Czy złamane serce da się uleczyć? Czy można zapomnieć o przeszłości i z optymizmem spojrzeć w przyszłość? Czy druga szansa na miłość ma rację bytu? Czy ponowne spotkanie może przynieść szczęśliwe zakończenie żarliwej relacji? A może głęboko skrywany, niszczący sekret stanie na drodze miłości i raz na zawsze rozdzieli zakochanych? Napisanie powieści z gatunku new adult, która będzie w stanie poruszyć czytelnika jest sztuką, którą nie każdy jest w stanie opanować. Czy Samancie Louis się to udało? Powiem tak - jak na poczatkującą autorkę pani Louis naprawdę się spisała i zręcznie zagrała na moich emocjach. Od razu zaznaczam, że ,,Złe serce" nie jest ideałem, ale jak na początki kariery autorskiej Samanta wykreowała dobrą powieść. ,,Zła miłość" to historia bazująca na dwóch wątkach głównych. Pierwszym z nich jest oczywiście wątek szalonej, nieprzewidywalnej i zakazanej młodzieńczej miłości. Schemat niby oklepany - dwoje przyjaciół, których kiedyś coś łączyło, niespodziewanie rozdzielił sekret - niemniej jednak ma w sobie pewnien powiew świeżości i skutecznie skupia uwagę czytelnika, trzymając go w napięciu do ostatniej strony. Relacja Deana i Cassie opiera się na uwielbianym przeze mnie motywie hate-love, który został tutaj prawidłowo ukazany. Bohaterowie są w sobie szaleńczo zakochani, ale pomiędzy nimi stoi tejemnica, która poważnie komplikuje im życie i uniemożliwia stworzenie normalnej relacji, której oboje pragną w skrytości serca. Łatwiej jest udawać wrogów i robić sobie na złość, niż mierzyć się z bolesną prawdą. Drugim wątkiem występującym w książce, jest motyw relacji rodzinnych Cassie. Autorka przybliżyła relację bohaterki z rodzicami oraz kuzynką, co pozowliło lepiej poznać Cassie i określić jakim jest ona człowiekiem. ,,Zła miłość" to całkiem dobra i intrygująca książka. Autorka miała dobry pomysł na fabułę, wytworzyła ciekawy klimat, ale niestety nie jest to utwór pozbawiony wad. Rzeczą, która mnie tutaj uwierała najbardziej jest styl, w jakim została napisana ta książka. Autorka posłużyła się w głównej mierze mową potoczną, a język książki został dostosowany do tego, jakim posługuje się młodzież. Nie oczekuję wyszukanego słownictwa, ani braku wulgaryzmów, niemniej jednak styl mógłby ulec lekkiemu doszlifowaniu. Ale jako że autorka dopiero zaczyna przygodę z pisaniem, mogę przymknąć oko na pewne kwestie. Zawsze mogło być o wiele, wiele gorzej. Prosty język, prosta konstrukcja zdań, równa się zwiększona szybkość oraz łatwość przyswajania opisanej historii. Drugą kwestią, do której mogłabym się przyczepić jest fakt, iż według mnie rozwój wydarzeń w ,,Złej miłości" postępował odrobinę zbyt szybko. Zanim zdążyłam dobrze wczuć się w dany wątek poboczny, on już został rozwiązany i autorka przerzuciła nas do następnego. Ale trzeba przyznać, że przynajmniej z wątkiem głównym autorka przetrzymała czytelników, ponieważ aż do samego końca nie było wiadomo jaki sekret ukrywa główny bohater i dlaczego walczy ze swoimi uczuciami względem Cassie. Do końca książki nie było jasne, czy historia młodych zakochanych znajdzie swój happy end. A zakończenie było nieco zaskakujące... I za to należy się plus. Bohaterów ,,Złej miłości" polubiłam. Nie pokochałam, ale po prostu polubiłam, bo moim skromnym zdaniem nie da się ich nie lubić. Dean i Cassie mają charakterki. Ich ulubionym zajęciem jest skakanie sobie do oczu, co momentami było zabawne, a czasami nadawło ich relacji pikanterii i budowało seksualne napięcie. Cassie to typowa kobieta - myśli jedno, mówi drugie, a robi jeszcze coś innego. Zachowuje się momentami lekkomyślnie, ale wjest niektórych przypadkach jest to usprawiedliwione. Praktycznie w jednej chwili straciła i ukochanego i szczęśliwą rodzinę, i wygodne, dostatnie życie. Jej niektóre występki stanowią sposób ogreagowania, ale jednak są jakieś granice tolerancji, które czasami Cassie przekraczała. Dean to bohater enigmatyczny, ma wielkie serce i dla pewnych spraw gotów jest poświęcić nawet i własne szczęście.I tutaj spory plus za to, że autorka wyrzuciła kilka rozdziałów z jego perspektywy, co pozwalało poznać jego myśli i poglądy na niektóre kwestie związane z jego relacją z Cassie. Sytuacja, w której się znalazł pozostawiła w głowie Deana mętlik. Z jednej strony jest świadom tego, że kocha Cassie, ale z drugiej wiedza, którą posiada uniemożliwia mu brnięcie w ten związek. Przyparty do ściany reaguje więc w jedyny słuszny (jak w tamtej chwili mogłoby się wydawać) sposób. I ja go rozumiem. ,,Zła miłość" choć daleka od ideału, jest jak nieoszlifowany diament. Gdyby została bardziej dopracowana, występujące wątki zostałyby rozwinięte, a historia nieco bardziej rozbudowana, to byłaby to naprawdę świetna powieść o miłości. Są tutaj tajemnice, jest napięcie, pasja, erotyzm, a chemia między bohaterami jest wyczuwalna, ale pewnych kwestii nie da się przeskoczyć. Tak, historia jest lekko naciągana (zresztą powiedzmy sobie szczerze - która nie jest?), ale mnie przypadła do gustu. ,,Złą miłość" całkiem przyjemnie się czyta i może ona umilić czytelnikowi długi zimowy wieczór. Pomimo wad, uważam że warto sięgnąć po tę książkę. Warto dać szansę ,,Złej miłości" i przekonać się na własnej skórze, czy historia trudnej miłości Cassie i Deana mogłaby Was poruszyć i zapaść w serce. Mnie pomimo wszystko zapadła. ,,Zła miłość" to historia o dawaniu drugiej szansy, o walce w imię prawdziwej miłości oraz o pokonywaniu przeszkód stawianych przez życie.

Czy złamane serce da się uleczyć? Czy można zapomnieć o przeszłości i z optymizmem spojrzeć w przyszłość? Czy druga szansa na miłość ma rację bytu? Czy ponowne spotkanie może przynieść szczęśliwe zakończenie żarliwej relacji? A może głęboko skrywany, niszczący sekret stanie na drodze miłości i raz na zawsze rozdzieli zakochanych? Napisanie powieści z gatunku new adult,...