Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2018-10-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-15
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324048113
- Tagi:
- podróże Iran Irańczycy religia moda kobiety prawa kobiet obyczaje
Autorka bestsellerowych Beduinek na Instagramie zaprasza czytelników w podróż do miejsca, które fascynuje ją od lat.
W Iranie Aleksandrze Chrobak udaje się dotrzeć tam, gdzie turysta nie ma wstępu. Odwiedza zamknięte dla innowierców sanktuaria szyickich imamów, w których Iranki najpierw się modlą, a później ustawiają do selfie przy grobie świętych męczenników. Podziwia zawodowe płaczki w czasie uroczystości żałobnych, tańczy na weselu i szuka ostatnich świątyń ognia. Zaprzyjaźnia się także z irańskimi kobietami: matronami z hammamu, koczowniczkami w kolorowych sukniach i fashionistkami, które zapraszają ją do swojego świata.
Okazuje się, że na ulicach Iranki nie noszą już grzecznie czadorów. Zamieniły je na dizajnerskie kreacje, a ich rozjaśniane na blond włosy coraz śmielej wychodzą spod chust. Moda jest tutaj narzędziem sprzeciwu wobec dyktatury religijnej i symbolem upragnionej wolności.
Iran Aleksandry Chrobak jest zupełnie różny od stereotypów serwowanych przez zachodnie media. To kraj kontrastów, gdzie konsumpcjonizm przeplata się ze staroperskimi obyczajami, a związki męsko-damskie kwitną, niezależnie od zakazów duchownych w turbanach. Za ponurą fasadą reżimu ajatollahów kryje się barwny, fascynujący i wyjątkowo gościnny kraj, który po lekturze wszyscy będziemy chcieli odwiedzić.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 397
- 375
- 79
- 28
- 20
- 12
- 9
- 8
- 6
- 6
Cytaty
Nie wszystko co jest bezcenne jest rzeczywiście bez ceny.
Na mascarę mówi się w Iranie po prostu rimmel - od nazwy angielskiej marki, tak jak adidasy stały się u nas określeniem na wszystkie sportow...
Rozwiń
Opinia
„Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu” autorstwa Aleksandry Chrobak zabiera nas w podróż do Iranu, pachnącego suszonymi różami, herbatą oraz... smogiem.
Sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości: jak teraz wygląda Persja pod rządami fundamentalistów religijnych. Czy Iran „od środka” wygląda inaczej niż znany nam jego obraz z telewizyjnych migawek z wieców poparcia dla władzy? Okazuje się, że tak. Chrobak próbuje odczarować stereotyp Iranu jako kraju rządzonego przez fanatyków religijnych, w którym odziane w czarne czadory są stłamszone przez mężczyzn, a technika jest sto lat za Zachodem (Europy i nie tylko).
Pierwszym zaskoczeniem była opisywana przez autorkę niezwykła gościnność Irańczyków.
Jeśli myśleliście, że staropolskie „Gość w dom, Bóg w dom” czasami osiąga poziom przesady, to w Iranie osiągnął poziom absurdu. Goście, zwłaszcza z zagranicy, mogą się bardzo zdziwić na zapewnienia świeżo poznanych Irańczyków o ich dozgonnej przyjaźni, a jeszcze bardziej gdy w trakcie zakupów sprzedawca odmówi przyjęcia zapłaty z zakupy, twierdząc że to „prezent”. Jeszcze bardziej mogą się zdziwić irańscy sprzedawcy, gdy gość nieświadomy kultury odwiedzanego kraju, powie po prostu „dziękuję” i opuści sklep/stragan bez płacenia. Niestety wraz z coraz większym otwarciem Iranu na szeroko rozumiany Zachód przybywa turystów co wpływa na zmianę zwyczajów sklepikarzy, oraz ich zachowanie w stosunku do klienta. Nie wszędzie można porozumieć się o angielsku, a jeśli nawet sprzedawca zna podstawy pozwalające na podanie ceny, nie pozwalają one na przeniesienie na angielski kwiecistej mowy Irańczyków, a szkoda.
Drugim i chyba największym zaskoczeniem było zachowanie się irańskich kobiet. Jak się okazuje, kobiety w Iranie cieszą się dużo większą swobodą niż ich siostry w wierze w Emiratach czy Arabii Saudyjskiej. Czador przechodzi dużą metamorfozę, nie jest już czarny (choć ten kolor nadal wybierają konserwatywne matrony) lecz jasny, nierzadko wzorzysty. W dużych miastach dziewczęta pozwalają sobie na bardzo odważne „upinanie” go na czubku głowy. Iranki w miejscach publicznych nadal muszą ubierać się skromnie, zgodnie z nakazami mułłów, ale w zaciszu domowym - pełna rewia mody. Cytując autorkę „Nie da się siłą wyegzekwować od wszystkich islamskiego stroju, szczególnie gdy go nie popierają. Partyzantka fashionistek dała owoce w postaci depenalizacji mody. Reżim ustąpił. Walka o rząd dusz nowego pokolenia obywateli trwa.” Irańskie Fashionistki nie różnią się w najmniejszym stopniu od naszych rodzimych i nie tylko gwiazd Instagrama. Prowokują obcisłym strojem i krzykliwym makijażem, wyznaczają nowe trendy mody. Młodzież zafascynowana jest tymi samymi trendami i markami co ich rówieśnicy na „zgniłym Zachodzie”. Adidas, Gucci czy Louis Vuitton to marki pożądane niezależnie od szerokość geograficznej, zwłaszcza wśród aspirującej „klasy średniej”. Jeśli cię nie stać na oryginały, w teherańskich sklepach i bazarach zaopatrzysz się w lepsze bądź gorsze podróbki. Witamy w Iranie, tu prawa własności intelektualnej są traktowane z dużą swobodą.
Autorka przybliża nie tylko nowe trendy modowe, ale również trendy żywieniowe. Wciąż prym wiedzie tradycyjna kuchnia, ale w większych miastach fast-food’y i stylizowane restauracje robią zawrotną karierę. Pamiętacie słynne zdjęcie z otwarcia pierwszego McDonald’sa w Polsce w Warszawie, gdzie na otwarciu byli wszyscy ówcześni celebryci i znani politycy? Tak teraz wygląda Iran.
Czytając „Fashionistki...” uświadomiłam sobie, że część przemian opisywanych przez autorkę, które aktualnie zachodzą w Iranie, to te same przemiany jakie zachodziły w Polsce na przełomie lat 80-tych i 90-tych XXw.
„Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu” to wbrew tytułowi opowieść nie tylko o modzie, nie jest to też typowa książka podróżnicza, nie jest to też reportaż. Ta pozycja nie daje się zaszufladkować do żadnej kategorii i właśnie dlatego tak dobrze się ją czyta. Aleksandra Chrobak ma lekkie pióro i niezwykłą umiejętność plastycznych opisów. Czytelnik z łatwością przenosi się do opisywanych przez nią miejsc, niemal czuje smak opisywanych potraw i zapach bazarów. Jest to pozycja dla osób ciekawych świata, chcących poznać egzotyczny kraj bez czytania „nadętych i suchych” przewodników.
Autorka zachęciła mnie nie odwiedzenia Iranu, odczarowując moje wyobrażenie o tym kraju.
Na pewno kiedyś tam pojadę
„Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu” autorstwa Aleksandry Chrobak zabiera nas w podróż do Iranu, pachnącego suszonymi różami, herbatą oraz... smogiem.
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości: jak teraz wygląda Persja pod rządami fundamentalistów religijnych. Czy Iran „od środka” wygląda inaczej niż znany nam jego obraz z telewizyjnych migawek z...