rozwińzwiń

Kroniki z młodości

Okładka książki Kroniki z młodości Guy Delisle
Okładka książki Kroniki z młodości
Guy Delisle Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Chroniques de jeunesse
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2021-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-08-24
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366128767
Tłumacz:
Olga Mysłowska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Ostatni pisarz Jan Mazur, Robert Sienicki
Ocena 6,4
Ostatni pisarz Jan Mazur, Robert S...
Okładka książki Donżon: Wydanie zbiorcze 1 Gilles Roussel, Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 8,1
Donżon: Wydani... Gilles Roussel, Joa...
Okładka książki Dziennik Anne Frank Ari Folman, David Polonsky
Ocena 7,5
Dziennik Anne ... Ari Folman, David P...

Oficjalne recenzje i

O młodości, iskro bogów!



1701 361 267

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
330
44

Na półkach: ,

Nuda, jak na fabrykę papieru przystało. Niestety. Wspaniale to zakomponowane, kreska cudna jak zawsze, kolorystycznie pysznie, emocje (takie, jak na nudną pracę przystało) oddane. Szkopuł w tym, że ta historia jest niegodna tych pięknych wysiłków.

Nuda, jak na fabrykę papieru przystało. Niestety. Wspaniale to zakomponowane, kreska cudna jak zawsze, kolorystycznie pysznie, emocje (takie, jak na nudną pracę przystało) oddane. Szkopuł w tym, że ta historia jest niegodna tych pięknych wysiłków.

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Jest w tym to coś, co sprawia, że sięgnęłabym chętnie po bardziej znane komiksy Delisla.

Jest w tym to coś, co sprawia, że sięgnęłabym chętnie po bardziej znane komiksy Delisla.

Pokaż mimo to

avatar
688
390

Na półkach:

Guy Delisle jest jednym z moich ulubionych autorów komiksów, więc bez wahania sięgnęłam po jego biografię. Wakacyjna praca w fabryce papieru, choć ciężka i wyczerpująca, jest dla niego źródłem wielu obserwacji socjologicznych. Na krótki czas staje się częścią brygady robotników i z każdym jego wakacyjnym powrotem coraz lepiej widać, jak ich ścieżki się rozchodzą. Guy idzie dalej, rozwija się, myśli i analizuje, a robotnicy zostają w tym samym miejscu aż do emerytury. Fascynujące jest obserwować, jak wzrasta świadomość autora, jak z każdym rokiem jest coraz bardziej przekonany o tym, że chce rysować i nic go z tej drogi nie zmiecie. Ale przy tym wszystkim widoczna jest jego pokora, to, że chce się uczyć od lepszych. Ma świadomość swojego talentu, ale wie też o tym, że wszystko w życiu wymaga czasu.

Guy Delisle jest jednym z moich ulubionych autorów komiksów, więc bez wahania sięgnęłam po jego biografię. Wakacyjna praca w fabryce papieru, choć ciężka i wyczerpująca, jest dla niego źródłem wielu obserwacji socjologicznych. Na krótki czas staje się częścią brygady robotników i z każdym jego wakacyjnym powrotem coraz lepiej widać, jak ich ścieżki się rozchodzą. Guy idzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1126
1125

Na półkach: ,

Niezobowiązująca lektura, w której Delisle przedstawia swoje pierwsze doświadczenia zawodowe, fascynacje komiksem czy starania o przyjęcie na studia. Do tego kilka ciekawostek na temat architektury czy historii fabryki papieru porozrzucanych tu i ówdzie. W sumie udane uchwycenie tego charakterystycznego, pełnego niepokoju momentu wchodzenia w dorosłość, który z pewnością do łatwych nie należy, ale daje nadzieję na coś ekscytującego. Mam wrażenie, że Delisle napisał to głównie dla siebie, dla czytelnika będzie to co najwyżej umilenie porannej kawy

Niezobowiązująca lektura, w której Delisle przedstawia swoje pierwsze doświadczenia zawodowe, fascynacje komiksem czy starania o przyjęcie na studia. Do tego kilka ciekawostek na temat architektury czy historii fabryki papieru porozrzucanych tu i ówdzie. W sumie udane uchwycenie tego charakterystycznego, pełnego niepokoju momentu wchodzenia w dorosłość, który z pewnością do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Najbardziej cenię Guya Delisle’a za jego komiksy „podróżnicze” takie jak „Phenian” czy „Kroniki jerozolimski”. Trochę mniej do gustu przypadł mi jego „Zakładnik”, a zupełnie odbiłem się od „Alberta i Aliny”. Jak będzie w przypadku historii o młodości autora?

Guy Delisle w okresie studiów zatrudnił się w fabryce papieru. Pracował tam sezonowo latem. W tej samej fabryce zatrudniony był też jego ojciec.

Warstwa obyczajowa jest tutaj bardzo prozaiczna. Pokazane jest codzienne działanie fabryki i relacje między robotnikami. Jest tutaj przedstawiony prawdziwy przekrój różnych charakterów, co owocuje czasami zabawnymi, a czasami dosyć smutnymi historiami.

Trochę blado na tym tle wypada sam główny bohater. Mimochodem pokazane są jego relacje z ojcem, pierwszy zawód miłosny czy poszukiwanie artystycznej drogi. Jednakże akcja zupełnie się na nich nie skupia, przez co część w zamierzeniu dramatycznych scen jest dosyć nijakich.

Zostałem za to pozytywnie zaskoczony przekazanymi informacjami na temat produkcji papieru. Można się sporo dowiedzieć na temat tajników „fachu”. Poza tym też krótko jest wspomniana historia samej fabryki.

Rysunki Guya Delisle’a są bardzo oszczędne. Przy czym jednak w zaskakujący sposób udaje mu się oddać emocje poszczególnych postaci, a jego bohaterowie mają różnorodny wygląd. Niemal cały komiks jest czarno-biały, jedynie czasami autor urozmaica to żółtym kolorem, co wypada dobrze chociażby kiedy pokazany jest dym z fabrycznego komina.

Komiks kojarzył mi się trochę ze „Śmieciami” Derfa Backderfa, gdzie młody bohater usiłował odnaleźć się pośród śmieciarzy. Tutaj jednak struktura jest bardziej epizodyczna, a dla bohatera jest to jedynie okres przejściowy. Ogólnie przyzwoita lektura, ale dla mnie jest tu trochę za mało emocji.

Najbardziej cenię Guya Delisle’a za jego komiksy „podróżnicze” takie jak „Phenian” czy „Kroniki jerozolimski”. Trochę mniej do gustu przypadł mi jego „Zakładnik”, a zupełnie odbiłem się od „Alberta i Aliny”. Jak będzie w przypadku historii o młodości autora?

Guy Delisle w okresie studiów zatrudnił się w fabryce papieru. Pracował tam sezonowo latem. W tej samej fabryce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
106

Na półkach:

,,Kroniki z młodości" autorstwa Guy Delisle, to sentymentalny powrót autora do czasów swojej pierwszej pracy. Utwór zabiera nas w wir ciężkiej i monotonnej pracy w fabryce papieru, gdzie oczami nastolatka zagłębiamy się w tę rzeczywistość. Komiks czyta się przyjemnie, tak jak by czytelnik rozmawiał z kolegą na temat jego pierwszych krokach w pracy. Autor dochodzi do ciekawych konkluzji i świetnie przedstawia nam świat wielkiej fabryki oraz ludzi ją tworzącej. Czytając ,,Kroniki z młodości" czułem się jak w pierwszym dniu nowej pracy. Nazywając komiks w paru słowach, powiedziałbym, że jest to pamiętnik z pierwszej pracy nastolatka, ale też o wartościach i celu w życiu. Bo fabryka papieru to nie tylko maszyny, ale też miejsce smutku, celów i niespełnionych marzeń.

,,Kroniki z młodości" autorstwa Guy Delisle, to sentymentalny powrót autora do czasów swojej pierwszej pracy. Utwór zabiera nas w wir ciężkiej i monotonnej pracy w fabryce papieru, gdzie oczami nastolatka zagłębiamy się w tę rzeczywistość. Komiks czyta się przyjemnie, tak jak by czytelnik rozmawiał z kolegą na temat jego pierwszych krokach w pracy. Autor dochodzi do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1168
1137

Na półkach:

Jestem wielkim fanem komiksów Guya Delisle i staram się dorwać każdy wydany u nas tom. Uwielbiam jego reportaże z punktu widzenia zwykłego turysty czy pracownika. Mają one pewną dodatkową dozę wiarygodności w moich oczach, bo oto zwykły facet opisuje po prostu to co widzi. Bez żadnego podtekstu czy ogromnego tła historycznego. Oczywiście dorzuca garść informacji o danym regionie, kulturze czy nacji, ale miesza to płynnie z własnymi spostrzeżeniami oraz rozterkami. I za tą szczerość go uwielbiam.

Tym razem przenosimy się do Kanady z lat 80tych XX wieku, gdy to nastoletni Delisle podejmuje prace w fabryce papieru, gdzie pracuje jego ojciec. Staruszek ma wykształcenie wyższe, jest inżynierem i robi w biurach, a Guy trafia na halę produkcyjną, gdzie zresztą sam się zgłosił. Nie ma on specjalnej więzi z ojcem i studiuje rzecz "mało praktyczną" czyli rysunek w studium plastycznym. Latem natomiast dorabia w fabryce papieru, aby zebrać kasę na studia animacji w Toronto, o których marzy.

Komiks to spostrzeżenia Guya na temat pracy w fabryce i relacji jego pokolenia z pokoleniem jego ojca. Sporo czasu antenowego poświęcił działaniu samego zakładu, ale też jego bogatej historii. A ta jest naprawdę fascynująca, szczególnie dla kogoś interesującego się takimi sprawami. Jednak centrum wydarzeń jest hala produkcyjna, gdzie na wielkie walce nawijany jest papier. To ciężka praca, w hałasie, gorącu oraz niezwykle rutynowa. Tutaj czas po prostu staje w miejscu.

To co przykuło moją uwagę, to jak starsi traktowali nastolatka, nieraz wyśmiewając się z jego marzeń. Nie wierzą w jego upór oraz umiejętności, bowiem wedle schematu, dzieci inżynierów idą na studia medyczne lub prawnicze, aby potem być "Kimś". Oto wizja szarego robotnika, który został odarty z marzeń. Praca, piwko, dom. I tak w kółko. Guy to zauważa, ale nie komentuje, choć daje jasno do zrozumienia, że nie podziela ich wizji. Nie chce tak skończyć. Dla niego bycie robotnikiem to praca sezonowa do momentu, gdy jest mu potrzebna. Aby zebrać kasę na studia i potem pracować jako rysownik i animator.

Od tamtych wydarzeń minęło blisko 40 lat, a ja mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Mimo, że wychowałem się w innym kraju na innym kontynencie, to jednak w rodzinie robotniczej, tym samym doświadczając tego, o czym pisał Guy Delisle. Zawsze miałem przez to pod górkę, bowiem nigdy nie talentu do nauki, a musiałem iść na "praktyczne studia", z których, jak łatwo się domyślić, wyleciałem. Za moich czasów nie było bowiem szkół idących w kierunku projektowania gier, a moim marzeniem było być ich scenarzystą. Dziś to marzenie spełniam pisząc i wydając książki, a co ważniejsze - zarabiam na tym. Mimo wszystko mój kontakt z ojcem nie należy do najlepszych. Choć on bardzo się stara, po prostu nie interesuje go to, co robię. Podobnie miał Guy Delisle, co trafnie zobrazował w swej pracy. To przykre, ale czasem zwyczajnie nie damy rady przebić bariery dzielącej pokolenia. Jednak zawsze warto próbować.

Jestem wielkim fanem komiksów Guya Delisle i staram się dorwać każdy wydany u nas tom. Uwielbiam jego reportaże z punktu widzenia zwykłego turysty czy pracownika. Mają one pewną dodatkową dozę wiarygodności w moich oczach, bo oto zwykły facet opisuje po prostu to co widzi. Bez żadnego podtekstu czy ogromnego tła historycznego. Oczywiście dorzuca garść informacji o danym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
465
380

Na półkach:

Pierwsza praca w życiu Guya Delisle była słodko – gorzkim doświadczeniem, z którego wyniósł obraz tego, jak nie chciałby, aby wyglądało jego dalsze życie. Fabryka masy i papieru w Quebecu, dokąd trafia za sprawą zatrudnionego w niej ojca inżyniera, to zakład pracy oferujący pracownikom wysoką temperaturę, hałas, wiecznie psujące się maszyny i nocne zmiany. W opisanych warunkach nie trudno o wypadek przy pracy albo o powstanie bądź pogłębienie chorób zawodowych, czego większość osób nie chciałaby zbyt wcześnie doświadczyć. Podobnie jak w innych komiksach, Guy Delisle sięga po elementy humorystyczne, aby nadać lekkości opowieści o mozolnej codzienności skrytego nastolatka, który bije się z myślami o własną przyszłość. Komizm postaci i sytuacyjny trafnie oddają atmosferę wewnątrz zakładu przemysłowego oraz pomiędzy jego pracownikami, nie wyłączając odrębności kanadyjskiego systemu zabezpieczenia społecznego, jakie w przypadku quebeckiej fabryki gwarantuje skupiony w zakładzie samorządny związek zawodowy. Obraz przedsiębiorstwa produkcyjnego z perspektywy dojrzewającego nastolatka to nie tylko zdziwienie, a chwilami rozczarowanie zastanymi warunkami, ale również rozterki o powodzeniu w znalezieniu pracy w ówcześnie studiowanej przez niego animacji, wieść o czym nie spotyka się ze zrozumieniem lub uznaniem otoczenia. Guy Delisle przekonuje jednak, że wszystko się może zdarzyć, czego sam doświadczył w trakcie pewnej wakacyjnej rozmowy o pracę u kanadyjskiego reżysera, po której nie wrócił na uczelnię, lecz pewnym krokiem wszedł na ścieżkę zawodową, a co najważniejsze pożegnał się z dymiącą i ryczącą fabryką rozgoryczenia.

Pierwsza praca w życiu Guya Delisle była słodko – gorzkim doświadczeniem, z którego wyniósł obraz tego, jak nie chciałby, aby wyglądało jego dalsze życie. Fabryka masy i papieru w Quebecu, dokąd trafia za sprawą zatrudnionego w niej ojca inżyniera, to zakład pracy oferujący pracownikom wysoką temperaturę, hałas, wiecznie psujące się maszyny i nocne zmiany. W opisanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
871
855

Na półkach:

Mam ogromną sympatię do tego, w jaki sposób opowiada Guy Delisle. Po Shenzen i Zakładniku sięgnąłem po Kroniki młodości – kolejną autobiograficzną historię. Tym razem autor wraca do czasów swojej młodości, gdy dopiero zastanawia się nad wyborem ścieżki zawodowej.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/kroniki-z-mlodosci/

Mam ogromną sympatię do tego, w jaki sposób opowiada Guy Delisle. Po Shenzen i Zakładniku sięgnąłem po Kroniki młodości – kolejną autobiograficzną historię. Tym razem autor wraca do czasów swojej młodości, gdy dopiero zastanawia się nad wyborem ścieżki zawodowej.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/kroniki-z-mlodosci/

Pokaż mimo to

avatar
567
516

Na półkach: ,

Trochę za mało tu treści. Potrafię docenić pokazanie świata niebieskich kołnierzyków i rysu historycznego, ale tu nie ma właściwie żadnej historii.
Takie wakacyjne prace są mi bliskie, bo sam pracowałem fizycznie w podobny sposób, ale szkoda, że Delisle nie pokazał więcej tamtych czasów, świata, przemian, losów robotników.
Sympatyczne, ale nic więcej. Czas znowu gdzies pojechać, Szanowny autorze :).

Trochę za mało tu treści. Potrafię docenić pokazanie świata niebieskich kołnierzyków i rysu historycznego, ale tu nie ma właściwie żadnej historii.
Takie wakacyjne prace są mi bliskie, bo sam pracowałem fizycznie w podobny sposób, ale szkoda, że Delisle nie pokazał więcej tamtych czasów, świata, przemian, losów robotników.
Sympatyczne, ale nic więcej. Czas znowu gdzies...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    102
  • Chcę przeczytać
    43
  • Posiadam
    19
  • Komiksy
    12
  • Komiks
    11
  • 2022
    6
  • 2021
    3
  • Komiks
    3
  • Biblioteka
    2
  • 2023
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kroniki z młodości


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także