Patrzył na mapę. Oczami wyobraźni widział już dom, oddalony i wyczekiwany z utęsknieniem. Przechadzał się wokół stołu, gdzie mapa wytyczała nowe granice. Wysiłek opłacił się. Po 123 latach, które obfitowały w złe, ale i dobre momenty, nadszedł czas odrodzenia. Zmierzch przerodził się w noc, by później ukazał się blask jutrzenki z oczekiwanym świtem. Nadeszła wolność, a wraz z nią nowe wyzwania. Jegomość wyszedł z pomieszczenia, zostawiając mapę z nazwą Rzeczpospolita Polska.

Rzadko kiedy sięgam po opracowania, które posiadają więcej niż jednego autora. Dla tej książki jednak postanowiłem uczynić wyjątek. Może przyciągnęła mnie intrygująca nazwa, może była to zasługa obchodzonej pod koniec zeszłego roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Tak czy owak postanowiłem zagłębić się w lekturę. Sama książka napisana jest prostym i zrozumiałym językiem, przez co powinna trafić do każdego odbiorcy. Opisywane zdarzenia skupiają się na wszystkich latach dążenia do odzyskania niepodległości przez naszych rodaków. Jest to szeroki wachlarz sytuacji i wydarzeń, które ukształtowały naszych przodków i utwierdziły ich w przekonaniu do walki o wolny kraj. Nie jest to pozycja bardzo szczegółowa, jednakże niesie ze sobą masę ciekawostek i pozwala zajrzeć za kulisy walki o wolność. Autorzy prezentują nie tylko aspekty polityczne i militarne, lecz także gospodarcze i społeczne, dzięki czemu otrzymujemy wyraźny zarys kształtowania się społeczności polskiej począwszy od czasów porozbiorowych.

Ważnym elementem książki jest też ukazanie budowania odrodzonej ojczyzny od strony mentalnej, co pozwala dostrzec jak dużo pracy i wysiłku kosztował nasz naród ten proces. Kultura i przywiązanie do ojczystej ziemi nie zostały tu pominięte. Pomimo tego, iż mamy tu dwóch autorów nie da się jednoznacznie określić, który z nich napisał poszczególny rozdział. Styl jest podobny, a każdy z nich idealnie się ze sobą komponuję. Nie jest to na pewno opracowanie dla historycznych wyjadaczy, ale bez względu na to, jest to zawsze jakaś kolejna i ciekawa cegiełka dodana do literatury popularnonaukowej. Po za tym pozwala szerzej spojrzeć na długoletni proces, który zakończył się 11 listopada 1918 roku.

Patrzył na mapę. Oczami wyobraźni widział już dom, oddalony i wyczekiwany z utęsknieniem. Przechadzał się wokół stołu, gdzie mapa wytyczała nowe granice. Wysiłek opłacił się. Po 123 latach, które obfitowały w złe, ale i dobre momenty, nadszedł czas odrodzenia. Zmierzch przerodził się w noc, by później ukazał się blask jutrzenki z oczekiwanym świtem. Nadeszła wolność, a wraz...