Dawno nie czytałam tak dobrej książki dla starszych dzieci. Mój syn ma 10 lat i naprawdę trudno znależć mi książki, które trafiałyby w jego gusta - a tak mi zależy aby zasmakował w czytaniu! Ukochane książki mojego dzieciństwa to jednak nie jego świat, z nowości wydawniczych, na które czasami się skuszę, rośnie stosik "do oddania" - za dużo formy, za mało treści (twarda okładka, kredowy papier, ilustracje, duża czcionka, fabuła nudna).
"Nieskończony wszechświat Maisie Day" to książka, którą i on i ja przeczytaliśmy z przyjemnością. Akcja od początku do końca trzyma w napięciu. Główna bohaterka jest przesympatyczna i mądra - właśnie skończyła 10 lat (jak mój syn :) ) i już studiuje nauki ścisłe na uniwersytecie. I stąd walory edukacyjne książki - co chwila odrywaliśmy się od czytania, by wyjaśniać zagadnienia związane z fizyką, chemią, wszechświatem czy wirtualną rzeczywistością. Sięgnęliśmy nawet do "Krótkiej historii czasu" Hawkinga, którą była ulubioną książką Maisie.
Po choinkę zamawiam dla syna kolejne książki autora :)

Dawno nie czytałam tak dobrej książki dla starszych dzieci. Mój syn ma 10 lat i naprawdę trudno znależć mi książki, które trafiałyby w jego gusta - a tak mi zależy aby zasmakował w czytaniu! Ukochane książki mojego dzieciństwa to jednak nie jego świat, z nowości wydawniczych, na które czasami się skuszę, rośnie stosik "do oddania" - za dużo formy, za mało treści (twarda...