rozwińzwiń

SI

Okładka książki SI Stepan Wartanow
Okładka książki SI
Stepan Wartanow Wydawnictwo: Papierowy Księżyc fantasy, science fiction
442 str. 7 godz. 22 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2018-07-25
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-25
Liczba stron:
442
Czas czytania
7 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365830463
Tłumacz:
Marina Makarevskaya
Tagi:
#LitRPG #sciencefiction #SF #SI
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
502
238

Na półkach: , , ,

Miało być zabawnie. Miało być śmiesznie. Przez większość czasu humor tej książki jest sztuczny, wymuszony. Zaśmiałem się kilka razy dość głośno, ale częściej byłem zażenowany.

Sam pomysł fabuły oczywiście jest "zrzynką" z filmu Krótkie spięcie. Nie uważam tego za coś złego, sam film mi się podobał i nie miałem nic przeciwko zobaczyć coś podobnego, ale w książce. Tym bardziej że nic podobnego, z tego co wiem, nie powstało. Niestety "humor" wszystko popsuł, bo potencjał był.

Miało być zabawnie. Miało być śmiesznie. Przez większość czasu humor tej książki jest sztuczny, wymuszony. Zaśmiałem się kilka razy dość głośno, ale częściej byłem zażenowany.

Sam pomysł fabuły oczywiście jest "zrzynką" z filmu Krótkie spięcie. Nie uważam tego za coś złego, sam film mi się podobał i nie miałem nic przeciwko zobaczyć coś podobnego, ale w książce. Tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
419
75

Na półkach: , , ,

W erze komputerowych geeków, sztuczna inteligencja ,, SI " wymyka się spod kontroli i powoduje totalny chaos na fermie drobiu w Górach Skalistych i w New Yorku ...

Nie zmogłam, nie dobrnęłam do końca. Miało być zabawnie, oryginalnie, nietuzinkowo, a jest ' farsz, mydło i powidło'...i skunks.

W erze komputerowych geeków, sztuczna inteligencja ,, SI " wymyka się spod kontroli i powoduje totalny chaos na fermie drobiu w Górach Skalistych i w New Yorku ...

Nie zmogłam, nie dobrnęłam do końca. Miało być zabawnie, oryginalnie, nietuzinkowo, a jest ' farsz, mydło i powidło'...i skunks.

Pokaż mimo to

avatar
179
147

Na półkach:

Wpadła mi w ręce zupełnym przypadkiem w pokaźnym zbiorze sci-fi i odleżała swoje - a potem, zupełnym przypadkiem sięgnąłem, a bo czekałem na kuriera i trzeba było czymś zabić czas - i cóż można powiedzieć? Znakomity cyberpunk przesycony specyficznym poczuciem humoru autora - jedno z Si skojarzyło mi się z Sheldonem z "Teorii wielkiego podrywu" - skrzyżowanie SI z ludźmi, niezrozumienie pewnych niuansów życia pełnokrwistych doprowadza raz po raz do absurdalnych sytuacji. Nie chcę się rozpisywać, bo współczytelnicy bardzo dobrze to uczynili - powiem tylko tak. Brać i czytać - bo świetna

Wpadła mi w ręce zupełnym przypadkiem w pokaźnym zbiorze sci-fi i odleżała swoje - a potem, zupełnym przypadkiem sięgnąłem, a bo czekałem na kuriera i trzeba było czymś zabić czas - i cóż można powiedzieć? Znakomity cyberpunk przesycony specyficznym poczuciem humoru autora - jedno z Si skojarzyło mi się z Sheldonem z "Teorii wielkiego podrywu" - skrzyżowanie SI z ludźmi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
293

Na półkach: , , ,

Dużo humoru.

Jeśli coś na kształt Wielkiego Guslaru w Ameryce, ze sztuczną inteligencją zamiast kosmitów, ale nadal z słowiańską logiką brzmi dla ciebie interesująco to na pewno książka dla ciebie ;)

Polecam!

PS z oceny (kolejny raz!) odbieram gwiazdkę za głupie literówki. Naprawdę Papierowy, trzeba po redakcji, korekcie i składzie choć raz przeczytać to wtedy uniknie się rażących wtop!

Dużo humoru.

Jeśli coś na kształt Wielkiego Guslaru w Ameryce, ze sztuczną inteligencją zamiast kosmitów, ale nadal z słowiańską logiką brzmi dla ciebie interesująco to na pewno książka dla ciebie ;)

Polecam!

PS z oceny (kolejny raz!) odbieram gwiazdkę za głupie literówki. Naprawdę Papierowy, trzeba po redakcji, korekcie i składzie choć raz przeczytać to wtedy uniknie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
180

Na półkach: , ,

Rok 2036. Cztery jednostki Sztucznej Inteligencji wymykają się spod kontroli wojska i postanawiają zostać ludźmi. Przypadkowo SI trafiają do cyberpunka – największego pechowca w dziejach ludzkości. Postanawia on pomóc w planach nowo przybyłych współlokatorów. Jego życie od tego momentu staje się jeszcze większą farsą.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Stepana Wartanowa, ale niezwykle udane. Książka bawiła mnie do łez! Farsa goni farsę, poganianą przez komizm sytuacyjny. A wszystko przez wspomnianego wyżej cyberpunka, którego życie jest istną katastrofą. Oczywiście tylko dla niego, ponieważ my dzięki temu otrzymujemy ogromną dawkę rozrywki. Dziwnym sposobem Bob zawsze znajduje się w epicentrum przykrych wydarzeń. Sam twierdzi, że los go nienawidzi - nie radzi sobie w życiu prywatnym, a jego gospodarstwo wciąż odwiedzają niespotykane wcześniej, nadzwyczajne kataklizmy. Nutkę humoru zapewnia też wątek kryminalny, który dotyczy handlu narkotykami. Przestępców można porównać do pary złodziejaszków z kultowego już filmu „Kevin sam w domu”, więc kolejna doza śmiechu gwarantowana.

Humor jest wspaniałą otoczką dla treści jaką przekazuje książka. Pod grubą powłoką, powieść ukrywa piękne i głębokie przemyślenia. Przemyca ważne wartości, które, gdyby je wyjąć i umieścić w osobnej książce, byłyby doskonałymi odpowiedziami na pytania natury egzystencjalnej. Wszystko, co ważne, zostało ujęte w naukach przekazywanych Sztucznej Inteligencji o byciu człowiekiem. „SI” bawi więc i uczy.

Szata graficzna okładki nie zachwyca, chociaż biorę poprawkę na to, że gatunek sci-fi jest specyficzny pod względem oprawy. Według mnie rysunek samochodu i robota gryzie się z bardzo realistyczną twarzą mężczyzny. Choć oczywiście doceniam fakt, że przedstawiona scena ma ścisły związek z fabułą powieści, to nie jest to sztuka na wysokim poziomie (przynajmniej według mnie).

„SI” zdecydowanie należy do pozycji, które warto znać. Połączenie strony fikcyjnej z realiami naszego świata udało się autorowi doskonale i można było to odebrać jako rzecz naturalną. Świat jaki został przedstawiony w książce prawdopodobnie będzie istniał za kilka lat naprawdę. Świetnie się bawiłam podczas czytania i serdecznie polecam Wam dzieło Stepana Wartanowa.

___________________________________________
Na bardziej szczegółową recenzję i dyskusję na temat książki zapraszam tutaj: https://atramentowaprzystan.blogspot.com/2019/07/74-si-stepan-wartanow.html

Rok 2036. Cztery jednostki Sztucznej Inteligencji wymykają się spod kontroli wojska i postanawiają zostać ludźmi. Przypadkowo SI trafiają do cyberpunka – największego pechowca w dziejach ludzkości. Postanawia on pomóc w planach nowo przybyłych współlokatorów. Jego życie od tego momentu staje się jeszcze większą farsą.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Stepana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
924
767

Na półkach: , , , ,

SI (sztuczna inteligencja) to cztery opancerzone jednostki, które postanawiają uciec z poligonu wojskowego, wpaść w długi sen i obudzić się w niedalekiej przyszłości.
Co zadziwiające, udaje im się to i po dziesięciu latach snu, cztery maszyny aby przetrwać, muszą jednocześnie się ukryć, zmieszać z tłumem, znaleźć schronienie, ale takie, żeby było w nim trochę ludzi.
Po co im ludzie? Ano po to, aby się od nich nauczyć jak być człowiekiem. Trochę trudne zadanie w przypadku uzbrojonych w laser, maskowanie i inne cuda techniki jednostek na gąsienicach.
Zrządzeniem losu trafiają do cyberpunka Boba, a to spotkanie odmieni życie wszystkich zainteresowanych, nie tylko SI.

Stepan Wartanow urodził się w Moskwie i dopiero w 1994 roku emigrował do Kanady.
„SI” to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością i przyznaję, skusiło mnie jego rosyjskie pochodzenie. Bo jak już wiele razy pisałam, uwielbiam literaturę rosyjskojęzycznych pisarzy. Ten niepodrabialny klimat, melancholia i poczucie humoru zawsze działają na moją wyobraźnię i emocje.
Nie inaczej było w tym przypadku.

Książka aż skrzy się od sarkazmu, ironii i humoru. Autor prócz tytułowej czwórki SI pokazuje jeszcze sporą gromadę innych bohaterów.
Jest ich dużo, jedni odgrywają ważniejszą inni mniej ważną rolę, ale każdy w fabule coś znaczy.
Mimo, że tych postaci jest naprawę sporo, to czytając „SI” nie gubiłam się, nie miałam problemów żeby zapamiętać kto jest kto i co znaczy w tej historii.
A ta jest wyjątkowo wielowątkowa i chwilami zakręcona.
Autor miesza ze sobą kilka różnych wątków, ale bez obaw, nie pogubicie się w nich. Każdy również doczekuje się solidnego ukazania i nakreślenia.
Dodatkowo sporo jest w powieści dygresji z rozmyślaniami autora, ale są one podane w tak fantastyczny, lekki i zabawny sposób, że czyta się je z przyjemnością.

Książka jest napakowana humorem, bywało, że śmiałam się w głos, czytając o kolejnych wybrykach SI które uczyły się życia. Przygody, które im się przytrafiały, były chwilami tak absurdalne, że aż zachwycające.
Ich próby zrozumienia ludzi i ich postępowania bawiły mnie do łez, chwilami rozczulały, intrygowały.
Akcja galopowała do przodu, jak żądne przygody SI i nie zwalniała ani na chwilę. A lekki i bardzo przyjemny styl autora sprawiał, że czytanie powieści to była czysta przyjemność.
Do tego Wartanow ma talent do plastycznych i obrazowych opisów, więc bez trudu wyobrażałam sobie wszystkie sytuacje, w które wpakowały się SI.

Mimo sporej dawki humoru, gdzieś w trakcie lektury zaczęłam zauważać jej drugie dno.
Autor sprytnie je przykrył zabawnymi sytuacjami, ale czym dłużej czytałam, tym bardziej je widziałam.
Zadał pytanie, co to znaczy być człowiekiem, jaki jest sens naszego istnienia. Zrobił to subtelnie, ale w pewnej chwili autentycznie miałam łzy w oczach, gdy czytałam o tym do jakich wniosków doszedł jeden z SI.
Ciekawie ukazał również międzynarodowe stosunki, zależności geopolityczne, nie ukrywał pewnej dozy szyderstwa skierowanego na największe mocarstwa naszego świata.

I gdy odkrywałam drugie dno tej powieści, zrozumiałam, że to wcale nie jest jedynie lekka i zabawna historyjka z gatunku science fiction, ale poważna lektura i celne spostrzeżenia na temat otaczającego nas świata.
Pod płaszczykiem humoru i żartobliwości, autor sprytnie ukrył poważne tematy, zmusił mnie do ich przemyślenia, refleksji i zastanowienia się, co znaczy dla mnie być człowiekiem i czy robię ze swoim życiem to co chcę, czy to co muszę.

„SI” Stepana Wartanowa to wg mnie świetna książka, które jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Uważam jednak, że warto po nią sięgnąć, warto dać się porwać tej momentami szalonej opowieści i odkryć, co autor chciał czytelnikowi przekazać.
Mnie Stepan Wartanow kupił, sięgnę po każdą jego książkę, które się jeszcze ukaże.

Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz

SI (sztuczna inteligencja) to cztery opancerzone jednostki, które postanawiają uciec z poligonu wojskowego, wpaść w długi sen i obudzić się w niedalekiej przyszłości.
Co zadziwiające, udaje im się to i po dziesięciu latach snu, cztery maszyny aby przetrwać, muszą jednocześnie się ukryć, zmieszać z tłumem, znaleźć schronienie, ale takie, żeby było w nim trochę ludzi.
Po co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2293
606

Na półkach: , ,

"SI" to powieść o czterech robotach obdarzonych sztuczną inteligencją, które zwiewają z wojskowego poligonu, przez dziewięć lat kryją się w starej opuszczonej kopalni srebra, a potem postanawiają zostać ludźmi. Brzmi dość sztampowo, prawda? Jasne, pomysł na fabułę wydaje się dziwnie znajomy, nawet jeśli nie z literatury, to z filmów z lat 90. i 80. ubiegłego wieku. Jednak tym razem nie jest to wada! Autor jest całkowicie świadom klisz i schematów jakie zapożycza do swojej powieści, tym samym czyniąc z niej bardzo udaną parodię filmów SF z poprzedniego stulecia. Gra także stereotypami - wraz z rozwojem fabuły jeden z czterech robotów zostaje uznany za kobietę, zajmuje się dziećmi, a najpoważniejszym problemem jest złamane serce, podczas gdy pozostałe trzy robociki okazują się mężczyznami i biorą udział w walce z kartelem narkotykowym, FBI i szturmują Nowy Jork.

Więcej: morderczynimarzen.blogspot.com/2019/07/si-stepan-wartanow.html

"SI" to powieść o czterech robotach obdarzonych sztuczną inteligencją, które zwiewają z wojskowego poligonu, przez dziewięć lat kryją się w starej opuszczonej kopalni srebra, a potem postanawiają zostać ludźmi. Brzmi dość sztampowo, prawda? Jasne, pomysł na fabułę wydaje się dziwnie znajomy, nawet jeśli nie z literatury, to z filmów z lat 90. i 80. ubiegłego wieku. Jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
228

Na półkach:

Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie czytałam tak wielowątkowej powieści. Czasem autor ma kilka pomysłów, które na siłę umieszcza w fabule jakby chciał sprawdzić co z tego misz maszu wyjdzie. W przypadku "SI" Stepana Wartanowa jest ciężko jest w skrócie przedstawić zarys fabuły. Dzieje się tu wiele od początku. SI czyli sztuczna inteligencja przypominały wózki na gąsienicach. Powstały w ramach operacji "Mosiężna pięść" i zostały nazwane "żelaznymi żołnierzami". Projektant zastosował system tłumienia nadmiernej samodzielności - co miało zapobiec wyrwaniu się ich spod jarzma ludzkiej ręki. Jednak nie dało to zadowalających rezultatów, gdyż SI sterroryzowały pilota helikoptera, po czym uciekły z poligonu wojskowego w liczbie czterech sztuk. Ukryły się w jaskini, gdzie przechodząc w tryb serwisowy przetrwały nieodnalezione przez 9 lat.

Budzą się w 2036 roku w erze komputerowych geeków pragną powrócić do życia i się przystosować. Pierwsze co ukazuje się ich oczom to góra śmieci, która przysypała wejście do jaskini w której się ukryły, chcąc jak najszybciej wyjść, używają lasera i dochodzi do wybuchu metanu. Na ich drodze pojawia się tzw. CYBERPUNK - Bob Brown, który hoduje kury i króliki. Po dość zabawnym zapoznaniu - jednej z SI został zaatakowany przez koguta Boba, cała czwórka SI staje się podopiecznymi wspomnianego cyberpunka. Pragnie on zbudować dla nich nowe ciała, które będą przypominały ludzkie. Sam jednak nie ma takich możliwości, więc prosi o pomoc jednego ze znajomych - Harrego. Ten rusza z pomocą i za pomocą swoich komputerowych zdolności symuluje atak terrorystyczny na lotnisku, aby móc bez przeszkód przewieźć ogrom narzędzi niezbędnych mu do pracy. Symulacja rozrasta się jak wirus. Tymczasem SI czytają książki, jeżdżą po okolicy, obserwują ludzi i kradną samochód, którym nie potrafią jeździć. Mało tego - nieszczęsny samochód zawiera ładunek w postaci narkotyków halucynogennych, który będą chcieli odzyskać prawowici właściciele - przestępcy. Do akcji włączy się policja, i para agentów FBI, podobnych trochę do Muldera i Scully z Archiwum X. On wszędzie szuka zjawisk paranormalnych, a ona jest bardzo sceptyczna - coś ich jednak różni, a jest to mianowicie zapach skunksa.
Uff, chyba udało mi się przedstawić to na tyle krótko, na ile to było możliwe. Wszystkie wątki się łączą i dochodzą jeszcze inne pomniejsze - jak telepaci, duchy, niedźwiedź i elektroniczne, ogromne pająki.
Brzmi jak masło maślane, ale... takie nie jest. Wszystko jest niesamowicie logiczną historią jak abstrakcyjnie to nie brzmi.

Podczas czytania śmiałam się w głos. Nie do każdego jednak takie poczucie humoru, jakie prezentuje autor trafi. Z uwagi na zawiłość czyta się tę powieść dość ciężko. Niektóre wydarzenia autor uzupełnia o obserwacje i wnioski - które mimo że powiązane z fabułą, to mogą wytrącić z rytmu czytania.
Mam bardzo dobrą pamięć i z reguły nie mam problemu z zapamiętaniem, kto kim jest, nawet przy dużej ilości bohaterów, tutaj jednak musiałam posiłkować się zapiskami, żeby się nie pogubić.
Treść może się wydawać jakąś komiczną historią ze stajni since fiction, jednak to zabieg, który autor zastosował, aby przemycić treści dotyczące sensu naszego istnienia.
Bo co to, tak naprawdę znaczy być człowiekiem?
Poruszył kwestię społeczeństwa, tego jak działają różne powiązania międzywarstwowe,
kto na kogo i jak może wpływać, co z tych oddziaływań wynika.

To lektura o trudnej treści, wdzięcznie ukrytej pod żartobliwą historią, której warto spróbować, choćby tylko po to, aby poobcować z tak ogromnym intelektem jaki bez dwóch zdań posiada Stepan Wartanow.

Recenzja napisana dla portalu:
https://www.bookhunter.pl/

Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie czytałam tak wielowątkowej powieści. Czasem autor ma kilka pomysłów, które na siłę umieszcza w fabule jakby chciał sprawdzić co z tego misz maszu wyjdzie. W przypadku "SI" Stepana Wartanowa jest ciężko jest w skrócie przedstawić zarys fabuły. Dzieje się tu wiele od początku. SI czyli sztuczna inteligencja przypominały wózki na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
4

Na półkach:

Ciekawy pomysł na książkę o sztucznej inteligencji w konwencji humorystycznej tylko na zakończenie zabrakło pomysłu.

Ciekawy pomysł na książkę o sztucznej inteligencji w konwencji humorystycznej tylko na zakończenie zabrakło pomysłu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    20
  • Posiadam
    10
  • Fantastyka
    2
  • 2019
    2
  • Kiedyś posiadane
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Serie - do zdobycia
    1
  • 2019
    1
  • Przeczytane 2019 (przeczytam 52 książki w 2019 roku)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki SI


Podobne książki

Przeczytaj także