Ścieżka
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Tytuł oryginału:
- Pot
- Wydawnictwo:
- Góry Books
- Data wydania:
- 2019-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-01
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- góry wspinaczka alpinizm podróże literatura słoweńska
Książka zyskała status absolutnie kultowej w Słowenii, ale do bezdyskusyjnej klasyki światowej literatury górskiej zaliczały ją także takie wybitne postaci jak Bernadette McDonald. „To wszystko moje życie. Ścieżka, która prowadzi nie gdzie indziej, tylko do kolejnej ścieżki, a ta z kolei na następne skrzyżowanie. Bez końca. Wolność w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Jestem skazany na wolność, tak wolny, że wśród ludzi, którzy mnie kochają, i między tymi, którzy mnie nie lubią, pozostaję samotny. Samotny wśród swoich pragnień, marzeń, chęci, samotny na swojej wiecznej ścieżce. Ta historia nie powstała w wyobraźni przy kominku; słowa wzrastały we mnie, kiedy pot zalewał mi oczy, a ja testowałem siłę swojej woli i granice ludzkich możliwości. Przetestowałem je gruntownie. Tak gruntownie, że wiem doskonale, jak bardzo się do nich zbliżyłem i że wielu innych dojdzie dalej. Na tym polega potęga życia” – pisał Zaplotnik w pierwszym rozdziale swojego dzieła.
Ścieżkę zna każdy Słoweniec, a jej fragmenty są od lat cytowane przez najwybitniejszych eseistów czy poetów. Książka w latach 1981-2019 doczekała się w Słowenii 15 wydań. Wreszcie, po blisko czterdziestu latach od premiery, z tą klasyczną pozycją ma szansę zapoznać się polski czytelnik.
Ścieżka, w finezyjny sposób odkrywająca tajemnicę pożądania, które ciągnie wspinaczy ku przepaści, wyniosła literaturę górską na nowy poziom.
Bernadette McDonald, autorka bestsellerowych książek górskich
W prozie Nejca znajdziemy unikatową mieszankę romantyzmu, przygody i sportowego ducha.
Luka Lindič, wybitny alpinista słoweński
Nejc był nie tylko wyjątkowo utalentowanym wspinaczem i alpinistą, lecz także człowiekiem o szerokich horyzontach. Swoimi przemyśleniami lubił się dzielić z innymi – tak właśnie powstała Ścieżka, która zaraz po wydaniu stała się biblią słoweńskich alpinistów i do dzisiaj stanowi inspirację dla kolejnych generacji. Filozofię życiową, zbudowaną na podstawie wspinaczkowych doświadczeń, Nejc kapitalnie odniósł do codziennego życia, dlatego Ścieżka będzie ciekawa również dla tych, którzy nigdy się nie wspinali.
Andrej Štremfelj, laureat Złotego Czekana za całokształt działalności
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 80
- 43
- 12
- 6
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Klasyka słoweńskiej literatury górskiej. Świetnie napisana, czytałem jednym tchem. Bardzo dojrzale napisana biorąc pod uwagę, że autor ją napisał przed 30. Tytułowa ścieżka i niektóre cytaty towarzyszą mi na co dzień
Klasyka słoweńskiej literatury górskiej. Świetnie napisana, czytałem jednym tchem. Bardzo dojrzale napisana biorąc pod uwagę, że autor ją napisał przed 30. Tytułowa ścieżka i niektóre cytaty towarzyszą mi na co dzień
Pokaż mimo toŚcieżka to książka kultowa w kraju autora - w Słowenii, niestety u nas ciągle niezbyt popularna nawet pomimo tego, że jakieś nagrody na górskich festiwalach udało jej się zdobyć. Myślę, że bez większej przesady można powiedzieć, że jest to obecnie klasyk literatury górskiej na skalę światową.
Książka leżała i kurzyła się na mojej półce prawie rok. Za każdym razem jak chciałem do niej podejść nieco odrzucało mnie samo wydanie. O ile okładka jest w mojej opinii ładna i schludna, tak wnętrze z jego pożółkłymi stronami i dystrybucją tekstu już takie nie jest. Koniec końców udało się i kiedy w nią wpadłem, nie mogłem się oderwać.
Historia z pozoru jest zwyczajna, bez zbędnych fajerwerków, ot autobiografia w której autor przedstawia swoją wspinaczkową drogę od samych początków, aż po zdobycie najwyższego szczytu na ziemi. Nie jest to jednak jej główną istotą. Jak to określił jeden z czytelników w swojej recenzji "To jest zwykła książka napisana w niezwykły sposób" i rzeczywiście tak jest. Język z jakim wyraża się autor jest niesamowity, przez kolejne strony dosłownie się płynie, sama książka jest po prostu piękna. Jakby tego było mało całość uzupełniają poetyckie wstawki.
Historie czy też ścieżka życia jaką przedstawia nam Nejc jest ciekawa, emocjonalna i powiedziałbym romantyczna. Dzięki niej można lepiej zrozumieć czym tak naprawdę są dla niego góry i co go w te góry pcha, ale z perspektywy czytelnika to także książka mocno filozoficzna, książka o życiu, o samotności, o własnych słabościach, ale też i o młodości i przemijaniu. Aż trudno uwierzyć, że momencie jej wydania autor miał zaledwie 29 lat. Tym smutniejsze jest to, że zginął zaledwie dwa lata później - 24 kwietnia 1983, po obrywie seraków na Manaslu.
Książkę zdecydowanie polecam każdemu, nie tylko fanom literatury górskiej.
Ścieżka to książka kultowa w kraju autora - w Słowenii, niestety u nas ciągle niezbyt popularna nawet pomimo tego, że jakieś nagrody na górskich festiwalach udało jej się zdobyć. Myślę, że bez większej przesady można powiedzieć, że jest to obecnie klasyk literatury górskiej na skalę światową.
więcej Pokaż mimo toKsiążka leżała i kurzyła się na mojej półce prawie rok. Za każdym razem jak...
Piękna opowieść o górach, wspinaczce i innych ważnych życiowych Ścieżkach...Zadziwiające jak wiele dojrzałych i głębokich refleksji powstało w głowie relatywnie młodego człowieka...Może to miejsce urodzenia, dorastanie i wybór życia tak blisko natury - pięknej ale zarazem groźnej i niebezpiecznej uruchamiają w człowieku zdolność do tak głębokiego i refleksyjnego spostrzegania świata, ludzkiego losu, życia...Do tego dołącza umiejętność plastycznego i ciekawego artykułowania swoich myśli i opisu życiowej i górskiej drogi... Autor wciąga nas w swoją przygodę. Czasem pisze w sposób dość dosadny ale ta jego szczerość do bólu budzi raczej uczucie sympatii niż niechęć...Polecam nie tylko miłośnikom literatury górskiej.
Piękna opowieść o górach, wspinaczce i innych ważnych życiowych Ścieżkach...Zadziwiające jak wiele dojrzałych i głębokich refleksji powstało w głowie relatywnie młodego człowieka...Może to miejsce urodzenia, dorastanie i wybór życia tak blisko natury - pięknej ale zarazem groźnej i niebezpiecznej uruchamiają w człowieku zdolność do tak głębokiego i refleksyjnego...
więcej Pokaż mimo toTo jest zwykła książka napisana w niezwykły sposób. Jest autobiografią (choć bardziej pamiętnikiem) niezbyt długiego fragmentu życia jednego z najlepszych wspinaczy słoweńskich w historii. Sama historia wypraw górskich nie odbiega zanadto historii opisanych w całej masie literatury górskiej. Natomiast jak on to napisał!!! Nejc pisze tak pięknym i literackim językiem, że przez książkę się dosłownie płynie delektując się każdą stroną. Co prawda niektóre filozoficzne przemyślenia zalatują trochę myszką, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ta pozycja ma 40 lat a Nejc napisał ją nie mając jeszcze trzydziestki więc był bardzo młodym człowiekiem.
Polecam tą pozycję wszystkim ludziom, którzy kochają góry i interesuje ich podejście do nich w sposób duchowy (nie mylić z religijny). Jeżeli nie czytasz literatury górskiej, ale uwielbiasz piękny, poetycki język i przemyślenia na temat poszukiwania swojej ścieżki w życiu - to również pozycja dla Ciebie.
Szkoda, że ten fantastyczny wspinacz i pisarz zginął tak młodo. Pewnie dzisiaj byłby jednym z najbardziej znanych pisarzy w Europie, bo niewiele osób potrafi tak pisać.
Bardzo dobra lektura.
To jest zwykła książka napisana w niezwykły sposób. Jest autobiografią (choć bardziej pamiętnikiem) niezbyt długiego fragmentu życia jednego z najlepszych wspinaczy słoweńskich w historii. Sama historia wypraw górskich nie odbiega zanadto historii opisanych w całej masie literatury górskiej. Natomiast jak on to napisał!!! Nejc pisze tak pięknym i literackim językiem, że...
więcej Pokaż mimo toDobrze wrocic do klasyki.
Dobrze poznać klasyke literatury górskiej.
Do mnie to jak Komin pokutnikow Dlugosza.
W ogole literatura z przed 1990 roku ma w sobie duzo z romantyzmu...
Wspinanie mialo różne cele. Nie tylko sportowe.
W tamtych czasach byly inne warunki, inny sprzęt, inna wiedza, inaczej sie myslalo- to czuc w takiej literaturze (zwlaszcza gdy porownamy ze współczesnymi książkami górskimi).
Powrot do korzeni.
Autorzy opisujący swoje przygody mocno zaznaczają swoj zwiazek z natura i zywiolami.
Radość z bycia częścią przyrody i szukania sensu życia jest wręcz wazniejsza niz zdobycie szczytu.
"Ścieżka" to na pewno nie latwa lektura dla nowicjuszy tego gatunku.
Konieczna jednak dla fanów.
Autor oprocz tego, ze pisze o swoich wyprawach to filozofuje.
Ale w ciekawy sposób. Szuka ścieżki w życiu.
I ma sie pod koniec wrażenie, ze wrecz nie gory, a rodzina i dzieci sa ta ścieżka, co jest milym zaskoczeniem.
Warto poznać Nejca Zaplotnika, ale uwazam, ze do takich pozycji trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem.
Dobrze wrocic do klasyki.
więcej Pokaż mimo toDobrze poznać klasyke literatury górskiej.
Do mnie to jak Komin pokutnikow Dlugosza.
W ogole literatura z przed 1990 roku ma w sobie duzo z romantyzmu...
Wspinanie mialo różne cele. Nie tylko sportowe.
W tamtych czasach byly inne warunki, inny sprzęt, inna wiedza, inaczej sie myslalo- to czuc w takiej literaturze (zwlaszcza gdy porownamy ze...
Ścieżka
Książka w rękach niepozorna, z okładką ze zdjęciem grani i szczytu, papier w środku pozostawiający wiele do życzenia, czcionka drobna oko męcząca. W środku bez zdjęć, sam tekst, tylko na trzeciej stronie okładki zdjęcie autora wykonane przez partnera wielu wspinaczek Andreja Štremfelja. Z pozoru książka zatem niezachęcająca ale to co jest w środku na jej kartach........
"Ścieżka" Nejca Zaplotnika ukazała się po raz pierwszy w druku w roku 1981, a teraz mamy pierwsze polskie wydanie. Minęło prawie czterdzieści lat od tego czasu ale podłożem tak późnego wydania nie jest bynajmniej brak zainteresowania tą książką. Jest ona bowiem w Słowenii pozycją kultową, znaną doskonale - doczekała się już piętnastu wydań. Natomiast nie była (poza Chorwacją) nigdzie wydana. Ktokolwiek chciał to uczynić słyszał taką cenę zaporową, że sens jej wydania był praktycznie żaden. Dopiero próby tłumacza Mariusza Biedrzyckiego zapewne między innymi na festiwalu w Lądku-Zdroju u wspomnianego Andreja Štremfelja, który jest przyjacielem rodziny pozwoliły prawdopodobnie wpłynąć, iż zapora została przełamana.
Napisane zostało, że gdyby książka ukazała się od razu w latach osiemdziesiątych stałaby się kultowa. Upływ lat nie przeszkadza i teraz, aby tak się stało. Dlaczego? Albowiem to książka ze wszech miar niezwykła. Nurtem porównywana z pozycjami Długosza, Kurtyki, a ostatnio zwłaszcza Froni ale jednak to inna trochę miara. Czytałem "Anatomię gór" i pomimo pisania podyktowanego głównie emocjami, a więc takiemu, które o wiele lepiej przemawia niż suche odzwierciedlenie faktów to nie sposób się nie zgodzić, że użyte tam zwroty, porównania i przenośnie są jak ja to określam zbyt pompatyczne. Tutaj tego nie mamy. Tu wszystko jest w punkt, zamiast górnolotnych zwrotów mamy użyte proste słowa, idealnie trafione myśli przelane na papier. To sztuka najwyższych lotów, tak dobrać słowa. Tym mogą pochwalić się nieliczni. Dodatkowo osobiście ujmuje mnie forma, w którą ubrane są zdania autora. Podobnie jak u Cabrego w trakcie nieomal jednego akapitu myśl potrafi przeskoczyć z akcji w ścianie, zagłębić się w rozważania autora, by z powrotem wrócić w góry. W jednym czasie bądź zakreślając wokół wielu wydarzeń.
Autor pisze o sobie, że od młodości zaczął wspinać się w górach. Jako Słoweniec miał do Alp przysłowiowe parę kroków. Ciągle ucząc się, pracując i wspinając szybko nabrał życiowego doświadczenia. Mimo żywego charakteru był osobą niezwykle uczuciową, widać to później nieomal na każdej stronie książki, gdy pisze o sobie i tym co go spotyka, świadom tego, że alpinizm i życie codzienne nie da się w prosty sposób pogodzić. To problem, który dotyczy każdego i nigdy nie będą dwa światy idealnie współgrały, dopóki będą one funkcjonowały jako dwa. Natomiast, gdy zostanie tylko jeden to zawsze będzie odczuwało się brak tego drugiego. Tak więc, nigdy nie znajdzie się rozwiązanie, które będzie dawało ukojenie rozdartej duszy. Czy można bowiem zwyczajnie żyć po przeżyciu takich wrażeń, na granicy piękna nieskończonego i w ciągłym otarciu o śmierć? Poprzez doświadczenie można starać się funkcjonować w obu bądź tu lub tu z mniejszym bądź większym powodzeniem ale trzeba się tego nauczyć.
"Alpinizm przypomina sztukę: w dzieło wkładasz wszystkie swoje siły, całą duszę, zapominasz o wszystkim, żyjesz tylko dla tego metra przed sobą, a potem, gdy stoisz zmęczony na ośnieżonym wierzchołku i ogrzewa cię słońce, czujesz w sobie piękno, którego nie umiesz opisać. Czujesz świat, czujesz ziemię, słońce, wiatr, wszystko oddycha razem z tobą i urzeka cię. Twój partner milczy, tylko oczy mu pałają na bladej twarzy, nie musisz go pytać, wiesz, że przeżywa to samo. Że przeżywa samo życie! "
Chłopak o ponadprzeciętnej wrażliwości zważywszy na fakt, że w roku pierwszego wydania na dopiero dwadzieścia dziewięć lat. To co widzi i jak to przelewa na karty książki zdumiewa niemal na każdym kroku. Talent ubrany we wrażliwość w naprawdę rzadkim wydaniu.
Z tyłu głowy coś mi mówi, że gdzieś czytałem, że Słoweńcy wspinają się raczej w swoim gronie, nie uczestniczą w międzynarodowych ekipach jak przedstawiciele innych narodów. Tu widać to dokładnie, a ponadto można zauważyć jak bardzo są oni ze sobą zżyci. Ileż daje to wsparcia.
W swojej treści książka idealnie skrojona dla tych, co kochają góry ale niekoniecznie wspinają się na niebosiężne szczyty i przepaściste ściany. I w tym myślę, należy upatrywać jej uniwersalności i uwielbieniu w rodzinnym kraju, gdzie niektóre części są prawie znane na pamięć.
Wiele książek przeczytałem, w tym również o tematyce górskiej, zarówno tych pisanych przez samych autorów opisujących swoje życie, jak i innych piszących o kimś drugim i zastanawiam się czy kiedyś spotkałem się z taką twórczością. Nawet głęboko wnikając trudno mi odszukać coś podobnego. Przychodzą mi do głowy jedynie niektóre artykuły w "Tatrach" ale to nie są książki.
Kończąc czytanie tej książki nie mogłem oprzeć się, że szkoda, że to już koniec, że dalej już nie ma. Chciałoby się bowiem czytać ciągle i ciągle. Gdybym mógł to wprowadziłbym ją jako lekturę obowiązkową lecz znając w narodzie niechęć do czegokolwiek obowiązkowego lepiej tego nie robić i inną drogą zachęcić do lektury tej książki. To bardzo rzadki przypadek, że muszę (chociaż przecież nie muszę) wstrzymywać się, by nie zacząć czytać od nowa.
I tylko smutek i żal, nieodłączne rodzeństwo pojawia się, bowiem więcej niczego już nie przeczytamy, gdy lawina seraków spada w dniu 24 kwietnia 1983 roku na południowej ścianie Manaslu........
" Najdokładniej pamiętam te drobiazgi, na które już prawie nie zwracałem uwagi: szum lasów, wycie wiatru, splot korzeni i gałęzi, prowokujące wyobraźnię kształty skał, samotne kępy trawy i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy... A wszystko to okraszone brzmieniem dziecięcego śmiechu i płaczu. Trzy pary wielkich oczu uczciwie świadczyły o radości i smutku, bólu, szczęściu, cierpieniu, zaufaniu, strachu. Przede wszystkim jednak o kolejach życia i o szumie krwi w tych trzech drobnych istotach, które zaczynają swoją ścieżkę tam gdzie ja, lecz jednak zupełnie gdzie indziej i inaczej. Od tego czasu z trudem wytrzymuję na wyprawach, nie mogę się doczekać dobrej pogody w alpejskich dolinach, z trudem znoszę dzwonienie sprzętu wspinaczkowego, gdy go wyciągam z pawlacza."
Ścieżka
więcej Pokaż mimo toKsiążka w rękach niepozorna, z okładką ze zdjęciem grani i szczytu, papier w środku pozostawiający wiele do życzenia, czcionka drobna oko męcząca. W środku bez zdjęć, sam tekst, tylko na trzeciej stronie okładki zdjęcie autora wykonane przez partnera wielu wspinaczek Andreja Štremfelja. Z pozoru książka zatem niezachęcająca ale to co jest w środku na jej...
Piękne! Nic dodać, nic ująć...
Piękne! Nic dodać, nic ująć...
Pokaż mimo to