrowersyjnych pomysłów. Szkoda, że autor bardziej nie skupił się na pewnych rozmowach z morałem.
Pierwszy tom pokazywał trudy ojcostwa w wykonaniu Guya Delisle’a. Wówczas narzekałem na pewną powtarzalność dowcipów. Jak jest tym razem?
więcej Pokaż mimo toTym razem dosłownie pokazano „złego ojca”. Główny bohater ma często bardzo niekonwencjonalne podejście do dzieci, które wydawało mi się trochę szkodliwe. Z jednej strony bywa tu zabawnie, ale czasami czułem się zaniepokojony. Mam...
Tym razem Guy Delisle nie porusza tematów związanych z polityką czy lekarzami bez granic. Skupia się na swojej pierwszorzędnej roli, czyli opisuje jak sprawdza się jako ojciec. Dobrze? Źle? Hmm... To zależy, kto go ocenia. Poza tym rodzicielstwo jest skomplikowane i nie ma jednej słusznej metody wychowawczej. Czy ograniczanie swobody dziecka naprawdę zapewni mu bezpieczeństwo? Czy pozwalanie na wszystko sprawi, że będzie chętnie badało nowe możliwości? A czy nieustanny sarkazm podkopie jego poczucie własnej wartości, czy też wręcz przeciwnie spowoduje, że będzie odporne na kpiny? Jedno jest pewne, ile ludzi, tyle odpowiedzi. Autor komiksu pokazuje nam swoją. Chyba miała być zabawna. Może odrobinę jest. Jednak preferuję rysunkowe reportaże autora. Zdecydowanie ma w nich więcej do powiedzenia.
Tym razem Guy Delisle nie porusza tematów związanych z polityką czy lekarzami bez granic. Skupia się na swojej pierwszorzędnej roli, czyli opisuje jak sprawdza się jako ojciec. Dobrze? Źle? Hmm... To zależy, kto go ocenia. Poza tym rodzicielstwo jest skomplikowane i nie ma jednej słusznej metody wychowawczej. Czy ograniczanie swobody dziecka naprawdę zapewni mu...
więcej Pokaż mimo toŚwietnie się bawiłam czytając tę część przygód ojca rysownika. W moim odczuciu jest to typowy ojciec z wszystkimi jego wadami i zaletami. Dobrze, że nie pożarły go rekiny :)
Świetnie się bawiłam czytając tę część przygód ojca rysownika. W moim odczuciu jest to typowy ojciec z wszystkimi jego wadami i zaletami. Dobrze, że nie pożarły go rekiny :)
Pokaż mimo toKto śledzi mojego bloga, ten zapewne wie, że uwielbiam komisy Guya Delisle. Do kilku nawet regularnie wracam, ale staram się nadrobić wszystkie jego prace. Niedawno Kultura Gniewu wydała najnowszy tomik "Vademecum złego ojca", w którym autor opisuje swoje metody wychowawcze. Jest tutaj bardzo dużo humoru, Delisle jak zwykle przedstawia siebie w krzywym zwierciadle, choć za kilka tekstów należy mu się order Ojca Roku. Taaa.... wzorowy przykład spod znaku "Czego nie powinno się robić będąc ojcem" :)
W przeciwieństwie do pierwszego komiksu z tej serii, tutaj nie mamy jedno-dwu stronicowych "zagrywek", a całe historyjki. Oczywiście są one dość krótkie, jednak część z nich zawiera całkiem obszerne monologi ojca lub szybkie wymiany zdań pomiędzy nim, a jego dziećmi. Przyznaję, że podczas lektury kilka razy wybuchłem gromkim śmiechem. To jest tak życiowa oraz zabawna lektura, że miejscami przypominał mi się mój ojciec z czasów dzieciństwa.
Tutaj pojawia się aspekt - dlaczego dzieci mówią prawdę. Kilka razy sześcioletnia córeczka autora wkopała go po same uszy, gdy ten przebywał w gronie swoich rówieśników. Choć odcinek z imprezą urodzinową małej dziewczynki też rozbawia do łez. Tatuś nie da skrzywić swego aniołka, a że jest istotą kreatywną, to potrafi wpadać a iście szatańskie pomysły. Zatem tak, kolejny tom "Vademecum złego ojca" bardzo przypadł mi do gustu. Z jednej strony nic wyszukanego, z drugiej nad wyraz realistycznego i zabawnego. Polecam zatem ten komiks, szczególnie jako szybką lekturę po męczącym dniu. Zapewne poprawi on czytelnikowi humor.
Kto śledzi mojego bloga, ten zapewne wie, że uwielbiam komisy Guya Delisle. Do kilku nawet regularnie wracam, ale staram się nadrobić wszystkie jego prace. Niedawno Kultura Gniewu wydała najnowszy tomik "Vademecum złego ojca", w którym autor opisuje swoje metody wychowawcze. Jest tutaj bardzo dużo humoru, Delisle jak zwykle przedstawia siebie w krzywym zwierciadle, choć za...
więcej Pokaż mimo toVedemecum, to jeden ze starszych komiksów autora, który jest zbiorem krótkich anegdot dotyczących relacji z dziećmi i "metod wychowania". Jako, że sam mam dwie pociechy, to nie mogłem się oprzeć pokusie sprawdzenia. Jakie to jest prawdziwe! Choć może bardziej znalazłem w tej książce obraz moich wspomnień z lat dziecięcych, to nie zabrakło też momentów utożsamiania się z perspektywą ojca.
Styl graficzny charakterystyczny dla Guya i jeśli czytaliście coś innego, to wiadomo czego można się spodziewać. Plansze są proste, podzielone klasycznie, a format komiksu bliżej kieszonkowego. Dzięki temu można go zabrać ze sobą wszędzie i pośmiać się w przerwie na kawie, autobusie, czy samochodzie. Historyjki są zabawne, ale bez wątpienia lepiej odbiorą je rodzice, bo mogą znać te sytuacje z autopsji :) Gorąco polecam!
Vedemecum, to jeden ze starszych komiksów autora, który jest zbiorem krótkich anegdot dotyczących relacji z dziećmi i "metod wychowania". Jako, że sam mam dwie pociechy, to nie mogłem się oprzeć pokusie sprawdzenia. Jakie to jest prawdziwe! Choć może bardziej znalazłem w tej książce obraz moich wspomnień z lat dziecięcych, to nie zabrakło też momentów utożsamiania się z...
więcej Pokaż mimo toSzanowny Panie Delisle, Najwyraźniej nadajemy na tych samych falach. Jest Pan moim ulubionym... hmm...
"The challenge is not to explain too much."
Szanowny Panie Delisle, Najwyraźniej nadajemy na tych samych falach. Jest Pan moim ulubionym... hmm...
Pokaż mimo to"The challenge is not to explain too much."
Przyjemne i luźne historyjki o byciu rodzicem. Bez nadęcia i zachęcające do lekkiego uśmiechu pod nosem.
Przyjemne i luźne historyjki o byciu rodzicem. Bez nadęcia i zachęcające do lekkiego uśmiechu pod nosem.
Pokaż mimo toKrótkie i zabawne
Krótkie i zabawne
Pokaż mimo toAutor chyba się dopiero rozkręca bo przy drugiej części śmiałam się już w głos :-)
Autor chyba się dopiero rozkręca bo przy drugiej części śmiałam się już w głos :-)
Pokaż mimo toNie umiem stwierdzić, która część jest lepsza. Z zachwytem i rozbawieniem czytałam część pierwszą. Oczekiwałam na drugą przeskakując w miejscu z nogi na nogę i dostałam równie zachwycający ciąg dalszy historii tej wesołej rodziny.
Komiks jest bardzo pozytywny, amerykański do szpiku kości. Co chwila śmiejesz się na głos, bo sytuacje są ci tak bardzo znajome.. Nawet w skrajnych momentach u bohaterów komiksów, nie ma powodu do złości. Wszystko wykreowane na totalny luz. Relaksujesz się i nabierasz dystansu do problemów, które dostrzegasz w momencie lektury - że problemami wcale nie są. Więc po przeczytanej w/w lekturze rozglądasz się po zabałaganionym pokoju, z dziećmi liżącymi tynk ze ściany i... siedzisz i czekasz aż przestaną. Po prostu i na luzie :-)
Ja gorąco polecam. Komiks na relaks, poprawę humoru, wyluzowanie i spuszczenie złego powietrza z głowy.
Nie umiem stwierdzić, która część jest lepsza. Z zachwytem i rozbawieniem czytałam część pierwszą. Oczekiwałam na drugą przeskakując w miejscu z nogi na nogę i dostałam równie zachwycający ciąg dalszy historii tej wesołej rodziny.
więcej Pokaż mimo toKomiks jest bardzo pozytywny, amerykański do szpiku kości. Co chwila śmiejesz się na głos, bo sytuacje są ci tak bardzo znajome.. Nawet w...