Green Arrow

Okładka książki Green Arrow Denys Cowan, Jeff Lemire, Bill Sienkiewicz, Andrea Sorrentino
Okładka książki Green Arrow
Denys CowanJeff Lemire Wydawnictwo: Egmont Polska Seria: DC Deluxe komiksy
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
DC Deluxe
Tytuł oryginału:
Green Arrow by Jeff Lemire and Andrea Sorrentino: The Deluxe Edition
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2019-10-23
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-23
Data 1. wydania:
2016-01-05
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328142923
Tłumacz:
Marek Starosta
Tagi:
DC Green Arrow Lemire Jeff Lemire
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Czarny Młot - tom 6- Odrodzenie - część druga Jeff Lemire, Rich Tommaso, praca zbiorowa
Ocena 6,7
Czarny Młot - ... Jeff Lemire, Rich T...
Okładka książki Czarny Młot. Skulldigger i Kostek Jeff Lemire, Tonči Zonjić
Ocena 6,8
Czarny Młot. S... Jeff Lemire, Tonči ...
Okładka książki Ascender - 4 - Gwiezdne nasiono Jeff Lemire, Dustin Nguyen
Ocena 6,9
Ascender - 4 -... Jeff Lemire, Dustin...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman - Metal: Mroczny wszechświat Greg Capullo, Bryan Hitch, Jeff Lemire, Grant Morrison, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 6,7
Batman - Metal... Greg Capullo, Bryan...
Okładka książki Mister Miracle Mitch Gerads, Tom King
Ocena 8,1
Mister Miracle Mitch Gerads, Tom K...
Okładka książki Conan Barbarzyńca. Życie i śmierć Conana. Księga pierwsza Jason Aaron, Mahmud Asrar, Esad Ribić, Matthew Wilson, Gerardo Zaffino
Ocena 7,2
Conan Barbarzy... Jason Aaron, Mahmud...
Okładka książki Zaćmienie Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 8,0
Zaćmienie Ed Brubaker, Sean P...
Okładka książki Batman, Który się Śmieje Eduardo Risso, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 7,1
Batman, Który ... Eduardo Risso, Scot...
Okładka książki Ultimate Spider-Man, tom 5 Mark Bagley, Brian Michael Bendis, Trevor Hairsine
Ocena 7,1
Ultimate Spide... Mark Bagley, Brian ...
Okładka książki Daredevil - Wizjonerzy: Frank Miller, tom 1 Roger McKenzie, David Michelinie, Frank Miller
Ocena 6,3
Daredevil - Wi... Roger McKenzie, Dav...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1280
700

Na półkach:

Dobry sensacyjny komiks, który w ciekawy sposób rozbudowuje mitologię Green Arrowa. Jednak prawdziwą siłą tej historii są rysunki. Niektóre kadry zachwycają rozplanowaniem i rozwalają czachę.

Dobry sensacyjny komiks, który w ciekawy sposób rozbudowuje mitologię Green Arrowa. Jednak prawdziwą siłą tej historii są rysunki. Niektóre kadry zachwycają rozplanowaniem i rozwalają czachę.

Pokaż mimo to

avatar
490
297

Na półkach:

Mocna siódemka. Bawiłem się naprawdę dobrze. Na szczególną uwagę zasługują rysunki Sorrentino, które są znakomite i idealnie współgrają z kolorami nałożonymi przez Holingswortha. Scenariusz to typowe superhero łączące gatunek "zabili go i uciekł".

Green Arrow to niesamowicie ciekawy bohater, ale w tym runie mam ogromny problem z jego adwersarzami. Przeciwnicy Olivera są nudni, miałcy i w jakiś niewytłumaczalny sposób nigdy nie potrafią go pokonać. Queen momentami wydaje się niepodatny na ich moce i zdolności, a jeśli odnosi jakieś rany to chwilę później albo fantastycznie się goją, albo sam bohater o nich zapomina (może tak działa adrenalina). Jako bohater pozbawiony super mocy, Oliver nie wydaje się zupełnie "ludzki". W komiksie ewidentnie brakuje mi nutki realizmu.

Pomimo takich "głupotek" naprawdę bardzo miło spędziłem czas i nawet przez sekundę się nie nudziłem. Run Lemire'a można porównać do typowego filmu akcji klasy B. Dzieje się naprawdę dużo, są wybuchy, sceny walki, a protagonista jest praktycznie nieśmiertelny. Ja osobiście bardzo lubię filmy typu Rambo, Mission: Impossible czy Szybkich i Wściekłych. Nie uważam ich za arcydzieła, ale za tytuły, które spełniają swój podstawowy cel - dostarczają rozrywki. Taki właśnie jest Green Arrow. Komiks niepozbawiony wad, ale sprawiający masę frajdy.

Mocna siódemka. Bawiłem się naprawdę dobrze. Na szczególną uwagę zasługują rysunki Sorrentino, które są znakomite i idealnie współgrają z kolorami nałożonymi przez Holingswortha. Scenariusz to typowe superhero łączące gatunek "zabili go i uciekł".

Green Arrow to niesamowicie ciekawy bohater, ale w tym runie mam ogromny problem z jego adwersarzami. Przeciwnicy Olivera są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Moi znajomi i moi wierni czytelnicy (mam nadzieje, że jacyś są!) zauważyli już pewnie, że nie jestem największym fanem superbohaterskiego duopolu. Męczy mnie jego powtarzalność i ciągłe ustępstwa scenariuszowe mające pozwolić na wewnętrzną spójność uniwersum. Jednak czasami mój konformizm daje o sobie znać i mam ochotę na coś powstałego pod czujnym okiem redaktorów z wydawnictwa.

https://www.filmawka.pl/green-arrow-czyli-wysokojakosciowe-superhero-nie-tylko-dla-fanow-arrowerse-recenzja/

Moi znajomi i moi wierni czytelnicy (mam nadzieje, że jacyś są!) zauważyli już pewnie, że nie jestem największym fanem superbohaterskiego duopolu. Męczy mnie jego powtarzalność i ciągłe ustępstwa scenariuszowe mające pozwolić na wewnętrzną spójność uniwersum. Jednak czasami mój konformizm daje o sobie znać i mam ochotę na coś powstałego pod czujnym okiem redaktorów z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
1128

Na półkach: ,

Miłe zaskoczenie. Nie dość, że nie jest to aż tak głupie, jak mogłoby być, to jeszcze wygrywa od strony graficznej. Co kilka stron trafia się plansza, która rozbija mózg na kawałeczki. Solidna rozrywka

Miłe zaskoczenie. Nie dość, że nie jest to aż tak głupie, jak mogłoby być, to jeszcze wygrywa od strony graficznej. Co kilka stron trafia się plansza, która rozbija mózg na kawałeczki. Solidna rozrywka

Pokaż mimo to

avatar
1443
1180

Na półkach:

Zdecydowanie najgorszy z przeczytanych przeze mnie dotąd komiksów Jeffa Lemire, a zrazem jeden z lepszych komiksów superhero od DC. Zabawny to paradoks. Tak czy siak, polecam, jeśli macie ochotę na niemal 500 stron czystej akcji. To także dobry punkt wejścia dla nowych czytelników, którzy z Zieloną Strzałą nie mieli dotąd zbyt wiele do czynienia (lub - jak ja - sto lat temu oglądali kątem oka kilka randomowych odcinków serialu na TV PULS :P). Geneza bohatera i wspomnienia z przeszłości nieustannie mieszają się tutaj z teraźniejszością, przez co po lekturze ma się wrażenie, że scenarzysta przedstawił tę postać w bardzo satysfakcjonujący, może nawet "holistyczny" sposób.

instagram.com/polishpopkulture

Zdecydowanie najgorszy z przeczytanych przeze mnie dotąd komiksów Jeffa Lemire, a zrazem jeden z lepszych komiksów superhero od DC. Zabawny to paradoks. Tak czy siak, polecam, jeśli macie ochotę na niemal 500 stron czystej akcji. To także dobry punkt wejścia dla nowych czytelników, którzy z Zieloną Strzałą nie mieli dotąd zbyt wiele do czynienia (lub - jak ja - sto lat temu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach:

Bardzo lubię komiksy spod pióra Jeffa Lemire'a. Kanadyjczyk najlepszy jest bezsprzecznie w projektach autorskich, gdy ma dużą swobodę twórczą i może snuć opowieść dokładnie według własnej wizji, bez większych ograniczeń. Żeby zarobić na chleb trzeba się jednak podejmować także innych wyzwań. Tutaj dochodzą już inne czynniki – wizja wydawnictwa, dopasowanie się do polityki firmy, et cetera. Czasem wychodzi to lepiej („Joker. Killer Smile”),innym razem całkiem dobrze („Bloodshot”),ale bywa też, że jest wyjątkowo blado („Extraordinary X-Men”). Biorąc Lemire'a do konwencji superhero po prostu nigdy nie wiesz na co trafisz. Sprawdźmy zatem jak uzdolniony Kanadyjczyk poradził sobie z kolejnym tytułem utrzymanym w trykociarskim nurcie, „Green Arrowem”.

Wydawało mu się, że wiedział o sobie wszystko. Że zahartował go ślepy los, który sprawił, że rozpuszczony dziedzic wielkiej fortuny trafił na bezludną wyspę, gdzie musiał wywalczyć sobie drogę powrotną do cywilizacji. Oliver Queen, niegdyś bawidamek i hulaka, musiał w przyspieszonym tempie dorosnąć i z dużego chłopca przeistoczyć się w odpowiedzialnego mężczyznę. Teraz jednak okazuje się, że jego perypetie wcale nie musiały być powodowane ślepym losem, ale precyzyjną ręką, która wybrała dla przyszłego Green Arrowa taki, a nie inny los.

Na uznanie zasługuje przede wszystkim rozmach wizji Lemire'a. Kanadyjski twórca kreśli tu intrygę zakrojoną na wiele zeszytów, która obejmuje nie tylko czasy, o których komiks opowiada na bieżąco, ale zahaczającą o genezę Green Arrowa i miejscami nawet redefiniującą samego bohatera. Nie zawsze jest to niestety regułą w komiksie superbohaterskim, ale w swoim runie na łamach „Green Arrow” Lemire nie obraża inteligencji czytelnika. Mała rzecz, a cieszy. Całość spięta jest klamrą fabularną na tyle sensowną, że można ją z łatwością zaakceptować. I owszem, w albumie kilkukrotnie znajdzie zastosowanie manewr „królika z kapelusza”, ale nie jest on na tyle ordynarny, by przesadnie kłuć w oczy.

Dużą wagę na kolejnych kartach komiksu przywiązano do rodziny. I co prawda znajdą się tu momenty, kiedy przymknięcie oka na swego rodzaju telenowelowy sznyt oferowanych rozwiązań będzie wymagane, tym niemniej kilka kryjących się na tej płaszczyźnie fabularnych zaskoczeń będzie całkiem przyjemnych dla odbiorcy. Poszczególni bohaterowie zostali ponadto całkiem dobrze umotywowani, co wpływa korzystnie na lekturę, ponieważ jesteśmy w stanie zrozumieć i zaakceptować ich tok myślenia. Pojawiającą się przy okazji porcję dramy należy potraktować jako nieodzowną część komiksu superbohaterskiego, na szczęście jednak dawka obowiązkowego patosu nie jest zabójcza dla dobrego smaku.

W tej inkarnacji „Green Arrowa” brakuje za to charakterystycznych dla serii rozważań na temat kondycji współczesnego świata, wpływu różnych korporacji na życie człowieka czy antykapitalistycznego podejścia do świata w wykonaniu zazwyczaj lewicującego Olliego Queena (te motywy pojawiają się tylko miejscami i to tylko na chwilę). Czy taki manewr był świadomy posunięciem Lemire'a? Podejrzewam, że tak, nie jestem tylko pewien czy był on konieczny – bez tego wszystkiego nieco traci sam główny bohater, który prezentuje się jakby odrobinę ubożej niż zazwyczaj. Bardzo dobrze wypada za to jeden z antagonistów występujących w tym opasłym tomiszczu. Mowa o Hrabim Vertigo – jego origin story jest pasjonujący i wiarygodny, a nadana mu głębia psychologiczna jest nie tylko doskonale widoczna, ale powinna być wyznacznikiem dla wszystkich twórców ponownie wydobywających na światło dzienne ciekawszych, a czasami też dość zapomnianych złoczyńców charakterystycznych dla danych cykli.

Pracujący przy serii rysownik, pochodzący z Włoch Andrea Sorrentino, prezentuje się naprawdę stylowo, choć jego prace nie są początkowo zbyt łatwo przyswajalne. Choć jest realistycznie, to stosowane przez plastyka od czasu do czasu kontrasty i kadry, w których jaskrawe tło ściera się na przykład z niepokolorowanymi twarzami, sprawiają pierwotnie dość dziwne wrażenie. Gdy jednak przywykniemy do tego stylu, docenimy kunszt rysownika, który widać chociażby w misternej i pomysłowej konstrukcji kadrów czy też w wyeksponowaniu detali (sam zabieg przywodzi mi na myśl to, co robił Paul Azaceta w „Outcast”, choć graficznie są to dwa zupełnie różne tytuły).

Jakkolwiek „Green Arrow” w interpretacji Lemire'a trudno nazwać komiksem przełomowym, to z pewnością jest to dzieło udane. Run Kanadyjczyka miał miejsce podczas inicjatywy znanej w Polsce jako „Nowe DC Comics” i wydaje się, że stanowi jeden z jego jaśniejszych punktów, przynajmniej porównując do tych tytułów, które wydane zostały w naszym języku. Tym razem scenarzysta uplasował się w swoich „pańszczyźnianych stanach dobrych”, co ostatecznie jawi się jako satysfakcjonujący stan rzeczy. To grubaśne tomiszcze zapewni nam kilka godzin przyjemnej lektury i, co istotne, szanuje dziedzictwo postaci Szmaragdowego Łucznika.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2020/02/green-arrow-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Arena Horror - http://arenahorror.pl/ARENA_HORROR/komiksy/green_arrow.HTML

Bardzo lubię komiksy spod pióra Jeffa Lemire'a. Kanadyjczyk najlepszy jest bezsprzecznie w projektach autorskich, gdy ma dużą swobodę twórczą i może snuć opowieść dokładnie według własnej wizji, bez większych ograniczeń. Żeby zarobić na chleb trzeba się jednak podejmować także innych wyzwań. Tutaj dochodzą już inne czynniki – wizja wydawnictwa, dopasowanie się do polityki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    14
  • Komiksy
    8
  • DC Comics
    3
  • Komiksy do przeczytania
    2
  • Komiks
    2
  • Posiadam - komiks/manga
    1
  • New 52
    1
  • Komiksy 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Green Arrow


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także