rozwiń zwiń
OczytanyFacet

Profil użytkownika: OczytanyFacet

Wrocław Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
698
Przeczytanych
książek
701
Książek
w biblioteczce
38
Opinii
400
Polubień
opinii
Wrocław Mężczyzna
Dodane| 1 ksiązkę
Bibliotekarz, meloman i podróżnik. Czytanie mam we krwi. Od jakiegoś czasu również piszę o literaturze i czytelnictwie.

Opinie

Okładka książki Bezpański. Ballada o byłym gliniarzu Adam Bigaj, Jakub Ćwiek
Ocena 7,3
Bezpański. Bal... Adam Bigaj, Jakub Ć...

Na półkach:

Opowieści o gliniarzach, twardych, męskich przystojniakach i w niczym im nie ustępujących, pięknych i niebezpiecznych kobietach, pracujących w eleganckich warunkach i super biurach są od dawna niezwykle modne. Cofając się kilkanaście lat, znajdziemy nieco inny wizerunek policjantów, balansujących na granicy prawa, brutalnych i rzucających łaciną z większą częstotliwością niż mrugają. Gdzie jest więc prawda? Jacy naprawdę byli milicjanci i jacy są dzisiejsi policjanci? Najlepiej zapytać o to u źródła.

Właśnie to zrobił Jakub Ćwiek. Odnalazł byłego gliniarza, Adama Bigaja, i nakłonił go do mówienia, ale raczej nie w taki sposób, jak przyciska się opornego świadka czy oskarżonego podczas przesłuchania. Bigaj chyba nie do końca wiedział, o czym chce tak naprawdę opowiedzieć. Większa część książki to zwięzłe relacje z kolejnych mniejszych i średnich sprawach, przeplatanych imprezami integracyjnymi i szczegółami dotyczącymi tego, kto, jak często, z kim, i ile potrafił wypić. Niejednokrotnie historie te są zabawne, wywołują uśmiech, ale to tylko przykrywka. Bezpański jest bowiem bardzo smutną książką.

Oprócz tych trochę przesadzonych i podkoloryzowanych historyjek z życia funkcjonariuszy, w Bezpańskim znajdziemy sporo prawdy, choć częściej dotyczącej realiów, niż faktów. Stosunki między zwykłymi psami a tymi z wojewódzkiej. Podkradanie sobie spraw. Rozpaczliwe nieraz warunki pracy, ale solidarność i sztama, choć też nie w każdym przypadku. Wraz ze zmianą ustroju, nadeszły także wielkie zmiany w strukturze policji. Niestety na gorsze. Dobrze, więc że Jakub Ćwiek zdecydował się o tym napisać, a Adam Bigaj odważył się opowiedzieć co mu leży na sercu.

Zdecydowanie za mało w książce jest o życiu prywatnym gliniarzy, o ich współmałżonkach i dzieciach, które często swoich rodziców pracujących w policji ledwie znały, o dramatach rozpoczynających się podczas patrolu i kończących w domu zimną ciszą. Temat ledwie nakreślony przez autora, ale równie niełatwy i bardzo złożony. Być może to dobry pomysł na kolejną książkę?

Bezpański jest dobrą książką, którą czyta się z zainteresowaniem. W lekturze nie przeszkadza nawet styl, w jakim ją napisano. Jakub Ćwiek stara się stylistycznie być jak najbliżej służbowego slangu i prawdziwych rozmów policjantów. W tych staraniach jednak trochę za bardzo wzorował się na popularnych filmach i serialach.

Recenzja pochodzi z bloga www.oczytanyfacet.pl (http://www.oczytanyfacet.pl/bezpanski-ballada-o-bylym-gliniarzu-jakub-cwiek-adam-bigaj-recenzja/). Wszelkie kopiowanie fragmentów lub całości tekstu będzie zgłaszane odpowiednim osobom.

Opowieści o gliniarzach, twardych, męskich przystojniakach i w niczym im nie ustępujących, pięknych i niebezpiecznych kobietach, pracujących w eleganckich warunkach i super biurach są od dawna niezwykle modne. Cofając się kilkanaście lat, znajdziemy nieco inny wizerunek policjantów, balansujących na granicy prawa, brutalnych i rzucających łaciną z większą częstotliwością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spotkanie się starego i młodego bohatera Ucha igielnego, a w szczególności to jak autor płynnie, często prawie niezauważalnie, przechodzi od młodości do starości, jest jak wahadło w zegarze. Jest to metafora czasu podążającego w przód i w tył. Bo czas nigdy nie biegnie tylko w jednym kierunku i nie jest ani trochę linearny. Dla młodego człowieka zawsze idzie do przodu, ku przyszłości, planom, nadziejom i oczekiwaniom. Dla starców czas zaczyna biec w tył.

Starzy ludzie nie pamiętają tego, co wydarzyło się przedwczoraj i 3 tygodnie temu, ale dokładnie widzą to, co miało miejsce trzydzieści lat temu. Owo wahadło, poruszające się w nieskończoność tylko w tych dwóch kierunkach, symbolizuje także powtarzalność życia i śmierci. Jeden przemija, ale na jego miejsce przychodzi nowy, a jego życie toczy się z grubsza według tych samych, lub podobnych reguł.

Piękna to metafora, ale jakże oczywista dla tematu, jakim jest czas. Jego ujęcie przez pryzmat młodości i starości, jest również dosyć oklepane. Młodość, która uważa, że zawsze będzie młoda i gardzi starością, oraz starość mądra i pełna zrozumienia dla młodości, toż to obok przemijania i miłości, jeden z trzech głównych motywów pojawiających się w literaturze. Mało tego, Myśliwski przedstawia to wszystko bardzo stereotypowo, niemal zero-jedynkowo. Nie zawsze młodość jest beztroska i pozbawiona szacunku dla swego przeciwieństwa, a starość czasem nie ma nic do przekazania młodości, tym samym faktycznie będąc niewartą uwagi.

Mistrz niestety się powtarza, stosując w Uchu Igielnym typowe dla siebie opowieści w opowieściach, snute przez przypadkowo spotykanych ludzi. Mało to wiarygodne w dzisiejszym, zabieganym i nieufnym świecie, nieznajomi tak ochoczo robili sobie przerwę w tej gonitwie, by zdradzać nieznajomym fragmenty swojej biografii. W dodatku niczego one nie wnoszą do fabuły powieści. A jest ona dosyć chaotyczna, a co za tym idzie trudna w lekturze.

Autor po raz kolejny opowiada o przemijaniu, straconych i niewykorzystanych szansach i coraz częstszych, szybszych zmianach, do których z każdym rokiem trudniej się przystosować. Ucho igielne jest jak dotąd najsłabszą spośród powieści Wiesława Myśliwskiego. Jak zawsze rwący strumień świadomości pisarza, tym razem co chwila wyrzuca czytelnika na brzeg. Trzeba mieć naprawdę dużo samozaparcia, by znów dać w niego nura. Powieści nie ratują nawet trafne spostrzeżenia i przemyślenia, którymi pisarz tym razem dzieli się z czytelnikiem nader skromnie.

Recenzja z bloga: www.oczytanyfacet.pl

Spotkanie się starego i młodego bohatera Ucha igielnego, a w szczególności to jak autor płynnie, często prawie niezauważalnie, przechodzi od młodości do starości, jest jak wahadło w zegarze. Jest to metafora czasu podążającego w przód i w tył. Bo czas nigdy nie biegnie tylko w jednym kierunku i nie jest ani trochę linearny. Dla młodego człowieka zawsze idzie do przodu, ku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O Kolumbii, poza tym, że pochodził z niej słynny pisarz, Marquez, że gwiazda muzyki pop, Shakira, też ma kolumbijski paszport, a oryginalny serial o Brzyduli rozgrywał się w Bogocie, stolicy kraju, wiemy niewiele. Większość z nas nie kojarzy nawet tego kraju z narkotykowymi kartelami i w ogóle Kolumbia najczęściej nie występuje w naszej świadomości. Chyba że jest się zapalonym podróżnikiem, backpackerem, który szuka nowego, egzotycznego kierunku do swojego portfolio.

O takich wędrowcach, poszukiwaczach źródła adrenaliny i nowych, zbierających dziesiątki likeów zdjęć na Facebooku wspomina w swojej książce Tom Feiling. Poświęca im raptem kilka zdań, może maksymalnie półtorej strony, jak niemal wszystkim tematom związanym z Kolumbią. Drogami wokół Bogoty nie jest, wbrew temu, co czytamy w przedmowie do polskiego wydania, o czym informuje nas też podtytuł, książką o nowej Kolumbii. Owszem, Feiling pisze też i o tym, jak się żyje w tym odradzającym się kraju, ale o tym też ledwie tylko wspomina.

Pisząc Drogami wokół Bogoty, autor po raz kolejny odwiedził południowo-amerykański kraj. Jego znajomość historii tego dziwnego państwa jest godna podziwu. I to właśnie jej najwięcej uwagi poświęca. Podróżując po Kolumbii, odwiedzając miasta, miasteczka i wioski, zaglądając do dżungli, ocierając się wręcz o niebezpieczne, zaminowane tereny, spotyka wielu tubylców. Rozmawia z nimi, wysłuchuje ich osobistych historii, które na kartach książki zostają streszczone i sformatowane do jednego akapitu. Stanowią tylko pretekst dla kolejnych wykładów na temat najnowszych dziejów Kolumbii.

A są one zagmatwane i gęste od istotnych, dramatycznych wydarzeń. Przede wszystkim historia ostatnich dziesięcioleci to historia niekończącej się wojny, między partyzanckimi, określanymi też mianem terrorystycznych, grupami o wymyślnych nazwach, a paramilitarnymi ugrupowaniami, powstającymi jako obrona lokalnych społeczności. W ów niekończący się pojedynek na zemstę i masakrę włączają się też władze państwowe, nierzadko wykorzystując nieoficjalne bojówki, do zwalczania przeciwników politycznych i ich zwolenników, oraz narkotykowe potęgi.

Opis krwawej jatki, dzięki Bogu zwięzły i niezbyt szczegółowy, goni kolejne ludobójstwo. Ilość wojskowych i paramilitarnych ugrupowań, jaka przewija się przez tę książkę, ich powiązań, knowań i wszelkich popełnionych zbrodni, przyprawia o ból głowy. Z trudem można się w tym wszystkim odnaleźć. O tragicznej sytuacji i okropieństwach wyrządzanych przez FARC i inne jej podobne, pisała na przykład Tove Alsterdal w Weź mnie za rękę. Nie wdając się zbytnio w szczegóły, przedstawiła ten kolumbijski koszmar dużo bardziej przystępnie.

Dokładność i skrupulatność w relacjonowaniu tych wydarzeń przez Toma Feilinga sprawiła, że Drogami wokół Bogoty czyta się z trudem, jak podręcznik do nauki historii. Nie jest to jednak typowa książka historyczna, gdyż zawiera fragmenty bliskie reportażowi i literaturze podróżniczej. Nie jest to także reportaż i książka podróżnicza, gdyż czytając Drogami wokół Bogoty, nie zwiedzimy kraju wraz z pisarzem, i właściwie to nie dowiemy się, jaka jest ta nowa Kolumbia.

Recenzja z bloga: www.oczytanyfacet.pl

O Kolumbii, poza tym, że pochodził z niej słynny pisarz, Marquez, że gwiazda muzyki pop, Shakira, też ma kolumbijski paszport, a oryginalny serial o Brzyduli rozgrywał się w Bogocie, stolicy kraju, wiemy niewiele. Większość z nas nie kojarzy nawet tego kraju z narkotykowymi kartelami i w ogóle Kolumbia najczęściej nie występuje w naszej świadomości. Chyba że jest się...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika OczytanyFacet

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-05 15:22:32
OczytanyFacet Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-05 15:22:32
OczytanyFacet Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

statystyki

W sumie
przeczytano
698
książek
Średnio w roku
przeczytane
21
książek
Opinie były
pomocne
400
razy
W sumie
wystawione
689
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
4 198
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]