Drogami wokół Bogoty. Podróże po nowej Kolumbii

Okładka książki Drogami wokół Bogoty. Podróże po nowej Kolumbii Tom Feiling
Okładka książki Drogami wokół Bogoty. Podróże po nowej Kolumbii
Tom Feiling Wydawnictwo: Magnus reportaż
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Short Walks from Bogotá: Journeys in the New Colombia
Wydawnictwo:
Magnus
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395053658
Tłumacz:
Dorota Józefowicz
Tagi:
Kolumbia Bogota podróże Ameryka Południowa podróż literatura podróżnicza literatura faktu
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
171
83

Na półkach:

Nie jest to książka typowo podróżnicza a opowieść o historii i społeczeństwie Kolumbii.

Nie jest to książka typowo podróżnicza a opowieść o historii i społeczeństwie Kolumbii.

Pokaż mimo to

avatar
505
186

Na półkach: , , ,

Książka, w której autor próbuje wyjaśnić sytuację w Kolumbii steroryzowanej przez narko-trafikantów, FARC, wojny domowe i.t.d Jak zawsze sprawa jest bardzo skomplikowana jednak "(...) rząd i gerrilla potrzebują siebie na wzajem. Rząd nie może się obejść bez partyzantów, bo ich istnienie usprawiedliwia status quo władzy. A partyzanci potrzebują rządzących, bo ci dają im rację bytu.", a cierpią wszyscy.
Na uwagę zasługuje opis plemion nomadów a w szczególności Nukak.
Mała dygresja: zapewniam, że Hiszpanie urzywają więcej przypraw niż tylko czosnku.

Książka, w której autor próbuje wyjaśnić sytuację w Kolumbii steroryzowanej przez narko-trafikantów, FARC, wojny domowe i.t.d Jak zawsze sprawa jest bardzo skomplikowana jednak "(...) rząd i gerrilla potrzebują siebie na wzajem. Rząd nie może się obejść bez partyzantów, bo ich istnienie usprawiedliwia status quo władzy. A partyzanci potrzebują rządzących, bo ci dają im...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1063
689

Na półkach: , ,

Choć Kolumbią interesowałam się przez kilka lat, moja wiedza opierała się głównie na artykułach z internetu i licznych rozmowach ze znajomymi Kolumbijczykami. Nigdy jednak nie czytałam żadnych reportaży o tym kraju, więc z ciekawością sięgnęłam po "Drogami wokół Bogoty, gdy zobaczyłam tę książkę w ofercie Empiku.
Książka została napisana przez Brytyjczyka, więc nie wiem, czy to wina samego Feilinga, czy też może tłumaczenia, ale "Drogami wokół Bogoty" czyta się dość opornie. Często coś mi nie pasuje, sporo jest źle dobranych zwrotów, jak chociażby w zdaniu: "Matki zaginionych żyły w niepewności, nie mając pojęcia, czy ich mężowie, wujowie, synowie i córki jeszcze żyli". Rozumiem, o co chodzi, ale logicznie rzecz ujmując - co ma martwienie się o wujka, jeśli zniknęło dziecko? W końcu padły słowa "matki zaginionych", a nie ich "rodziny" czy "żony". Może to trochę czepianie się słówek z mojej strony, ale takich niezgodności w książce jest sporo i niestety, psują one lekturę.
Nie trafia do mnie też sam sposób przedstawienia opowieści. Feiling postanawia wrócić do Kolumbii po latach, by przekonać się, czy te pozytywne doniesienia o poprawiającej się sytuacji w kraju są prawdziwe. Już sam tytuł jest nieco zwodniczy, bo autor podróżuje zdecydowanie dalej od Bogoty, spotykając się ze znajomymi, ale rozmawiając też z ludnością ciężko doświadczonych przez wojnę domową miasteczek. Każda taka podróż czy spotkanie są wprowadzeniem do nowej opowieści o Kolumbii i jej historii. Muszę przyznać, że bardziej podchodzą mi te "suche fakty" niż relacje z podróży i spotkań, a szkoda, bo powinno być odwrotnie. "Drogami wokół Bogoty" pomogło mi ułożyć sobie w głowie historię i politykę Kolumbii, lepiej zrozumieć, co stało za poszczególnymi siłami zbrojnymi uwikłanymi w wojnę domową. Feiling powinien jednak znacznie częściej dopuszczać do głosu swoich rozmówców. Rozmawiając z byłymi członkami bojówek, miał świetną podstawę do naprawdę dobrego artykułu - tymczasem autor użył tego spotkania tylko jako pretekstu do historyczno-politycznej analizy kolumbijskiej partyzantki...
"Drogami wokół Bogoty" to książka ze zmarnowanym potencjałem - autor wiele widział i słyszał, ale nie umie bądź nie chce o tym opowiadać. Do tego czytelnika może mocno razić styl, jakim napisana jest ta książka. Trzeba jednak oddać Feilingowi, że zrobił rzeczowe i konkretne podsumowanie kolumbijskiej sytuacji politycznej oraz historii kraju - niestety, nie jest to do końca to, czego oczekuję od reportażu.

Choć Kolumbią interesowałam się przez kilka lat, moja wiedza opierała się głównie na artykułach z internetu i licznych rozmowach ze znajomymi Kolumbijczykami. Nigdy jednak nie czytałam żadnych reportaży o tym kraju, więc z ciekawością sięgnęłam po "Drogami wokół Bogoty, gdy zobaczyłam tę książkę w ofercie Empiku.
Książka została napisana przez Brytyjczyka, więc nie wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1547
1031

Na półkach: , , , ,

Bądźmy szczerzy. Z czym kojarzy się nam Kolumbia? Z kokainą, z nielegalnymi organizacjami zbrojnymi, z ciągłym poczuciem zagrożenia? Na pewno znamy również Shakirę, Pablo Escobara i Gabriela Márqueza. Być może wiemy również o kolorowym miasteczku kolonialnym Salento, o magicznej Las Lajas lub bajecznym Jeziorze Guatape.

Z mediów nadal wynika, że lepiej odpuścić sobie wyjazd do tego państwa. Wojny gangów i karteli narkotykowych przecież wciąż mają tam miejsce. Czy tak jest jednak naprawdę? Na co powinniśmy być przygotowani przed podróżą do Kolumbii? Czy ten kraj w ogóle zaczyna się zmieniać?

Muszę przyznać, że ta pozycja przyprawiła mnie o mocne bóle głowy. Tom Feiling rzuca czytelnikowi pod nogi kłody w postaci długich zdań przepełnionych datami i nazwiskami. Tej książki nie można czytać ot tak. Wręcz przeciwnie, trzeba się maksymalnie skupić na tym, co autor chce nam przekazać. Co prawda przemierzamy wraz z nim interesujące zakamarki slumsów w Bogocie, dzikie połacie dżungli czy małe kolumbijskie wioski, ale to nie jest wcale taka przyjemna wędrówka. Męczy ona niesamowicie, zmusza do bycia na wysokich obrotach i ciągłych rozważań na temat przeczytanych treści.

Poznajemy południowoamerykański kraj, który pomimo trudnej sytuacji na arenie międzynarodowej, bardzo szybko rozwija się pod względem gospodarczym. Widzimy ludzi pochodzących z różnych warstw społecznych. Biali członkowie bogatych elit przeplatają się na kartach tej książki z osobami, które każdego dnia walczą o to, aby mieć co włożyć do garnka.

Odniosłam wrażenie, że z tej pozycji wcale nie można wyciągnąć niczego nowego. Czy wynika to z nagromadzenia dużej ilości informacji historycznych? No cóż, Tom Feiling zrzucił na mnie całą masę politycznych zagadnień, przez co poczułam się przytłoczona ich ciężarem. Duża część tej książki poświęcona jest Rewolucyjnym Siłom Zbrojnym Kolumbii, czyli grupie partyzanckiej, która przez około 50 lat walczyła z rządem. Poznajemy historie jej członków, z którymi autor miał okazję porozmawiać podczas swoich wizyt. Słyszymy o porwaniach, odcinaniu kończyn i innych okropnych działaniach wojennych.

Powiem tak. Sam temat jest interesujący, jednak sposób jego prezentacji mnie do siebie nie przekonał. Nie wiem, czy jest to kwestia wydania, czy samego stylu pisania autora. Książkę czyta się naprawdę ciężko a do tego bardzo powoli. Nagromadzenie tych wszystkich historycznych, politycznych, ekonomicznych faktów sprawia, że odnajdzie się w niej jedynie ten, kto po prostu lubi taką tematykę. Czy jest to reportaż? Myślę, że nie. Tom Feiling często porusza jakieś ciekawe zagadnienie, ale po krótkiej rozmowie z bohaterem porzuca je na rzecz kolejnych faktów dotyczących historii. Wynika zatem, że jest to bardziej książka podróżnicza. Ale czy na pewno? Autor opowiada o swoich obserwacjach i przeskakuje z miejsca na miejsce, ale nie wnosi żadnego świeżego spojrzenia na nowoczesną stronę Kolumbii. Mnie ten tytuł skojarzył się z obszernymi podręcznikami do nauki historii, które niby zawierają mnóstwo informacji, które mogłyby zaciekawić czytelnika, ale z tajemniczych względów tego nie robią. "Drogami wokół Bogoty. Podróże po nowej Kolumbii" czytałam przez blisko dwa miesiące. To powinno być najlepsze podsumowanie mojej opinii.

Bądźmy szczerzy. Z czym kojarzy się nam Kolumbia? Z kokainą, z nielegalnymi organizacjami zbrojnymi, z ciągłym poczuciem zagrożenia? Na pewno znamy również Shakirę, Pablo Escobara i Gabriela Márqueza. Być może wiemy również o kolorowym miasteczku kolonialnym Salento, o magicznej Las Lajas lub bajecznym Jeziorze Guatape.

Z mediów nadal wynika, że lepiej odpuścić sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
698
38

Na półkach:

O Kolumbii, poza tym, że pochodził z niej słynny pisarz, Marquez, że gwiazda muzyki pop, Shakira, też ma kolumbijski paszport, a oryginalny serial o Brzyduli rozgrywał się w Bogocie, stolicy kraju, wiemy niewiele. Większość z nas nie kojarzy nawet tego kraju z narkotykowymi kartelami i w ogóle Kolumbia najczęściej nie występuje w naszej świadomości. Chyba że jest się zapalonym podróżnikiem, backpackerem, który szuka nowego, egzotycznego kierunku do swojego portfolio.

O takich wędrowcach, poszukiwaczach źródła adrenaliny i nowych, zbierających dziesiątki likeów zdjęć na Facebooku wspomina w swojej książce Tom Feiling. Poświęca im raptem kilka zdań, może maksymalnie półtorej strony, jak niemal wszystkim tematom związanym z Kolumbią. Drogami wokół Bogoty nie jest, wbrew temu, co czytamy w przedmowie do polskiego wydania, o czym informuje nas też podtytuł, książką o nowej Kolumbii. Owszem, Feiling pisze też i o tym, jak się żyje w tym odradzającym się kraju, ale o tym też ledwie tylko wspomina.

Pisząc Drogami wokół Bogoty, autor po raz kolejny odwiedził południowo-amerykański kraj. Jego znajomość historii tego dziwnego państwa jest godna podziwu. I to właśnie jej najwięcej uwagi poświęca. Podróżując po Kolumbii, odwiedzając miasta, miasteczka i wioski, zaglądając do dżungli, ocierając się wręcz o niebezpieczne, zaminowane tereny, spotyka wielu tubylców. Rozmawia z nimi, wysłuchuje ich osobistych historii, które na kartach książki zostają streszczone i sformatowane do jednego akapitu. Stanowią tylko pretekst dla kolejnych wykładów na temat najnowszych dziejów Kolumbii.

A są one zagmatwane i gęste od istotnych, dramatycznych wydarzeń. Przede wszystkim historia ostatnich dziesięcioleci to historia niekończącej się wojny, między partyzanckimi, określanymi też mianem terrorystycznych, grupami o wymyślnych nazwach, a paramilitarnymi ugrupowaniami, powstającymi jako obrona lokalnych społeczności. W ów niekończący się pojedynek na zemstę i masakrę włączają się też władze państwowe, nierzadko wykorzystując nieoficjalne bojówki, do zwalczania przeciwników politycznych i ich zwolenników, oraz narkotykowe potęgi.

Opis krwawej jatki, dzięki Bogu zwięzły i niezbyt szczegółowy, goni kolejne ludobójstwo. Ilość wojskowych i paramilitarnych ugrupowań, jaka przewija się przez tę książkę, ich powiązań, knowań i wszelkich popełnionych zbrodni, przyprawia o ból głowy. Z trudem można się w tym wszystkim odnaleźć. O tragicznej sytuacji i okropieństwach wyrządzanych przez FARC i inne jej podobne, pisała na przykład Tove Alsterdal w Weź mnie za rękę. Nie wdając się zbytnio w szczegóły, przedstawiła ten kolumbijski koszmar dużo bardziej przystępnie.

Dokładność i skrupulatność w relacjonowaniu tych wydarzeń przez Toma Feilinga sprawiła, że Drogami wokół Bogoty czyta się z trudem, jak podręcznik do nauki historii. Nie jest to jednak typowa książka historyczna, gdyż zawiera fragmenty bliskie reportażowi i literaturze podróżniczej. Nie jest to także reportaż i książka podróżnicza, gdyż czytając Drogami wokół Bogoty, nie zwiedzimy kraju wraz z pisarzem, i właściwie to nie dowiemy się, jaka jest ta nowa Kolumbia.

Recenzja z bloga: www.oczytanyfacet.pl

O Kolumbii, poza tym, że pochodził z niej słynny pisarz, Marquez, że gwiazda muzyki pop, Shakira, też ma kolumbijski paszport, a oryginalny serial o Brzyduli rozgrywał się w Bogocie, stolicy kraju, wiemy niewiele. Większość z nas nie kojarzy nawet tego kraju z narkotykowymi kartelami i w ogóle Kolumbia najczęściej nie występuje w naszej świadomości. Chyba że jest się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    35
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2022
    3
  • 2021
    2
  • Ebook
    2
  • 2018
    2
  • Reportaże
    2
  • Legimi fakt
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Drogami wokół Bogoty. Podróże po nowej Kolumbii


Podobne książki

Przeczytaj także