Wilk
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Le Loup
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2020-02-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-02-19
- Liczba stron:
- 112
- Czas czytania
- 1 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366335769
- Tłumacz:
- Paweł Łapiński
Fascynująca przygoda i ekologiczna przypowieść, która kwestionuje miejsce człowieka w królestwie zwierząt.
W samym sercu alpejskiej doliny Vénéon biały wilk i pasterz prowadzą wyniszczającą walkę. Do ostatniej kropli krwi, do ostatniego tchnienia przeciwnika. Nie wyobrażają sobie koegzystencji, aż do momentu, gdy jedno wydarzenie zmusi człowieka i zwierzę do współpracy.
Jean-Marc Rochette, klasyk francuskiego komiksu, daje w „Wilku” świadectwo fascynacji naturą i górami - ich pięknem, surowością, obojętnością wobec cierpienia. Próbuje także znaleźć rozwiązanie odwiecznego konfliktu pomiędzy człowiekiem, który chce ocalić życie swoich zwierząt, a zagrożonym gatunkiem, który próbuje przetrwać.
„Wilk” to jedna z najgłośniejszych komiksowych premier roku 2019 we Francji. Album spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków i czytelników. Znalazł się w oficjalnej selekcji festiwalu w Angoulême, najważniejszej komiksowej imprezy w Europie, oraz otrzymał nominację do prestiżowej nagrody za najlepszy komiks roku przyznawanej przez sieć FNAC.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pasterz wilkowi... wilkiem
Pasterz i wilk nigdy nie będą żyć w zgodzie – uważa Gaspard, zgorzkniały pasterz i główny bohater komiksu. Ale natura ma swoje plany. Te zaś, nie zawsze są zgodne z zamysłami ludzi, bo człowiek niekoniecznie jest panem przyrody...
„Wilk“ to przyjemny komiks, który ukazuje krótką, wręcz archetypową historię starszego mężczyzny, który z powodu przewrotności losu, uczy się akceptować wilki i traktować je jak równe sobie. Klasyczna opowieść, w której główny bohater, Gaspard, jest surowym, doświadczonym przez życie pasterzem z dziada pradziada. Stanowi typ samotnego wilka, więc nie dziwi, że ich nie znosi. Uważa się za pana przyrody, pozwalając sobie na łamanie zasad przyjętych w parku narodowym, pomimo że znajduje się na jego terenie. Narracja jest prowadzona spokojnym tempem, bez zaskoczeń, ale i bez większych dłużyzn – Gaspard wyrusza zimą na wojnę z wilkiem, który zdaje się mścić za zabicie jego matki, zabijając owce pasterza. Po potyczce Gaspard wraca jako zupełnie inny człowiek.
W posłowiu ktoś – nie podano niestety kto – bardzo ładnie zauważył, że mamy tutaj do czynienia z typową opowieścią w stylu Hemingwaya: człowiek kontra przeciwności losu. Realność problemów przedstawionych w opowieści – pasterze na pewno mają wiele ciężkich przeżyć związanych z wilkami – zderza się w ciekawy sposób z niejaką baśniowością, w którą przeistacza się w pewnym momencie historia. Sama fabuła jest na wskroś typowa i oklepana, stosuje ograne, sprawdzone chwyty: pasterz i wilk to znane przeciwieństwa; Gaspard to postać będąca kwintesencją patriarchalnej władzy i poważania, jest starszy, doświadczony przez los, samotny i zadziorny; lawina jako przyczyna losowa – lub też wywołana zabójczym zamiarem mężczyzny, zależy od interpretacji – zrównuje w tragedii człowieka i zwierzę. Komiks pełen jest delikatnej symboliki, jak choćby ta, gdy Gaspard i wilk zostają zranieni w tę samą kończynę, co sugeruje jakby ich symetryczność i równość.
Styl Rochette'a jest porządny i ładny, ale bez szału. Zapewne z powodu jakości papieru, kolor wydaje się nieco gazetowy, ale nie należy rozpatrywać tego jako wady. Krajobrazy gór są mało detaliczne, właściwie raczej uproszczone, ale narysowane ze sporym wyczuciem – autor nie popisuje się swoimi umiejętnościami. Ciekawy efekt daje stosunkowo gruba kreska Rochette'a, która sprawia, że twarz Gasparda, i tak ukryta zazwyczaj pod daszkiem czapki lub kapturem, wydaje się o wiele mniej wyrazista niż pysk wilka... Główny bohater zresztą jest człowiekiem raczej małomównym, który niewiele po sobie pokazuje, co taki oszczędny, surowy styl wspaniale podkreśla. W dodatku wygląda zaskakująco podobnie do wizerunków autora komiksu...
Choć o wilkach znaleźć można wiele lepszych pozycji, w tym takich, które o wiele ciekawiej przedstawiają losy wrogów tych zwierząt, którzy zmieniają się w ich sprzymierzeńców i obrońców (np. wzmianka w rewelacyjnej „Wilczycy“ Nate'a Blakeslee),to niewiele możemy znaleźć opowieści o relacji, jaka rozwija się między Gaspard a zwierzęciem. „Wilk“ Rochette'a stanowi jakby zbiór oklepanych schematów, z których powinna składać się historia głębszego zrozumienia przyrody i roli drapieżników przez człowieka. Komiks, choć zyskuje przez to na uniwersalności, to traci na wyrazie – nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród wielu innych podobnych historii. To pozycja, którą zainteresować mogą się fani opowieści obrazem, oraz wilków, ale dla reszty nie będzie zapewne stanowiła niczego nadzwyczajnego. W końcu większość z nas raczej rozumie prawdy, przedstawione w tej historii, bo nie są one w żaden sposób rewolucyjne czy niezwykłe – a ci, którzy tego nie pojmują, raczej nie zostaną do nich przekonani lekturą komiksu Rochette'a.
Agata Majchrowicz
Książka na półkach
- 182
- 60
- 33
- 17
- 15
- 11
- 6
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Zapowiadało się naprawdę nieźle, nastawiłam się na surową opowieść o życiu w głuszy, na historię, która odda należny szacunek zwierzętom. Założyłam, że człowiek w tej historii będzie nieistotny i że jego dążenia o podboju całego świata zostaną ukrócone. Niestety, do ostatniego obrazka człowiek jest w centrum, a jego potrzeby, ambicje i potrzeba dominacji zawsze wygrywają. W posłowiu próbuje się go tłumaczyć trudnymi przeżyciami i samotnością, ale biorąc pod uwagę to, w jaki sposób rozwiązuje problemy - zupełnie to nie dziwi.
Mogłaby to być piękna opowieść o potędze natury. Zamiast tego dostajemy historię o tym, że doprowadzeni do ostateczności, na skraju życia - jesteśmy w stanie uznać, że nie zawsze mamy rację. Po drodze zaś jest mnóstwo egocentryzmu, maczyzmu i bezwzględnej chęci podporządkowania sobie wszystkich. Nie ma w tym niczego odkrywczego ani nie ma się czym chwalić, bo cała historia ludzkości opiera się właśnie na takich fundamentach. Wielka szkoda.
Zapowiadało się naprawdę nieźle, nastawiłam się na surową opowieść o życiu w głuszy, na historię, która odda należny szacunek zwierzętom. Założyłam, że człowiek w tej historii będzie nieistotny i że jego dążenia o podboju całego świata zostaną ukrócone. Niestety, do ostatniego obrazka człowiek jest w centrum, a jego potrzeby, ambicje i potrzeba dominacji zawsze wygrywają. W...
więcej Pokaż mimo toKsiążka na styczeń
Przeczytam książkę, której akcja dzieje się zimą
Książka na styczeń
Pokaż mimo toPrzeczytam książkę, której akcja dzieje się zimą
Szkoda, że nie przeczytałam zdania znajdującego się z tyłu okładki, nim zabrałam się za lekturę. A może i dobrze, bo pewno bym zwątpiła, czy o takim właśnie myślałam, gdy wybierałam coś innego do czytania. Cóż to za zdanie, spytacie. „Fascynująca przygoda i ekologiczna przypowieść, która kwestionuje miejsce człowieka w królestwie zwierząt”. Otóż autor pokusił się o udowodnienie, że człowiek sam sobie szkodzi, że dzika zwierzyna atakuje egzemplarze udomowione, właśnie dlatego, że hodowcy drogą doboru pozbawili bydło instynktu samozachowawczego, a przyzwyczaili do potulności. Przy czym o tym jest mowa w posłowiu. Za to komiks to opowieść z gatunku – stary człowiek i może. Czyta się ją dość dobrze, choć niektóre rozwiązania fabularne wprawiają w zdumienie. Komiks jest niesamowicie plastyczny, czytanie, a właściwie oglądanie kolejnych kadrów, to czysta przyjemność. Zatem jeśli kręcą was ładnie narysowane opowieści o człowieku i zwierzętach – to jest to idealna pozycja dla was.
Szkoda, że nie przeczytałam zdania znajdującego się z tyłu okładki, nim zabrałam się za lekturę. A może i dobrze, bo pewno bym zwątpiła, czy o takim właśnie myślałam, gdy wybierałam coś innego do czytania. Cóż to za zdanie, spytacie. „Fascynująca przygoda i ekologiczna przypowieść, która kwestionuje miejsce człowieka w królestwie zwierząt”. Otóż autor pokusił się o...
więcej Pokaż mimo topiękne rysunki, prosta, ale ujmująca historia
piękne rysunki, prosta, ale ujmująca historia
Pokaż mimo toWilki są niesamowite
Wilki są niesamowite
Pokaż mimo to********/10
********/10
Pokaż mimo toNie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba!
Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba!
Pokaż mimo toTo moja kolejna powieść graficzna, ale raczej nie z mojej bajki. Dosyć ciekawa, jednak mocno schematyczna.
Przedstawia losy pasterza Gasparda, walczącego z wilkami, „gdzieś na masywie „ Écrins”, czyli w Alpach francuskich. Jest samotny, żyje blisko natury, bezwzględnie walczy o swoje stado. Mieszka w górach, zima na 4 miesiące odcina go od cywilizacji.
Trudno mi zaakceptować wiele uproszczeń, ale może to taka konwencja. Natomiast nie do przyjęcia jest traktowanie zwierząt jak ludzi, szczególnie w kategoriach uczuć takich jak nienawiść, zemsta czy współczucie. I nie są to poglądy bohatera, ale narratora.
Całość to rodzaj powieści przygodowej. Niezwykle wzruszający był czas przeczekiwania przez Gasparda burzy śnieżnej w schronisku wysoko w górach, przez wiele dni, samotnie, bez jedzenia i możliwości ogrzania się. Za to z niezwykłymi odwiedzinami. Oraz z czyhającym za progiem wilkiem, żądnym zemsty. Natomiast późniejsze spotkania ze zwierzęciem są równocześnie piękne i sentymentalne.
Część rysunków mi się podobała, część nie do końca; niewiele na nich widać. Może ma to sens, w rzeczywistości też tak bywa. Wiele obrazów zawiera słowne dopowiedzenia, niektóre wydają się zbędne; cenię powieści graficzne z minimalną ilością tekstu.
Bardzo interesujący jest tekst na końcu książki, podkreślający trudne i skomplikowane ale przecież nieuchronne relacje ludzi z naturą. Dodatkowo to mały esej na temat współczesnego pasterstwa i koniecznej zmiany podejścia ludzi do wilków.
„to przepełniona milczeniem opowieść inicjacyjna, w której człowiek świata Zachodu uwalnia się od odziedziczonych po przodkach wojowniczych mitów, żeby stopniowo zmieniać je w relacje oparte na szacunku i wzajemności” – s. 108
To moja kolejna powieść graficzna, ale raczej nie z mojej bajki. Dosyć ciekawa, jednak mocno schematyczna.
więcej Pokaż mimo toPrzedstawia losy pasterza Gasparda, walczącego z wilkami, „gdzieś na masywie „ Écrins”, czyli w Alpach francuskich. Jest samotny, żyje blisko natury, bezwzględnie walczy o swoje stado. Mieszka w górach, zima na 4 miesiące odcina go od cywilizacji.
Trudno mi...
Na ten komiks nie czekałem, nie wiedziałem o nim, spadł na mnie niespodzianie i... zakochałem się w nim. Mówi bowiem on o trudnej relacji człowieka z naturą, o tym jak zachwialiśmy tą relację, jak próbujemy naturze narzucić swoje sztucznie stworzone prawa nie licząc się przy tym z konsekwencjami. Mówi też o pokorze człowieka, który poznał potęgę natury, potęgę żywiołu oraz zrozumiał, że on jest tylko jednym z wielu stworzeń na tej planecie, które ze sobą koegzystują. Że nasza Błękitna Planeta może się pozbyć rodzaju ludzkiego i nadal będzie trwać odradzając się w nowym życiu, gdzie człowiek stanie się zbędny. Chyba, że nauczy się ją szanować.
Sama historia jest z pozoru bardzo prosta. To opowieść o dwóch odwiecznych wrogach - wilku oraz pasterzu. Jeden poluje, drugi pilnuje swego stada, obaj jednak są drapieżnikami. Jak szybko, bo niemal na samym początku, zauważa jeden z głównych bohaterów tego dramatu, pasterz imieniem Gaspard: "W sumie i tak wszystkie skończą w rzeźni, prawda? Co to niby za różnica, umrzeć tu czy tam? Kwestia zwitka banknotów.". Te słowa brzmiały mi w głowie przez całą lekturę, szczególnie, że kilka stron wcześniej Gaspard zastrzelił wilczycę szukającą łatwego łupu w jego stadzie. Młoda wilcza matka musiała nakarmić swego potomka, ale niestety poległa z ręki człowieka. Drapieżnika, który z jednej strony dzielił się swą zdobyczą z innymi mieszkańcami gór, z drugiej chciwie spoglądał na swe stado owiec, nie chcąc się podzielić z głodnym wilkiem choćby jedną sztuką. W efekcie tego przyszło mu zapłacić wysoką cenę.
Ta historia opowiada również o zemście i wytrwałości. Pokazuje Gaspara i młodego, białego wilka w ich odwiecznej wojnie o terytorium, która finalnie przybiera nieoczekiwany przebieg zdarzeń. Coś co pchało obie istoty w otchłań zemsty i szaleństwa, przerodziło się w wyścig o przetrwanie w okowach srogiej zimy. Natura bowiem nie zna litości, nie wybacza błędów, ale też nie zabija bezmyślnie. To robi człowiek. Człowiek, który chce narzucić naturze swoje prawa. Swoją wolę. I choć może się wydawać, że przez chwilę faktycznie mu się to udaje, finalnie to natura zawsze z nim wygra. Ona się odrodzi, gdy nas już nie będzie, gdy sami zniszczymy nasz świat, nie przestrzegając zasad koegzystencji.
Ten komiks nie narzuca czytelnikowi propagandy szerzonej przez różne pseudo ekologiczne instytucje. Nie. On pokazuje gdzie jest nasze miejsce w szeregu. W cyklu życia. Nakłania do zdroworozsądkowej hodowli oraz roli, pokazuje, że musimy współistnieć z dziką przyrodą z jej fauną i florą, że zwierzę, które dla rolnika czy pasterza jest szkodnikiem, tak naprawdę jest ważnym elementem całego ekosystemu. Ten komiks nie piętnuje ludzi jedzących mięso, nie narzuca im "jedynego słusznego" stylu życia. On piętnuje ludzką głupotę. Ludzką chciwość i zachłanność. Zwraca uwagę na masowe przetwórstwo, na masowe niszczenie naturalnego środowiska pod uprawy rolne czy fabryki produkujące przetworzoną na masową skalę żywność. Zwraca uwagę, że łatwiej jest kupić mięso czy inne produkty z bezdusznych farm, niż od pasterza albo rolnika żyjącego w zgodzie z naturą. Tak. Ten komiks jest ostrzeżeniem. Pięknie zilustrowanym, obłędnie pokolorowanym i prosto napisanym ostrzeżeniem z bardzo ważnym posłowiem. Pytanie tylko, czy czytelnicy je zrozumieją, czy przejdą koło niego obojętnie. Mam nadzieję, że jednak to pierwsze, choć lękam się, że może być to drugie.
Na ten komiks nie czekałem, nie wiedziałem o nim, spadł na mnie niespodzianie i... zakochałem się w nim. Mówi bowiem on o trudnej relacji człowieka z naturą, o tym jak zachwialiśmy tą relację, jak próbujemy naturze narzucić swoje sztucznie stworzone prawa nie licząc się przy tym z konsekwencjami. Mówi też o pokorze człowieka, który poznał potęgę natury, potęgę żywiołu oraz...
więcej Pokaż mimo toOpowieść z potencjałem, ale raczej dla młodszego czytelnika. Dla mnie – rozczarowanie, bo po pierwszych kilkunastu stronach liczyłem na coś solidnego, bez efekciarstwa. Niestety, zakończenie jest na granicy kiczu. Albo ujmę to tak – to nie jest zły komiks, ale ja szukam czegoś innego. Nie lubię kiedy przypisuje się zwierzętom ludzkie motywacje.
Rozumiem intencje, ale razi mnie sztuczne podbijanie dramaturgii. Historia jest mocno nieprawdopodobna, nagięta pod puentę z morałem. Na ile znam góry, to raczej nie da się wydostać z lawiny o własnych siłach, na dodatek ze złamaną nogą.
Wilk, który wyje na znak zemsty za matkę. Albo dzieli się zdobyczą z człowiekiem... no i ten skok nad przepaścią bez sprzętu – to się kompletnie nie trzyma realiów.
Narysowane bardzo dobrze.
Jeżeli lubicie uproszczenia stosowane w sensacyjnych fabułach – może wam się podobać. Jeśli cenicie raczej realizm, to chyba nie warto..
Opowieść z potencjałem, ale raczej dla młodszego czytelnika. Dla mnie – rozczarowanie, bo po pierwszych kilkunastu stronach liczyłem na coś solidnego, bez efekciarstwa. Niestety, zakończenie jest na granicy kiczu. Albo ujmę to tak – to nie jest zły komiks, ale ja szukam czegoś innego. Nie lubię kiedy przypisuje się zwierzętom ludzkie motywacje.
więcej Pokaż mimo toRozumiem intencje, ale razi...