W czepku urodzone. O niewidzialnych bohaterkach szpitalnych korytarzy
Pielęgniarki. Kończą trudne studia, dostają niskie pensje. Frustruje je, gdy traktowane są wyłącznie jako pomocnice lekarzy – przecież wykonują ciężką i wymagającą pracę. Często też niewdzięczną, bo pacjenci potrafią dawać w kość. A jednak kochają to, co robią. Czerpią z pracy ogromną satysfakcję i chcą opiekować się chorymi. Pielęgniarstwo to coś więcej niż zawód. Przejdź się z nimi po szpitalnym korytarzu, a dowiesz się, jak naprawdę wygląda ich życie.
„To były długie godziny rozmów z pracownikami różnych oddziałów i szpitali z wielu miast i placówek. Rozumiejąc ich przeżycia, analizując przemyślenia i wspominając własne doświadczenia, jeszcze głośniej mogę powtórzyć jedno z moich ulubionych pytań: Jestem pielęgniarką, a jaka jest twoja supermoc?”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pielęgniarstwo w czasach kryzysu relacji międzyludzkich
Pielęgniarka to zawód uznawany za „gorszy” od lekarza. Bycie lekarzem niejako z zasady gwarantuje szacunek społeczny, podobnie jak bycie księdzem czy posłem. Pielęgniarka jest natomiast często postrzegana jako postać drugorzędna, pomagająca lekarzom w prostszych czynnościach. Jest to mit, krzywdzący i niesprawiedliwy. Pielęgniarstwo jest bowiem w pełni samodzielnym zawodem, który wymaga ukończenia minimum trzyletnich studiów, żeby w ogóle móc go wykonywać. Ponadto są miejsca, w których prawo nie dopuszcza zatrudnienia pielęgniarki jedynie po studiach, ale wymagane jest posiadanie dodatkowych kwalifikacji. Z taką sytuacją mamy do czynienia choćby w przypadku oddziałów intensywnego nadzoru medycznego (nazywanych OIOM-ami). Żeby tam pracować, trzeba mieć odpowiedni kurs kwalifikacyjny, a najlepiej specjalizację anestezjologiczną. Sposób dokształcania się pielęgniarek jest jasny, za kurs muszą płacić z własnej kieszeni i tylko czasami mogą liczyć na zwrot części kosztów z Izby Pielęgniarskiej. Są to sumy rzędu nawet kilku tysięcy złotych za samą możliwość dalszej nauki. Nie ma tu niczego za darmo. W zajęciach mogą uczestniczyć jedynie w prywatnym czasie, bo chociaż pracodawcy oczekują dokształcania, wcale go nie umożliwiają w godzinach pracy. Specjalizacja trwa dwa lata.
Jakby nie patrzeć, nie można zawodu wymagającego tak wielu lat nauki sprowadzać do roli pomocnicy lekarza. Mimo to ten zawód nie ma w Polsce renomy, a wielu ludzi traktuje pielęgniarki jak swego rodzaju służące. Istnieje społeczne przyzwolenie na podważanie autorytetu pielęgniarki, podczas gdy jest to niewyobrażalne w przypadku lekarza. Dlaczego? Czy powodem jest to, że pielęgniarki zajmują się czynnościami higienicznymi, że podają chorym baseny, zmieniają pampersy, myją zabrudzone ludzkie ciała, w tym genitalia – czy to może dawać komukolwiek prawo do złego potraktowania pielęgniarki? Wydawałoby się że nie, że wręcz przeciwnie, to powinno budzić wdzięczność i szacunek, ale jednak dzieje się inaczej.
Weronika Nawara w swojej książce „W czepku urodzone. O niewidzialnych bohaterkach szpitalnych korytarzy” próbuje ukazać zawód pielęgniarki z bliska, tak by każdy mógł chociaż przez chwilę wczuć się w tę trudną rolę. Jak sama pisze, chciałaby „odczarować” ten zawód, ale nie jestem pewna, czy nie osiągnęła odwrotnego rezultatu, a przynajmniej częściowo. Książka zbudowana jest z krótkich wypowiedzi pielęgniarek dotyczących kilku zagadnień. Każda część poprzedzona jest nieco dłuższą wypowiedzią samej autorki, również będącej na co dzień pielęgniarką. O ile autorka mówi o pielęgniarstwie tak, jakby się chciało, by o tym opowiadać, z wielką wrażliwością na chorego człowieka, z pasją i szacunkiem, o tyle jej rozmówcy nie do końca. Często pada na przykład słowo „obleśny”, jakże nieodpowiednie w ustach pielęgniarki i w ogóle w czyichkolwiek. „Obleśna” jest więc wydzielina z oskrzeli pacjentki, którą trzeba odessać, żeby się nie udusiła, „obleśna” jest odleżyna chorego unieruchomionego w łóżku, bo jest głęboka i zainfekowana, „obleśne” jest też krocze cewnikowanej kobiety. Jak można uznać osobę wyrażającą się w taki sposób o pacjentach za kogoś godnego szacunku społecznego? Jeśli więc celem miało być ukazanie pielęgniarek jako „superbohaterek szpitalnych korytarzy”, należało lepiej dobrać rozmówczynie. Te wypowiedzi przysłoniły całą rzeszę mądrych i wrażliwych pielęgniarek, które swoją pracę wykonują z poszanowaniem godności pacjenta.
Podsumowując, książka jest szokująca, budzi sprzeczne uczucia – z jednej strony podziw, a z drugiej niechęć. Wydaje się, że problem z pielęgniarstwem polega na zanikaniu umiejętności bezpośredniej komunikacji u ludzi, co jest tak charakterystyczne dla nas wszystkich. Piszemy wiadomości tekstowe, ale nie rozmawiamy ze sobą, mamy coraz mniej oporów przed wzajemnym obrażaniem się, bo kiedy nie patrzy się rozmówcy w twarz, poniża się go o wiele łatwiej. W czasach kryzysu relacji międzyludzkich nie ma możliwości, by zawody wymagające bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem nie były skazane na ogromne problemy.
Izabela Straszewska
Oceny
Książka na półkach
- 746
- 459
- 158
- 99
- 17
- 15
- 14
- 11
- 10
- 9
Opinia
"Być może podchodzę do tego zbyt idealistycznie, jednak według mnie pielęgniarstwo to nie tylko praca. To określony styl życia, na który się godzimy."
Pani Weronika Nawara w książce pt. "W czepku urodzone. O niewidzialnych bohaterkach szpitalnych korytarzy" przedstawiła realia pracy pielęgniarki/-rza.
Książka została napisana w formie wywiadu z pracownikami służby zdrowia- pielęgniarkami, pielęgniarzami, oddziałowymi oraz instrumentariuszkami, czyli osobami, które niejednokrotnie są poniżane i lekceważone przez pacjentów, ich rodziny, a także samych lekarzy. Rozmówcy Pani Weroniki opowiadają jak wygląda ich praca, z czego musieli zrezygnować, co ich denerwuje, co sprawia radość oraz z jakimi trudności muszą się na co dzień zmagać.
Większość pielęgniarek niemal jednogłośnie twierdzi, że ich praca nie ma nic wspólnego z powołaniem, to zawód jak każdy inny, wymagający zaangażowania, doświadczenia, wielu lat nauki, ale przede wszystkim, bycie pielęgniarką, to styl życia- nie przestaje się nią być po godzinach pracy, czy będąc na urlopie.
Sprawowanie opieki nad pacjentem (dbanie o czystość, pomoc w wykonywaniu podstawowych czynności z którymi pacjent ma problem, monitorowanie stanu zdrowia), a także asystowanie lekarzowi, to główne zadania pielęgniarki. Zawód jest niezwykle trudny, wymagający i ciągle niedoceniany. Wynagrodzenie wynosi poniżej średniej krajowej, co nie zapewnia życia na godziwym poziomie, dlatego większość osób wykonujących ten zawód pracuje w kilku miejscach. Nic dziwnego, że pielęgniarki strajkują! Wykonują one taką samą pracę co lekarze, dlaczego zatem nikt nie okazuje im szacunku? Dlaczego nikt ich nie docenia?
Wielokrotnie został podkreślony fakt, że sytuacja w pielęgniarstwie się pogarsza, a co za tym idzie- coraz mniej osób decyduje się na ten zawód. Głównym powodem jest brak dokładnych informacji na temat tej profesji, zbyt niskie wynagrodzenie, a także zaburzony wizerunek pielęgniarstwa prezentowany przez środki masowego przekazu (tak, mam tu na myśli między innymi Leśną Górę czy Dr'a House'a :D nie mówiąc już o "Daleko od noszy").
Mimo iż nie posiadam rozległej wiedzy na tematy związane z medycyną, to bardzo chętnie sięgam po tego typu lektury.
To nie było moje pierwsze spotkanie z Panią Weroniką, jej historię poznałam w talk-show Rafała Gębury "7 metrów pod zmienią" i już wtedy zrobiła ona na mnie ogromne wrażenie.
"Ta praca ma więcej ciemnych niż jasnych stron, ale to od nas zależy, czy potrafimy to zaakceptować i czy mamy w sobie tyle pozytywnego podejścia, żeby rozjaśnić wszystkie ciemności."
Gorąco Wam polecam!
"Być może podchodzę do tego zbyt idealistycznie, jednak według mnie pielęgniarstwo to nie tylko praca. To określony styl życia, na który się godzimy."
więcej Pokaż mimo toPani Weronika Nawara w książce pt. "W czepku urodzone. O niewidzialnych bohaterkach szpitalnych korytarzy" przedstawiła realia pracy pielęgniarki/-rza.
Książka została napisana w formie wywiadu z pracownikami służby...