Któż nie słyszał o słynnych Warrenach. W końcu Ed jest jedynym świeckim demonologiem, którego uznaje Watykan. Po sukcesie filmów „Obecność” i „Annabelle” tych państwa kojarzy chyba już każdy, poszukiwacz mocniejszych wrażeń. Kiedy więc zobaczyłam nową książkę o ich poczynaniach, wiedziałam, że muszą ją mieć.

Grobowe opowiastki

Książka „Nawiedzenia. Historie prawdzie” to zbiór historii badanych przez Warrenów. Wszystko ma miejsce na cmentarzach w Nowej Anglii, także w tym najstarszym, czyli Union. Czytelnik prowadzony za rękę dostaje mnóstwo przykładów na niesamowitą aktywność paranormalną wśród nekropolii. Spisane historie dotyczą ludzi w różnym wieku, odmiennej sytuacji materialnej i wierze, którzy na własnej skórze doświadczyli nieznanego. Znajduje się tu historia tajemniczej Białej Damy, która przechadza się wśród grobów na cmentarzu Union, przypadek niewidzialnej pocieszycielki, która przynosiła ukojenie, a także kilka krwawych i niepokojących nawiedzeń. Tak więc jest różnorodnie.

Zjawy i duchy

Podobno stan Connecticut w całości przesiąknięty jest nadprzyrodzonymi zjawiskami. Być może ma to związek z działalnością czarownic na tych terenach lub powracającym zainteresowaniem satanistycznymi obrzędami. Jedno jest pewne. Kiedy chcecie poświadczyć nieznanego to najlepiej wybrać się na jeden z cmentarzy w Nowej Anglii. Demonolodzy oprócz przedstawiania poszczególnych historii, po każdym rozdziale starają się wyjaśniać dane zjawisko, czy duchowe oddziaływania. Można więc dowiedzieć się coś niecoś o badaniach nad nadprzyrodzonymi zjawiskami.

Strach ma wielkie oczy

Przyznam szczerze, że po tej książce oczekiwałam dużo więcej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że prawdziwe wydarzenia, nigdy nie są tak intensywne jak te przedstawione w filmach, jednak liczyłam na choć maleńki zalążek grozy. Czytając książkę miałam wrażenie, jakbym słuchała miarowej opowieści przedstawianej tysiące razy, z pokolenia na pokolenie przez starszych członków rodziny. Pojawia się momentami niepewność, tajemniczość, jednak zaraz wszystko rozwiewa się jak dym. Brakuje tutaj hipnotyzujących wstępów, które ciągnęłyby czytelnika i pobudzały wyobraźnię. Wszystko napisane jest prostym i przystępnym językiem, który przesiąknięty jest monotonią. Mi już po kilkunastu stronach, zamiast wypieków na twarzy, zaczynały zamykać się oczy. Czasem także zastanawiałam się, czy te historie są faktycznie prawdziwe. Wydaje mi się, że spotkanie z nieznanym powinno wywoływać większe emocje. Czasem z większym zaangażowaniem opowiadamy kawały, czy relacjonujemy mecz.

Podsumowanie

Moim zdaniem, książka jest ciekawa, fajna na upalny weekend, kiedy chcemy oderwać się od grubych lektur i w spokoju poczytać krótkie historyjki, które przydarzyły się naprawdę. W moim przypadku najlepiej sprawdził się wieczór, bo zaraz skojarzyły mi się czasy, gdy w ciemny, zimowy wieczór brat za wszelką cenę chciał mnie przestraszyć i opowiadał podobne, straszne historie, swoim tajemniczym głosem, gasząc znienacka światło.

Któż nie słyszał o słynnych Warrenach. W końcu Ed jest jedynym świeckim demonologiem, którego uznaje Watykan. Po sukcesie filmów „Obecność” i „Annabelle” tych państwa kojarzy chyba już każdy, poszukiwacz mocniejszych wrażeń. Kiedy więc zobaczyłam nową książkę o ich poczynaniach, wiedziałam, że muszą ją mieć.

Grobowe opowiastki

Książka „Nawiedzenia. Historie prawdzie” to...